
Nieesia
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Nieesia
-
Oj tak :) taka tymczasowa klapka w brzuchu byłaby super A co z Blanką? Biedna czegoś nie poleca.
-
rozi wspaniale, że tak ładnie sobie radzicie i to tak szybko po porodzie, kolejna optymistyczna historia. Super!
-
aniamamaolka wytrzymasz spokojnie w szpitalu, jeszcze chwila i będziesz tulić swoje maleństwo :) trzymaj się tej myśli. Trzymam kciuki żeby poszło szybko!
-
Blanka siwa powodzenia! Ależ ta moja położna jest super. Sama zadzwonila, żeby mnie zapisać na ktg na wtorek jeśli do tego czasu nie urodzę :)
-
Jeśli chodzi o ZUS to tak jak pisze Joanna89a najpierw potrzebny jest PESEL maluszka a potem zgłaszamy do pracodawcy który ma obowiązek zgłosić nowego członka rodziny do Zus lub sami zgłaszamy bezpośrednio do Zus jeśli mamy działalność. Tekst linka
-
szusterka w sumie to maluchy tez sie muszą kiedyś wyspać i widzę Ty też tak jak ja energię spalasz na szaleństwach porządkowych, a pogoda beznadziejna więc i nasze dzieciaki ospałe :) Ja też dziś okna będę myła, bo potem przez najbliższe pół roku nawet pewnie mi to do głowy nie przyjdzie i jeszcze szafę po montażu też trzeba umyć bo cała z lustra a Ci faceci to ręce chyba w jakimś smarze mieli także będę miała co robić. Agnieszka82 trzymaj się w tym szpitalu lepiej żebyś była tam a nie w domu skoro były spadki tętna a poza tym nie bedziesz sie juz zastanawiac czy będzie dla Ciebie miejsce na porodówce jak się akcja rozkręci.
-
ZUS I INNE FORMALNOŚCI dziewczyny znalazłam kiedyś taki informator dla młodych rodziców n stronie Urzędu m.st.Warszawy tam jest wszystko bardzo ładnie wyjaśnione tj. co, kiedy, gdzie i jakie dokumenty są potrzebne m.in. ojcostwo, kiedy i jakie szczepienia itd. Może którejś z Was się przyda. Tekst linka
-
joanna89a dzieki za rady! Naprawdę bardzo cenne szczegolnie ze ja mam za 4 dni termin i wlasnie sie zastanawialam, co by tu jeszcze wziac. Teraz to chyba przepakuję się w wielką walizkę! szusterka ja dziś też obudziłam sie z brzucholem twardym jak jasny gwint! A że nie czułam małej to polecialam do lodowki po sok ananasowy i serek homogenizowany, 15 minut chillout na kanapie i młoda zaczęła się przeciągać, od razu banan na buzi od rana :) Zaraz dzwonię do swojej położnej, żeby mnie zapisała na ktg, bo kazała mi pół roku temu zadzwonić dziś w tej sprawie jeśli nie urodzę
-
sowianka Wszystkiego najlepszego :) miłego wieczoru! KolczykM jesli nie wiesz czy brzuszek Ci się opuścił to wrzuc zdjecie zobaczymy :) siwa trzymam kciuki za Twój jutrzejszy wielki dzień! Agnieszka daj znać co u Ciebie. Ciekawe kto jeszcze dziś się rozpakuje. Dziewczyny tak sobie przeglądam forum i rozczulam się patrząc na wasze śliczne bobaski :) A czytając relacje z porodów aż chce się rodzić.
