Skocz do zawartości
Forum

pl_aisha

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez pl_aisha

  1. Drotko nie mogła dojechać :( Tak w ogóle dziękuje, że byłyście ze mną ;) miło się czytało
  2. Mart spojrzenie za tatusiem ;) ogólnie czysty tatuś jest z niego ;) Mam chwilę spokoju dziecko sprzedane do tatusia bo śpi w drugim pokoju. Stwierdziłam, że na razie śpimy osobno bo muszę mieć całe łózko dla siebie :P
  3. Sekundko gratulacje :)) Drotka ja jej mówię, że mam skurcze parte i chce mi się przeć a ona to totalnie olała powiedział "to dobrze" Łasiczko nie było niczego czego bym nie miała. Wręcz przeciwnie za dużo wszystkiego zabrałam. Majtki się wcale nie przydają bo u mnie np latało się tylko z wkładem poporodowym między nogami. Co chwile chodzą i zaglądają a poza tym lepiej się wietrzy wszystko. \ W sumie czego potrzebowałam to wody duuużo wody w czasie porodu N mi cały czas wodę podawał i po porodzie też dużo piłam. Jeszcze może dodam,że ja juz miał zielone wody przez to wszystko.
  4. Witam Kochane brzuchatki i te już rozpakowane Jesteśmy od wczoraj w domu, chciałam się chociaż z Wami przywitać ale nie miała siły pokarm rozwalał mi piersi i okropnie się czułam gorączka itp Odciągam sobie teraz go na bieżąco i jest ogromna ulga. Jak na razie mam tyle pokarmu, że trójkę dzieci bym wykarmiła, niestety moje sutki są tak poranione, że małemu z butli podaje pokarm. Jesli chodzi o poród mój nie będę go na razie szczegółowo opisywać, żeby nie wystraszyć nikogo napiszę tylko, że od 22 miałam silne bóle o o 7:20 dopiero urodziłam a powinnam przynajmniej 1,5h wcześniej urodzić bo już było pełne rozwarcie ale kobieta mi nie kazała przeć jeszcze. Po prostu nie chciało jej się porodu odbierać i czekała aż przyjedzie nowa zmiana. Jak przyszła babka do mnie to była w wielkim szoku, że ja jeszcze nie parłam Pierwsza doba maleństwa była super, dziecko anioł spało praktycznie cały dzień i noc ale od następnego dnia zaczęło się, wiecznie mi płakał nie wiedziałam co jest dokarmiałam butlą bo wtedy nie miałam tyle pokarmu jeszcze i podejrzewam, że mały właśnie dlatego ryczał ale później pomimo tego , że dostawał pierś butle i miał sucho też płakał. Ogólnie już jest dobrze noc w miarę miałam przespaną tylko o 2:30 mały co godzinę się budził ale na szczęście tylko na chwilę. Tata nie może się odkleić od maleństwa, zagłaskał by Olusia . Mój N ma to coś w sobie bo jak bierze małego to się momentalnie uspokaja Co mogę jeszcze napisać, zostałam nacięta - samego nacięcia nie czułam tak ale szycie już tak pomimo znieczulenia. Na 7 dobę mam mieć zdjęte szwy, ledwo co się przez nie ruszam okropnie ściągają i bolą. Gdyby nie to to dzień po porodzie mogła bym skakać. Ogólnie po porodzie byłam tak słaba, że ledwo co dochodziłam do WC jak wstałam kręciło mi się w głowie robiło ciemno przed oczami skronie ściskały a do tego nic prawie nie słyszałam. Kilka godzin po porodzie dostałam skurczy znowu najpierw lekkie a później zaczęły się parte i wylatywało wszytko dołem ze mnie - wtedy wiedziała już, że coś jest nie tak i zawołałam położną wycisnęła ze mnie litry krwi z dodatkami leżałam zalana po same plecy, musieli mi całą pościel zmieniać. Jak wszystko wyszło ze mnie przestałam mieć skurcze i nie krwawiłam już tak mocno, wtedy co chwile ktoś przychodził kontrolować jak się czuje. Mój N bardzo dzielny pomagał mi podczas porodu chociaż na początku wkurzał bo za dużo gadał do mnie a ja wtedy już miałam dość mocne skurcze. Gdyby nie on to bym chyba nie urodziła, był tak dzielny, że nawet pępowinę przeciął Hmmm... To tak w skrócie co było u mnie. Później poczytam co się działo u Was bo jak na razie nie mam za wiele czasu. Trzymajcie się Kochane i gratulacje dla rozpakowanych mam
  5. To czekanie mnie jeszcze bardziej dobija ;/ Jakoś nie wierze, że skurcze przepowiadające mogą aż tak boleć ja zaraz będę po ścianach chodziła, nie są tak do końca regularne ale chyba pojadę do szpitala za mocno boli ;/ Uciekam i już dziś mnie nie będzie chyba, że skurcze ustaną. Trzymajcie za mnie kciuki.
  6. Wzięłam się za liczenie czasu między skurczami tak jak pisałam niektóre co 3 min niektóre co 5 ale dość mocne. Jak wytrzymam jeszcze godzinę to będzie dobrze, pojadę do szpitala w dupie to mam czy będę ich niepotrzebnie fatygować czy potrzebnie mnie boli i tyle
