
moni40
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez moni40
-
Zuzanko maleńka, dzielna dziewczynko dawaj mamie kopniaczki to cudowne...och...trzymajcie się dziewczynki
-
Osłona,wierzę że u kardiologia dowiesz się wszystkiego i lekarz zadba o Ciebie porządnie. Zawsze trzeba być dobrej myśli,wszystko dzieje się po coś...net to nasza zgubi,szukamy w nim porad i pocieszenia a to nie ma sensu,przysparza nam tylko niepotrzebnych zmartwień i stresu. Ja w ciąży miałam taka anemie że widziałam wszędzie szachownicy i uginajaca się podłogę,brałam witaminy,byłam bikawer,fee,morele suszone,patrzyłam pokrzywy i różne świństwo. Niestety nic nie pomagalo. Syna urodziłam zdrowego i dużego. Po porodzie brałam żelazo i po miesiącu było ok. Tylko pozytywne myśli i przesyłam Ci te dobre fluidy... Kamiodka,nie mogę ogarnąć się z Waszego szczęścia,z tej dobrej nowiny. Zbieraj wyprawkę i ciesz się przez te drugi połowę,już tylko będzie dobrze. A i dziewczyny,tak hormony nas rozwalaja,trzeba wiele rozmyślań,dużo cierpliwości,za wcześnie nie przekreslajcie swoich facetów...znacie ich najlepiej i jak jest na codzień wiecie najlepiej. Zawsze każdy zasługuje na drugą szansę... Pozdrawiam i za wszystkie trzymam kciuki
-
Kamiodka,tak bardzo się cieszę,kurcze zacznę skakać z radości,modliłam się o Was. Wyobrażam sobie Waszą radość. Cudownie. Dałaś mi nadzieję...pozdrawiam
-
Martynika,super,zdrowe,kochane i szczęśliwe...nieważne jaka płeć...pozdrawiam
-
Mama3,@ teraz kiedy już Nosisz syneczka pod sercem,przeszła już do połowy ciąży i ktoś chciałby Ci go odebrać....to co byś czuła,zrobiła...? Oddałabyś go? Walczyłabys o niego? Myślę że masz już odpowiedź czy cieszysz się... Myślę o Tobie,wiem że to chwilowe załamanie
-
Mama3 co Ty mówisz? Nosisz pod sercem cząstkę siebie i męża,to wasze maleństwo. Tyłu rodzinom marzy się zdrowe dzieciątko. Jedn tracą upragnione ciążę,inni nie zachodzą a wy macie blogoslawienstwo,radosc, szczęście. Pójdziesz do pracy,czas leci szybko. Pokochaj je,ono cie potrzebuje,będzie kochała od ciebie jest zależne. Rozumiem że jesteście zawiedzeni ale to nie wasza wina,to wasza zasługa,kochacie się i macie owoc swojej miłości,zdrowy i dorodny. Ja mam dwóch synów,ciążę straciłam w marcu i gdyby był Franio,byłabym szczęśliwa. Pozbieraj się kochana,ciesz się...proszę...
-
Moi synowie to Adrian i Mateusz,marzyłam o Franusiu lub Helenka. Nie udało się. Imion jest mnóstwo trudno wybrać. BLANKA JEST SUPER. Miło się czyta wasze konto plany i rozważania,pozdrawiam wsxystkie
-
Hej,tez miałam ciążę obumarła w 10 tyg,zabieg 8 marca...po zabiegu było ok a teraz jest ciężko. Wciąż widzę rosnące brzuszki i myślę sobie ze czulabym już ruchy i to. Teraz na kolejną ciążę nie mam.szans,mój mąż nie da się przekonać,również to przeżył bardzo. Mam 40 lat,skończyłam w styczniu,mamy dwóch synów,18 i 16 lat a ja mam dodatkowo tęsknotę za maleństwem. Zbieram się na spakowane usg,wyników badań żeby to zapakować i jakoś się pogodzić bo pewnie taki był plan... Zauważam że pewnie tak musiało się stać bo dzieją się ciekawe a zarazem dziwne rzeczy w naszym życiu...zastanawia mnie to,obserwuje i trochę się boję... Trzymam kciuki za te dziewczyny,które jeszcze próbują,życzę powodzenia i wiary że się uda.
