-
Postów
621 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
23
Treść opublikowana przez DobraWróżka
-
dzejnrołs trzymam mocno za Was kciuki! Musi być dobrze!!! jollyg a byłaś na majoweczkach 2015 tu? Pierwsze dziecko urodziłam w wieku 32lat, drugie 34 i w wieku 36 mam nadzieję powitać trzecie ❤ Zawsze chciałam z tym wyrobić przed 30ta, ale plany sobie a życie sobie. Ale jest idealnie! Sądzę że udało nam się wstrzelić w najlepszy dla nas czas.
-
Co do korelacji witaminy- nudności to wiem. Z tym że ja jedynie kwas foliowy przyjmuję. Jem mało co, bo jak?! Wyniki krwi mam super (jak przeważnie). Strasznie mnie to męczy. A dzieci przyzwyczajone, że mama zawsze z nimi na wysokich obrotach. A tu taki flak... Chcą dziś jechać do zoo, a ja od samego myślenia o drodze mam odruch wymiotny :( Ale za to wczoraj obie mnie obsiadły, kazały podnieść bluzkę i rozmawiały z Bąbelkiem ❤ ale miałam wzrusz! Moje kochane istotki! Dziewczyny pamiętajcie, że w nas rosną małe człowieki. Ich życie jest ważne i cenne! I lepiej wyjść na naiwną/ panikare/ nadgorliwą czy inna nawiedzoną niż doprowadzić do problemów! Najwyżej zmarnuje się kilka godzin na sor. To niewielka cena za życie dziecka. Cieszę się, że kolejne z nas wracają z dobrymi wiadomościami i że coraz więcej dołącza. Witajcie wszystkie :) I któraś mama pytała o częstotliwość wizyt: ja mam wstępnie ustalone co 3 tygodnie. Przy założeniu że wszystko jest ok i tylko do kontroli. Ale mój gin mnie zna, kolejną ciążę prowadzi i wie że 120km do niej jeżdżę ;)
-
Jak tak piszecie Wasze jadłospisy/ zachcianki to zbiera mi się na wymioty. Nie że jakieś obrzydliwe rzeczy wymieniacie ;) ale na samą myśl o jedzeniu czy na jego widok, mam wzmocniony odruch wymiotny :( tak mnie męczą nudności, że szok! Cały dzień się męczę, w nocy wcale nie mniej :( już chyba wolałabym puścić porządnego pawia i mieć z głowy! Wcześniej trzymało mnie do 14tc, mam nadzieję że teraz wcześniej da mi spokój.... Odebrałam wyniki z krwi (dała mi cały pakiet) i wszystko super w normie Byliśmy dziś z dziećmi w Parku i wstąpiliśmy na zwiedzanie zamku. A tam nie wolno picia wnosić. Myślałam że padnę! Mam takie pragnienie, że co chwilę muszę pić. Ale na szczęście Pani z ochrony wyrozumiała i dała wnieść wodę. Uff. Tyle co obeszlam wystawę i litr wody zniknął! Ale było pięknie. No i dziewczyny zachwycone ❤
-
Wiolinka- ja to cię rozumiem doskonale. Ostatnio naprawiałam lodówkę. Niby mąż odsunął (uf!), Ale dalej wszystko sama. I tak samo w sklepie ostatnio, sama obładowana zakupami, a kobiecie pomogłam jeszcze jej nieść. Biedna z mega torbami, maleństwo w nosidełku o nikt chętny do pomocy... A ludzi pełen sklep. Tak czytam i trochę Wam zazdroszczę... Ja mam taką niedowagę, że mi wstyd! Do porodów jak szłam, to nadal brakowało mi ze 2kg do wagi prawidłowej! Liczyłam, że waga mi zostanie. Ale ja mam tak, że jak się stresuję to nie jestem w stanie NIC jeść. A cały rok po narodzinach drugiej córki to tylko stres był i ciągle latanie po szpitalach i lekarzach. To nawet jak bylam głodna to nie miałam czasu zjeść. A waga leciała. Przy 180cm nawet do 55kg. Wyglądałam jak pająk anorektyk :/
-
I co najgorsze: nie mogę pić kawy! Chyba tego nie przeżyje....
