Skocz do zawartości
Forum

liza87

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez liza87

  1. Ewcia gratulacje :) super ze wszystko dobrze. Oby tak dalej.
  2. BIS moje gratulacje :) Jednak nasze sierpniowe dzieci nie czekają grzecznie do terminu :)
  3. Silv to ja Ci zazdroszczę tej siły, bo ja jak 2 tygodnie temu myłam okno to musiałam sobie 3 razy przerwę robić. A pranie już tak długo czeka na prasowanie, że za chwilę będę musiała jeszcze raz je wyprać. Żeby mi się chociaż nie chciało sprzątać, to może miałabym lepsze samopoczucie, ale ja chęci mam tylko energii brak.
  4. To mnie pocieszyłyście :) Mam nadzieję, że jak już Igorek się urodzi to jakoś wszystko się unormuje i energia wróci.
  5. Silv mi też się zdarza podobny problem z tym że u mnie to nie szum tylko takie jakby dudnienie. I do tego taka otumaniona wtedy chodzę. Zdarzyło się to 3 razy i zawsze na drugi dzień przeszło. Myślałam, że to może ciśnienie mi skacze, ale mierzyłam i było ok. Może tak organizm reaguje na zmiany pogody, bo teraz jak nie gorączka to zaraz chłód, grad i inne atrakcje. Izkuś powodzenia. Dziewczyny, które do porodu mają jeszcze trochę czasu.. Też tak macie, że z jednej strony zazdrościcie tym co są już po a z drugiej oddalacie od siebie myśl, że mogłoby się właściwie już zacząć? Ja mam teraz takie dni, że kompletnie nie mam na nic siły ani nie mogę znaleźć sobie miejsca. I chciałabym żeby ta ciążą już się skończyła, ale z drugiej strony nie jestem jeszcze na to gotowa żeby mały był już z nami. I nie mogę jakoś zebrać się w sobie żeby skompletować resztę brakujących mi rzeczy.
  6. Mari dzięki za tytuły. Dostępu do forum prywatnego nie mam, gdyby była możliwość udostępnienia, to byłabym wdzięczna.
  7. Kasia, Kornelia gratulacje :) No to się zaczęło na dobre.
  8. Dziewczyny moglibyście podać tytuły polecanych to na forum książek? Ja dzisiaj przespałam może ze trzy godziny i jestem nie do życia. Jedyne co zrobiłam to spakowałam torbę dla maluszka do szpitala i nie mam już na nic siły.
  9. Gratuluję małego cudeńka :) Nic tylko zazdrościć ze jesteście już razem :)
  10. 23 ch Hej dziewczyny. Ja też po nieprzespanej nocy. Mój K pół nocy wymiotował albo po czereśniach albo jakaś jelitówka się przywlekła. Oczywiście było mi go szkoda, ale rano jak marudził to mu powiedziałam, że ja przez 4 miesiące musiałam się tak męczyć i nie przypominam sobie żebym tak zawodziła :) Ehh ta silna płeć.. Chiyo ja też mam ochotę zacząć wielkie sprzątanie i przygotowywanie. Tylko nie wiem czy mi sił starczy, w każdym razie zapał jest. Też chyba zabiorę się dzisiaj za pranie pościeli. Ale najpierw marynowanie mięsa i pieczenie na jutrzejszą imprezę imieninową mojego K.
