Skocz do zawartości
Forum

kasia1981

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kasia1981

  1. Widać że tym razem poszło - uffff. Szkoda tylko, że to wszystko co Wam wcześniej na skrobałam przepadło :( może post był za długi ; ) ? Witam nowe mamusie :) Muszę się Wam wyżalić. Byłam dziś u mojej dr i stwierdziła że moja szyjka jest już na 1 !!!! Ale tragedii nie ma według niej co mnie absolutnie zszokowało. Jak poprosiłam aby zmierzyć ją przez usg bo to jest najbardziej prawidłowy pomiar to stwierdziła, że nie widzi potrzeby :/ oczywiście dzieci też mi nie zmierzyła - innym razem powiedziała. Trochę panikuję i boję się że maluchy przed czasem urodzę :/ Wizytę u tego 2 dr mam za tydzień w środę ale chyba jutro już go odwiedzę aby skonsultować sytuację no i aby zrobił mi dokładne usg skoro już zainwestował w sprzęt. 30 w poniedziałek mam też umówione usg u innego lekarza na porządnym sprzęcie ale też i za odpowiednie pieniądze. Znając mnie do poniedziałku nie wytrzymam więc już jutro odwiedzę tego mojego. A i wyniki cukru według niej są nie ok bo na czczo wyszło mi 95 a norma niby dla ciężarówek jest 92 :/a po obciążeniu glukozą już wyszło ok. wysłała mnie zatem do dietetyka. Za to on twierdzi że cukier jest w normie i nic by z tym nie robił. I bądź tu człowieku mądry, kogo słuchać? Jutro idę rano powtórzyć wyniki i żyję nadzieją że będzie poniżej 92 mg. A i po świętach mam iść do szpitala na sterydy o ile dotrwam do tego czasu :( I nie wyląduję tam wcześniej. Poradźcie coś proszę co byście zrobiły na moim miejscu ???? Marzę o tym aby nadszedł już czerwiec i moje skarby były już bezpieczne
  2. Cześć mamusie :) zanim się rozpiszę sprawdzę czy mogę już publikować posty bo ostatnio przez 3 dni się męczyłam i nic :( aż sobie odpuściłam. Zatem sprawdzam :)
  3. M.C ta położna przychodziła do mojego synka jak się urodził więc jest od wszystkiego. A prowadzi również raz w tygodniu w przychodni tzw szkołę rodzenia za free. Oprócz tego pracuje na pomorzanach w klinice więc ma aktualne doświadczenie. Z tego co wiem to należy się każdej ciężarnej taka opieka tylko nie wiele osób o tym wie :/ niestety. A uważam, że jest to bardzo przydatne szczególnie w ciąży mnogiej jeśli ciężko jest nam określić które z dzieci obecnie nas kopie . Czy ich dwoje czy może to tylko jedno. Mnie głównie to bardzo stresowało. Chciałam być pewna że z obojgiem jest wszystko w porządku :)
  4. M.C. po wczorajszej wizycie wiem że już na pewno po świętach czeka mnie wizyta w szpitalu na sterydy dla bąbli. Minimum 3 dni jak wszystko będzie ok. Z szyjką na razie jest bez zmian więc się cieszę. A i jeszcze jak weszłam do gabinetu to rzucił mi się w oczy nowy sprzęt mojego dr :) po prostu szok. Wygląda na nowoczesny :) chyba w końcu pan dr zrozumiał że kasować 100 dodatkowo za usg z przed kilku epok to nie wypada i zainwestował :) ale nie proponował mi nawet a ja też nie prosiłam bo stwierdziłam że poczekam już te 3 tyg a nie wiele dopłacę i będę dokładnie sprawdzona a nie na sztukę. Jeśli chodzi o zmianę lekarza to szczerze nawet nie wiem na którego miałabym się zdecydować. Myślałam że ten będzie super ale po głębszym poznaniu wyszło na czym mu głównie zależy. Moja pani dr jest ok tylko że to usg co mi robi co wizytę to tylko po to by sprawdzić tętno dzieci i to mnie niepokoi bo myślałam, że chociaż u niego prywatnie będę dokładnie sprawdzona a tu lipa :/ O położnej wyczytałam na którymś z forum, że od 20 tyg się należy 1x a po 30 tyg już 2x tygodniowo. Nie wiem w sumie tylko czy mają obowiązek przychodzić do domu czy trzeba samemu iść do przychodni. Moja położna jest bardzo fajna i sama powiedziała, że będzie do mnie co tydzień wpadać bo i tak jest prawie codziennie u mnie na osiedlu więc mi jest to na rękę :) Monis79 gratuluję sukcesu :) ja sama nie wiem czy podołam wyzwaniu. Dla mnie z jednym był problem a co dopiero z dwójką więc tym bardziej gratuluję :)
