Skocz do zawartości
Forum

kumi

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez kumi

  1. Hej dziewczyny, u mnie dalej remonty, więc nie bardzo się udzielam, aktualnie mam pokój z bratem hehe więc jest kolorowo :P

    Ja mojego męża mam raz na 2-3 tygodnie a i wtedy potrafimy codziennie się kłócić, na szczęście w miarę szybko się godzimy, dba o mnie jak tylko umie, chociaż czasem jak zasiądzie przed kompem czy tv, to mam ochotę mu pilotem przywalic, żeby sie opamietal, bo np. mowi, ze chce spedzic z nami jak najwięcej czasu po czym siada i jakby byl w hipnozie. Z jednej strony dobrze mu zrobił wyjazd za granicę, bo nauczył sie samodzielności, w domu mamusia wszystko za niego robiła, co potrafi do tej pory wykorzystac, ale zwykle dostaje ode mnie opierdziel. Chciałabym, zeby juz mógł zjechać, mam nadzieję, ze uda sie wszystko z tym przepisaniem domu i przede wszystkim dostaniem kredytu, zeby mogl znaleźć cos w Pl, bo odkąd sie znamy to jestesmy w rozjazdach. Najpierw ja, teraz on. Ale musi byc w koncu dobrze i tego sie trzymamy. Najważniejsze, że się kochamy :D

    A to mój dzisiejszy brzuchol, jeszcze przed śniadaniem.

    monthly_2016_01/kwietnioweczki-2016_42970.jpg

  2. Nie wyobrażam sobie, żeby mój mąż mówił mi jak mam rodzić, wiem, że nigdy by mu takie coś do głowy nie przyszło nawet. Zobaczymy jak to wszystko się potoczy, mam tylko nadzieję, że będzie przy mnie i zacznę rodzić jak będzie w domu, bo żeby do mnie dojechać potrzebuje 10h. Od świąt będę robić wszystko żeby urodzić :D
    Jeśli chodzi o spanie, ja raczej nie mam już z tym problemu, 1-2 pobudki na siku i do spania, chociaż nie powiem, zdarza mi się poleżeć np. 2h w środku nocy bo nie mogę zasnąć.

  3. Magda bardzo Ci dziękuję, mam nadzieję, że uda mi się urodzić naturalnie bez żadnych ekscesów :) Jeśli chodzi o masaż to chciałabym stosować, zapytam lekarza co o tym myśli, bo aktualnie mam jakiegoś grzybka, a czytałam, że nie powinno się go wykonywać przy infekcjach.

    Secondtry daj znać co z Adasiem po wizycie i nie martw się na zapas jak to będzie z dwójką. To niepotrzebny Ci w tym momencie stres.

  4. Miila u mnie to różnie bywa, czasem przy wysiłku zaczyna mi delikatnie świszczeć, jak byłam dzieckiem było bardzo źle, teraz jest bez porównania. Nie jest mi duszno, ani nie zatyka mi uszu, nic z tych rzeczy, nie widzę też zmian jeśli chodzi o wysiłek. Biorę Pulmicort 2x1 i doraźnie Ventolin, był czas, że mi się nasiliło, teraz jest ok, ale boję się, że coś może być nie tak :/ ale trzeba być dobrej myśli.

  5. Kurcze zestresowałam się teraz. Ja mam astmę od dziecka, cały czas jestem na lekach, a i mój gin i moja pulmonolog mówią, że nie widzą przeszkód w porodzie naturalnym a gin twierdzi, że to nawet lepiej. Co prawda duszności mam przy wysiłku, ale poród to dopiero wysiłek. Czasem pojawiają się też nie wiadomo skąd. Ehhh....

  6. heltinne ja na ostatniej wizycie miałam już +12kg więc chyba jestem tu rekordzistką :P a do tego wzrostem nie grzeszę, bo mam tylko 164cm, jak się wyrobię w 15 to będę zadowolona, ale niestety wątpię. Stwierdziłam jednak, że całe życie martwię się wagą, więc teraz odpuszczam i najważniejsze, żeby Mały był super zdrowy. Kiedyś zrzuciłam 16kg to i teraz jak trzeba będzie to zakasam rękawy :D

    Szumisia chyba dostanę od siostry :) teraz widziałam, że są też szumiące ptaki, odrobinę tańsze.

