Głównie chodzi o to, że ja chyba czuję się samotna. Zawsze byłam osobą towarzyską a tu nagle sama w domu z dzieckiem. Mieszkamy z dala od rodziny i jedyne koleżanki to te z pracy a wiadomo jak jest każdy ma swoje obowiązki itp... Mój partner pomaga w opiece nad małą ale poza tym siedzie przy kompie albo śpi. Nie rozumie, że ja potrzebuję pobyć z nim. Ma pretensje gdy zwracam mu uwagę, nie potrafi zrozumieć, że mam czasem gorsze dni. I to nie tak, że nie dbam o siebie czy o niego: zawsze jest zadbana, pomalowana, obiad na stole, mieszkanie posprzątane itp. Tylko samotna w tym wszystkim się czuję...