-
Martynika,bliźniaki zapewne są cudowne ale jeszcze są to maluszki,jak Ty sobie poradzisz kochana,dziewczyny pewnie będą chciały dzidzia do zabawy,duzocierpluwosci i uwagi będziesz potrzebowała Gdybyś kiedyś potrzebowała pomocy to daj znać. Uwielbiam dzieci,przynajmniej raz wvtyg mam wolne to może się prztdam. Oczywiście to tak na marginesie. Pozdtawiam,a jak Julka?
-
Motyleczek,co to za wcc ,co za straszenie,kurcze,trzeba być dobrej myśli,mam nadzieję że wsxystko bedxie ok.
-
Motyleczek,co to za wcześnie,co za straszenie,kurcze,trzeba być dobrej myśli,mam nadzieję że wsxystko bedxie ok.
-
Izabela, niczym i nikim się nie przejmuj,ciesz się ze wszystkiego co sprawia Ci przyjemność. Tylko Ty masz te możliwość odczuwać mega silna więź z dzidzia,inni mogą Ci pozazdrościć i może to właśnie to A faceci nie potrafią okazywać uczuć jednak nie poddawaj się. Zachęcam tatusia do kontaktu,opowiadaj mu i może się otworzy. Jak zobaczy swoje dziecko to pewnie zmięknie...powodzenia
-
O i urwało mi treść...pewnie to jakiś znak... Syn kończy 18 lat,jestem bardzo wzruszona i szczęśliwa jednocześnie. Tak szybko minął ten czas,tyle się wydarzyło. .i już nic się nie wróci, nic ani sekunda. Cudownie że są wspomnienia. Pamiętam tamten dzień,każdy vhyba szczegół...każdy ruch,piękną pogodę i kobiety z porodowki. Na szczęście wsxystko poszło szybko i sprawnie i po 4 godzinach zobaczyłam miniaturkę swojego męża,4,200 szczęścia,zdrowego synusia.. Teraz to przystojniak,zgrabny,mądry chłopak,jestem dumna i proszę Boga aby nadal dobrze prowadził go przez kręte ścieżki życia. Przed nim wiele decyzji i wyborów oby jak najlepszych. Dzisiaj zdaje egzamin na prawko o 10 proszę trzymajcie za niego kciuki... Dziewczynki,życzę Wam szczęścia że swoimi pociechami,celebracji z nimi każdy dzień,nie poddawane się w trudnych momentach,intuicja Marczyński podpowie i będziecie umiała podjąć dobre decyzję...cierpliwości i pięknych wspomnień. Niedługo dla niektórych z was pierwsze wasze święto matki...powodzenia,pozdrawiam i ściskam każda mamusie z osobna. Sorki ze pisze może nie na temat jednak chciałam podzielić się swoimi odczuciami..pięknymi...
-
Cześć,znowu ja...współczuję kiepskich tesciowych i wtracajacych mam,to przykre jednak to samo życie. Ja nie narzekam.na teściową mieszkamy od siebie 300 km ale rozmawiamy codziennie,radzę czasami się jej i ogólnie jest miło z teście też się lubimy a moja mama jest niezastąpiona w pomocy choć teraz już nie musi.... Bo...właśnie dzisiaj mój pierworodny kończy
-
Mona gratuluję synów,wyczuwam zmęczenie czy smutek? Głową do góry,będziesz ksieźniczka przy swoich chlopskach. Powodzenia,serdecznie pozdrawiam
-
Osłona,bardzo Ci dziękuję za wsparcie. My jednak już nie będziemy się starać to była ostatnia szansa. Mamy dwóch dorastajacych synów i ta zbliżającą się starość nam tylko pozostaje. Bardzo chciałam tego maluszka jednak zapewne los ma dla nas inne zadanie. No kolejne próby nie ma czasu,przekroczyła już 40 mąż jest starszy o 5 lat odemnie i boi się bardziej niż ja. Gdyby okazało się że są jakieś wady,nie poradziłem sobie ze robiłam coś na siłę. Tak jak piszesz pewnie kiedyś spotkamy te nasza dzidzia w innym świecie. Wierzę że tak będzie.,, niebo istnieje naprawdę,to tytuł filmu Tam jest pokazane że maluch opiekuje się nami..Tak więc cieszcie się swoimi maluchami,cieszcie sie oczekiwaniem. Buziaki dla was
-
Martynika,dziękuję. Czuwam nad Wami...