  11. Cześć dziewczyny, u mnie po wczorajszym badaniu niby wszystko dobrze. Mały waży już 3kg więc jak przewidywałam jeśli dociągnie do terminu (a nic nie wskazuje na to żeby miało być inaczej) to pewnie wagowo dobije do tych 4kg. Trochę mnie to martwi bo to pierwsze dziecko. Ale mam nadzieję że będzie chciał się z mamą trochę wcześniej zobaczyć. Rozmiarami w dalszym ciągu jest 2 tygodnie do przodu. Pytałam moją gin o bóle takie jak przed miesiączka, potwierdziła że na tym etapie nie ma sensu żeby zapisywała mi coś przeciw rozkurczowego, bo nawet gdyby mały miał urodzić się wcześniej to na tym etapie i tak już mu nic nie grozi. Rybcia pytałaś o biustonosze z hm, z tego co słyszałam z kilku źródeł, to są ładne i wygodne, ale bardzo szybko się deformują i nie nadają się już do noszenia. Co do pakowania torby to jeszcze się za to nie zabrałam, też odkładam to z dnia na dzień, aż w końcu zacznę się pakować między skurczami i połowa rzeczy zostanie w domu. Ja do najbliższego szpitala mam 20 km. 1,5 miesiąca temu rodziła tam znajoma. Nie była zadowolona. Sala przedporodowa w ogóle nie była jej udostępniona i mimo że nie było wskazań cały czas była podłączona do ktg. Po porodzie mimo że była nacinana to nie uniknęła pęknięcia, a lekarz który ja zszywał robił to bez znieczulenia. I teraz nie wiem czy jechać gdzie bliżej czy dwa razy dalej 40km gdzie jest lepsza opieka. Ale chyba zdecyduje się na tą drugą opcję.
  12. I zdjęcie. To jest zestaw biały z myszkami.
  13. Lolka co do szuflady to niestety nie jest ona kryta, w zasadzie jest sobie bo jest. I jeśli będę chciała tam kiedyś pościel trzymać to będzie trzeba jakieś krycie wykombinować, chyba że będą tam zabawki małego to wtedy ok, ale jednak jakby była kryta to byłoby lepiej. Półeczki też są, tak jak na zdjęciu różnej szerokości, ale na razie nie mam pomysłu gdzie je powiesić. Materac ma koło 7cm grubości.
  14. Lolka ja mam dokładnie ten zestaw który podlinkowałaś, tyle że w białym kolorze. Mi osobiście się podoba. Łóżeczko byłam w stanie sama złożyć. Komodę składał już mój K. Komoda jest bardzo fajna, szuflady chodzą lekko i cicho, są głębokie. Łóżeczko też solidnie wygląda. Materac wydaje mi się trochę cienki, ale jest sztywny. Szczebelki z łóżeczka łatwo się wyjmuje. Póki co jestem zadowolona, a jak rzeczywiście będzie się sprawować to wyjdzie w praniu. A.. na przesyłkę czekałam jakieś 4 dni.
  15. Aaa.. Wizyty mam cały czas co 3 tygodnie.
  16. Hej, ja też już po wizycie. Mały rośnie jak na drożdżach, chyba trochę za szybko, bo wg pomiarów jest o jakieś 2 tygodnie do przodu niż wskazuje na to termin z OM. Waży już 2300g, więc spory chłopak, przez 3 tygodnie przybrał 700g. Bardzo się cieszę, ale jak tak dalej pójdzie to podejdzie mi rodzić ponad 4-kilowego malucha. Nie wiem jak tego dokonam przy pierwszym dziecku. W każdym razie wg gin wszystko jest dobrze. Mały leży główką do dołu. Wcale mniej się nie rusza niż wcześniej. Od wczoraj znalazł sobie nową "rozrywkę" i kopie mnie po kręgosłupie co jest dosyć bolesne :). Któraś z Was pisała o spadku wagi. Mi w porównaniu do poprzedniej wizyty waga zmalała o 200g. Gin nic na to nie mówiła więc chyba może się tak zdarzyć. Najważniejsze, że mały rośnie.
