-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez rachotka
-
karwenka och Ci dziadkowie. Ja rozumiem, że chcą rozpieszczać tylko dlaczego nie liczą się ze zdaniem rodziców
-
Hej. U nas kolejna ciężka noc. W dzień niby jest ok. Bawi się ładnie a w nocy płacz;-( beata nie wiem czy można. Ja wszystko mieszam z mlekiem, sokiem, zupą. Gratuluję kolejnej nocki w łóżeczku kassia boję się, że nie dostanie takiej dawki jak powinien, ale tylko tak mogę sprawić, że cokolwiek weźmie. Zaciska buzię, próbowałam już wszystkiego, strzykawek, łyżeczek, odwrócenia uwagi. Jeśli uda mi się coś wepchnąć do buzi to on tego nie połknie tylko wypluwa. Tylko z wit c i d nie ma problemu. Dobrze, że Jasiowi przechodzi i nocki lepsze, oby tak dalej Hibi to Julcia ma charakterek;-) A testować to Cię będzie kochana całe życie;-) Wybacz szczerość, ale niestety taka prawda. Moje starsze co chwilę się buntuje a ona już rozumna i wie co wolno a co nie a i tak czasem próbuje wymuszać. Yvone ja jeszcze nie mam pomysłu na Mikołajki;-( Właśnie doszłam do wniosku, że moje dzieci mają tyle klamotów, zabawek, pierdołek, że kompletnie nie wiem co im kupić. A pogoda okropna i ryczeć się dziś chce;-( katarzyna Ty już żarełko na sylwestra szykujesz a ja nawet nie mam planów jeszcze. I tak tu liczyć w tych sprawach na mojego męża. Pewnie znów przesiedzimy w domu;-( Bugi moi też czasem tak się kochają i aż się wzruszam jak patrzę jak mały zacznie płakać a Majka podchodzi uspokaja przytula, ale czasem jak go popchnie to aż ciarki mnie przechodzą. Tłumaczę, pytam czy też by chciała, żeby ktoś ją popychał. Pomaga na krótko, do następnego razu.
-
karwenka u nas to typowe lanie. Podchodzi, popycha;-( JA się wzięłam już za kalendarz. Sanie prawie są, ciekawa jestem efektu końcowego
-
Mówią, że najpóźniej w poniedziałek, bo mały dobrze reaguje na antybiotyk. A Klinka też miała?
-
I dlatego się wściekłam. Ale jest lepiej. Tylko ten katar. Ząbek wyszedł. jupiiii. Może ta nocka będzie lepsza. chyba wychodzimy na prostą tfu tfu oby nie zapeszyć;-) Właśnie wróciłam od cioci(w sumie to jak kuzynka bo niewiele starsza ode mnie) która urodziła w poniedziałek synka. Bidulek zaraził się paciorkowcem;-( Są więc nadal w szpitalu, mały dostaje antybiotyk. Biedny maluszek i jego mama;-( Ją już wypisali a mały wciąż na noworodkowym. Pomieszkuje teraz w hoteliku przy szpitalu. Zaproponowałam jej pomieszkanie u nas, ale z hoteliku ma bliżej. Oby jak najszybciej to paskudztwo wyleczyli. Lekarze mówią, że najpóźniej w poniedziałek wyjdzie.
-
Yvone niby lekarz mówił, że jak nie będzie gorączki to możemy wyjść. Ale kurde nie rano gdy jest najzimniej i nie po nieprzespanej nocce;-(((
-
A widzisz coś mi się pomieszało i myślałam , że Ci właściciele to wczoraj mieli przyjechać;-)))) zakręcona jestem A coś musi być z tymi fazami księżyca, bo moje dzieci jak jest pełnia to się budzą w nocy. Zwłaszcza Majka Mój m miał zawieść Majkę do przedszkola, ale stwierdził, że musi wcześniej wyjechać w trasę. No wiecie co;-( teraz ja musze zabrać zaziębionego Kacpra i ją odwieźć. Już się wkurzyłam.
