
Sandra26
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Sandra26
-
Za to ja mam problem z bolacymi sutkami. Maja bardzo mocno łapie i ssie, a i tak się nie najada moim pokarmem.
-
Em. ce dzieci chyba same się domagają jedzenia :) Ale powiem Wam, że nie wyobrażam sobie rodzic bez faceta. Ja dzisiaj wychodzę do domu i trochę się boję czy dobie poradzę w opiece :(
-
A wiec moja historia wyglądała tak... 6 dni po terminie czyli 16 miałam się zgłosić do szpitala na IP. W poniedziałek zaczął odchodzic mi czop. I tak codziennie po trochu. We czwartek tego 16 go między 10 a 12 miałam jechać z narzeczonym do szpitala. Wstaje o 7 do toalety (brzuch mnie bolał, myślałam, że aż tak siku mi się chce ) patrze a tam czop odchodzi z krwią. No ale myślę se, że to normalne a poza tym przecież później będę w szpitalu to powiem. Mój facet pojechał na chwile do pracy i przez 10 miał wrócić. Leżę sobie w łóżku, brzuch boli jak na okres do tego bóle krzyżowe i skurcze średnio co 6 minut. Właśnie jak miałam skurcz to akurat przy tym były te bóle krzyżowe. Pomyślałam sobie, że to może jeszcze nie to bo nie boli aż tak. Przyjeżdżamy na IP a lekarz mi mówi, że mam 4 cm rozwarcia. Zabrali mnie na porodowke, kazali chodzić, prysznic i skakanie na piłce. Później z bolu jedynie co umiałam to przybrać pozycję pół siedząca. Na 7 cm rozwarcia odeszło trochę wód (ok 14.25 , później 8 cm i coraz większy ból. O 15. 20 bóle parę i wtedy myślałam, że umrę z bólu. A o 16. 47 urodziła się Maja. Dla mnie to był ból nie do opisania. Nigdy więcej mimo że mam cudowna córeczkę.
-
Magda mi dzisiaj położna powiedziała, że po piersi nie musi się odbijać bo też mam ten problem.
-
Cześć dziewczyny. Wczoraj urodziła się nasza córeczka Maja o 16.47. Ważyła 3450 g i mierzy 55 cm. Jak znajdę więcej czasu to napisze więcej. Buziaki i szybkiego rozwiązania Wam życzę :)
-
Hej dziewczyny. Dzisiaj wstając zauważyłam czop podbarwiony krwią a teraz plamie na różowo. Oprócz tego skurcze średnio co 6 minut. Między 10 a 12 jadę do szpitala bo i tak już dzisiaj miałam się zgłosić. Ciekawe czy rzeczywiście coś się zaczyna...
-
Dziewczyny moja mała tez się już nie dość ze mało rusza to są to takie delikatne ruchy, gdzie jak jestem w ruchu to praktycznie ich nie czuje. Magda, nie masz brzuszka ale przynajmniej juz dochodzisz do siebie i nie czujesz się taka ociezala :)
-
Ja mam się zgłosić we czwartek do szpitala i będzie to 6 dzień po terminie.
-
Misia i Ty się w końcu doczekalas :) Ogromne gratulacje:)!
-
Paulina, Ty raczej prędzej urodzisz bo mi tylko wyjecial czop (koloru żółtego) i to niewiele poza tym tylko troszke brzuch boli . Także to ja Tobie życzę powodzenia i trzymam kciuki za dalszy postęp :*
-
Monaa, gratulacje :) i jaki duży ten Twój synuś :)
-
Magda oby :) :* Mój mężczyzna twierdzi, że więcej porodów odbywa się w nocy i ze pewnie ze mną tez tak będzie :)
-
Jeszcze zostały 2 okna do umycia A jaka była awantura w domu :) ze nie powinnam i w ogóle. Jak nie powinnam jak jestem 3 dni po terminie i nic szczęściu trzeba pomóc
-
Właśnie skończyłam wieszać firany i jest nadzieja - idę do toalety, a tu na wkładce czop :) chociaż tyle :)
-
Kurcze to chyba tylko u mnie się nic nie dzieje:( Mimo, że sprzatam od rana do wieczora i nawet okna dzisiaj mylam. Zaraz wezmę się za wieszanie firanek. Dziewczyny, a czujecie tak sam ruchy dziecka? Bo ja od kilku dni czuje córcie, ale zdecydowanie rzadziej i delikatniej.
-
Cześć dziewczyny. Już chyba coraz mniej nas do porodu:)
-
Tak w ogóle kiedy można wyjść na pierwszy spacer z maleństwem? Antjee, nie martw się proszę na zapas :*
-
Gratulacje dla kolejnych szczęśliwych mam:) W końcu się doczekalyscie:) Ja jestem juz 2 dzień po terminie i cały dzień do teraz sprzatalam po remoncie, a jutro mycie okien
-
Jeden*
-
Chelsea i ja Ci gratuluję :)! A zarazem zazdroszczę:( Byłam dzisiaj na ktg i zero akcji porodowej. Ani jedna skurcz się nie zapisał. Mam się zgłosić 16 go na oddział...
-
Jadę dzisiaj na pierwsze ktg. Mam nadzieje, że zrobią mi w sobotę?
-
Właśnie wczoraj moja gin powiedziała, że jak będę miała minimum 135/90 to mam od razu jechać do szpitala tym bardziej, że przez całą ciążę miałam ciśnienie w normie. A poza tym dzisiaj wypada mój termin porodu.
-
No bo wczoraj właśnie miałam najpierw 140/90, później 136/90 i kazali mi kontrolować ciśnienie. W sumie wszystko było ok tylko teraz ok pół godziny temu znów wyższe wyszło. I dodam że to nie zasługa partnera
-
Edi dziękuję za odpowiedź :)!
-
Dziewczyny, a myślicie że ciśnienie 130/88 jest jeszcze w normie?