  5. Właśnie się umówiłam do tego najlepszego specjalisty od usg, ale niestety muszę czekać do 30 :/ prawie 3 tyg. Ale naprawdę warto do niego czekać. Dziś mam prywatną wizytę u mojego dr. Ale on nawet mi nie proponuje usg bo chyba sam sobie zdaje sprawę z tego że to jest prehistoryczny już zabytkowy sprzęt. Więc chociaż się dowiem jak moja szyjka, oby było dobrze. Dziękuję dziewczyny za to że utwierdziłyście mnie w przekonaniu że jednak się nie mylę i powinni nas częściej kontrolować
  6. Dziękuję Felka za odpowiedź :) Ja też uważam że powinni lepiej nas kontrolować :/ Fakt, że połówkowe robił mi najlepszy specjalista w moim mieście i trwało to bardzo długo, bo dokładnie sprawdzał moje szkraby. I wszystko wtedy było ok, ale przecież mogło się dużo zmienić? Chyba poszukam na necie jakiegoś fachowca albo pójdę do tego co byłam wcześniej z tym że on nie jest ogólnie dostępny i trzeba długo czekać na wizytę u niego :/ muszę się jakoś uspokoić że wszystko jest ok :) A twoje dzieciaczki są jedno czy dwujajowe ??
  7. Witajcie :) U mnie póki co jest ok. Moja dr stwierdziła że jeszcze nie ma tragedii i najważniejsze jest pomiar z usg a tam wyszło 3 cm. Więc chwilowo jestem spokojna. Jutro mam wizytę u tego drugiego dr więc zobaczymy co on powie :/ mam nadzieję że będzie dobrze. Od tego tygodnia przychodzi do mnie raz w tygodniu położna posłuchać serduszek :) bo wyczytałam że takowa opieka również się nam należy. A od 30 tygodnia 2x w tygodniu. Więc wczoraj już była i się uspokoiłam jak je usłyszałam. Zastanawiam się również nad jakimś prywatnym usg bo mój gin ma sprzęt z przed epoki kamienia łupanego a z kolei moja dr sprawdza mi tylko tętno maluszków i w sumie nie czuję dobrej opieki moich lekarzy. Sama sobie zrobiłam tylko 2 dodatkowe usg- prenatalne i połówkowe w 19 tygodniu gdzie mi dokładnie zmierzyli i sprawdzili maluszki a tak to nawet nie wiem ile teraz obecnie ważą :/ (na połówkowym ważyli po 350 gr) nawet moja położna była zdziwiona ich podejściem i faktem że nikt nie sprawdza ich wagi. Mimo że są dwujajowe to jej zdaniem powinni je regularnie mierzyć. Poradziła mi również abym pojechała na IP to tam na pewno je dokładnie sprawdzą z tym że wiąże się to z 3 dniowym pobytem w szpitalu :/ doradźcie coś! Jak było u was?
  8. Dziękuję bardzo za słowa otuchy :) a pamiętasz może ile miałaś wtedy cm ? Czy uważasz że 2 cm to jest już mało czy nie ma tragedii ?
  9. Monis a na ile cm skróciła ci się szyjka ? Ja byłam wczoraj u mojego dr i moja też jest krótsza bo na 2 cm :/ ale mój dr stwierdził żeby jeszcze się nie stresować. Natomiast na necie wyczytałam że na tym etapie ciąży to jest już krótka szyjka i zaleca się ostrożność i pobyt w szpitalu :/ jutro mam wizytę i usg u mojej drugiej Pani dr i zobaczymy co ona stwierdzi
  10. Witam :) Zwracam się do was z prośbą o info a propo długości szyjki. Jestem teraz w 23 tyg i wczoraj po badaniu u mojego dr wyszło że się skróciła na 2 cm. Mój dr twierdzi że nie ma co się stresować jeszcze ale ja oczywiście poszperałam na necie i wyczytałam że to już jest krótka szyjka na tym etapie ciąży i trzeba uważać a nawet położyć się do szpitala :/ a do tego ciągle spina mi się brzuch i już nie wiem co jest dla nas lepsze. Jutro też mam wizytę i usg u mojej drugiej pani dr. Zobaczymy co ona na to powie :/ Jeśli możecie to proszę napiszcie mi jak u was było z szyjką na tym etapie ciąży bo zaczęłam się martwić
  11. Nawiązując jeszcze do laktatora to skłaniam się ku elektrycznemu. Ale myślę żeby na początek pożyczyć od koleżanki i zobaczyć czy się w ogóle przyda. Szkoda mi wydać pieniądze na coś co może w ogóle mi nie będzie potrzebne.