-
Dzień dobry. U nas kolejna fatalna nocka. Co chwilę wstawałam i tuliłam, nie wiem ile razy(po 10 przestała liczyć), ale miałam wrażenie, że co chwilę. Ewidentnie coś go bolało;-( Teraz śpi i czekamy z Majeczką kiedy wstanie. Dobrze, że przynajmniej gorączka ustąpiła. Yvone mnie się coś pomyliło, że oni mieli wczoraj przyjechać. A kiedy mają być? A cóż to się w nocy stało, że nie mogłaś spać? kasia jak nie przestanie mu charczeć to w piątek mam przyjść i pewnie będzie zmiana leków. na szczęście gorączka ustąpiła, tylko mały stan podgorączkowy na zęby, katarek, kaszelek. Jestem pewna, że też ząb;-( A jak podajesz Jasiowi syropki. U nas z tym problem i dolewam do czego się da. Do mleczka do zupki do soku. Inaczej nie chce buziaka otworzyć, a jak już otworzy to i tak wszystko wypluwa
-
beata brawo dla Kubusia i oczywiście dla Ciebie. I nie przejmuj się u nas też nie było tak, że małego położyłam i już spał. Musiałam ponosić, poprzytulać i jak widziałam, że ma odlot to do łóżeczka, jak zaczął marudzić to głaskanie itd. Super z Ciebie mamuśka;-)))) Kacperkowi furczy tak stwierdził lekarz, kazał oklepywać i kontynuować syropki. Jak nie przejdzie do piątku to mam przyjść. Wieczorem znów dostał gorączkę, ale dziś już lepiej. Najgorsze, że mała zaczyna pokasływać;-( mam nadzieję, że przetrzyma. Mój jaśnie pan znów mnie wkurzył. No wszedł do domu, zjadł i pierwsze co zrobił to włączył telewizor. A ja posprzątać, pobawić się z dziećmi. No drażni mnie to jego nic nierobienie. Kiedyś taki nie był i muszę się za niego ostro wziąć Yvone jak tam po wizycie właścicieli mieszkania?
-
Yvone to Ty cwana jesteś;-)) beata nieźle to się szybko obudzili Kacperkowi wrócił apetyt i wcina ze mną kanapkę z pomidorem. Nie chce pokazać pyszczka, ale coś czuję, że to ch@lerstwo się przebiło. Ale i tak idę sprawdzić o 15.45 mamy wizytę w przychodni. Tak dla pewności. Kiedyś niby mu przeszło a okazało się, że ma oskrzela, wiec wolę dmuchać na zimne. W tej przychodni to nas już doskonale znają, bo jak nie z jednym to drugim i przynajmniej raz w miesiącu jesteśmy a teraz to prawie co tydzień;-)
-
Yvone no mam nadzieję, że nie wszystko będzie ok i jednak okażą się porządnymi ludźmi. Ja jak się wyprowadzałam to zostałam rozliczona z wszystkiego. Nawet z wygiętego widelca(naprawdę), małej plamy na kanapie i baterii w zegarze na ścianie. A niby tak dobrze się mieszkało i taka miła była. Za szafki zaglądała i potem zrobiła ze mnie brudasa i osobę nieodpowiedzialną co w takim stanie zostawia mieszkanie. Mam nadzieję, że u Ciebie bedzie lepiej
-
Yvone pewnie chcą posprawdzać czy nic nie jest uszkodzone itd. Jak my się wyprowadzaliśmy to też była i wszystko sprawdziła. Ale my trafiliśmy na wstrętną babę
-
beata no to znajomych olej faktycznie. Jak to nie pierwszy raz to szkoda zawracać sobie głowę. U nas to wygląda tak. Początki były bardzo trudne, bo Kacperek był cycusiowy i tylko tak zasypiał. U nas najpierw kąpiel, potem przutulamy, smaruję balsamem, robię taki mini masaż i już się nie śmieję tylko szepczę, że teraz pójdzie spać itd. To wszystko już przy zgaszonym świetle. Potem dostaje mleczko, ale wypija już w swoim łóżeczku, w który ma też swoją ulubioną przytulankę(ostatnio nawet 3, bo jak marudził to Majka mu przynosiła i tak zostały). Wiadomo na początku wstawał co chwilę więc go odkładałam(chyba z tysiąc razy), jak płakał tuliłam dopóki się nie uspokoił i znów odkładałam do łóżeczka. Czasem wystarczyło delikatne klepanie po pupie albo głaskanie po brzuszku czy pleckach. Takie usypianie początkowo trwa bardzo długo, bo dziecior potrafi wstawać i marudzić w nieskończoność. Ile razy ryczałam razem z nim. Ale w końcu się udało. Teraz zasypia sam, wypija mleczko , pokręci się a ja wychodzę i on tam sobie zaśnie. Czasem potrzebuje, żeby pogłaskać. A może jakieś kołysanki cichutko? Yvone a co oni mogą chcieć?
