Skocz do zawartości
Forum

Justyna84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Justyna84

  1. Cześć dziewczyny, U mnie też kolejny dzień duchota, ale trzeba cieszyć się latem, jeszcze zatesknimy za tymi upalami.;) Martwi mnie troszkę, że Tymek w ogóle nie chce leżeć na brzuszku, wierci się i irytuje, słabo mu idzie podnoszenie główki z tej pozycji, tylko zasysa piastke wkurzony...A jak to u Was wygląda? Otulinka, mój mąż bawi się z synkiem, czasami przewinie, jak ma wolny czas to pójdzie z nami na spacerek i pomaga przy kąpieli. Dziś rano dał mi godzinke pospac bo nocke miałam średnia a on się z nim pobawił. W nocy nie wstaje bo nie ma cyca to po co.;) poza tym on pracuje więc musi być wyspany.
  2. Ja też używam Dady 2 i jeszcze Tesco loves baby też 2. Te tescowe są bardzo dobre, naprawdę polecam. Cienkie jak pampersy ale nie smierdza tak chemią. Ostatnio jest na nie promocja. Dady też dobre, ale chyba mniej chłonne, bo nieraz synek potrafi zasikac bodziaka. Zielizka, modle się codziennie za Jasia. Będzie dobrze!
  3. Zuzia faktycznie cud miód malina :* Ja za rok będę z mężem kombinować drugie to może trafi się dziewczynka... Byłaby mała Jagodka. Dzisiaj byłam u gin na kontroli po połogu i wszystko oki. Tymek na mieście jest grzeczniejszy niż w domu..też tak macie? A jak wracamy do domu to robi się marud. Może tak odreagowywuje wrażenia z wyjścia? No i juz poprzytulalismy się dziś z mężem.;) Jakoś poszło, nawet nie było tak źle, tylko jakoś inaczej. Może to tylko tak sobie wkrecam i ten strach blokuje.
  4. Darka, ja co prawda przed swoim ślubem nie miałam takich wątpliwości, ale to dlatego, że wyszlam za mąż w wieku 30 lat i już wyszalalam się i wiedziałam czego chcę... Myślę, że w Twoim przypadku to może być taki pociąg do nieznanego i niekoniecznie czegoś lepszego...pomyśl też o swoim dziecku, co będzie dla niego najlepsze...namiętność z czasem wygasa, ale za to bliskość, miłość i przyjaźń się pogłębiają i to jest największy skarb.To tylko takie moje przypuszczenia, oczywiście nie znam Ciebie i Twojej sytuacji, także przepraszam, jeśli plote farmazony.:) Tak czy siak, życzę Ci wszystkiego najlepszego.:)
  5. Mężu też mi robi takie śniadania i kocham to! :) Może przy dziecku za wiele nie robi, ale za to on robi rano śniadanie i kolację też zazwyczaj, a obiad staram się ja w miarę możliwości. Lub tesciowa. Ja przewijam też na spiocha w lozeczku, nawet na przewijak nie biorę.;) Przed lub po karmieniu, zależy jak Tymek jest usposobiony. Jak bardzo głodny i widzę, że bliski płaczu to przewijam po.
  6. Ja nie trzymalam dicofloru w lodówce, ale u mnie grube mury i stary dom to raczej temperatura poniżej 25...tak koło 19 się kręci. Z cycem też nie lubię się upubliczniac, ale to nie o mnie tu chodzi, więc też oczywiście karmie jak potrzeba. Maratonka to jakaś postać legendarna na tym forum, jak widzę.;) Może biega maratony i nie ma czasu się udzielać?
  7. Zielona, niezle cuda mają w Italii. A ja siedze z Tymkiem i go usypiam od 40 minut i topornie nam to idzie, jak dzisiaj cały dzień zresztą... Synek strasznie rozdrażniony, ewidentnie to skok! Mój mąż za to robi grilla dla znajomych i tylko mogę posłuchać z okna odgłosów radosnych.. Ach...Chciałabym pójść do nich jak uspie malucha, ale mam dylemat bo szkoda mi trochę tego czasu a tak to bym z Tymonem pospala, bo nocka niewiadoma. Ale robi się ze mnie odludek...ale jednak muszę przyznać, że sen mnie bardziej kusi??Masakra. Ja już do reszty strace znajomych...a Ci najlepsi i tak się porozjezdzali po całej Polsce. Tak mi się jakoś smutno zrobiło, bo nie mam się komu tak od serca wygadac.. Mam tylko Was za co dziekuje :*
