
aniaradzia
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez aniaradzia
-
Kasienko, skacze z radosci pod sufit razem z Toba!!! Buziaki a teraz tylko sie oswajajcie w trojeczke;)
-
Zawsze maz moze powuedziec swijej mamie, jak chcesz to przyjedz ugotowac/ upiec/ uprac/poprasowac ale malego zobaczysz tylko w komputerze. To pewnie ja troche przystopuje. Na moja dziala, bo jak ma stac w kuchni to jest chora;) to samo z prasowaniem. Predzej tesc cos zrobi niz tesciowa;)
-
Jesli Twoj maz wytlumaczy mamie ze Twoja mama pomaga ogarniac dom podczas gdy Ty zajmujesz sie synkiem to. Wcale nie bedzie zadnym afrontem... Zwlaszcza ze maja kontakt ze zwierzecymi patogenami. Mysle, ze tesciowie zrozumieja;) zwlaszcza, ze mowisz, ze jest bardzo taktowna. Mozesz zaproponowac pokazanie synka przez skype. Ale krotko i nie czesto zeby monitor na niego nie promieniowal za duzo. To bedzie taki konsensus dla zaspokojenia ich ciekawosci a uszanowania Waszych postanowien. Porozmawiaj z mezem juz terez na ten temat bo po porodzie burza hormonalna zaciemnia racjinalne myslenie i trudno pogamiwac emocje.
-
Ado, mam to samo;) ale mozesz politycznie wybrnac w ten sposob, ze przez tydzien lub dwa do malego macie dostep tylkoTy z mezem. Mamie jestes w stanie to wyjasnic a ona przeciez to zrozumie i bedzie wiedziec ze pomoc w postaci ugotowanego obiadu czy umytej podlogi jest rownie wazna. Wtedy bez obiekcji zaprosisz tesciowa po tym czasie tzw kwarantanny. Niektore dziewczyny mowia ze lekarze zalecaja nawet takie postepowanie przez miesiac. I oczywiscie tesciowa moze przyjsc wczesniej ale nie zobaczy malego tylko spotka sie z Twoja mama, wypije kawe z mezem. Tak to funkcjonuje u niektorych moich kolezanek. U mnie przy Danusi sie nie dalo bo mielismy kawalerke, a teraz z racji Danusi tez sie nie da... Trraz to bede szczesliwa jsk tesc przyjedzie i wezmie Dancie na dlugi spacer albo na wycieczke;)
-
Kasiu, jak cudownie, ze wszystko sie Wam uklada mimo poczatkowych problemow. Poglaskaj Aleksa w stopki od internetowej ciotki;) Super ze zapisy ekg sa dobre, to i kardiolog miejmy nadzieje, Was uspokoi;) modle sie o to dla Was.
-
11/12ch Madziuniu ja tez licze na blad maszyn;) teraz usg mam tylko w PPC za kazdym razem robi kto inny i dzis im wyszlo ze maly wazy 4300g. Po prostu szok!!! Za te dwa tygodnie to bedzie mial ponad 5 kg...
-
11/12 ch Wspolczuje bolu krocza. Tym razem nie doswiadczam bo mlody miednicowo poprzecznie... Ale pamietam z poprzedniej ciazy. Te klucia i gwozdzie to rozwieranie szyjki... Tak ze mozecie sie cieszyc ze jest to oznaka zblizajacego sie porodu;) U mnie doktor stwierdzil cholestaze na podstawie swiadu i kwasow żółciowych na poziomie 10,4 (norma do 10). Wszystko inne alat aspat ggtp mam w normie. Tylko alp troche ponad norme, ale to zawsze w ciazy jest podniesione. Tlumacze doktorowi, ze czekam na wyniki powtornych kwasow, czy aby nie jest to blad laboratorium a on mi ze na oddzial, ale jakby mnie zaden szpital nie przyjal to mam brac ursopol. Wiec z gory zaklada ze zaden szpital mnie nie przyjmie, to po co mam isc do tego szpitala? Uzgodnilam z doktor ze pobiore kolejny raz kwasy (probki wysylaja az do CZD i czeka sie 5dni) i alaty co drugi dzien czy nie rosna. I kontrolne ktg co drugi dzien. Zawsze to mniej stresow i kilka dni w domu.
-
Monju, wiem ze sie martwisz. Pojdz na ktg, oni tak latwo jie zostawiaja na oddziale. Przynajmniej u mnie w uniwersyteckim maja zawsze przepelnienie...
-
Dziewczyny, wiecie co? Zaczynam sie czuc jakbym brala udzial w jakims dniu swistaka albo czyms podobnym. Czwarta wizyta w PPC i czwarte skierowanie do szpitala... Jedna reka doktor mi wrecza skierowanie a rownoczesnie daje mi recepte bo pewnie mnie nie przyjma... Zadzwonilam do mojej doktor i ustalilysmy ze zostaje w domu robie kontrolne badania i zglaszam sie na ktg co drugi dzien. Zadzwonilam tez do swojej poloznej i tez tak stwierdzila. Zaprosila do siebie na podsluchanie tetna (moge przychodzic codziennie). Jak mam isc do szpitala i brac tylko leki ktore moge brac w domu to bez sensu. Przeciez od jutra musze sie tata zajac i Danusia. Mama jutro idzie na te operacje. Powiem Wam ze troche mnie to przetasta.