-
Fatalna nocka. Mały nie spał prawie do 4. Płakał, miał gorączkę. Padam, po prostu padam beata no nie dziwię Ci się, że masz kiepski nastrój. A nie da się jakoś naprawić tych relacji z Waszymi znajomymi? Ja też czasem czuję się samotna jak diabli. Teraz jest lepiej, mam koleżanki, znajomych, ale wcześniej jak przeprowadziliśmy się do Swarzędza to nie znałam nikogo i wariowałam w domu. Ja raczej nie noszę Kacpra tylko jak jest marudny czy chory jak teraz. Bolą mnie łokcie i nadgarstki jak cholera. A nie myślałaś, żeby zacząć usypiać Kubusia w łóżeczku. Na pewno będzie ciężko, bo i nam było. Ale po kilku nocach się udało. Może jakieś rytuały? U nas jest kąpiel, smarowanie kremikiem, przytulanie i mleczko. Jeśli chcesz to opiszę Ci jak to u nas wyglądało na początku. Wiesz Kuba teraz będzie coraz większy, coraz cięższy więc może lepiej spróbować kassia też podaję Nurofen 3x5ml i dodatkowo paracetamol, bo co chwilę gorączka skacze. Całe szczęście, że Jasiek ma zdrowe oskrzela i płucka. Oby teraz jak najszybciej wrócił do zdrówka. My dziś pójdziemy do lekarza sprawdzić co się dzieje. Wiecie obstawiam ząbek, bo ma taką wielką bulwę, ale katarek i pokasływanie w nocy nie daje mi spokoju A pracą się nie martw. Nie ta to lepsza;-) A swoją drogą teraz to mają wymagania, najlepiej młody, wykształcony z 10letnim stażem. Ostatnio byłam w UP to do sklepu z artykułami chińskimi potrzebowali za 1200 zł osobą znającą dobrze język chiński. A dziś się zabiorę za kalendarz. Jak będzie gotów to oczywiście pokażę;-)
-
I tu są tak piękne, że och i ach cacaovo: Advent Calendar
-
Bugi mnie właśnie też to zaciekawiło. razem z Majką wybrałyśmy coś takiego: CRAFTLADIES • Zobacz temat - różności świąteczne Te renifery strasznie na się podobają;-) I takie spróbuję zrobić katarzyna kubek na mleko super pomysł. U nas też jest mleczko i ciasteczko z 5/6 grudnia. Wykorzystam więc Twoją podpowiedź;-) Kacper jeszcze nie śpi. Zasnął na 20 minut i po spaniu. Stoi koło mnie z babolem u nosa i gada. Wciąż pokazuje paluszkiem niu niu(czyli, że nie wolno dotykać komputera)
-
katarzyna czekam na fotki;-) Ciekawa jestem tego wspólnego malowania U nas bez zmian;-( Kacper śpi, ale budzi się co chwilę. A ja teraz obmyślam kalendarz adwentowy. Postanowiłam w tym roku zrobić sama(Lola dzięki Tobie, zainspirował mnie Twój wpis na fb). Nie robię jednak typowego kalendarza ze słodkimi niespodziankami tylko z zadaniami na każdy dzień. Póki o mam: pieczenie i ozdabianie pierniczków, robienie szopki, kartek na Święta, list do Mikołaja, lampiony z pomarańczy, naukę kolędy, łańcuch na choinkę, ozdoby choinkowe, karmienie ptaków, witraże świąteczne na okno, sprzątanie przedświąteczne, spacer po mieście... i pomysłów brak. Może coś podrzucicie dla 4,5 latki?
