Skocz do zawartości
Forum

Aniołkowa 2014

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Aniołkowa 2014

  1. Mam 30 lat i jakieś 16 lat anemia lub na granicy . W ciąży zwykle na początku mam ok później słabo. Na jedno nie interpretuj swoich wyników sama -dla ciężarnych są inne normy Po drugie jeżeli tolerujesz żelazo to pewnie dostaniesz dodatkowe witaminy zawierające żelazo. Ja toleruje tylko ascofer i to w małych ilościach. Mój organizm na żelazo reaguje słabo- po kuracji żelazem wyniki są gorsze w moim przypadku
  2. Ja na jedno nie chce dziś iść na 2 pewnie wypad bym myślała czy jest dobrze czy nie . Mam mieszane uczucia . Staram się nie nakręcac a zarazem Jakaś taka niepewność mnie dopada
  3. Dziś ja się kiepsko czuje a jutro wyjazd. Mam takie dziwne przeczucie że nie wyjedziemy. Pojadę dziś do Tobą i mam takie uczucie że on mnie zostawi w szpitalu . Albo strach jest zbyt silny . Już sama nie wiem
  4. Ja wiem że jeżeli minę magiczne 36 tyg to już mogę być spokojna. Ale fakt daleko do tego etapu . U nas w końcu słońce za kilka dni jedziemy. Mam cichą nadzieję że obejdzie się bez przykrych niespodzianek
  5. Koleżanka która rodziła ostatnio zaczynała naturalnie skończyła cc. Była na sali w 5 osób. I u niej wyglądało to tak 5 kobiet płakało 5 dzieci płakało. Panie na wyzwanie nie reagowały Moja przyjaciółka ma duże piersi chciała karmić. Przyszła do niej kobieta po 50 zgniotla pierś powiedziała"tu nic nie będzie twoje cycki sa dla ojca nie dla corki"i poszła. Ja dobrze wspominam czas po cc i to ile byłam w szpitalu. W życiu bym nie chciała wrócić tak szybko do domu. A odnośnie zostawienia córki w domu to do porodu jeszcze kilka pobytów w szpitalu mnie czeka. Z tych planowanych to min 3 A to czy będzie 3 doby lub 4 bez mamy nie wiele zmieni. Siostra mojego męża wyszła ze szpitala po cc w 3 dobie a po kilku dniach wróciła do szpitala sama a mąż w domu z 2 dzieci w tym praktycznie noworodek (takiej opcji bym nie zniosła)
  6. To widzę że jest inaczej niż w tych które znam. A Ty jesteś z okolic Krakowa ?
  7. Ja miałam odrobinę czerwonego śluzu od aplikatora-jak się później okazało. Ale mimo wszystko udaj się do gin
  8. Ninkauo a nie aplikujesz sobie luteiny Przypadkiem?
  9. Odnośnie Żeromskiego znam w miarę dobre opinie Do Żeromskiego jeździmy z malą do dermatologa- tu akurat nie mam zdania. Ja nie mówię że ma być jak w SPA Ale jednak sam fakt tego że dziewczyny 3 h po cc mają być samowystarczalne to dla mnie pomyłka jakaś. Jakoś nie wspominam cc tragicznie Ale uważam że jakoś trzeba dojść do siebie pozbierać się w sobie żeby móc w domu funkcjonować. Może wychodzę na wyrosną Ale w pierwszej dobie na czas mojego spania mala była na noworodkach . Mąż ja przywozil albo panie ,zwykle przewinieta ogarnięta. Sam fakt że mąż mogl być ze mną cały czas było dla mnie komfortem A tu w Narutowiczu moja bratowa do męża na korytarz mogła jedynie wyjść
  10. W którym rodziłas ja byłam w koperniku-dno totalne . Bratowa i 2 koleżanki sa świeżo po Narutowicza i zdanie mają takie samo -nigdy więcej. I Rydygiera (chyba) Każda z nich twierdzi że ja byłam na wczasach nie w szpitalu . Zachowanie typu urodziłas i rób wszystko sama .. No powodzenia po znieczuleniu 3h głowy podnosić nie wolno a w Narutowicza trzeba biegać bo Ci nikt nie pomoże
  11. Dlatego będę zaciskac nogi bo do przed 36 tyg poród w Krakowie. Dopiero po 36 można w moim. Ja wiem że każda kobieta jest inna jedne chcą rodzić w domu inne szpital i wyjść szybko . Ale ja dzięki temu jaka miałam opiekę po cc przyjechałam do domu pełna sil . A dziewczyny z Krak wracają wykończone, większość znajomych wracalo do szpitala bo rana nie tak lub łożysko zostało. No i dzieci z zoltaczka wracają na Pediatrie. A ja będąc tam kilka dni wiedziałam że nie czekają nas niespodzianki . Juz mam stres ze skrocili pobyt do 4 .