  12. Gosia kluseczka dziękuję za słowa otuchy :) w piątek mam wizytę u mojej Pani dr która zawsze mi robi usg, więc się uspokoję na jakiś czas. Mam nadzieję że wszystko jest ok. Dziś też byłam u mojego drugiego dr ale on mi nie robi usg. Wygląda że z szyjką wszystko ok długa na 2 cm. Powiedział że nie ma powodu do obaw więc mnie trochę uspokoił. A że brzuch się spina i twardnieje to też nie jest tak źle. Skoro szyjka się nie skraca. Pytałam też czy to są te skurcze bh to powiedział że jeszcze za wcześnie? ! Nawiązując do szpitala z oiomem czy bez to w moim przypadku wchodzi w grę tylko ten z oiomem ze względu na ryzyko przedwczesnego porodu i niepewny stan moich bąbli. U nas też szpital w domu ,wszyscy chorzy, tylko ja jakoś się jeszcze trzymam chociaż zaczyna i mnie powoli coś brać :/ synek w weekend miał 39 i 8 ! Byliśmy z nim na pogotowiu i dostał w ciemno antybiotyk który jak się na drugi dzień okazało był trafiony, po badaniach krwi i kolejnej już prywatnej wizycie nasz pan pediatra stwierdził że udało się idealnie trafić. Moim zdaniem jednak coś jest nie tak bo mały cały czas goraczkuje. Dziś w dzień miał znowu 39 a antybiotyk już skończony :/ oby dziś w nocy nie było powtórki. Mąż też od dziś jedzie na antybiotyku. W koło nas wszyscy chorzy, chyba jakaś epidemia się rozprzestrzenia w Szczecinie. U Was też tak masakra ? Poczekalnie przepełnione i brak numerów na kilka dni do przodu
  13. Witam was Mamusie :) Zostałam przywołana do porządku przez Kati1991 :) zatem odzywam się . Jestem z Wami codziennie i na bierząco mimo że się nie udzielam :p 2 tygodnie temu byłam na połówkowym z echo i wyobraźcie sobie że musiałam robić 4 podchody bo za każdym razem któryś z maluszków był nie tak ułożony :/ ostatecznie w zupełnie innej klinice ten sam pan dr obejrzał i zbadał je. z maluszkami wszystko ok :) ważyli po 350 gr i pan dr ostatecznie potwierdził że jest chlopczyk i dziewczynka. Według usg są większe o 1,5 tygodnia. Z wagą u mnie nie ma tragedii bo przytyłam w sumie niecałe 5 kg gdzie przy synku na tym samym etapie ciąży było już 14 kg! Ale i również moja waga wyjściowa była dużo większa bo po Miłoszku nie udało mi się wszystkiego zrzucić a przytyłam z nim 28 kg !!! Nie odzywałam się też dlatego że nie jestem w najlepszym nastroju i nie chciałam was dołować moim złym humorem. Mam straszne lęki i obawy o maluszki ; ( martwię się bo nie mogę odróżnić które dzieciątko mnie akurat kopie i w ciąż się stresuje że może to tylko jedno, bo po prawej stronie brzucha gdzie jest synek nie czuję prawie nic. Wiem że może to być również spowodowane ułożeniem łożyska- u synka na przedniej ścianie a u córci na tylniej ale i tak mimo wszystko strasznie się martwię. Mogłabym leżeć od rana do wieczora pod usg żeby się nie stresować. Do tego miałam dziś w nocy straszny sen o tym najgorszym i już do rana spać nie mogłam :( wiem że wkrecam to wszystko sobie ale i tak jakoś nie mogę o niczym innym myśleć. W poprzedniej ciąży w ogóle nie dopuszczałam takich myśli do głowy a w tej nie wiem czy to przez to że jestem starsza i bardziej doświadczona czy może przez to że każdy z lekarzy mnie straszy i mówią że ciąże bliźniacze są 4 razy bardziej skomplikowane i patologiczne od samego początku i tak naprawdę wszystko się może zdarzyć :( Do tego wszystkiego mimo brania luteiny 2x100, 3x nospa forte + aspargin to i tak mam bóle i spięcia brzucha i modlę się tylko żeby nic tam się nie działo. A lekarza mam dopiero za tydzień i czekam w nie pewności. To teraz się wyżalilam za wszysykie czasy. Mam nadzieję, że was nie za męczyłam :p i jeszcze jedno: brzuch mam już tak wielki jak w 30 tygodniu albo i dalej. Przeraża mnie to co to będzie później? ??