  7. Dziewczyny ja zaraz zwariuje jeszcze trochę i podaję do szpitala ściska tak mnie w podbrzuszu, że ledwo co się wyprostować mogę tylko co dziwne bardzo często w odstępach od 5 do 2 min boli dość mocno ale trzyma ok 15-20 s i nie bóle nie ustają właśnie wróciliśmy ze sklepu także trochę pochodziłam teraz siedzę i jest tak samo biegunki dalej brak co o tym myśleć? Idę się zaraz położyć bo nie wytrzymam
  8. Jednak nie chciała bym czekać jeszcze tygodnia :( nie mamy na to czasu ;/
  9. Ferinko można powiedzieć , że śledziłam Twoje przygotowania do porodu i wiem, że tez czekałaś na każdy sygnał jak na zbawienie. Fajnie, że masz już to za sobą
  10. Ja mogę się pochwalić, że w domciu wszystko zrobione tylko N musi półkę w kuchni powiesić ale najpierw sklep zahaczyć i kupić haki :) Trzeba by było wyjść do sklepu ale nie wiem czy dam rade kręgosłup boli jak cholera po kilku krokach i nawet ja siedzę a do tego te skurcze (bo to chyba są skurcze) No cóż czekamy co będzie dalej. A może ja za dużo wymyślam i wmawiam sobie, że zaraz urodzę. Jak na razie to bliżej jakiejś psychozy chyba jestem Czekam na tą biegunkę ale na razie nic ... Pumko a piłaś herbatki wspomagające laktację ? Bo ja mam taka zakupiona ciekawa jestem czy coś pomogą.
  11. Dobra moje Kochane idę poprawiać to czego mój N nie rozbił albo zrobił nie po mojemu bo głupio się czuję jak słyszę, że biedak tam sam lata ze wszystkim a ja siedzię sobie przed kompem :P
  12. Posprzątam sobie kuchnie wykapałam się N umył okna - widok bezcenny odkurzył umył podłogi i nie miałam się przy czym gimnastykować chyba, że kurze chociaż dla mnie zostawił zaraz pójdę sprawdzić Boli mnie okropnie kręgosłup i co jakiś czas mocniej przez chwilę i puszcza i brzuch tez twardnieje ale taj jakoś nie regularnie tylko przy tym wszystkim czuje jak maluch się rusza wiec to chyba jeszcze nie to No nic czekamy dalej, chciała bym w nocy urodzić bo wtedy taki spokój panuje na porodówce a w dzień to się wszyscy kręcą Jak dam rade to jeszcze do sklepu się wybierzemy pochodzę trochę po schodach może się coś bardziej ruszy
  13. Łapią mnie tam jakieś kurcze ale jak na razie nieregularne i to raz kręgosłup raz brzuch twardnieje ehhh czy to się nie może już ustabilizować - czekamy zobaczymy co będzie dalej Ja chce na porodówkę
  14. Agula tak ja mam do jutra ale mój Gin powiedział, że jak nie urodzę to wystawi mi jutro jeszcze ta tydzień zwolnienie. Mojra Dziękuje Ci bardzo
  15. Nie było mnie tylko chwilę a Wy tak się rozpisałyście Izabelko no wariatkowo jest a najgorsza jest ta bezradność i niewiedza , zacznie się czy nie zacznie. Mart stoimy w miejscu ; ] Sekundko lepiej tak nie obstawiajcie bo zapeszycie Łasiczko musimy się z Agulą sprężyc fajnie by było jak by Aleksandra i Aleksander wyszli w tym samym dniu :P Mażę o tym, żeby to Twoje obstawianie się spełniło Mojra tego się nie da obstawić
  16. Spokojnie moje drogie przed wyjazdem na porodówkę zdążę jeszcze napisać do Was ;) Ja kręcę się po mieszkaniu i patrze za co by się tu zabrać N narobił bałaganu i jeszcze nie skończył wiec nie ma co się zabierać za sprzątanie ;/
  17. Izabelko zobaczymy, nie ma reguły - jeszcze Ty mnie możesz wyprzedzić
  18. Madzia to ja Ci powiem gdzie mnie zawiozą a Ty dołącz Ja też zaraz biorę się za sprzątanie, tylko szał mnie bierze bo robotnicy są u nas na balkonie a ja firanki mam zdjęte bo N będzie jeszcze dziś malował od oknem no i mi zaglądają ;/ a jak mam rolety spuszczone to jest ciemno jak w d***e
  19. Oj te nasze pociechy lubią się z nami droczyć ; ]
  20. Jak dziś nie wyląduje na porodówce to chyba zawiozą mnie do wariatkowa zobaczymy co mi jest bliższe
  21. A ja dalej czekam co się stanie, tu mnie coś zaboli tam mnie coś zaboli a jak się położę to śpię i nic mnie nie rusza oprócz robotników którzy hałasują
  22. Sekundko jeszcze nie mamy żadnego nowego maluszka ale mam nadzieje ze w ciągu 24h będzie
  23. 3,5 h to i tak malutko ;) patrycja`81 Tobie też ładnie poszło ;)
  24. Zazdroszczę ;) taki poród też bym chciała mieć ;)
  25. 7 cm to mogłaś gdzieś po drodze urodzić czyli ile czasu minęło u Ciebie od przekroczenia progu szpitala do powitania maleństwa ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...