Hanka88
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Hanka88
-
Hej Dziewczyny, to i ja napiszę co u nas słychać:) jak już dzieciaczki są na świecie to zaraz ciszej na forum:) Maksiu w czwartek kończy już 7 tygodni!! Waży już 4 kg i raczej nie ma na razie oznak wczesniactwa. Byliśmy na kontroli u okulisty i neurologa i jest wszystko ok. Niestety jak miał 3 tygodnie to dostał zapalenia płuc i trafiliśmy na 10 dni do szpitala. Mały nie miał siły ssać był tak słaby, ja z nerwów miałam mało pokarmu i niestety w większości dostaje mm, ale jeszcze walczę..najważniejsze, że jest zdrowy i jest dobrze i cieszymy się piękną pogodą. Starszy synek jest zakochany w bracie:) pozdrawiam wszystkie mamusie:):*
-
Cysia wielkie gratulacje!! Śliczna Ewa:) ja karmię Maksa moim mlekiem, ale z butelki ze względu na to, że jest wczesniakiem. Nie miał wcześniej siły ssać piersi, ale już nam coraz lepiej idzie i mam nadzieję, że.przejdziemy całkiem na pierś. Maksiu ma już ponad dwa tygodnie i przekroczylismy na.wadze 2,5 kg:):)
-
Za wszystkie Dziewczyny na porodowkach trzymam mocno kciuki, żeby poszło szybko i jak najmniej bolesnie!! A rozpakowanym mamusiom gratuluję, coraz więcej nas już jest:) My jesteśmy od piątku w domu i próbujemy ogarnąć na nowo rzeczywistość:) ale w trakcie karmien staram się Was podczytywać :)
-
-
Hej Dziewczyny, czytam Was na bieżąco i trzymam za Was mocno kciuki! A rozpakowanym mamusiom serdecznie gratuluję! Ja w końcu mam Synka przy sobie, laktacja się rozkrecila, ściągam pokarm ale przystawiam też Małego żeby przejść całkowicie na pierś. Położne są bardzo pomocne i miłe, z chęcią pomagają. Ale najszczesliwsza już będę jak wyjdziemy do domu:)
-
Olunia703 ja też się naczytalam w internecie o różnych przypadkach takich i szczerze mówiąc cieszę się, że akcja w końcu sama ruszyła i cieli bo już naprawdę długo wytrzymywal bez tych wód. Chociaż lekarze naprawdę na bieżąco monitorowali wszystko i nie miałam wyjścia, musiałam im zaufać..
-
Lidi wczoraj wsadzili go do inkubatora,bo chcieli obserwować czy wszystko jest na pewno dobrze. I również pod kątem zoltaczki, której na razie nie ma. Dzisiaj już leży w zwykłym łóżeczku, ubrany ale nadal na oddziale neonatologii, bo podają mu kroplowke z glukoza i aminokwasami chyba na wzmocnienie. I kontrolują ile je, żeby nie spadł z wagi. Ja ściągam mleko, bo laktacja dopiero mi się rozkręca i dają mu moje też tyle ile ściagnę. W najbliższych dniach mam go już dostać, bo radzi sobie dobrze i jest silny. Ale dziewczyny on mi się wydaje taki maleńki, że boję się że mu krzywdę zrobię!!
-
Olunia703 bo w 32 tygodniu pękł mi pęcherz płodowy i odeszły wody. Pojechałam do szpitala, podali sterydy na płucka i udało się zatrzymać skurcze. Wytrzymałam do 35 tygodnia z tymi uciekającymi wodami i wczoraj zaczęła się akcja. Dostałam bóle, skurcze i rozwarcie było już 4 cm, więc musieli ciąć. Zresztą powiedzieli mi, że hamują tylko do 34 tygodnia a ja i tak długo wytrzymałam od pęknięcia pęcherza:) Dziękuję Wam Dziewczyny za gratulacje! Trzymam mocno za Was kciuki i za szybkie porody! Han albo już nie pamiętam jak bolała pierwsza albo ta boli bardziej haha dają przeciwbólowe leki i jest w miarę ok, ale wczoraj ok 17 miałam straszny kryzys, nic nie pomagało..dzisiaj jest lepiej choć wiadomo przy wstawaniu i chodzenih najgorzej...
-
Marcoweczka ja dochodzę do siebie, jestem już na normalnej sali, po 8 godzinach wstałam i poszłam z pomocą Męża pod prysznic. Nie było łatwo, było mi strasznie słabo, ale mam nadzieję że już będzie coraz lepiej. Synuś niestety nie jest ze mną, jest w inkubatorze, ale jak dalej będzie wszystko ok to może jutro go dostanę. Skurcze były jeszcze do wytrzymania, ale później już coraz silniejsze.