-
Łoooo, ale produkcja stron ale mniej więcej nadrobiłam. Kilka dni byliśmy w górach, ale w ogóle nie wypoczęłam. Dzisiejszy powrót to była jakaś masakra ;( z reguły rzyga nam młodsza córka, ale dziś ona nic a ja co chwilę stóp robiłam. Czuję się koszmarnie! Jakbym dostała lewy sierpowy w żołądek. Cały układ pokarmowy miała zalany jakimś obrzydliwym kislem i czuję się taaaaka pełna. Jednocześnie jestem głodna. I mam nudności. Bleeeeee!!! A jutro urodziny starszej córki robimy. Masa roboty do zrobienia, jedzenie szykować trzeba, a ja nie mam siły ręką ruszyć... Patrzę na Wasze fasolki i tak bardzo chcę żeby już był 6 sierpnia i moja wizyta ❤
-
Ale objadlam się leczem My niedawno wróciliśmy z parku wodnego. Było mega super fajnie wszyscy zachwyceni wyszliśmy. Co do rozgłaszania o dzidziusiu, to moja starsza córka jest w tym mistrzem wchodzi do sklepu/ lekarza/ kościoła/ gdziekolwiek, czy kogokolwiek spotyka to zamiast "dzień dobry" mówi ze mama ma dzidziusia w brzuchu ❤ także sekretów nie ma ;) Jednak od czasu spróbowania loda od męża nudności mam prawie ciągle :( cały czas mega gul wypełniający cały układ pokarmowy- bleeeee! Tak liczyłam że tym razem mnie to ominie... Jak mi choć kilo spadnie na wadze to się zalame chyba ;(
-
Ja dziś robię wege leczo na obiad urosły nam taaakie cukinie w ogrodzie, pomidorów od groma na krzakach. Więc padło na leczo! A wczoraj z dziećmi zjadłam 5kg arbuza mogłabym jeść go codziennie!
-
Magdalena- jak w pierwszej ciąży, zaawansowanej!, trafiłam do szpitala to trzy razy męża pytali czy nie mam urojonej brzuch dopiero mi cokolwiek się zaczął pokazywać na początku 7mca! Myślałam, że przy drugiej ciąży szybciej się pojawi. I będę mogła korzystać ze wszystkich ciążowych przywilejów, ale nie. Tydzień przed porodem znajomi pytali mnie czemu się nie chwalę dzieckiem, że urodziłam?! Teraz też żadnych ruchów na wadze/ wyglądzie czy miejsca w portkach ;) Luzik! Ja dziś jakieś zmęczenie materiału... Jutro rano mam iść na badania krwi. Już czuję jaka rano będę zmęczona :(
-
~Lubie _kawe Jestem po :) serduszko jest i pięknie bije ale ciąża jest młodsza niż wskazuje OM, bo termin wypada na 11-16.03. Kiepskie usg było wiec zobaczymy następnym razem Super, gratuluję Mamy podobny termin
-
kasiuta wczoraj przeczytałam Twoją smutną wiadomość, ale nie bylam w stanie napisać nic. Tak strasznie mi przykro.... ;( Tule Cię całym sercem! ewelina daj znać na jaką poduchę się zdecydowałaś. Muszę też coś wybrać. Myślę o wypełnieniu ze styropianu, ale sama nie wiem... Gratuluję wszystkim dobrych wieści i trzymam kciuki za kolejne wizyty Witam nowe mamusie!
-
Lubię kawę- ja też nie miałam toxo. A mam dom pełen zwierząt. Co do porodów, to mam porównanie. Pierwsza córka sn, druga cc (pozycja pośladkowa). Nie będę opisywała żadnego z nich, bo nie chce nikogo wystraszyć. Ale napiszę tak: Przy sn BARDZO boli, ból staje się nie do wytrzymania i... Wtedy rodzi się dziecko. Jest piękną nagrodą za ten wysiłek. Gdy dziecko potrzebuje mamy po kilku godzinach od porodu- z reguły jesteśmy w stanie same się dzieckiem zająć: nakarmić, przewinąć itd. dziecko motywuje. Przy cc- nic nie boli. Jest spoko, dziecko się rodzi, zero bólu. Leki są zajebiste! Dziecko zaczyna płakać, potrzebować mamy i wtedy się zaczyna ból. Bo leków pbol nie dają, każą wstać, dziecko się domaga a ty nie możesz się sama podnieść. Taka odwrócona kolejność ;) To moje doświadczenie. Na pewno są kobiety, które biegają godzinę po cc i takie (jak ja), które po sn nie mogą się ruszyć. Wiadomo- nie ma reguły. Mnie obecnie przerażają oba porody. I wypieram to, że ta ciąża również takowym musi się zakończyć...
