Skocz do zawartości
Forum

anmiodzik

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez anmiodzik

  1. Malyna - gdzie tam do 40 tygodnia.. :P jeszcze zdąży Cię coś zaboleć ;)... ja rodziłam Nati w 41tyg :P... także czekaj z nami cierpliwie.. jest nas więcej "oczekujących"
  2. Asia - no to jesteś następna - czekamy na wieści.. mam nadzieję, że już jesteś po :) Kasia - cały czas trzymam zaciśnięte kciuki ;).. będzie dobrze! daj znać, co po obchodzie...
  3. Justys - wspaniale!! Gratulacje i dużo sił dla Was... córeczka drobniutka :) ale na pewno za niedługo przybierze, skoro masz pokarm :)... niech Ci szybko przelecą te dni w szpitalu i wracajcie do domku! Czekamy na zdjęcie! :)
  4. Wy już pewnie śpicie.. a ja siedzę z ołówkami dzisiaj...
  5. Moniniuss - parenting automatycznie przerzuci nasz wątek do niemowlaków i noworodków - później do przedszkolaków (czy maluszków - nie pamiętam) i tak w miarę upływu czasu będziemy się szukać w poszczególnych działach ;)... Daj znać koniecznie co na wizycie :) Cześka - anemią się nie przejmuj - ja z nią walczę całą ciążę... obecnie mam na poziomie 10.6 to bardzo mało, mimo że cały czas jestem na tardyferonie, rooibosie, burakach itp...
  6. fajnie.. chyba też bym chciała mieć to "zaplanowane" ;) bo panicznie boję się porodu SN ;)
  7. no.. ciekawe... pełna wrażeń :) może nie ma teraz głowy do odzywania się na forum.. albo internetu.. dajmy jej trochę czasu ;)
  8. o Kasia!!! a może nie będziesz czekać do jutra .... powodzenia i jak najszybszego i najmniej bolesnego przeżycia!!
  9. krófka - takie naklejki to fantastyczna sprawa, tymbardziej, że dzieci tak się nimi cieszą!! Ja mam do pokoju dziewczynek kupione i schowane, bo czekają aż zrealizuję swój pomysł z mega drzewem na ścianie.. chcę namalować razem z kwiatami i wróżki przykleić, zrobić haczyki na torebki od Natalki i powiesić na gałązkach ramki ze zdjęciami Natalki i później Julki jak się urodzi.. ale to wszystko czeka jeszcze, bo muszę sie z zamówieniami portretów wyrobić. cześka - od kiedy Ci ten czop odchodzi? Ja pamiętam że pojechałam do szpitala jak tylko zobaczyłam pierwsze jego oznaki - wtedy nie wiedziałam jeszcze że to czop - i dopiero po 2 tygoodniach wzięli mnie na oksytocynę, bo skurcze były, ale nic się nie rozwierało - brak postępów.. czego następstwem własnie cc było. Nie denerwuj się tak - relaksik, bo jeszcze Ci tego czasu wolnego i beztroskiego będzie brakować ;) Majus - prześliczna córeczka - wszystkiego dobrego dla Was - nie mogę się napatrzeć!! :) A jak Tobie te pierwsze dni połogu mijają? Pisz, bo to wszystko niedługo będzie też nas dotyczyć, także na pewno każda z nas skorzysta z rad i opisów.. ja już (chyba na szczęście) zapomniałam co to był połóg. Kasia - już wieczór.. do jutra tak blisko!! Wytrzymasz :) Monik - nareszcie w domu! W domu dużo lepiej czeka się na termin porodu ;) wiem coś o tym :P... lidka - a Ty nie chcesz SN? bo tak zrozumiałam z Twojej wypowiedzi... Truskawka - zdjęć usg na pewno Ci nie wezmą - nie dawaj ich! Są Wasze i tylko Wasze.. jesli chcą jakąś dokumentację usg, to na pewno chodzi o daty i opisy, u mnie w szpitalu nie wymagają nic dodatkowego poza kartą ciąży, bo tam wpisane są wszystkie wyniki łącznie z grupą krwi, którą lekarz wpisuje tylko i wyłącznie za zgodnością z oryginałem badań.