  8. Dobra Wróżko, ja upralam tylko przed pierwszym użyciem....
  9. Poiuya, może to ten upał tak wpływa na dzieciaczki, ja też dziś tylko pół godzinki chustowalam Tymka. Przynajmniej jedzonko zdążyłam zrobić.;) Libido...ach libido. Muszę się przełamać dla męża, winko by pomogło a musi mi wystarczyć karmi w kieliszku.;) Asia, stowka! Witaj w naszym zacnym gronie.:)
  10. Dziewczyny, które karmią mm- nie musicie się z tego tłumaczyć! Jak na jakimś przesłuchaniu.;/ Ja przez moja mamę byłam karmiona bardzo krótko cycem i powiem Wam, że bardzo rzadko choruje! Ale odporność buduje się przez całe życie dietą, ruchem na świeżym powietrzu oraz podejściem do siebie i świata. A tego mogą nauczyć swoje dzieciaczki zarówno mamy kp jak i mm!;) Ta burza na forum to także echo tej ogólnej nagonki w Polsce i proszę nie przenosmy tych nastrojów tutaj. Mnie wkurza jak ktoś się mnie pyta jak karmie synka albo jak szczepie. Niech się spyta, czy dziecko zdrowe! No a dziś mój synek kiepsko śpi, wczoraj skończył 6tygodni, może to ten skok rozwojowy? Jest taki marudny, uspokaja się na chwilę tylko na rękach albo w wózku. Dziewczyny, boję się seksu.:/ Chyba przez te 2 miechy zapomniałam co i jak, libido zerowe..
  11. Marti, slicznie dziękujemy za komplement.;) Hanka, ja też tak miałam, do góry głowa, takie są cienie macierzyństwa... Ale przecież o wiele więcej jest pięknych chwil a jeszcze zatesknimy na pewno za tym wiszeniem na cycku ! :) Jutro na pewno będzie lepiej. A ja właśnie musialam przebrać Tymka, bo cale plecki sobie biedny obsikal. Ja nie wiem jak on to robi!;) I zauważyłam, że zaczelam się potwornie garbic, muszę koniecznie zmienić pozycję do karmienia, bo za bardzo pochylam się nad synkiem.:/ i już mam jakąś przeczulice na pół szyi przez to.
  12. Emilka, garniaczek boski! A gdzie go można nabyć przez internet? :)
  13. Ja używam chusty elastycznej i dla noworodow to polecają tylko jedną pozycję gdzie glowka jest osłonięta i blisko mojej klatki piersiowej.. Bo mój synek jeszcze nie trzyma główki...
  14. A tutaj w naszym "domowym" wózku po dzieciach szwagierki.Wózek do zadań specjalnych. Czasem jak nic nie pomaga to w domu młodego w nim usypiam. ;)
  15. Cześć wszystkim mamom i tym "starym" i tym nowym na forum. :) U nas dziś spokojny dzień w miarę, jak zwykle synek marudził rano do około 13, potem zasnął i z przerwami na karmienie i krótkie aktywności cały czas śpi. Jestem szczęśliwa i zrelaksowana. Nabieram energii na to, aby wziąć się za siebie i zacząć ćwiczyć. Zdążyłam dziś zrobić dwa prania i obiad! Sukces! ;) Oby tak dalej... Próbowałam też znów dziś zachustować młodego, ale tak płakał, że go szybko wyciągnęłam z chusty.. Nie wiem, może ja coś źle zrobiłam, albo on już ma większą potrzebę oglądania świata dookoła? Czekam aż zacznie sam trzymać główkę, wtedy nie będzie taki opatulony w tej chuście i może zacznie mu się bardziej podobać. Nadal mamy krostki na buzi. Któraś z Was pisała o sodzie oczyszczonej...to na buzię też można stosować? A oto Tymek :)
  16. A no właśnie też bym nie zostawiła dzieciątka bo strach..nawet jak mam teoretycznie wózek na oku...Muszę chyba potrenować ze schodami hehe... A wózek mam ciężki.;)
  17. Aneczka83, to nosidelko biodrowe jest dla dzieci od 6 miesiąca, tak przynajmniej wyczytalam na stronie... U nas nocki już są spokojne, Tymek śpi w seriach najpierw 4h, potem 2x3h i jeszcze rano 1 lub 2h. Z tego co czytam u niektórych z Was jest podobnie. W dzień natomiast nie chce spac, dopiero sen go morzy około 13-14 i śpi do 2h max...Ale dobre i to.:) Chustę nosilam raz jak na razie i dzięki niej udało mi się spokojnie zrobić obiad, tylko jednak balam się stac z nim przy kuchence itp..więc nie wiem czy to dobry pomysł. Chyba wykorzystam ją bardziej na spacery czy na szybkie zakupy tam gdzie nie wjade z wózkiem. Bo przed sklepem to się boję dziecko zostawiać... A Wy jak ogarniacie zakupy same z dzieckiem? Może ja jakąś nie ogarnięta jestem, ale mam z tym problem.;)
  18. Wisienka, moja szwagierka miała ten sam problem z wózkiem i jak tylko dziecko zaczynało płakać, brała je na chwilę na ręce, uspokajala i znów wkladała do wózka i tak po kilkanaście razy.. Trochę mordega, ale szybko córka się nauczyła, że mama jest blisko i już nie bała się wózka. Może sprobuj w ten sposób. Podobną metodę stosuje się na przyzwyczajenie dziecka do spania w lozeczku.