  7. Miila dobrze, że nie widzisz co się u mnie w domu dzieje, remonty trwają, wszystko w kartonach, za cholerę nie wiem co gdzie jest, mam nadzieję, że szybko to ogarną, bo chciałabym się pomału wypakować i powyrzucać niepotrzebne rzeczy :) Jeśli chodzi o nexta nie pomogę, wszystkie moje ciuchy z nexta pochodzą z sh :P

  8. Heltinne niestety nie mam maszyny i zielonego pojęcia jak ją obsłużyć, u moich teściów jest, ale teściowa czasem coś na niej zszyje lub podwinie, tam raczej nie chcę się uczyć, bo po pierwsze nie sądzę, żeby była dobrą nauczycielką, a po drugie kosztowałoby mnie to za dużo nerwów, ale jak już dogramy sprawę z domem i go skończymy to na pewno znajdę tam miejsce na maszynę :D

  9. Secondtry super budujące wieści, teraz już niczym się nie denerwuj i odpoczywaj :)
    Miila też wybrałabym ciemne łóżeczko na tę jasną ścianę, z dodatkami, które chcesz będzie pięknie :D
    Heltinne materiały ze strony, którą podesłałaś Miili mnie zmiażdżyły. Zakochałam się! Muszę nauczyć się szyć :D

  10. Heltinne witamy z powrotem :D dobrze wiedzieć, że wszystko u Was ok, też pomyślałam o najgorszym przez chwilę.

    Miila u nas chrzestnymi będzie siostra męża i mój brat. Chciałam wziąć moją siostrę, ale mąż ma tylko jedną sztukę rodzeństwa i później by obraza jeszcze była albo coś, a już nie mam siły się z nimi użerać. Mój mąż jest agnostykiem, mi też nie po drodze do kościoła, chrzcimy, bo inaczej by nas zjedli (rodzina męża to prawie święta, nasz ślub cywilny to dla nich nie ślub), a Leon sam będzie o sobie później decydował tak ja my to robimy teraz.

  11. Jeszcze nawiąże do odwiedzin po porodzie, ja chyba tez dam zakaz na poczatek, chociaż wiem, ze bedzie trudno, ale w szpitalu nie chcę nikogo widzieć, chyba, ze bede sie dobrze czula, poki co zakaz. Pozniej moze byc ciezko, a ju nie chce myslec o jakims calowaniu dziecka, fuuuuj!
    Na prezenty od rodziny poki co nie licze, mama dala mi na polowe wózka, pewnie jeszce cos dolozy, sama nie chce nic kupowac przed porodem, bo urodzila martwego mojego brata po terminie z winy lekarzy, tesciowie nic nie mowia, ze cos sprezentuja, wiec nie będę na nich czekac.

  12. Hej dziewczyny, ja od wczoraj z bolaca głową chodzę, chyba apap dziś bedzie na tapecie. Wczoraj bylam na wizycie, wszystko w porządku, gin powiedzial, ze dobrze ze pojechalam do szpitala, on tam akurat operowal ale nie wiedzialam ze ma tam jakies dyżury, no cóż. Nasza waga brutto to +12kg :O a netto 1230g, więc kawał chłopa :D (mamy z resztą też).
    Jeśli chodzi o wyprawkę to faktycznie to niezły koszt, ja próbuje to jakos wyposrodkowac, co moge kupic tańsze to kupuje, ale jak coś mi sie wsciekle podoba to nie żałuję. Nawet nie wiem ile pojdzie kasy, ale mysle ze damy rade, wczoraj podliczylam same wizyty i leki i wyszlo 2500zl, wiec wyprawki juz nie zliczam :-D
    Poduszki do karmienia jako takiej nie mam, mam taka długą do spania, z której chyba mozna zrobić taką do karmienia, zobaczę jak będzie, najwyżej kupię po porodzie :-)

  13. Dziewczyny ratujcie! Co na hemoroidy, właśnie chyba mnie dopadły :(

    A do tego mam taki smutny dzień, mój mąż wyjechał po 3 tygodniach bycia ze sobą praktycznie 24 na dobę. Nawet nie chcemy myśleć jak to będzie jak się Mały urodzi :(

  14. Myślę, że nie ma sensu dużego kupować, jak trzeba będzie to wszędzie można dokupić :-) Ja zaplacilam koło 300zl a jeszcze wiele rzeczy musze domowic, chocby wieksza ilość podkładów. Mam nadzieje ze ZUS mi nie odmowi wyplaty chorobowego.
    Jeśli chodzi o butelki, mam dwie małe z aventu, jedna dostałam od poloznej środowiskowej, drugą ze szkoly rodzenia, więc w razie czego mam na start, jak trzeba bedzie karmic mm to pomyślę o jakis lepszych :-)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...