  10. Melduję się po weekendzie :) Zajęta byłam troszkę zamówieniem portretowym, ale czytałam wszystko na bieżąco. Justys i Kasia - trzymam mocno kciuki dzisiaj!! Październikowym mamusiom z listopadóweczek serdecznie gratuluję! Ekscytujące było czytanie wątku, kiedy co chwilę następna mamusia witała na świecie swoją kruszynkę!! Dużo zdrowia dla Was i trzymajcie za nas kciuki, bo to co za wami, spędza nam sen z powiek ;) !! Ja mam jeszcze 4 tyg do terminu (no, może niecałe) więc trochę się jeszcze postresuję z pozostałymi oczekującymi końcówki listopada :)... Mała wierci się niemiłosiernie ;) moja skóra rozciągnięta już tak, że stópki Julki można zobaczyć, kiedy prostuje nóżki podczas przeciągania. Najwięcej się wierci, kiedy siadam do malowania.. każdy portret robię z przerwami, bo nie da się wysiedzieć przy tej małej wiercipiętce ;) Poza tym nic się nie dzieje.. skurcze są sporadyczne, apetyt ogromny.. pozdrawiam!!
  11. Em - wspaniale! wszystkiego dobrego dla Was :) ...dużo zdrowia i wracajcie do sił :) Majus - następna? trzymam kciuki, by sprawnie poszło :) czekacudu - trzymaj się tam dzielnie - będziemy cierpliwie czekać na wiadomość :)
  12. bombka wspaniale!! Gratuluję i dużo sily i zdrowka Wam życzę!!
  13. Ale tu się dużo dzieje.. stron tyle wczoraj przeczytałam, że ledwo na oczy wieczorem patrzyłam ;) - pojechałyście ostro! Ja jestem od poniedziałku w domu, ale kondycja już nie ta.. Do piątku śmigałam jak młoda łania.. a odkąd mnie dopadła akcja porodowa i ją wyhamowali, to czuję się jakby zaraz znów miało się coś zacząć. Muszę sobie robić przerwy w codziennych czynnościach, choć tyle jeszcze chciałabym zrobić. W każdy dzień mam coś zaplanowane, staram się powolutku te plany realizować, ale wieczorami i tak padam ze zmęczenia, bo nadwyrężona po całym dniu walczę ze skurczami - widocznie taka już moja skłonność do tych skurczy w ostatnim miesiącu. Na szczęscie zawsze przechodzą.. No ale co zrobić, od rana trzeba się mobilizować - tu Natalkę do przedszkola zaprowadzić (i wrócić) tu jakieś zakupy małe, w domu zawsze jest co robić, a jeszcze dodatkowo wymyślam sobie pracę, co by zorganizować lepiej przestrzeń w naszym małym mieszkanku. Dobra, dobra, nie wspominam już o portretach, bo kilka zamówień wisi w czasoprzestrzeni czekając na realizację ;) Jeszcze żeby tak dwa tygodnie w spokoju dotrzymać ;)... Bombka już pewnie po wszystkim... :) teraz tylko czekać na relacje :) oby wszystko było z Wami dobrze! Cudowny czas rozpakowywania na naszym forum się zaczął!!!
  14. justys - tak, waga jest niezła.. tymbardziej, że termin cały czas wychodzi na tydzień wczesniej niż na suwaczku.. 2300 to całkiem sporo jak na 34tc - pomiary wahają się nadal między 33 a 34tc, więc muszę jeszcze trochę wytrzymać. Dziś w szpitalu odwiedziłam "współlokatorkę" która rano poszła na cesarkę. Jej synek miał mieć 3500.. urodził się 2900 i jest tak maluśki, że nie wyobrażam sobie 2300g mojej Julci w tej chwili ;).. Zakwalifikowałam się na znieczulenie ... mam już wszystkie papiery z tym związane, bo przy okazji leżenia w szpitalu zrobiłam konsultację anestezjologiczną.. i okazuje się, że nie koliduje to z możliwością zakończenia porodu cc. Po sterydach na szczęście nie mam żadnych skutków ubocznych.. znowu mogę śmigać.. oby jak najdłużej bez skurczy ;)
  15. O 12 sie dowiem. jestem po usg.. szyjka 3,5 cm.. więc nic nie ruszyło, Julenka waży 2300g.. w końcu mi ktoś wagę sprawdził!! Ma jeszcze ponad miesiąc do wyjścia, więc bedzie dobrze...