-
Aśka śliczną masz córeczkę :) I chyba będzie modelką, bo już od pierwszych minut pozuje zawodowo KolczykM na kręgosłup pomógł kinesiotaping i mega mocne masaże w wykonaniu mojego męża (fizjoterapia odpadała). Dobrze wiedzieć, że na 8 września wszystkie jeszcze się trzymamy :) Będzie nam raźniej! Choć z drugiej strony pewnie każda z nas już chciałaby tulić swoje maleństwa. Mówisz że mi opadł brzuszek? Ja tam tego nie widzę, ale wiem że Julcia waży już 3800 więc może się zlituje i zechce wyjść na dniach Zobaczymy. Nie mam żadnych objawów zwiastujących poród, żadnych bolesnych skurczy, tylko skurcze BH, czop nie odszedł, wody się nie sączą, szyjka długa, twarda i zamknięta. Chyba wypiję dziś całą torebkę herbatki z liści malin ;)
-
joanna89a Gratuluję długo wyczekanej Laury ! Jesteś mega dzielna! Oj dziewczyny kochane stęskniłam się za Wami. Gratuluję wszystkim mamusiom które już tulą swoje skarby i są teraz chyba najszczęśliwszymi kobietami pod słońcem!!! Musiałam sobie na chwilę odpuścić forum, bo mi psychika siadała i łapałam doły, że już tyle z Was się rozpakowało a ja czekam i czekam. Teraz złapałam dystans :) Przygotowałam wreszcie pokoik dla Juleczki, miałam mega sprzątanie po montażu szafy w przedpokoju, polatałam sobie po sklepach, poszalałam po wyprzedażach i mój kręgosłup chyba tego potrzebował, bo bólu już zupełnie nie czuję :) Czekam sobie spokojnie na Julcię i będę nadrabiać forumowe zaległości. A tak wygląda dziś mój brzuszek- chyba mam największy z Was :)
-
Banana ale ja wlasnie napisalam ze jestem przewrazliwiona, ze bardzo sie boje i nie chce czytac takich postow, wlasnie dlatego ze takie rzeczy sie zdarzaja i to nie z winy matki lekarza czy kogokolwiek. Ja rozumiem ze rozi chciala ostrzec i na pewno miala dobre intencje, przepraszam jesli ją urazilam, ale co innego napisac dziewczyny uwazajcie i liczcie ruchy, a co innego ze jednego dnia dziecko sie rusza i jest ok a nastepnego dnia juz nie żyje :( a forum jest wlasnie od tego zeby dzielic sie swoimi rozterkami. Napusalam ze sobie na chwile daruję forum i mam do tego prawo, nie pisalam o tym zebys Ty czy ktos inny robil to samo, bo to ja jestem przewrazliwiona a nie Ty :) Trzymaj sie!
-
wiecie co, ja sobie teraz tak pomyslalam ze skoro taki niewinny post zaszczepil we mnie taki niepokój, to może nie powinnam czytać forum az do rozwiazania...bo ktos cos napisze a ja sie tym bede przejmowac... niby staram sie myslec pozytywnie, ale mimo wszystko raczej powinnam sie teraz relaksowac a nie denerwować... Póki co ciesze sie ze moja Juleczka rusza sie i wierci jsk zwykle :)
-
just.jot jaka śliczniutka nóżka :)
-
Asia jesli sie martwisz choć trochę to pisalas ze masz blisko do szpitala wiec mozesz smialo chodzic sobie na ktg czy chocby posluchac tetna. Ja się baaaardzo przestraszylam postem rozi i jak tylko cos mnie zaniepokoi to pojade bez chwili namyslu, albo do gabinetu poloznych, albo na ip i bedzie spokoj :)
-
Ja tez jestem zdania że takie posty naprawde nikomu nie pomagają, szczególnie pod sam koniec ciąży kiedy powinnyśmy się cieszyć ślicznymi brzuszkami póki jeszcze są :) i zbierać same pozytywne myśli od ludzi wokół :) Ja spotykam się ostatnio z tak ogromną życzliwością i tyloma komplementami że jakoś żadne tego typu horrory mi nie przychodzą do głowy. A takie forum jest raczej od tego aby się wspierać a nie straszyć... Trzeba myśleć pozytywnie i tego życzę każdej z nas!
