-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez zizu1977
-
40 km to 30-40 min drogi. Zdążysz jeszcze wskoczyć do fryzjera, zrobić szybie zakupy i pójść do kina. a i tak rozwarcie będziesz miała na 2 cm ;) Uważam, że najważniejsze jest rodzić tak gdzie czujesz się dobrze. Jeśli ci ten szpital odpowiada to nie ma nad czym się zastanawiać.
-
Prawda jest taka moje drogie, że ile rodzących to tyle opinii. Moja koleżanka powiedziała, że nigdy w życiu na Kasprzaka, inna że na Inflanckiej. Na Orłowskiego i w Bielańskim położne podobno biorą po 700 zł, a na Madalińskiego 1500. Co do tego ostatniego moja sis miała wskazania do cesarki, dziecko 4600 i szerokie w barach. A oni stwierdzili, że urodzi naturalnie. Męczyli ją przez kilka godzin, aż się poddali. Dodatkowo źle ją znieczulili na sali i czuła jak nacinają jej brzuch. Dopiero za drugim razem znieczulili ją prawidłowo. Moja koleżanka rodziła tam 36 godz! Też wskazanie do cesarki do tego wcześniak (spory bo w 8 m-cu ważył 3600), zero rozwarcia, wody odeszły. Jej mama zrobiła awanturę na cały szpital to w 5 min znalazła się na sali do cc. Ponadto mają naprawdę kiepskie opinie. W Orłowskim mają podobno najlepszy oddział noworodkowy, jakby się coś działo wszystko na miejscu, no i zespół lekarzy też niczego sobie (wygooglałam im wszystkich :)) Do Bielańskiego mam daleko bo ja z mokotowa, ale nie urodzę przecież w 5 min. Podczas porodu biorę znieczulenie, nikt nie wie ile to będzie trwało, a potrafi ból tak zmęczyć że człowiek nie ma siły przeć później. Ja urodziłam się na Inflanckiej :)
-
To forum uzależnia. Właśnie przypalilam jajka na twardo :o cała woda wyparowała.
-
U mnie Madalinskiego odpada. Chodzę co prawda do przychodni tam, ale rodziła w szpitalu sis i koleżanka i mało ich tam nie wykończyli. To parcie na poród naturalny wbrew zaleceniom to igranie z losem. Ja wybrałam szpital Orłowskiego i Bielanski wszystkie z polecenia. W tym ostatnim mam położna z polecenia. Mama ma koleżankę, która jest położna w Św. Zofii, ale jakoś mi nie leży ten szpital. Pewnie mi sie jeszcze odmieni. Co do metra to faktycznie zaduch tam straszny. Rano jeszcze pełno ludzi, ze ledwo człowiek sie wciśnie. Ja planuje 2 tyg zwolnienia w sierpniu, upały są dobijajace, szkoda sie męczyć. USG mam jutro o 15. Dzisiaj mam lekarza w przychodni.
-
Monisia1988 ja noszę rozmiar na gorze 40 ze względu na biust, a dół 38-40. Jak to powiedział mój R, ze prawdziwa kobieta powinna mieć dupę i cyc. Ja sie podobam swojemu facetowi i to jest najważniejsze. Przed ciąża przytyłam 5 kg i wazę teraz ok 66. Moja sis przytyła 30 kg, ale przeszła na dietę i jest o numer mniejsza niż przed ciąża. Nie ćwiczy bo nie ma na to czasu. Głowa do góry. Zbędne kg da sie zrzucić, najważniejsze żeby rozstępy nas ominęły.
-
Ja po Duphastonie mam brzuszek jak w 5 miesiącu. Ma to swoje plusy, jak szukałam sukni ślubnej na październik wiedziałam, w ktorej będę dobrze wyglądać :) Jutro USG, zaczynam lekko sie stresowac, ale będzie dobrze. Dziewczyny z Warszawy może synchronizujemy nasze terminy i zaczniemy rodzic razem ;) W przypadku okresu to sie sprawdza. Ja pracowałam z 3 dziewczynami i po pewnym czasie miałyśmy okres w tym samym czasie. Dopiero byłby ubaw w szpitalu. Btw wybralyscie szpital w którym chcialybyscie rodzic?
-
Witaj! Pewnie, ze przygarniemy :)
-
a ja mam te Tekst linka bylam dzisiaj z ciekawość w h&m, ale ich nie widziałam. są mega wygodne. Za to widziałam leginsy ciążowe i sporo spodni, sukienek.
-
A ja zalałam wagę woda i nie wiem ile przytyłam. W środę bedą mnie ważyć u lekarza to zobaczymy. Najwiecej przybiera sie II trymestrze. Ja akurat będę brała ślub w październiku mam nadzieje, ze zamieszczę sie w sukienkę i na zamieszczę sie w kadrze. Do tego trądzik, jako nastolatka takiego nie miałam. Jak nie przejdzie to makijażystka chyba szpachla murarska będzie nakładać podkład, żeby zakryć wszystkie krostki.