  19. Ewek, wspolczuje teściowej, też się czuję obco w domu tesciow i to chyba jest zupełnie naturalne... Najgorsze że teściowie praktycznie nie wychodzą z domu na dłużej niż godzinka chyba że czasem tesciowa na pole....a tak to są cały czas i nie ma oddechu. Mieszkamy pod Wrocławiem, ja wcześniej 10 lat mieszkalam we Wrocławiu i tesknie za tym miastem...może nie za życiem w bloku, ale na pewno za rynkiem, knajpami, parkami..byliśmy dziś z Tymkiem na takim wypadzie do miasta na obiedzie i spacerku i było cudownie.:) Synek był bardzo grzeczny, karmilismy się publicznie na Wyspie Słodowej.: D Asia, śliczna sukienka, malutka urocza. Dominika, chciałabym umieć czasem tak się otwarcie postawić niektórym ludziom jak Twój mąż mamie! Szacun!
  20. marti87 A tak spi moje dziecko na mnie. Dobrze ze mam poduche,to moglam reke wyciagnac spod jej glowki Marti, padlam jak zobaczylam minę Twojej córeczki! Mega przeslodka minka!!!
  21. Ewek, mega zazdroszcze, a u nas na razie nie ma perspektyw na to żeby iść na swoje, pewnie minie jeszcze kilka lat, a ja nie wiem czy wytrzymam to nerwowo. :/ chyba, że wygram w lotto. Albo przyjdzie nam też wyemigrować gdzieś gdzie zarabia się normalne pieniądze i stać człowieka na mieszkanie... Nie wiem czemu mam taki sentyment do naszego kraju. Chyba niepotrzebnie.
  22. Ja też się pozale na teściową. Obraziła się na mnie bo wczoraj zapytalam ją czy umyla ręce jak zaczęła glaskac Tymka po policzkach.. A musiały byscie zobaczyc jej paznokcie... Czarnoziem to mało, zawsze ma te ręce takie brudne, bo o nie nie dba i chodzi do kur, kaczek, gnoj wywozi. O stopach czarnych nie wspomne, chodzi cały dzień w klapkach po podwórku (sorry za wyrażenie-obsranym przez te kaczki i gęsi) potem po domu roznosi brud, jak do nas przychodzi na gore w nich to też mnie szlag trafia. Ale nigdy nic nie mowilam, nawet jak w naszej łazience wdepnelam w takie gowno, bo przyniosła z dworu. No ale przez wzgląd na dziecko to już się szczypac nie będę! Każdy normalny człowiek jak chciał dziecko na ręce to szedł do łazienki najpierw je umyć ! To chyba oczywiste...a ona powiedziała dziś mojemu mężowi, że skąd ja wiem że ona ma brudne ręce itp...jaka delikatna! Mieszkamy u teściów 4 miechy a ja juz robię wysiadke. Nie polecam nikomu takiego rozwiązania, lepiej chyba wynajmować, do czego mi coraz bliżej. Trudno, nie odlozymy tyle kasy ale spokój święty chyba jednak jest ważniejszy od pieniędzy. Ale Wam pomarudzilam.:)
  23. Witam z rana w tym pochmurnym dniu. Ja będę raczej szczepić tymi na NFZ, ale jeszcze nie jestem pewna. Za dużo się naczytalam i naogladalam filmów o odczynach poszczepiennych i teraz się boję i głupia już jestem;/ A tak z innej beczki- mój synek robi jakieś takie pieniste te kupki, zwłaszcza pod koniec to dosłownie piana wychodzi...u nas KP... Miala tak ktoras z Was? A na problemy brzuszkowe polecam Dicoflor- zuzylam dwa opakowania i synek już nie ma problemów z kupka i gazami.
  24. Karinka, mi się wydaje, że najgorsze są właśnie pierwsze dni rozłąki, ja przynajmniej tak miałam jak mój mąż wyjeżdżał co miesiąc na 2 tygodnie do pracy. Potem jakoś można już w miarę się przyzwyczaić. Także glowa do góry:)
  25. Zielizka, będę się modlić za Jasia, wierzę że wszystko będzie dobrze! My na spacer wchodzimy najwcześniej o 19 w takie upały.. A co do diety, to Dominika, powinien Cię ten trener podpytac co lubisz jeść a czego nie żeby dietę lepiej dopasować. Nie ma sensu się do wszystkiego zmuszać, bo taka dieta długo nie potrwa. Mimo wszystko wydaje mi się, że ruch to podstawa. Ja tak zawsze chudlam bez specjalnych diet, może tylko nie objadalam się na noc...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...