-
Ale wczoraj miałam cudowny dzień. Taki nasz. Bardzo lubię takie spokojne, rodzinne dni. Jeszcze córka wpadła na super pomysł, by zrobić piknik! No i z przygotowanym koszem poszliśmy do parku nad jezioro. Cudowny czas. Na koniec mąż zaprosił nas na lody. Mniam! Spróbowałam jego smak i od razu pożałowałam :( tak mnie zemdlilo, że całą drogę powrotną wracałam ze ściśniętym żołądkiem. Przed 19 już spałam. Bałam się, że jak się zaczęło to znów połowę ciąży będę się z nimi męczyła. Ale na razie jest w miarę ok. Ale miło czyta się Wasze pozytywne informacje od lekarzy. Cieszę się z każdą z Was! I trzymam kciuki za kolejne wizyty.
-
nowamamusia a czy my przypadkiem nie znamy się z Majoweczek?
-
Dzięki dziewczyny za miłe słowa :) Po wcześniejszym dniu, dziś tryskam pozytywną energią od rana przeglądamy z córkami książki o rozwoju dziecka itd. mega je to jara Zaraz muszę się z nimi zbierać na rehabilitację, a pogoda mocno średnia... Nie wiem nawet jak nas ubrać! Magdalena- po femibionie ( w I ciąży) miałam do 5mca takie mdłości, że gin łapała się za głowę. A ja przeżywałam tortury.... Jakie różne są nasze organizmy :)
-
Kasiuta Hej dziewczyny a jak to jest z witaminami i suplementami dla kobiet w ciąży? Ginekolodzy wam coś mówili na ten temat? Ja jak zapytałam swojego to mówił ze na początku nie trzeba nic brać nawet kwasu foliowego jeżeli w mojej i partnera rodzinie nie występowały choroby genetyczne.. i tak się teraz zastanawiam bo wszędzie o tym kwasie foliowym mówią ze taki ważny zwłaszcza na początku ciąży.. Mi Gin mówiła, że dopóki dobrze się czuję, nie mam mdłości/ wymiotów, nie kręci mi się w głowie itp to sam kwas foliowy wystarczy. Kwas foliowy jest bardzo ważny w I trymestrze (później można nie brać, zwłaszcza jak przyjmujesz jakieś witaminy), bo odpowiada za prawidłowy rozwój cewy nerwowej, układu nerwowego. Ja z mężem bierzemy odkąd się staraliśmy ;) Witamin na razie nie biorę żadnych. Wcześniejsze ciążę też długo nic nie brałam. Jestem wege i stawiam na zbilansowana odżywczo dietę
-
Witam nowe mamusie. Fajnie, że nas coraz więcej :) My z Bąbelkiem po wizycie u Gin. Bardzo się nastresowalam przed wizytą, czy zdążymy, ogarniemy się z dziećmi itd. ale wyszło super! Jest pęcherzyk, jest serduszko❤ Pani Gin bardzo się ucieszyła z naszej ciąży i naszej wizyty. Mam pakiet badań do realizacji i następna wizyta 06.08. Dziewczynki dostały od Pani Dr po zdjęciu Kropeczki. Są mega szczęśliwe i zachwycone pięknie zareagowały. Bardzo męczący, ale cudny dzień ❤
-
My już straciliśmy nadzieję w pewnym momencie, że się nam uda. No i WSZYSTKO po córkach oddałam kuzynce! Serio, wszystko co jest potrzebne dla dziecka. Zostało jedynie łóżeczko, które już nie zmieściło się do auta a tak- wszystko od zera będzie trzeba kupić. Ale wiem już co i jak, co się sprawdza, ile czego potrzeba itd więc raczej nie będzie to duże czy drogie szaleństwo ;) no może prócz chusty- mąż już wydał pozwolenie na taką jaka mi się marzy ❤ A zmieniając temat: jest jedna rzecz, która mnie stresuję. Wiem że to śmieszne, ale jak tylko pomyśle o aucie to dostaje paraliżu! W naszym obecnym kombi NIE ma szans, żeby zmieścić 3 foteliki. Więc na bank czeka nas zmiana auta! Nie chce 7 osobowego, bo po co? Macie coś, co się nada dla rodziny 2 + 3 (foteliki)?