-
Jak ja ci zazdroszczę też chciałabym być już po USG. Byle do środy :) Jestem w stanie zaprzedać dusze diabłu byle tylko wszystko było w porządku :)
-
Ja dzisiaj samochodem :) Ale wzdęło mnie strasznie :/ Chyba przerzucę się na spodnie ciążowe bo już się nie mieszczę w zwykłe.
-
Monisia tez tak mam. Najbardziej nie lubię myć zębów bo mnie mdli. Nie pasta mnie odrzuca, ale plukanie. Muszę zawsze po myciu sie położyć bo mi niedobrze i kręci mi sie w głowie.
-
Odnośnie badań w internecie znajdziecie listę badań, które lekarz powinien wykonać. Czytałam, że często lekarze nie zlecaja badan na HIV, a taki maja obowiązek. Niestety kary sa symboliczne więc ciężko ich do tego zmusić.
-
Liczą sobie położne, ale to zależy od szpitala, słyszałam że można i za 700. Zobaczy sie w praniu :) Ja tez mam juz reklamówkę ubranek od koleżanki, a i kolejne zbieraja dla nas. Jesteśmy bardzo zgrana paczka przyjaciół i naprawdę fajnie było patrzeć na ich reakcje na newsa. Szczerze cieszą się z naszej ciąży, dzwonia pytaja sie o wyniki badan i samopoczucie. Tylko brakuje niektórym nas "sprzed", schodziliśmy ostatni z parkietu i zawsze chętnie uczestniczyliśmy w różnych przedsięwzięciach. Teraz marzę o łóżku :) nie w głowie mi imprezowanie.
-
Monisia1988 to jest pomysł na biznes! Będę sie wynajmować. Z moją chrzestną stworzyłybyśmy niezły duet. Wczoraj zdecydowałam, że opłacę położną. Chce mieć pewność, że będzie ktoś kto zadba o znieczulenie w odpowiednim momencie i pomoże pod koniec. Moja koleżanka nie zapłaciła i na partych nie miała znieczulenie, bo podobno sie nie da. A druga koleżanka posmarowała i z uśmiechem na ustach urodziła. Pewnie wszystko zależy na kogo trafisz, ale wole dmuchać na zimne. Co do zamartwiania sie wraz z pojawieniem się w dwóch kresek stajemy sie mamusiami, a co za tym idzie zamartwianie się staje się czymś normalnym. I tak do końca życia :) Nie ważne czy dziecko będzie miało miesiąc czy lat 50 to nadal twoje dziecko i chcesz dla niego jak najlepiej.
-
Ja mam to szczęście, że żyję w dużym mieście, a moja przychodnia to straszny moloch. Wykłócam sie o skierowania, bo nie mam zaufania do internistów. Dla mnie to lekarz od wszystkiego, a jak ktos sie zna na wszystkim to de facto nie zna się na niczym. Moj były lekarz rodzinny leczył mojego ojca na niestrawność gdy z badań krwi wynikało, że to nowotwór. Nie chciał wypisac skierowania na USG, ja chodzę i sie każdorazowo wykłócam. Mam do gdzieś czy mnie pokochają. Tak samo u ginekologa znam swoje prawa i nie odpuszczę. Dziecko jest dla mnie najważniejsze, a urażona duma jakiegoś lekarza bo zarzucę mu brak kompetencji to nie moje zmartwienie.Lekarz to nie Bóg tylko człowiek, a jak każdy człowiek nie jest nieomylny. Kiedys też przyjmowalam wszystko tak jak leci, ale przypadek mojego taty wyleczył mnie z tego. Sałam sie straszną zołzą i źle na tym nie wychodzę. I eszcze jedno. Niestety większość z nas szczególnie w trakcie porodu staja sie bezbronne i zdane na łaskę lekarza/położnej. Dlatego warto miec obok siebie kogos kto zadba o nasze interesy. U mnie w rodzinie takim "pitbullem" jest moja chrzestna, załatwi wszystko :)
-
Marta1988 ja weszłam na strone szpitala i wydrukowalam liste lekarzy ginekologów, a później na stronie Znany Lekarz sprawdziłam opinie. A skąd jesteś?
-
Dziewczyny nie ma znaczenia, że to NFZ, większość lekarzy pracuje w prywatnych gabinetach. Wszystko zależy kto mu placi, jesli dostaje kasę bezpośrednio od Ciebie to zrobi wszystko, żebyś wróciła. a w przychodni nie ty to kto inny, a kasa i tak wpada. Ja mam fajnego lekarza (Przychodnia przy Madalińskiego) miły i chętnie odpowiada na pytania, choć wydaje się mało ogarnięty. Ale chodzę prywatnie do innego, bo tego znam najlepiej i mu ufam. Potrzebuję tylko darmowych badań krwi itp. dlatego chodzę w ramach NFZ. Niestety tez kiedys trafiłam na lekarza, który chyba przez przypadek poszedł na medycynę. Kompletnie aspołeczny, ale ja mam sposób na takich, nie pokazuję że sie ich boję. Łaski mi nie robią. Jak odmawiaja mi czegos to każę im dać mi odmowe na piśmie i nie pozwalam sie zbyć. Czasem trzeba być zołzą, jeśli nie zadbacie same o własne i dziecka interesy to nikt za Was tego nie zrobi!