  12. Mam nadzieje ze do mojego szpitala te zmiany nie dotrą. Mam takie porównanie. Mój szpital vs krakowskie wylegarnie. Ja wolę trzymać się mojego różnice 3 lata temu Mój szpital po cc 6 dob Krak 3 doby Mój szpital stawial po cc 24h Krak 6h W moim szpitalu byłam sama na sali Krak po 5 łóżek U mnie mąż mogl być z nami 24 h Krak nie wpuszcza ojców na salę. Kąpiel w towarzystwie rodziców w 2lub 3 dobie ,musiałam mieć tylko pampersy dla małej i chusteczki W tym roku się zmienilo i po 4 dobach od cc puszczają do domu A stawiają po 6/8h W Krakowie 3 h po cc jak coś chcesz musisz wstać. Koleżanka miala cc w sobotę w pon do domu . Nie kapali dziecka bo nie miała kosmetyków do kąpieli i recznika. Nie poradziła sobie z kp a szpital co 3 h dawał mleko innej firmy . Co dla mnie jest szokiem z resztą wszystko co w Krakowie jest dla mnie abstrakcja. Modlę się zeby w moim szpitalu zmiany zaistniały od2019 roku bo więcej ciąż nie planuje
  13. Hej Daria- odnośnie wymazow to nie umiem odpowiedzieć. Bo ja miałam różnie . Ja zaraz zacznę 21tc Szczerze to taki moment kiedy bardzo się boję. Czytam to co Ciebie spotkało i aż mam gęsią skore. Ale Bede walczyć dalej . Trzymam kciuki za powodzenie w staraniach
  14. Dziwne że lekarze tak ryzykują. Ja od dr z NFZ słyszałam że szwy niepotrzebne 4 dni później byłam na patologii i jak byłam po szpitalu u niej -I ona stwierdziła że nie miała jednak racji . Sorki mogę być przewrazliwiona -Ale po stracie małego po prostu wiem że kwestia szyjki ,rozwarc itd to nie jest nic takiego to jest chwila .
  15. Lea podziwiam to bardzo ryzykowne . Z tego co wiem przy rozwarciu wczesnym jest większe prawdopodobieństwo zakazen/infekcji Do tego przy Jasiu tzw Lejek zrobił mi się w ok tydzień i zaraz był poród. Gdybym teraz usłyszała ze mam rozwarcie wielkości maku bym zeszła na zawał..swoja droga natura jest kapryśna skoro jedne kobiety normalnie mogą z rozwarciem funkcjonować 15 tyg a u innych dochodzi do porodu zakończonego źle. Padam na twarz.