-
A ja dzis zaczelam dzien jako pogotowie laktacyjne. Kuzynka urodzila niedawno synka i dzis ja zlapal zastoj... Ehhh uroki karmienia;) jak widzicie kp ma dobre i troche gorsze strony.. Wlasnie sobie jade do PPC na kontrole... Znow sie wystoje w kolejce, no coz. Ale warto sprawdzic co tam slychac u malego. Kati trzymam kciuki, zeby kardiolog nic zlego nie znalazl u Twojego skarbka;) Wszystkim kulinkom tym rozpakowanym i jeszcze nie zycze pieknego Dnia Mamy;)
-
Gratulacje dla dumnego Taty;) Buziaki dla Kasi i malego;)
-
Justynko, oby zechcial posiedziec do terminu. Tato w dobrej formie;) lekarka dzis mamie twierdzila ze taki atak jak mu sie zdarzyl to zaledwie 1 promil prawdopodobienstwa, wiec nie powinien sie u niego powtorzyc. Co dokladnie zdiagnozowali to sie dowiem w srode z wypisu;)
-
Justynko, to pewnie bedziemy rodzic razem;) ciesze sie ze juz lepiej;) teraz odpoczywaj i zbieraj sily
-
Ado, pewnie milimetr sie machnal na usg wtedy lub teraz;) nie przejmuj sie! I dobra rada jesli mozesz to spij ile wlezie (na zapas;)) ja tak robie. Maz musi sobie poradzic;)
-
Aha, elastyki, podobnie jak zbyt luzno zwiazana chusta moga wzmagac napiecie miesniowe na obwodzie u dzieci(podobnie jsk bujaczki resgujace na ruch dziecka). Dlatego zaleca sie dobrze dociagnac chuste tkana by dziecko czulo sie bezpiecznie i bylo rozluznione podczas noszenia, a nie napinalo sie przy kazdym naszym kroku. I kolejna wazna zasada nosimy przodem do siebie, czyli brzuszek do brzuszka(z przodu) i brzuszek nasze plecy(na plecach). Wtedy bioderka sa w idealnej pozycji "na zabke" a nie wisza bezwladnie;)
-
Malutka, nasz Danusia byla rehabilitowana ale tez noszona w chucie;) przyczyna nie byla chusta tylko problemy neurologiczne. Nasza rehabilitantaka na poczatku tez odradzala, ale jak zobaczyla w jakim stanie jest moj kregoslup od noszenia bez chusty, to wspolnie razem znslazlyamy pozycje malej, taka jaka powinna byla cwiczyc i dzieki chuscie moje plecy poczuly ulge a i problemy Danusi szubciutko sie wyrownaly. Wniosek:Wszystko mozna tylko z umiarem i dostasowane do potrzeb dziecka;) Fakt: trzeba dobrze wiazac dziecko, bo zle i nieprawidlowe wiazanie moze zaszkodzic. Ale warto sobie pomagac jesli tylko mozna;)
-
Agusiu, co do chusty to elastyk tez trzeba zawiazac, tylko nie trzeba za kazdym razem rozwiazywac przy wyjmowaniu dziecka. Sprawdza sie na krotkich trasach samochodowo sklepowych. Kiedy dziecko przekladasz z nosidla do chusty i spowrotem. W lecie bym odradzala, bo moze byc Tobie i malenstwu za cieplo. Na takie wyprawy na lato polecsm kolkowa bawelniana skodnokrzyzowa np little frog(ceny i grubosc akceptowalne;)) A z wiazanych na lato ultracienka z Hoppediza. Na tublu.pl mozesz znalezc, albo na tablicy uzywke;) Jak cos to pisz pytaj postaram sie doradzic;)
-
La Mariposa gratuluje egzaminu... Na tym etapie ciazy zdanie egzaminu to ogromny sukces! Podziwiam Was!!! W ciazy z Danusia pisalam swoj doktorat, ale egzaminy odlozylam na pozniej. Napisanie kilku sensownych zdan graniczylo z cudem;) Nie wiem dokladnie dlaczego przestawili tate z aspiryny na heparyne. Ale twierdzili, ze musi odstawic wszystkie NLPZ-ty. W lutym mial ogromne krwawienie z zoladka i w szpitalu tak go wlasnie zamienili. Nie podobalo mi sie to(jakies takie przeczucie mialam, ze to inny sposob dzialania), ale mama jak rozmawiala z lekarka to sie dowiedziala, ze przeciez musza go jakos rozrzedzic... Rece mi opadly, ale skoro wszyscy to zaakceptowali, to juz nie probowalam walczyc. Moze w tym szpitalu beda madrzejsi. A juz na pewno wypytam moja endo o opinie rowniez w tej sprawie (internistycznie jest bardzo dobra). Najwyzej poleci nam kogos madrego komu bedziemy w koncu mogli zaufac... Dziekuje, ze zasialas mi to ziarnko niepewnosci, bo bede pytac i moze w koncu dojdziemy przyczyny;) Teraz w szpitalu dostaje heparyne codziennie, ale to rozumiem ze w profilaktyce udaru... Zobaczymy jakie bedzie mial zalecenia na wypisie... Zycze Ci zeby udalo sie dotrwac do egzaminu kierunkowego. Trzymam mocno kciuki w tej intencji;)