  17. Cześć dziewczyny. Co do kurteczki to ja nie wiem czy się przyda, ale sama kupiłam w rozmiarze 62. Termin mam na koniec sierpnia wiec już w zasadzie koniec lata, zaraz jesień więc pomyślałam, że powinna być dobra. Ja do szpitala też mam pół godziny, chociaż szwagier jak wiózł żonę do porodu to w 15 minut przejechał. I też jestem sama w domu, ale narzeczony pod telefonem i jak przyjdzie godzina 0 to zwolni się z pracy i przyjedzie. Co do in vitro też ani przez moment bym się nie wahała gdyby to była jedyna możliwość. Sama jestem ateistką i mimo, że do kościoła nic nie mam to irytuje mnie, że chcą regulować sposób życia wszystkich ludzi. Przecież nikt nikogo do korzystania z tej metody nie zmusza, jak komuś nie pasuje to nie korzysta. Miesiąc temu byliśmy z K w USC właśnie żeby uznał dziecko. Też będzie mógł sam zarejestrować małego w urzędzie, ale najważniejsze że w razie jakichś komplikacji będzie mógł synka ze szpitala odebrać.
  18. chiyo ja tak jak ania125 na cytomegalie badań nie miałam ale toksoplazmozę dwa razy.
  19. Mnie też boli i krocze i spojenie łonowe i po przejściu jakichś 500m łapie mnie taki ból przypominający kolkę tyle, że całkiem pod brzuchem. Czy Wasi mężowie, partnerowie będą przy Was przy porodzie? Ja chciałabym żeby mój K był przy mnie, ale czuję że on się chyba trochę boi i nie wiem czy go namawiać czy odpuścić. Może dałoby radę żeby był tak długo aż się zacznie "właściwa" akcja i potem wrócił jak już będzie po? :)
  20. Hej dziewczyny, pooglądałam sobie historie porodowe i się poryczałam :) W szpitalu w którym będę rodzić nie dają znieczulenia zewnątrzoponowego, ale bólu (przynajmniej na razie) się nie boję, w końcu nie będzie trwał wiecznie. Za to coraz częściej zaczyna mnie przerażać myśl czy sobie poradzę jak już z małym wrócimy do domu. Że będzie płakał a ja nie będę umiała mu pomóc. Ostatnio nawet śniło mi się, że próbowałam go karmić ale zamiast mleka zaczęła lecieć mi krew. Co do tego, że palenie nie ma wielkiego wpływu na dziecko to się nie zgodzę. Jak mama była ze mną w ciąży to oboje rodzice palili, tak samo już po urodzeniu. Skończyło się u mnie (u mojego młodszego rodzeństwa również) alergią oraz zdiagnozowaniem astmy gdy miałam 6 lat. I być może nie była to główna przyczyna, ale z pewnością palenie rodziców nie pomogło.
  21. Cześć dziewczyny. Dzisiaj przespałam w nocy całe dwie godziny. Mały tak się rozpychał przez pół nocy że myślałam że może sobie wyjście ewakuacyjne szykuje. Nie wiem czy zawsze w nocy tak szaleje, bo dotąd tylko raz mnie przebudził. A jak się w końcu uspokoił, a ja dalej nie mogłam usnąć, to się zaczęłam martwić, że coś mu się stało. Przeraża mnie myśl, że mógłby się udusić po owinięciu pępowiną. Ale od rana znowu dokazuje, więc myślę, że wszystko jest w porządku. Chociaż te jego ruchy robią się coraz mniej przyjemne, jednak jeszcze nie na tyle żeby sprawił mi ból. Też miewacie takie uczucie rozpychania w kroczu? Zwłaszcza jak się dużo pochodzi?
  22. Rybcia miała chyba na myśli obwód brzuszka maleństwa.
  23. Hej :) Ja też już po wizycie.. Mały ma 1600g czyli rośnie jak na drożdżach :) 600g w trzy tygodnie. Mam nadzieję, że urodzi się ciut wcześniej a nie ciut większy ;)
  24. Pisałyście wcześniej o problemach ze zgagą.. Mi migdały w ogóle nie pomagały, mleko owszem, ale na krótko. Za to pół łyżeczki sody oczyszczonej i woda pomagają mi w zasadzie od razu.
  25. Witam mamy, ja mam pytanie do tych które już są doświadczone w opiece nad maluchami.. Czy kupno bujaczka i maty edukacyjnej to dobry pomysł? Czy Wasze dzieci z tego korzystały? jeśli tak to od którego tygodnia (miesiąca) życia?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...