-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Tosio
-
Joanna ale u Tosi to napięcie było spore i widoczne już wtedy także nie ma co się sugerować. U was może być inaczej. Patrycja w tej pozycji ważne by trzymać za nóżki, które powinny być wyżej od pupci i nie podtrzymywać pod pupą by nie obciążać kręgosłupa maleństwa,jeszcze przecie nie siedzi...
-
Dziękuję Kowalska :-))
-
Dziewczyny która to apka? Jaką ma ikonkę? Szukam ale tego jest masa...
-
No to zdrówko mamusie! No my już 7 tygodni rehabilitacji 2 x w tyg. mamy za sobą... + 3 razy dziennie ćwiczenia w domu ale po 5 min. Wszystko ładnie puściło jeszcze walczymy z napięciem jednej rączki a szyjka i cały bok już ok ;-) też nosimy małą plecami do brzucha z nóżkami do góry to taka pozycja zgięciowa przeciwna do tych przeprostów. Te napięcie podwyższone to faktycznie zmora naszych czasów - chociaż ja przyczynę upatruje w tym że skurcze miałam od 31 tc i to ponoć tak jakby macica cały czas atakowała małą i efektem właśnie może być to wzmożone napięcie...ehh
-
Kowalska Natalka wczoraj była na 242 miejscu a dziś już na 182 ;-) Ciocia forumowe damy radę!!
-
Na warsztatach bezpieczny maluch rozdawali takie oto ściągawki i mamy to na lodówce choć mam nadzieję że bezużytecznie... Mamuśka współczuję przeżyć
-
A jednak śpiąca mamusia ;-))) Dobranoc
-
Daniela spoko spoko.... ja tak z przekąsem ; -) niestety tekst pisany nie wyraża naszych wszystkich zamiarów i emocji... Kowalska tak właśnie myślałam że o listopad chodzi ale założyłam że Natalka nie śpi ale mama tak ;-) a to tylko kochany słownik...
-
lipca? To w zakładkę trzeba włożyć stronkę...
-
Daniela w ciągu dnia można oddać dwa głosy i mi wyskakiwało na zmianę raz przepisz tekst z obrazka a raz podaj wynik równania...na tyle jeszcze jestem rozgarnięta ;P
-
Kowalska jednak się udało! Do kiedy głosujemy?
-
Ania to się nazywa krótkie drzemki ;-) Kowalska próbowałam oddać głos ale wyskakuje mi że niewłaściwie wpisuję kod z obrazka. Za pierwszym razem myślałam że faktycznie się pomyliłam ale za drugim razem było ok a to samo wyskoczyło...spróbuję jutro :-) ślicznie Natka wyszła
-
Ja też na początkowe problemy brzuszkowe podawałem delicol - to nic innego jak enzym trawiący laktozę i niektóre niedojrzałe układy trawienne naszych dzieciaczków wymagały tej pomocy zanim same zaczęły dobrze ją trawić pomimo tego że nie stwierdza się u nich teraz problemów z laktozą. Po 3 miesiącu układ trawienny jest już na tyle rozwinięty że sam powinien produkować wystarczającą ilość enzymu no chyba właśnie że występuje stały problem...
-
Ania moja Tosia to Antonia bo imię ma po moim dziadku a on był Antoni i to właśnie jest żeński odpowiednik. Męski odpowiednik Antoniny to Antonin. Tak się złożyło że zanikają imiona żeńskie Antonia i męskie Antonin co odczuwamy bo wszyscy myślą że nasza córka to Antonina czy u lekarzy czy w urzędach czytają z dokumentów a i tak źle i cały czas prostujemy. Ehh...
-
Iluzja a których 2 używasz przy 6 kg? Moje dziecię dość drobne waży 5,5kg została mi paka 2 pampersów premium care a zdecydowałam już o przejściu na 3 bo wydają mi się przyciasne, chociaż ich nie przesikuje...a 3 też odciskają się na udkach i właśnie podpowiedzcie czym się sugerować przy zmianie pampersów na większe?
-
O matko! Ruda Antoniego znaczy Antosie ... gdzie się wyłącza ten cholerny słownik!!! Połowę słów mi zmienia pomimo tego że cofam co zmienił jak piszę dalej to on i tak robi swoje!! Mało tego ten słownik musiał napisać facet ma tylko formy męskie w podpowiedzieć!!! Kto by pomyślał w tych czasach taki szowinizm! (Mam nowy tel i jeszcze nie ogarniam ale dzięki niemu mogę tu zaglądać teraz na bieżąco ;-))
-
RudaMaruda Antoniego już tak mają chyba z tym pozowaniem... Moja uwielbia do tego siebie w lustrze i ogląda z zaciekawieniem co ma ubrane ;-) Co do butelki i ssania to faktycznie gdzieś kiedyś przeczytałam że to do czego maluszek przywyknie w pierwszych 6 tyg. tego już nie zapomni i akceptuje. Coś w tym musi być bo Tosia poznała wszystko i nie mam teraz problemu, a koleżanka karmiła tylko piersią i nawet z kubeczka nic nie podawała małej i teraz ma 6 miesięcy i walczą już od miesiąca z wprowadzeniem butelki - mała nie chce i już. A pomyśleć że jeszcze przed rozwiązaniem jak zakładałam tylko kp to informacja ta sugerowała mi że pod żadnym pozorem nie uczyć innych smoczków bo nie będzie chcieć piersi, życie napisało inny scenariusz i teraz cieszę się ogromnie że Tosia je i z butli, piersi, kubeczka (co rewelacyjne przy lekach). Ewcia głowa do góry! Zdaję sobie sprawę że trudne relacje z osobami na które jesteś skazana bez wyboru potrafią zatruć życie ale pomyśl jaka to drobnostka w porównaniu do tego że jesteście zdrowi i macie siebie... mi zwykle to pomaga i od razu patrzę z innej perspektywy na te osoby, nabieram dystansu i mi to lotto ;-)
-
Modela=medela
-
Magda.g używam smoczka modela calma i jest rewelacyjny bo mimo że mam pokarmu w piersi jak na lekarstwo to Tosia nadal to spija. Wydaje mi się że w przechodzeniu na system mieszany większym problemem od zaakceptowania smoczka butelki jest to by ten smoczek nie stał się łatwiejszy i dziecko może odmawiać wtedy ssania piersi a to prosta droga do utraty laktacji. Polecam
-
Pewnie też bym nie mierzyła temperatury gdyby nie fakt że termometr cały czas pod ręką - mierze nim temp. mleka także strzela czasem kontrolne małej w czoło jak mam ją na rękach. Tosia uwielbia spać z pieluchą teatrową i nieraz nakryje sobie całą głowę i śmiał by ktoś ją ściągnąć...i czasem właśnie zrobienie takiego rogaliki wokół głowy z kawałkiem rożka naciagnietego na oczka też jest zbawienne jak nie może zasnąć. Wiem, wiem...ale mojej siostry dzieci też tak spały pod pieluchą i ponoć ja też więc zakładam że to nieszkodliwe (żeby nie było w nocy tak nie śpi)...
