Skocz do zawartości
Forum

Maaadziulka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Maaadziulka

  1. Veronika cieszę się, że napisałaś. Wszystkie ciągle myślimy o Was! Dzielna ta Twoja księżniczka! Trzymam kciuki, żebyscie juz nie musieli przechodzić takich koszmarów! I żebyście jak najszybciej opuściły szpital! Dużo sił dla Was kochane! Całuje i ściskam Was moooocno!
  2. Widze, ze ominęły mnie bardzo poważne tematy. Jeśli chodzi o palenie, to również palenie w ciazy uważam za patologie. Jak widzę właśnie taka brzuchata mamusie, do tego z kilkuletnim dzieckiem i fajka, to mnie az nosi. Ja co prawda nigdy nie paliłam, spróbowałam kiedyś i uznałam, że mi to wg nie smakuje. Ale byłam uzależniona od kawy i energetyków, a mój organizm od samego początku sam je odrzucił, jeszcze nawet nie wiedziałam, że jestem w ciąży. Alkohol też lubiłam wypić. Zwłaszcza zimne piwko z sokiem malinowym ;) i też odrzucilo mnie od tego od razu. I teraz nie wyobrażam sobie, ze mogłabym świadomie truć swoje dziecko. Jeśli chodzi o facetów, to mój też ideałem nie jest. Jest z patologicznej rodziny, ojciec odszedł ot tak sobie, matka wolała pić niż wychowywać dzieci, także trafił pod opieke do wujka. Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że wujek choć starał się jak mógł, to niestety ma ciężki charakter, jest nerwowy i do tego choleryk jakich mało. Co oczywiście mój B. jako maly chłopiec podlapal. Jesteśmy ze sobą 7 lat, ciągle pracujemy nad tym, żeby ta trauma z dzieciństwa przeszła. Ja pomimo tego, że często wiem, że on przegina swoimi wybuchami, to i tak wierze, ze w koncu nam sie uda pokonać te jego słabości. On w gruncie rzeczy jest bardzo dobrym człowiekiem. 3 lata temu okazało się, ze jego matka ma raka. Mój B. bez zastanowienia przyjal ja pod nasz dach, znosił humorki i zachcianki. Choroba ja szybko zniszczyła, bo od diagnozy żyła tylko 2 miesiące, ale przez ten cały czas opiekował się, gdzie ja nie mogłam tego pojąc, ze jak można takiemu potrwowi pomagać, nawet jeśli to jest matka. Ale tym właśnie udowodnił mi, że jest bardzo dobrym człowiekiem, tylko to, co przeżył ciągle w nim siedzi.. A teraz ja wam się przyznam do swojej głupoty. Mąż wyjechał, a co wspaniała Madziulka wymyśliła? Że ma w nosie to, że mąż zabronił i rodzice też przestrzegali, ale wzięłam się za malowanie sypialni. Ot, taka niespodzianka dla męża. Oczywiście podzieliłam sobie prace, robiłam przerwy i uważałam, żeby się nie przemeczyc. Ale ambicje wziely górę i pomalowalam ją wczoraj do końca. A teraz mam za swoje, bo mam obolałe i spuchniete dłonie. Ale za to jaką mam piękną sypialnie. ;)
  3. Cześć dziewczęta! :) Ja mam podobnie jak chyba Mokka (oczywiście już nie pamiętam tyle miałam do nadrobienia ). Boli mnie krocze, nawet dokładnie nie umiem powiedzieć co, tak jakby wszystkie kości znajdujące się tam, czasem mnie też kluje. Ból straszny, czuje sie juz jak pokraka, ciężko mi się podnieść, jak chodzę to też boli, nawet jak leżę to czuję jakiś taki dyskomfort na dole. Pewnie zaczynam sie poszerzac do porodu. Brzuch chyba też mi zaczął opadać, bo jak chodze bez stanika to już tak nie czuję piersi na brzuchu ;) ale codziennie mój młody ma tłumaczone, że chociaż do połowy grudnia ma jeszcze czekać ;) Renata trzymaj sie kochana! Mam nadzieje, ze cisnienie Ci sie