-
MadreA trzymam kciuki! Będzie dobrze!
-
Ja zaczynam 2 dniowy maraton po lekarzach od jutra. USG mam w środę, ale jestem dobrej myśli. Co do odzieży ciążowej dostałam 4 pary spodni od koleżanki w tym szare z H&M. Są naprawdę super! Jakis czas temu zakochałam się w sukienkach inspiroanych kolekcja La Mania, takie trapezowe. idealne na chłodniejsze dni bo materiał troche za gruby na 30 st. upały. W czwartek mam zamiar powiedzieć w pracy o ciąży troche się tym stresuję, a w sumie nie wiem dlaczego. Mam fajnych szefów. Co do nałogów u mnie w domu tez zaczeło sie od piwa, a później tata sie pogubił. Zajeło mu sporo czasu zanim się ogarnął. Mialam duży żal do niego o to, bo zabrał mi dzieciństwo. Musiałam szybko dorosnąć i stac się de facto rodzicem. Troszczyłam się o niego, ukrywałam przed mamą jego picie. Później mialam straszne problemy w życiu dorosłym. Miałam manie kontrolowania wszystkiego, totalny brak zaufania i szacunku do mężczyzn. W pewnym momencie zrezygnowałam ze swojego życia i wszystko kręcilo sie wokół mojego taty i jego nałogu. Nigdy w życiu nie zafunduje swojemu dziecku takiego dzieciństwa. Dlatego dziewczyny działajcie, nie ustępujcie na krok.
-
Emilia79 powodzenia. Napewno będzie dobrze! Co do używek mój pije żadko. Ja w sumie nie mam z tym problemu jak idziemy do znajomych, zawsze sie pyta czy może. Niech sobie używa bo w III trymestrze pozostanie mu tylko wąchanie korka. Ostatni jego balet zaliczy na naszym ślubie. Mmamuska z trawka nie ma żartów. Raz na jakiś czas każdemu sie zdarza choć ja w mojej pierwszej pracy napatrzylam sie na ludzkie dramaty i jakoś nie ciągnęło mnie do tego rodzaju używek. Codzienne podpalanie powinno dać ci do myślenia. Nie chce cie straszyć, ale jak dla mnie zwiastuje to kłopoty. Wszystko jest dla ludzi, ale w rozsądnych ilościach. Nie znam dobrego sposobu, ale musisz z nim pogadać i postawić temu kres.
-
Odpowiadam z tel i słownik sam wrzuca mi Jankowskich :) Miało byc Jankow.
-
Mój chce Jan, ale jego tata ma Jan i jego siostry syn też Jan. Powiedziałam, ze za dużo Jankowski na metrze kwadratowymi. Żeby ich rozróżnić trzeba będzie nadawać numerki. Ja przy wyborze imienia kieruje sie 3 zasadami: 1. Znam kogoś o tym imieniu i jest to dobry człowiek, 2. Sprawdzam znaczenie, 3. Nie ma w najbliższej rodzinie 2-3 osób o takim samym imieniu. Po tacie nie chce nazywać, bo był zdolny ale leniwy, a do tego człowiek rozrywka. Miał tez wspaniałe cechy bo był dobrym człowiekiem, ale lepiej dmuchać na zimne ;) ja miałam mieć na imię Ania, ale rodzice zmienili w ostatniej chwili zdanie. Wydaje mi sie, ze pod koniec ciąży imię samo sie wybierze i stanie sie to naturalnie. Tak jak u większości moich znajomych. Co do znaków ja jestem Rak a mój facet Byk. Nie wiem czy to dobra kombinacja, ale krew sie jeszcze nie leje :)
-
Coś wisi w powietrzu! Tez sie pokłóciłeam ze swoim o sos do pizzy. Powiedział, ze przeprosi, ale potrzebuje czasu. Staramy sie nie kłaść do łóżka źli na siebie. Jak wstaje w złym humorze informuje na wstępie, ze dzisiaj nie przepadam za nim i prosze, żeby nie wchodził mi w drogę. Zazwyczaj to działa. Co do imion to ja chciałam od zawsze Lenka ewentualnie Helenka, a dla chłopca Michał lub Staś. Wiem, ze będzie cieżko, bo mój nie pochwała wyboru. Nazwisko jest "twarde" wiec chciałabym, żeby imię było miękkie. Ale mamy jeszcze sporo czasu.
-
Kasixa mi odradzil ze względu na wiek i plamienie, które miałam na początku. Ponadto powiedział, ze podróż może byc zbyt męcząca. Zasugerował wyjazdy do miejsc gdzie będę miała lekarza pod ręka, a jak coś sie wydarzy na kajakach to niestety nie mogę liczyć na szybka pomoc. Miał to byc spływ kilku dniowy po 5-6 godzin dziennie. Nic ekstremalnego, ale postanowiliśmy nie ryzykować. W sumie to może i dobrze bo jesteśmy do tylu z przygotowaniami do ślubu, a tak mamy szanse nadrobić.