  14. Witam Was Mamusie :) Nie było mnie parę dni a Wy tyle naskrobałyście :) że znowu musiałam nadrabiać zaległości. Ja będę rodzić na pewno przez cc z uwagi na bliźnięta i poprzednią cc. USG połówkowe będę mieć teraz w czwartek około 10 więc już nie mogę się doczekać aby zobaczyć moje bąbelki :) i sprawdzić czy wszystko z nimi ok. Niestety moje dolegliwości nie ustąpiły i oprócz napinania i bólu dołu brzucha to od niedzieli doszło jeszcze takie dziwne kłucie w pochwie i w pachwinach :( naczytałam się na necie że te wszystkie objawy razem wzięte mogą być bardzo niebezpieczne i mogą świadczyć nawet o odklejającym się łożysku. Więc natychmiast pojechałam wczoraj do mojego dr i nie stwierdził żadnego rozwarcia ale znów mi zwiększył dawki leków na 2x100 luteiny i 4x nospa forte z asparginem czyli co 6 h. Nie zrobił mi usg więc nie widziałam maluszków ale pocieszam się , że cały czas je czuje i że do połówkowego zostaly mi 2 dni.
  15. Dzięki dziewczyny za pomoc i otuchę :) już mi lepiej !
  16. Aniaradzia! Dziękuję jeszcze raz za szybką odpowiedź i zaangażowanie :) Właśnie dlatego odstawię duphaston i zostanę tylko przy luteinie ale 2x100 tak jak zalecił mi ten drugi dr + nospa ? A magnez to który polecasz bo ja biorę Asmagb6 a moja mama namawia mnie na aspargin bo jest lekiem przebadanym a nie suplementem diety . No też twierdzi, że potas mi nie zaszkodzi a nawet pomoże bo znowu zaczyna się u mnie arytmia, którą też miałam w poprzedniej ciąży i przyjmowałam zalecony przez kardiologa isoptin.
  17. Dziękuję Beciunia za szybką odpowiedź. Zrobię tak jak mówisz i odpuszczę sobie ten duphaston, bo też mam wątpliwości. Przede wszystkim z tego powodu że przy luteinie nic nie pisze o spodziectwie maluszków.
  18. Aniaradzia. Dziękuję za tak szybką odpowiedź :) magnez biorę ale tylko raz dziennie . A mogłabyś wytłumaczyć mi tą różnicę pomiędzy luteiną a duphastonem ??? I czy oba te leki mogą mieć wpływ na rozwój mojego synka ?
  19. Witam :) Zwracam się z prośbą o przyłączenie do waszego grona :) czytam was od jakiegoś czasu i w końcu przebrnęłam przez te wszystkie strony :) Nazywam się Kasia, jestem mamą 3 letniego Miłoszka i spodziewam się bliźniąt dwujajowych w prawie 100 % pewna parka. Czyli moje spełnienie marzeń. Termin mam na 22 czerwca a według usg na 16. Wszystkie badania dzieciaczków póki co są idealne. Za tydzień w czwartek mam umówione usg połówkowe i dopiero jak się potwierdzi płeć maluszków to zaczynam kompletować wyprawkę :) Niestety ja już nie czuję się najlepiej i moje wyniki też nie są najlepsze :( zacznę od pytania do Aniaradzia, która jest już specjalistką w dziedzinie endokrynologii :) nie wiem co mam robić gdyż moi lekarze ( chodzę do 2 ) twierdzą iż nie ma obaw do niepokoju i nie wymagam konsultacji endokrynologa. A wyniki moje są : tsh 0,824 Ft3 3,10 Ft4 0,85 Według tego co u was przeczytałam to powinnam zwrócić się do fachowca. Proszę doradź co robić i czy naprawdę się nie stresować? ?? Kolejne moje pytanie dotyczy Was wszystkich ponieważ od początku ciąży przyjmuje 100 luteiny dopochwowo ze względu na ciążę bliźniaczą . A od kilku dni nam napinający i bolący dół brzucha przez kilka sekund i występuje to zjawisko kilka razy dziennie. Mój pan dr zwiększył mi luteine do 200 + nospa forte 2 razy dziennie . Za to moja pani dr kazała mi zostać przy 100 luteiny i dołożyła duphaston 2x dziennie + nospa forte 2x . Nie bardzo wiem kogo mam się słuchać bo ufam obu lekarzom :/ przeczytałam w ulotce