nika07, jestem w podobnej sytuacji, nie żyję z ojcem dziecka, termin mam na luty, i ani myślę dawać maluchowi nazwiska po ojcu. Nie ze złości, czy żalu, po prostu - dziecko będzie ze mną i jako samotna matka wolałabym, żeby nosiło moje nazwisko. Cyrk zapewne będzie z tym cały, bo On się pewnie uprze przy swoim, ja przy swoim - w takich sprawach rozstrzyga sąd, i ponoć daje nazwisko dwuczłonowe. Nie bardzo się ku temu skłaniam, bo nasze nazwiska razem brzmią jeszcze gorzej niż my dwoje :> Ale to jest uparty człowiek, i nawet dobro dziecka mu nie przemówi do rozsądku. Cieszę się, że Ty z ojcem dziecka żyjesz w zgodzie, i z całego serca zazdroszczę... :)