unormuje! Małgosia Ty planujesz wyjazd w czerwcu, a ja to od jakiegoś czasu mam w planach w lutym lub marcu polecieć z młodym na troche do rodziców do UK, oczywiście jesli nie będzie żadnych przeciwwskazań. Rodzice nie będą mogli często do mnie przylatywac, a chciałabym, żeby mieli kontakt z wnuczkiem, w końcu tak bardzo czekają na niego ;) Jutro z rana mój mąż wyjeżdża, nie bedzie go do piątku :( zazartowalam, że jak już sie tak nudzić będę, to podczas jego nieobecności pomaluje nasza sypialnie, to od razu naskoczyl na mnie, ze mam nie sie nie wyglupiac, bo on nie bedzie znów wracać po jednym dniu. Uznał, ze jak zaczne tak "szalec" to skonczy sie to porodem, a to jeszcze za wcześnie. Zaskoczył mnie tym, zwlaszcza, ze ja zawsze lubiłam malować i wcześniej bez problemu oddawał mi to przyjemność ;)
  4. Aaaa Andzia wspaniałe wieści! Pozytywnie zazdroszczę! Duuużo zdrowka dla Kornelci i ogrom sił dla Ciebie na te Wasze pierwsze dni w domu! Powiem Wam, ze ja już też odliczam do tego 34tc, wtedy niech sie dzieje co chce, choć oczywiście wolałabym, żeby do 38tc Nikodem siedział jeszcze w brzuszku :) U mnie malowanie prawie skończone, tzn jeszcze została nasza sypialnia, może jutro mąż jeszcze to ogarnie jak wrócimy z grobów, a jak nie, to trudno, zrobi to po powrocie z Torunia. Do tego położy panele i będzie cudownie ;) juz sie nie mogę napatrzec na ściany w salonie i jadalni. Ach, jak ja lubię takie zmiany! :)
  5. Cytrynowka coś sie wymyśli noo, jakby jeszcze Gosia z nami leżała, to już by wg było idealnie, bo akurat 3 osobowe pokoje tam są Taaak, malowanie na nowe kolory, nawymyslalam sobie, pochwale wam się efektem jak mąż położy panele, a ja akurat zdarze kupić zasłony Ja też kupiłam ten materac z ikei, ten droższy za ok 250 zł, wydaje się być fajny ;)
  6. Cześć mamuśki! :) u mnie malowanie w toku, przez co wczoraj czasu nie miałam na forum. Teraz pociągiem wracam do domu, bo byłam z 13sto letnia kuzynka na jej pierwszej sesji zdjęciowej, która to jej załatwiłam od razu wypytalam o sesje brzuszkowa i umowilam już młodego na sesjr noworodkowa. Przynajmniej mam pewny termin bez wzgledu na to kiedy urodze ;) Widzę,że tematy się zaczęły. Połogu też sie boje jak cholera, ale trudno, trza będzie zacisnąć zęby i przetrwać ;) a noz nie będzie tak źle. ;) Cytrynowka obysmy na siebie trafiły w szpitalu, wtedy będziemy.miały spokój, bo ja też bym wycieczek nie chciała Migreny też miewalam przed ciąża i to takie, ze po scianach lazilam z bólu, póki co w ciąży miałam raz i to na prawde łagodna i byłabym przeszczesliwa jakby juz tak zostało Ze snem też mam juz problemy, biodra bola w jakiej pozycji bym nie spała czy siedziała. Istny koszmar. Dzisiaj w nocy w akcie desperacji, gdy znów lapaly mnie skurcze łydek położyłam sobie pod nogi dwa zwiniete koce i przyznam,ze dalej juz spałam jak dziecko, także może to jakiś sposób ;) Achh, jeszcze 20 min i bede w domu, a tam czeka mnie sprzątanie po malowaniu, no ale cóż, sama zarządałam malowania
  7. Arizona Twój post był tu nie na miejscu. Swoją drogą jakoś nie bardzo kojarzę Cie z forum, dlatego tym bardziej powinnaś sobie darować tak kąśliwy komentarz. Po to mamy tę grupę, żeby dzielić się naszymi problemami i radościami, a jak Ci coś nie pasuje, to tak jak wspomniała Megomega na siłę nikt Cie tu nie trzyma.