  16. Moze uda sie dziś wyjść do domu.. czekam na obchod i na śniadanie, bo juz glodna jestem.. Dziewczyna obok poszla na umowiona cesarke i zostałam sama na sali. Za 2 godzinki zobaczę jej Szymusia, czad!!
  17. Majus wspolczuje z tym zebem.. oby antybiotyk zadziałał szybko. IgaJula wszystko minęło. W badaniach wyszedł duży niedobór magnezu, potas i sod w normie.. więc po kroplowce wszystko wróciło do normy. Jeszcze mnie czeka druga dawka sterydu na rozwoj pluc.. ale i tak myślę ze nie wcześniej niż za miesiąc urodze..
  18. Gabi.. cudowna sesja!! Pięknie wyszliscie.. aż mi sie chce do domu jak was razem widzę!! :)
  19. Dziękuję za wszystkie miłe słowa.. skurcze powstrzymane, ale od 4:00 nie zasnelam, po tych sterydach zdretwialy mi ręce i nogi.. są jak kamienie, ale nie puchną. kroplowki z magnezu i potasu nie pomogły, dostalam przeciwbólowe i też nic.. kamienie normalnie. Czekam na wyniki badań.. łaskawie zrobili mi dodatkowe na elektrolity we krwi.
  20. Spoko luz.. dziś nie urodze, dopiero za miesiąc zamierzam o tym zacząć myśleć. Fenoterol jest ok.. przyzwyczailam sie w poprzedniej ciąży do niego. Skurcze coraz słabsze... Gadalam z Osa. Ze właśnie po tych sterydach dostała tych zylakow.. także juz wiecie czego sie boję.....
  21. Nie odpisze wam dziś na posty, bo jestem wyrabana skurczami.. leze w szpitalu pod kroplowka. Przyjechałam godzine temu, a było tak... Od rana mnie brzuch z lewej strony bolał, przeczyscilo mnie i co jakiś czas twardnial brzuch. Ledwo dojechalam autem pod przedszkole żeby Nati zawieźć.. no i z trudem, powolutku doszlam z nią do sali. Do domu wróciłam juz z mocniejszymi bólami i marzylam o łóżku. Wzięłam swoją pierwsza Nospe w tej ciąży i czekałam co dalej.. ale byłam slaba... Przeszło mi trochę, ale po poludniu znowu sie zaczęło.. biegunka i skurcze.. Jak juz trzecią godzine były regularne, to sie wzielam za błyskawiczne pakowanie torby no i jestem w szpitalu. Co 10 min.. i coraz dłuższe i bardziej odczuwalne. Dostalam tak jak Osa.. sterydy na rozwój płuc i fenoterol w kroplowce. Na chwilę obecną minęło.. Julcia szaleje w brzuchu a ja jestem wykończona wrażeniami dzisiejszego dnia. Dobrze, ze skończyłam wczoraj zamówiony portret :p... Pozdrawiam Was
  22. Witam przeczytałam szybko zaległości (stron tyle, że z przerwą na siku musiało być :P) ... coraz bliżej te Wasze terminy! Jestem w szoku, jak ten czas leci. A mnie się ciągle wydaje, że mam jeszcze tyyle czasu... wszystko kupione. torba dalej nie spakowana :/ - może dlatego, że nadal żyję malowaniem portretów, muszę wyrobić się z zamówieniami, zanim zacznę rodzić ;). Dziś wstawiliśmy Natalce nowe łóżeczko do pokoju, a jutro odświeżymy niemowlęce łóżeczko i dokończymy meblowanie pokoju dziewczynek :)... Fasolka - ja mam "język niemowląt".. daj mi maila, to Ci podeślę. Elewes - no to się cieszę, że Ci rooibos spasował :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...