od duphastonu że może powodować spodziectwo u chłopców. I trochę się przeraziłam. Wiem że ten wątek był już przez was poruszany ale przyznam że nie kojarzę u której z Was ? Zatem również zwracam się z prośbą o radę dotyczącą mojego leczenia . Zastanawiam się również czy tą wadę może powodować ogólnie progrsteron czyli również i luteina czy tylko duphaston . Proszę doradźcie coś . i co najgorsze to nie czuję żadnej poprawy i jak się ten skurcze nasilą to mam jechać na IP. Jestem trochę spanikowana gdyż podczas poprzedniej ciąży w tak wczesnym etapie nic mi nie dolegało. A tu od początku pod górkę :(
  20. Witam Was wszystkie mamusie :) chwilkę mnie nie było ale nadrobiłam już zaległości. Byłam we wtorek u lekarza i na 99 % będzie parka więc cieszę się bardzo :) niestety to na tyle dobrych wiadomości bo od paru dni czuję napinanie się i ból dołu brzucha. Moja dr nastraszyła mnie i obstawiła lekami od góry do dołu jak to ona stwierdziła. Mam brać 100 luteiny dopochwowo na noc i 2 razy dziennie duphaston z nospą forte. Za to mój pan dr zalecilł mi tylko luteine ale 200 z nospą :( nie wiem zbytnio którego lekarza się słuchać bo do obu mam zaufanie. Z drugiej strony przeczytałam w ulotce od duphastonu że może powodować u chłopców spodziectwo - wadę prącia i teraz powoli ogarnia mnie panika bo już nie wiem co i ile mam brać i nie wiem też czy ogółem progrsteron może powodować te wady czy tylko duphaston ???? Doradźcie coś proszę bo już nie wiem co mam robić :( A co najgorsze to nie czuję póki co żadnej poprawy. Kilka razy dziennie napina mi się i boli brzuch :( jak będzie się nasilać to mam jechać izbę przyjęć :(
  21. Dziewczyny wracając do tematu porodu, czy rodzić sn czy przez cc, to w życiu bym się nie zdecydowała na takie ryzyko powikłań oraz wszelkich wad około porodowych i nie radziłabym sn. Nawet gdyby mnie zmuszali to zapłaciła bym za cc. Dzięki Bogu mam cc z góry założoną chociażby przez poprzednią cesarkę. Szczerze to odradzam poród sn i radzę to jeszcze raz głęboko przemyśleć, bo konsekwencje mogą być tragiczne.
  22. Annetrainbow ! Gratuluję!!! Cudne dziewczynki! Życzę dużo zdrówka dziewczynkom oraz mamie oczywiście :)
  23. M.C. a no widzisz. Nie wiedziałam :/ I pewnie jest tak jak mówisz, że to tylko plotka. Ale Ira i Rąpała chyba przenieśli się na stałe do Stargardu ? Bynajmniej tak twierdzi moja siostra, która jest lepiej obeznana ode mnie :)
  24. M.C. - o twoim dr to mam dość stare info, z przed kilku lat. Moja starsza siostra kiedyś do niego chodziła i mówiła same pozytywy o nim :) Lecz niestety jak większość lekarzy przeniosła się do Stargardu to zrezygnowała z niego, bo też chciała rodzić w zdrojach. Anetterainbow - właśnie co z tobą ? Daj znać jak tam twoje dziewczynki ? Czy już rozpakowane czy dalej u mamusi w brzusiu :) trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie :)
  25. M.C. ja mam 2 prowadzących. Pani dr Strojny, która przyjmuje na prawym brzegu na słonecznym i jest ona super lekarzem ale niestety nie pracuje obecnie w żadnym szpitalu i do niej chodzę na NFZ, prywatnie to chodzę do dr Borucińskiego i też chodziłam do niego podczas poprzedniej ciąży. Czułam w nim duże wsparcie i zaangażowanie. Również polecam :) Jeśli chodzi o warunki to są naprawdę super, również tylko sale 2 osobowe i w każdej łazienka z wc . Wszystko nowe i pachnące wówczas jak rodziłam. Dr Pekałę znam tylko ze słyszenia więc nie za wiele :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...