  8. Roksi no co za ch***! Jakie problemy może mu sprawić kobieta w ciąży,a później dziecko? Nie rozumiem czemu tacy ludzie chodzą po tym świecie! Wierze,ze cos uda sie znaleźć! Trzymam kciuki! :* U mnie dzisiaj malowania dzień 2. Mam nadzieję, że do jutra skończą i wtedy od poniedziałku, jak maz wyjedzie zacznę sobie sprzątać. A jak wróci to biedaczek będzie jeszcze musiał położyć panele i kafle, ale na szczęście to lubi bardziej niż malowanie, także atmosfera w domu będzie milsza hehe ;)
  9. Andzia widze, ze Cie dzisiaj wywołałam ciesze sie bardzo, ze Kornelcia tak rośnie i trzymam kciuki, żeby wyszła w przyszłym tygodniu! :) Też wczesniej chciałam napisać i też wyskoczyła mi przerwa serwisowa.. Coś czesto im sie zdarza ostatnio..
  10. Ale dzisiaj cisza na forum ;) U mnie zaczęło się malowanie i jest nerwowa atmosfera ;) mój mąż jak robi coś, czego nie lubi robić, to robi sie nerwowy i psioczy cały czas pod nosem, a ja mam z niego ubaw tylko hehe
  11. Dziewczyny, wszystkie macie cudne brzuszki! Też spróbuję swój pokazać ;) Cytrynowka w zyciu bym nie wpadła na taki pomysł na pomniejszanie zdjęć, zaraz przetestuje mam nadzieję, ze to nie jelitowka, bo sie zameczysz.. A może Twoj organizm powoli sie oczyszcza? Czytałam ostatnio, że niektórym kobietom dzieje sie tak nawet 5 tyg przed porodem.. U mnie dzisiaj zaczyna mąż malowanie, właśnie pojechał po farby, ja już celowo nie jechałam, bo znając życie zaczelabym zmieniać wizję w sklepie hehe I też oczywiście witam nowe mamusie! Alez nam sie grono powiększa ;) Kurcze, ciągle myślę co tam u naszych dziewczynek, Ori i Kornelci. Mam nadzieję, ze obie pięknie przybieraja na wadze, a Veronika i Andzia po prostu każdą chwilę spędzają z coreczkami :)
  12. Renata ale słodzinka ❤ Ausia ja pralam zgodnie z metkami, czyli w 40st. Proszek kupiłam Lovela. Rzeczy młodego prałam osobno, ale zastanawiam się czy później nie będę prala razem z naszymi rzeczami, ale oczywiście dalej w Loveli. Na pewno byłoby mi wygodniej i myślę, że ekonomiczniej. Ale zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce ;)
  13. Mokka, Lili no to już duże te wasze dzieciaczki :) ja też czekam na przekroczenie 2kg, wtedy już się niech dzieje co chce ;) Ausia no to poszalałaś z tym spaniem, tylko, żeby właśnie nie odbiło się to na nastepnej nocce ;) Gosiaczek witamy w naszym gronie!:) Renata a jak Twoja wizyta? Jejku, ja jeszcze mam lekko ponad dwa tyg do nastepnej wizyty, już się doczekać nie mogę spotkania z syneczkiem ;) Wg to mam nowy nałóg. Uzaleznilam się od ciepłych lodów z lidla, az się boję wejść na wagę
  14. Dostałam w końcu paczkę z allegro, dlatego torba już właściwie spakowana ;) największą trudność sprawiło mi wybranie ubranek do szpitala, hehe ale w końcu po dłuższej analizie uznałam, że wezmę te najgorsze jakościowo, w razie gdyby zaginęły w szpitalu, chociaż podobno tam, gdzie chcę rodzić ubranka nie giną. ;) brakuje mi jeszcze kilku pierdułek, które kupię pewnie jutro, żeby już było z głowy :)
  15. Ja tak samo boje się, ze bede musiała mieć cc, ale z drugiej strony mąż kazał mi myśleć w ten sposób, ze jak sie okaże, że tak bedzie dla nas lepiej, to chociaż będę miała konkretny termin i pewność, że młody będzie z nami już w święta. Niby coś w tym jest, ale nie ukrywam, ze pomimo tego, ze sn też sie boje, to chciałabym "zobaczyć" jak to jest ;) ale czas pokaże.. W połowie listopada mają zadecydować co ze mną zrobią. U mnie też czasem leciutko pocieknie siara, ale to na prawdę minimalnie. Do tego strasznie pociemnialy mi obwódki brodawek. Mój Niki jest bardzo aktywny, ale czasem zdarza mu się dzień wyciszenia, tak jak np dzisiaj i korzystam ze spokoju hehe mam nadzieje, że wyszaleje soe jeszcze w brzuchu i urodzi juz jako grzeczny chłopiec
  16. Oszaleje w końcu! Znów o 3 pobudka na siusiu i co? Zasnąć już nie mogę.. Leżę, zamykam oczy i dupa. Wielce wyspana nagle jestem, pewnie przemecze sie jeszcze z dobra godzinę, później przysnie mi się, wstane ok 7-8 i bede niewyspana.. Wrrr.. Jak ja tego nie lubię..