-
Hej Dziewczyny, dzisiaj o 13 przyszedł na świat nasz Synek Maksiu. Wytrwał do 35 tygodnia. W nocy dostałam bóli, pojawiły się skurcze i rozwarcie na 4 cm. O 13 zrobili cięcie. Mały ma 2440 g i 50 cm:)
-
mona894ja już zostaję do porodu w szpitalu:) nie ma opcji, żeby mnie wypuścili jeszcze. Czekam po prostu aż się coś zacznie dziać albo lekarz zadecyduje po 36 tygodniu że już jest bezpiecznie
-
Lidi jestem cały czas w szpitalu, już ponad 2 tygodnie. Wód miałam cały czas w normie, mimo pękniętego pęcherza. One lecą cały czas, ale trochę się naprodukuje też. Dwa dni temu miałam mało. Ale na zmianę co.drugi dzień mierzą mi poziom wód i kontrolują crp. Oprócz tego wiadomo ktg codziennie i trzy razy dziennie samo tętno dzidziusia.
-
Hej Dziewczyny, my nadal w dwupaku, ale czuję że długo już to nie potrwa. Wczoraj miałam badanie wód i było już ich bardzo mało, a dzisiaj z kolei coraz częściej robi mi się twardy brzuch i boli wtedy. Nie wiem w sumie jak rozpoznać bóle, które zwiastuja że coś się zaczyna, bo pierwszą miałam planowaną cesarke i nie wiem co to bóle i skurcze...
-
Ja też nie mogę dodać drugiego dziecka, nie mam żadnej opcji oczekuje dziecka:/
-
Mój w 32 tc miał 2200, teraz będą sprawdzać wagę w poniedziałek:)
-
Pozwolili na spotkanie z synusiem, był już kilka razy, dzisiaj też będzie od razu mi powiedzieli, że do porodu już mnie nie wypuszczą niestety. Chociaż z drugiej strony w szpitalu czuję się bezpieczniej jakby coś się zaczęło dziać. Tylko to niestety nie jest szpital, w którym planowałam rodzić i nie ma tu mojego lekarza:( ale ogólnie nie jest źle:)
-
karolinatr jestem ciągle w dwupaku:) wody wciąż nachodzą, mam więcej niż ostatnio i lekarz jest zadowolony. Dzisiaj skończyłam 34 tydzień, więc już coraz lepiej. Szyjkę mam 2,5 cm zamknięta, zapis ktg jest dobry, skurczy nie ma. Crp badają mi co drugi dzień czy nie wdaje się infekcja i mam na razie bardzo niskie. Więc czekam dalej, może kolejny tydzień wytrzymam. Z reguły według lekarzy od pęknięcia pęcherza akcja zaczyna się w ciągu tygodnia do 10 dni, a u mnie minął ten czas i cisza:)
-
Lara gratulacje!!! Jaki śliczny chłopczyk:) niech zdrowo rośnie i daje Wam mnóstwo radości!
-
Ja trafiłam do.szpitala w niedzielę w nocy a dzisiaj jest piątek i jeszcze go nie widziałam:( strasznie tęsknię i popłakuje, jak tylko go usłyszę przez telefon. Na szczęście położna pozwoliła w niedzielę na 10 minut w pokoju odwiedzin, więc już nie mogę się doczekać:):)
-
Hej, u nas na razie w miarę spokojnie. Dziś na obchodzie lekarz powiedział, że jak akcja sama ruszy to robimy cięcie, ale ma nadzieję że wytrzymam do 35-37 tygodnia. Na razie leżę, tylko do toalety wstaję mam nadzieję, że dotrwam jak najdłużej. Wam też tego życzę, żebyście urodziły w terminie, bez żadnych problemów. Catarisa to jest najgorsze, ta rozłąka z dzieckiem. Długo byłaś w szpitalu? Mogła Cię odwiedzać? U nas zakaz odwiedzin dzieci poniżej 14 lat:/ chce pogadać jutro z jedną położna, żeby chociaż na 5 min go wypuścili....
-
Będę leżeć tu ile będzie trzeba, ale świadomość że w domu czeka 2,5 latek jest straszna:(:(:(
-
Hej Dziewczyny, dziękuję Wam za tyle ciepłych słów, byłam dzisiaj na badaniach, sytuacja jest na razie ok. Mimo, że wody odchodzą to jest ich jeszcze sporo, maluszek rośnie, tętno ma cały czas sprawdzane, ruchy czuję. Rozwarcia nie mam, szyjka ok.1,5 cm więc oby jak najdłużej wytrzymać. No chyba że akcja sama się zacznie.
-
Metrsześćdsiesiąt jestem w 33 tygodniu, w piątek zacznie się 34. Może dotrwam
-
jutro zmierzą znowu ilość wód i podejmą decyzję. Ale za długo raczej nie będą czekać:( ale pocieszam się, Że każdy dzień do przodu jest ważny
-
Ewelinka0302 na razie nic się nie dzieje. Ale odlaczyli już mi pompę przeciw skurczom, pod która byłam podłączona 48 godzin non stop i mam nadzieję, że nic się nie wydarzy...