-
Kawa- moje jedyne uzależnienie ;) ale z racji na mega słabe ciśnienie, mi lekarz nawet każe pić. Piję jedną, dwie dziennie. Parzoną z odrobiną mleka. Mniam!
-
Buuuu! Taki post napisałam i wcielo go ;( Magdalena, jeśli chodzi o jogę i ciążę to najlepiej będzie skonsultować się z instruktorem. Zwłaszcza jeśli do tej pory nie ćwiczyłas. Dla mnie super sprawa! Ania82 ja podobny wiek też trzecie dziecko, ale nasze wystarane, wypragnione i od początku wykochane ❤ nasz mały Cud! Co do wieku- bardzo martwię o choroby genetyczne itd (mamy w rodzinie przypadek ZD, związany z wiekiem). ale cokolwiek będzie, Bąbelek zostaje z nami! Czekam na pierwszą wizytę że ściśniętym żołądkiem, co będzie! Ale jednocześnie mamy z mężem taką pewność, że będzie dobrze Co do objawów, to mi przeszła senność (hura!!!!), Czasami lekko mnie mdli. Nie mam smaków, zachcianek, wstrętu do czegokolwiek itp. Piersi jedynie mam mega wrażliwe. Ale wiem, co dolegliwości ciążowe i wiem że mogą mnie dopaść w każdej chwili. Więc cieszę się tym stanem ;) Najbardziej boję się powrotu problemu z nerkami! A wrócą. Zawsze w ciąży wracają ;(
-
Pierwszą ciążę prowadziłam na NFZ. Drugą ciążę prywatnie, na dodatkowym ubezpieczeniu. Nie widziałam różnicy w podejściu lekarzy, dostępności, ilości badań czy innych. Jednak wiem, że będę rodziła ponad 100km od domu(!) I tam będę jeździła prywatnie do lekarza. Tego samego, który prowadził wcześniejszą ciążę i poród. Lekarz idealny
-
Magdalena, ja 3 razy w tygodniu robię jogę. To zbawienie dla mojego odcinka lędźwiowego kręgosłupa ❤
-
~Lo-la Będziecie robić nifty lub panoramę albo podobne badanie? W poprzedniej ciąży robiłam i wiązało się to z niepotrzebnym stresem. Bo wysokie prawdopodobieństwo różnych chorób nam wyszło. Teraz, jak wszystko będzie ok wg mojej Gin, to będę robiła podstawowe badania. Chyba, że zwróci na coś uwagę, to wtedy co innego. Ale wówczas to i tak bardziej w kierunku "problemu" by zapewnić Bąbelkowi najlepszą opiekę o porodzie.
-
Lola- takie odczucia są chyba normalne. Jesteś z córką blisko i między Wami nagle wchodzi "to trzecie". Masz prawo do takich odczuć. Z własnego doświadczenia mogę Cię zapewnić, że ono z czasem minie. Będziecie razem na dzidziusia czekać i cieszyć się na jego pojawienie :) Bo miłość się mnoży, jak się nią dzieli :) A jak już będzie Bąbelek, to znowu przyjdzie czas na wyrzuty, że nie poświęcasz mu aż tyle czasu ile dawałaś córce. Zawsze jest coś. Dlatego należy się cieszyć obecną chwilą ❤
-
Jeszcze tak w nocy mi się przypomniało o poduszcze dla ciężarnych. W zaawansowanej ciąży bardzo mnie drażniło jak miałam zmienić pozycję spania. No kurka! Jak leży się na boku to ona tak super zawija się pod karkiem (zahaczając się o bark) i między nogami. Bardzo fajnie daje wsparcie brzuchowi itd. ale jak trzeba zmienić pozycję, obrócić się to jest masakra! Wykaraskać się z tego uścisku jest ciężko. A im większy brzuch tym trudniej ;( ja dodatkowo miałam mega problemy z nerkami i jak dostawałam ataku (a bywało to często) to katusze przeżywałam! Ponieważ swoją odsprzedalam, teraz kupuję prostą ;)