  17. A ja mam właśnie na odwrót, wydaje mi się, że w ciąży wyglądam świetnie, ale to chyba dlatego, że zawsze wydawało mi sie, ze bede wyglądać jak jakis wieloryb. Tymczasem najpierw schudlam dużo, a teraz wszystko idzie w brzuch, który robi się coraz bardziej ksztaltny ;) Jedynie co to łapie doła podczas ubierania się, bo wszystkie bluzeczki robią się przykrótkie.. Muszę zakupić teraz jakąś tunike ;)
  18. Oj, mnie też ciąża coraz bardziej wykańcza.. Z każdym dniem bardziej bolą mnie biodra, skurcz łydek to jakby wcale nie puszczal, nawet magnez nie pomaga, brzuch przeszkadza.. Masakra, ale trzeba sie przemeczyc jeszcze chwile ;) wg to od jakiegoś czasu jak leżę na plecach, to mam uczucie jakbym jakąś gule miała w gardle, szlag mnie już z tym trafia.. I wiecie co? Od tygodnia marzy mi się wypić zimnego red bulla hahaha
  19. Aga to faktycznie miałaś przeboje dzisiaj.. Ja miałam pobudke o 4, bo maz wyjezdzal, nie mogłam już później zasnąć. Zasnelam przed 6, a po 7 moj buldozek już był wyspany i musiał za potrzebą, także też nie pospalam.. Ja niby mam mały brzuch (tak każdy mówi), ale np zamiatanie czy mycie podłogi to dla mnie udręka.. Zrobiłam jedno i drugie i już miałam dość sprzątania na cały dzień.. A co to będzie w grudniu? hehe
  20. Ausia u mnie nawet awizo nie zostawił. W sumie numer telefonu do mnie miał, wydaje mi sie, że wypadałoby zadzwonić chwile przed przyjechaniem zapytać czy jest ktoś w domu. On ewodentnie nawet pod dom mój nie podjechał, bo po 17 dopiero okno zamknęłam, a u mnie na wsi przy uchylonym oknie słychać każde przejeżdżające moja uliczka auto..
  21. Ale się wściekłam! Od rana śledzę co się dzieje z moją paczka z rzeczami z allegro i od 12:15 była w doręczeniu, a o 16:20 nieudana próba doreczenia. No co za chamstwo, cały dzień gnije w domu i czekam, a kurier tak sobie pograł nieładnie.. Wrrr.. Jutro chyba zrobie aferę o to!
  22. U mnie dzisiaj spaghetti ;) Co do zusu, to fakt, oszusci straszni są. Mój wujek cierpi na jakaś tam chorobe (oczywiscie nazwy nie pamietam;)), w wieku 26 lat wycieli mu nerke, długo był dializowany, później pojawila sie potrzeba wstawienia bajpasow i od tamtej pory jest na rencie. Smieszne pieniadze ze względu na niski staż pracy. A najlepsze jest to, ze pomimo tego, ze żaden lekarz nie da mu zaświadczenia, że może pracować, to oczywiście zus rentę mu przyznaje na max 3 lata, bo przeciez może cudownie wyzdrowiec, masakra po prostu! Ja czapeczek mam kilka, w h&m np kupowałam roz 0-3mca, a reszta nawet nie wiem jaki ma rozmiar ;)
  23. Właśnie na Matki na DG wrzuli link ze strony prezydenta z podpisem naszej ustawy! Az mi sie lżej zrobilo :)
  24. Też uważam, ze nie bardzo stać nasze państwo na takie zasiłki. Choć wystarczyłoby, żeby wzięli sie za tyłki tych wszystkich wielkich, zagranicznych firm prowadzonych w Polsce, a odprowadzajacych podatki w innych Państwach. Albo niech zaczną od uciecia pensji polityków, wtedy to na wiele starczy ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...