-
Fobianka, dziękuję za zainteresowanie na priv, niestety pisze teraz z telefonu i nie mogę na priv odpisać. U mnie ok,nic niepokojącego się nie dzieje,staram się funkcjonować normalnie choć bywa ciężko. Wciąż jest tęsknota. Do tego okazuje się że chyba mąż bardziej przeżył te stratę ciąży niż by się wydawało. Jest skłonny do depresji i widzę że chyba go dopadło. To taki milczek, trzeba z niego wyciągać emocje wołami... To co jam się przytrafiło okazało się przykrym doświadczeniem. Czytam Was czasami i tak sobie myślę co działo by się u mnie...i jest wtedy ciężko. Dlatego nie udzielam.się za bardzo no moja rana nigdy się nie zagoi. Martwię się o.młoda Julke i nasza Kamiodke. Nic nie piszą. Jestem z Wami wszystkimi całym.sercem i modlę się żebyście urodziły zdrowe dzieciaczki i miały siłę. Czerpcie radość z każdej chwili,serdecznie pozdrawiam,monika
-
Cześć dziewczyny,jak miło że czujecie już ruchy maluszków...wiem że to wspaniałe uczucie. Życzę wam wszystkim zdrowia...i trzymam kciuki. Miło że niektóre z Was jeszcze o mnie pamiętacie,dzięki. Nie udzielam się ale podczytuje i niemal jestem na bieżąco. Cóż mogłabym jeszcze napisać...miłych przygotowań,kompletowania wyprawek, odpoczywajcie, korzystacie z przywilejów i cieszcie się każdym dniem. Pozdrawiam
-
Mona88,dzisiaj jest piękny słoneczny dzień,życzę Tobie i Twojemu mężowi aby to słonko rozświetla wszystkie ciemne zaułek życia aby w szare dni mieć pogodny nastrój abyście zlaczeni swoją miłością mieli siłę podwójna w pokonywaniu przeszkód,przyjaźni i kompromisów,radości,spełnienia i zdrowych dzieciaczkow,serdecznie pozdrawiam
-
Cześć,zaglądam do Was coraz rzadziej niestety, cofnelam kilka stron ale nie widzę Kamiodka i Kaszka,wiadomo co u nich? Julka masz szczęście dziewczyno,życzę Ci wszystkiego cudownego. Pozdrawiam
-
Verhappy,serdecznie gratuluję szczęśliwego rozwiązania,życzę Rodzince zdroweczkaa,radości... Malutkiej gratuluję cudownej rodzinki i niech wam się pięknie rozwija,zdrowo rośnie.
-
Jay,sama nie wiem co można by napisać aby Cie pocieszyć. Chyba dobrze ze jest diagnoza,może czujesz ulgę,może żal...Igorek jest Twoja radością i napewno był na tym świecie po coś.... Jeśli mogę zapytać,czy będąc z małym w ciąży coś wskazywało na to że urodzi się chory,usg czy inne jakieś badania? Jesteś młoda to pewnie prenatalne nie robiłaś wtedy? Jestem ciekawa ale zrozumiem jak nie odpowiesz. Dopytuje się dużo czytam bo po poronieniu chce wiedzieć jak.najwięcej zanim podejmę kolejna próbę Dziękuję
-
Jay,jeśli chodzi o hemoroidy,mi bardzo pomaga sudocrem, polecam
-
Martynika,super że jutro już Julka będzie u lekarza,jesteś cudowna że tak pięknie to zalatwiłas, daj koniecznie znać co u niej i czego jej teraz potrzeba,może tu na forum coś się zorganizuje. ACA,JA W poprzednich ciazach też miałam tylko dwa razy robione usg,nie myślałam o niczym złym i urodziłam bez problemów,bez nerwów zdrowych i silnych synów. Teraz od samego początku tylko bieganie i stres,nakręca matki negatywnie a faktycznie natura sama decyduje. Wszystkiego dobrego,niczym się nie przejmuj tylko ciesz, ciąża szybko mija a to cudowny moment.