-
La mariposo, dzieki za wszelkie sugestie;) aspiryna w taty przypadku odpada, ma problemy z zoladkiem. Ostatnio krwawil i wtedy mu odstawili, a bral ja dosc dlugo. Od tamtej pory ma heparyne podskornie co drugi dzien 0,3 ml. Dzis ma dzien z holterem. Jutro mu cos jeszcze maja zrobic i w srode do domu;) Co do lewatywy, to czasami moze pomoc w rozwinieciu akcji skurczowej. Kiedys byla jedna z metod infukcji porodu... Kati trzymam kciuki. Adoszelki po wyjsciu ze szpitala sprobujcie jeden dwa dni karmic sie non stop piersia. Poloz sie z Weronika do lozka Ty w bieliznie, mala w pielusi i karmcie sie ile sie da;) w jeden dzien nie bedzie spektakularnego spadku, a twoja laktacja sie rozkreci i malutkiej latwiej przyjdzie jedzenie. Na nastepny dzien mozecie podjechac do przychodni na wazenie i prawdopodobnie pomiar Was zaskoczy pozytywnie;) te pierwsze tygodnie zawsze bywaja trudne;) Trzymam za Was kciuki;)
-
Czesc Kochane! Witam Was w ten paskudny dzien... Leje wieje, az nie poszlam na badania... Ado, dzis robimy to samo;) maz skreca szafki lazienkowe i szafki od wuja. A ja sie wyleguje z Danusia w lozku. Nie wystawiam nogi spod koldry;) (chyba ze do wc;)) Adoszelki gratuluje wspanialej slicznotki;) cieszcie sie soba i oswajajcie nawzajem;)
-
Ja tez sie nastawilam na jedzenie na miescie, a wszystko w okolicy pozamykane... Nie ma to jak Zielone Swiatki;) Jeszcze za godzine mam gosci, wujcio przywiezie szafke i dwie oslonki na kaloryfer;) i juz mieszkanie zacznie wygladac po ludzku. Wczoraj maz zawiesil firanki fajnie to wyglada;) tak po domowemu coraz bardziej;)
-
Malutka mam to samo, spie spie i spie. Chyba probuje spac na zapas:) nie narzekam, bo maz daje rade z ogarnianiem domu i Danusi. Nie ma wyjscia bo ja ledwo zipie, wiec jak mus to mus;)
-
Przy kp warto pic wiecej napojow ale o to natura juz sama zadbala. Ja mialam takie pragnienie po przystawieniu Danusi, ze przy kanapie musialam miec zapas butelek z woda:)
-
La mariposa, dziekuje ze piszesz tak cenne wskazowki. Blaszka jest tylko w jednej i jest niewielka. Z drugiej strony tato ma rozsiane guzki tarczycowe, mimo ze tarczyce ma usunieta, ale to po wypisie skonsultujemy z moja endo(cudna kobieta i lekarz jakich malo) Monju nie ma zadnego zwiazku z inka a iloscia mleka. Czasami preparaty ze slodem jeczmiennym maja wplyw np femaltiker, ale nie ma sensu go stosowac zanim ssak przejdzie na druga strone brzucha, chyba ze po porzednim porodzie byly istotne problemy z laktacja. Ilosc mleka siedzi w glowie. Jak nie bedziesz nerwowo podchodzic do kp to powinno byc dobrze:) stres blokuje odruch oksytocynowy, czyli wyplyw mlekaz piersi, nie jego produkcje;) Za produkcje odpowiedzialne jest prawidlowe ssanie. Im wiecej maluch ssie tym wiecej sie produkuje. Dlatego w tych pierwszych tygodniach maluchy potrafia wisiec na piersi po 23h/dobe i to jest tez prawidlowe. Nie dajcie sobie wmowic ze nalezy karmic co 3 h. Taki odstep ma byc przy mm bo jest bardziej ciezkostrawne. Czasami noworodki kp nawet nie robia kupy bo trawia cale mleko ktore wyssa z piersi mamy;)
-
Mono, wspolczuje przezyc. Najwazniejsze, ze wszystko juz za Wami i tylko moze byc lepiej. Cieszcie sie soba, a Ty kochana odpoczywaj i zbieraj sily. Kati co u Ciebie? Monju, czyli nie tylko moj maluch jest olbrzymem;)