-
sowianka dziękuję w chwilach słabości takie miłe słowa są naprawdę bardzo pomocne :) AniaCNY Pięknie wyglądacie, kwitnąco! just.jot pięknie sobie radzisz myszaa gratuluję dzirlnie zniesionej pionizacji teraz będzie już tylko lepiej MamaGosi wspaniałe wiadomości :) Ale Wam fajnie, że już będziecie obie w domku. Catarisa U Ciebie wszystko tak ładnie idzie, że aż miło się czyta Twoje posty :) i chcialoby sie juz tulic własne maleństwo. karolaaa Ja tez bym tak chciała sobie pooglądac przed porodem takie kruszynki, bo mniej bym sie bała porodu, skoro te dzidziolki takie malutkie to jakoś damy radę Echeveria super ta Twoja Juleczka sobie daje radę, widać silna dziewczynka :)
-
Jeśli chodzi o olej z wiesiołka to też pytałam swojego GP i powiedział, że jeśli mocno wierzę, że takie ma działanie to może moja wiara w ten specyfik coś pomoże, bo jego faktyczne działanie nie jest udowodnione. Ja biorę oeparol 2x2 dziennie.
-
Gosia.83 dzieki ze piszesz tu :) Ja wlasnie tak na partyzanta troche w tej ciazy jestem, ale tak sobie mysle ze tego wszystkiego nie da sie tak dokladnie zaplanowac. U mnie juz chyba nie ma czasu na rezonans sama nie wiem co robic, upierac sie przy cc czy probowac sn? A jesli sn to czy wstane z lozka porodowego? Teraz to dopiero mam dylemat, a jeszcze tydzien temu jedynym zmartwieniem bylo to czy moja piżamka będzie pasować do ciuszków Juleczki, teraz wciaz mysle czy nie wyjdę z tego jako kaleka i czy w ogole dam rade urodzic w takim stanie.
-
Joanna Elwirka ślicznie wyglądacie :) Trzeba się nacieszyć brzuszkiem póki jeszcze jest bo jak widać sytuacja moze sie rozwinąć błyskawicznie.
-
szusterka dziękuję kochana, Ty tez pięknie wyglądasz i mimo, że to odbicie w lustrze widać że masz super figurkę. Męża namówiłam żeby mi zrobił kilka fotek, a że i tak jechaliśmy wtedy na spacer nad Wisłę żeby zobaczyć jak wyschła to chyba mu było głupio robić zdjęcia rzece a mi nie, hi hi :) więc mamy pamiątkę 2w1. A w ogóle to widzieliśmy raka w Wiśle, taki co prawda zdechły leżał na brzegu, ale był...to chyba dobrze. A wiesz co, tak w temacie facetów to oni są naprawdę z innej planety i ja też czasami tracę cierpliwość, ale przychodzą momenty kiedy to doceniam, bo chyba tak ma być na tym świecie że my jesteśmy od nich zupełnie inne ;)
-
Myszaa kochana odpoczywaj teraz i pamiętaj że ból w końcu minie a małego ślicznego skarbeczka już masz na zawsze, myślę że jak ją zobaczysz to zapomnisz o całym świecie :) just.jot Ty tez się trzymaj! Nie potrafię sobie wyobrazić jakie emocje muszą Wami dziewczyny targać skoro nie możecie zobaczyć swoich maleństw od razu po porodzie, ale na pewno taka rozłąka doda Wam siły żeby wstać do nich i je przytulić, kurczę to będzie pewnie super uczucie :)
-
-
Agnieszka też słyszałam o ananasie, że zawarta w nim pitocyna może powodować skurcze, ale wszędzie pisali że trzeba by tych ananasów zjeść parę kilo żeby to zadzialalo ja chyba nie mam takiego żołądka dużego.
-
Mycha88 mogę się poruszać ale każda zmiana pozycji bardzo boli, nam problem z przekręcenuem się w nocy na drugi bok. Ortopeda powiedział że póki co jeszcze mogę rodzić sn ale jeśli poczuję że jest gorzej i będzie boleć baaardzo mocno to wtedy raczej cc. Powiedział też że relaksyna i ciężar ciąży mogą nasilać ból ale po porodzie powinno się wszystko poprawić. Na tapingu fizjoterapeutka poradziła mi nosić pas podtrzymujący i spinający odcinek lędźwiowy, również po porodzie bo pomoże mi normalnie funkcjonować. Jeszcze go nie kupilam ale jak tylko go dostanę dam znać jak działa.