-
Ewelad dobrze myślę że te premium activ to nowość? Te normalne średnio nam odpowiadają...ale cena pampersów premium care jest spora i mimo że mój M uważa że mam się tym nie przejmować "bo co najlepsze to dla jego Tosi" to mnie ta cena powala i chętnie spróbowałam innych.
-
O jejku ale mi wyrazów pozmieniało!! Dlatego nie lubię pisać z tel.
-
Ach bawi się skokami na karuzele więc mam jeszcze chwilę przed karmieniem. Pomaga nam mocno regularność, rytm i powtarzalność czynności. Np. Razem z Tosia zasłaniać zawsze rolety przed spaniem i mówię jej że tworzymy sobie atmosferę do śpikania i mam wrażenie że teraz wie już o co chodzi bo jak nie jest jeszcze gotowa do zasypianie to daje wtedy znać swoim gestem buntu tzn. pręży się i wtedy już wiem że będzie trudniej...ale sygnał do spania czyli rolety opuszczone więc trudno moja strata mała idzie spać. Nie wytrzymuje dłużej niż 2 godz. aktywności więc jak zbliża się godz.zero zaczyna się inaczej zachowywać tzn. daje znać że jest śpiąca. Gdyby nie zapiski to nie wiem czy nauczyła bym się tak szybko to rozpoznawać bo czasami są to wyraźne znaki takie jak ziewanie, znudzenie a czasami nie umiem tego określić ale rozpoznaje. Przechowywanie i przyciągnięcie małej spania w czasie zawsze źle się kończy...bardzo źle wtedy Zasypia bo nie umie sobie poradzić i z reguły Zasypia z płaczem. Cd. Nastąpi.... ;-)
-
Skoki na karuzeli to smoki...
-
Cześć dziewczyny, ja znowu z doskoku... Tosia też po drugiej serii szczepień we wtorek i stan podgoraczkowy utrzymywał się do środy popołudniu - wieczorem już było ok. Pomimo tego że tylko było 37.4° do 37.6° to podaliśmy pedicytamol bo mierze małej temp. regularnie i jej norma jest do 37.2°. U nas po przekroczeniu magicznych 3 miesięcy nie zauważam szczególnych zmian czyli nadal Tosia jest złotym dzieckiem (obym nie zapeszyła; -)) Zasypia o różnych porach w różny sposób, raz lepiej, raz gorzej ale narzekać nie wypada nam. Mamy kilka patentów... np. zaobserwowałem że Tosia w ciągu dnia budzi się prawie zawsze między 38 a 42 min snu dosłownie jak w zegarku i pomyślałam że to może być to nieszczęsne przechodzenie z fazy do fazy a że niemowlaki muszą nauczyć się robić to bez przebudzenia zaczęłam czuwać w spodziewany czasie i pomagać jej spać dalej i to był strzał w 10! W większości udaje się i dosypia do 1,5 h a nawet do 2,5h. Sposoby pomocy to przytrzymywanie smoka jak go tak mocno ssie z nerwów to w pogotowiu herbatka lub woda parę łyków podaję butelkę tak całkiem z boku dla bezpieczeństwa (mam jedną stronę łóżeczka podniesioną na książkach z czasów ulewania i tak zostało - klin w ogóle u nas się nie sprawdził), pieluszka do wtulenia, kołysanie ciałkiem, szumienie, przekręcenie na boczek, cichutko aaa i takie tam. W ostateczności jak nie działa a widzę że musi jeszcze spać bo inaczej marudzi to wkładam w otulacz i te 5 trików z poleconego tu kiedyś filmu z którejś szkoły rodzenia i mimo niezadowolenia przy otulaniu do 15 min ma odpływ i z reguły otulona dłużej śpi. Oczywiście nie jest aż tak różowo zawsze i są dni w których nic nie działa ale na pewno w obserwacji pomagają zapiski o których pisała ewelad...ja je prowadzę od początku; -) O właśnie się obudziła a dziś z tych trudniejszych dni w spania także z przerwami od 9:30 także już jej odpuszczam... napiszę coś więcej następnym razem...pa