  16. Hej nadal się nie "ujawnilam" Ogólnie udało się wszystko. Standardowo jeden człowiek upsul mi nerwów ale przyjęłam jego zachowanie z takim stoickim spokojem . I co jeden zero dla mnie. W nocy wylądował w szpitalu . Jeszcze ja za wszystkim jeździłam bo tylko ja bez%. Mam trochę nerwy bo za dużo spędziłam na nogach . Jestem padnipadnięta
  17. I naprawdę nie widzę różnicy w rozwoju dzieci kp I mm. Przynajmniej dotychczas . Widzę że nie raz jest rodzeństwo karmione jedno czy drugie kp . A rozwijają się totalnie różnie. Tak samo jest z dziećmi mm też każde ma swój rytm. Nie raz bliźnięta kp rozwijają się totalnie inaczej . Nie ma 2 ludzi takich samych i tyle . To tak samo jak z dorosłymi. Ja bede jesc listek sałaty a siostra 3 schabowe na raz. Ona będzie ważyć 58 a ja 98 . Mimo iż ona ze sportu to lubi oglądać chodakowska jedząc chipsy a ja w tym czasie będę na siłowni napierniczac . Dlatego w dalszym ciągu będę się upierać. Że nie ważne jak karmione ani jak urodzone. Każde ma swój rozwój, odporność itd .Marzę o kp . Choć nie do końca jest to wg mnie wygodne . Widzę w tym jedna znacząca różnice finansową. Bo jak pomyślę jakie były cyrki z Kornelia i mlekiem- to nigdy więcej
  18. Ja w sumie nie wstawalam w nocy . Do 9 Msc życia w nocy spałam. Dopiero przy ząbkach które szły późno i był z nimi Armagedon noce były zarwane. Teraz mam noce okropne młoda nadrabia zaległości i to we śnie
  19. Hej odnośnie mojej infekcji wygląda że jest spoko . Dziś będę mieć pobierany wymaz aby sprawdzić czy juz jest ok. Odnośnie infekcji przedszkolnych . Moja córka prócz wysokich temperatur przy zębach była zdrowa do czasu przedszkola. Wtedy poznałam wszelkie choroby nie jakieś straszne ale jednak non stop . Do tego AZS uaktywnilo się bardzo w tym czasie . Ogólnie przerażają mnie posiłki w tym miejscu . Ale skończyliśmy z nimi przygodę może będzie teraz lepiej . Odnośnie wyjazdu to cały czas krążymy przy zatoce puckiej . Ja mieszkam pod Krakowem. Niby ok 550 km mamy w te okolice to zobaczymy.
  20. Wiem że kp jest dobre na wszystko teraz podejmę próbę. Ale z tym że mleko cudownie uodparnia to mam wrażenie że to mit . Z corka w grupie był chłopiec do którego mama w godzinach posiłków przychodziła karmić piersią lub zostawiła pokarm w butelkach. Mały miał prawie 4 lata a chory był równo z innym dziećmi a wręcz więcej od nich. Znam dużo dzieci kp które często chorują lądują w szpitalu itd. I tu nie robię nagonki na kp. W chyba nie ma co wciskać kitu młodym mama ze jak będą karmić to będą mieć w domu dzieci zdrowe jak ryby bo później mogą się zdziwic
  21. Odnośnie chorób w przedszkolach i tym że dzieci się uodporniaja. Słyszałam dlatego od sierpnia do kwietnia znosilam wszystkie choroby Małej. Az w końcu dałam spokój (Słyszałam że to moja wina bo ona nie kp) Tylko że siostrzeniec męża kp do 3 ur ma 6 lat a chory non stop .
  22. Hej dziewczyny ja byłam wczoraj ale to za wcześnie na pokojowe bo jednak mnie dużo jest dr powiedział że 1 sierpnia będzie ok . Wczoraj na usg mówię- czy coś między nogami się zmieniło a on mi pokazuje że pempowina jest i trudno wyczuć..mam pozwolenie na wyjazd . Tylko nadal nie wiemy dokąd jechać
  23. Hej moja 3 latka od dnia kiedy przestała chodzić do przedszkola jest zdrowa jak ryba. Od wrzesnia wraca do innego . Ale jak zacznie chorować zrezygnuje . Ja rok temu zlapalam bostonke prawie się przekrecilam . Teraz mam strach ze zacznie się wszystkie nowa
  24. Witam w ten słoneczny dzień Dziś lewą nogą wstałam albo napięcie przed wizytą. Od 5 rano płacze o byle co . Cora wstała w podobnym nastroju . To będzie bardzo długi dzień Ale np dziś corka chciała żeby siostra ja kopala Ja mówię że jeszcze śpi. "Oo dlaczego śpi Dzień jest Słońce świeci Ja już nie śpię a ona śpi? Pewnie w tym brzuchu słońca nie widać " Mnie ogarnia jakaś panika ze coś nie tak . Teoretycznie mam wrażenie że jest ok a stres robi swoje
  25. Ja bym chciała żeby ta przypadłość mnie lapala po 30 tyg a nie tak wcześnie . W maju moja koleżanka ur bliźnięta w 26 tyg Chłopcy prawie 2 Msc i zanosi się że będzie ok .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...