-
padam, razem z Kacprem. Teraz leży w łóżeczku i niby śpi. Jak wejdę sprawdzić to się kręci spojrzy na mnie zamknie na chwilę oczka i znów patrzy. Bidulek mój kochany, aż serducho boli jak patrzę na niego, bo nie mogę mu pomóc. Znów podskoczyła gorączka. Jak nie będzie poprawy to jutro do pediatry. Nie chce jeść, non stop marudzi, piszczy i chce na rączki;-( karwenka a Ty cwana jesteś;-) A powiedz czy Natalka też popycha Zuzię? Maja wciąż odpycha Kacpra od siebie, tu mu podstawi nogę, tu przydusi. Normalnie ręce opadają
-
karwenka kurcze to może spróbujesz powiedzieć małej, żeby może narysowała coś innego, bo jak będą miały takie same zabawki to się będą myliły.
-
brrr nienawidzę dużych owłosionych pająków z grubymi nogami. No to powiem Ci, że zostałaś bohaterką w swoim domu;-)))
-
Yvone Wam odpuściły a nam dokuczają. Rano 39,4 a buzi bąbel niesamowity. Przekrwione dziąsełko czyli zębol blisko. Niech już wyłazi Ale fajnie, że z tym mieszkaniem tak się udało i nie robią problemu. Super
-
kassia powodzenia na rozmowie o pracę i czekamy na wieści jak poszło. Po raz kolejny zdrówka dla Jasia. katarzyna u nas też poszło o klucze ale od piwnicy. Zresztą za długo by pisać. A Ty jesteś mega silna babka. A popłakać trzeba, bo za dużo wody w oczach by się nazbierało. A jak Oska dziś w nocy? am nadzieję, że przespał pięknie Kama fajnie, że jesteś. Nowa praca? Super. I dobrze, że Lanka tak świetnie sobie radzi Ja padam na twarz. Kacper wojował w nocy. Nie mogłam zbić mu gorączki, co chwilę się budził i płakał. Teraz śpi a ja musze obudzić małą do przedszkola. Miałam jechać dziś do kuzynki która urodziła maluszka. ale jak Kacpero jest chory to go nie zawiozę do koleżanki;-( A może zadzwonię, żeby ona do mnie przyszła.
-
Iwona najchętniej to już bym do Ciebie przyjechała, bo pokłóciłam się z Tomkiem. Wrrr jaka jestem zła. Te chłopy to potrafią naruszyć równowagę psychiczną że ho ho
-
karwenka ja bym powiedziała" to może Zuzia sama narysuje list?" i tym oto sposobem możesz zinterpretować rysunek tak jak chcesz;-) A o tych wstrętnych choróbskach to nic mi nie mów. Mam nadzieję, że wychodzimy na prostą. Zdróweńka dla Zuzi Sylwuńka biedne te nasze dzieciaczki z tymi ząbkami;-( kassia a jak Jasiek?
-
Yvone ja bardzo chętnie do Ciebie przyjadę, ale obawiam się, że dopiero po Nowym Roku. Ale może to i lepiej, bo będziesz już urządzona na całego. Cieszę się bardzo, że udało się z takim fajnym mieszkaniem. beata no właśnie. Po to jesteśmy. Zawsze możesz się wygadać będzie Ci lżej. Ja ostatnio mam też kiepski humor i powiem Ci, że nie wie dlaczego. Jakas jesienna chandra. Bugi ludzi to nie słuchaj, bo oni zawsze wszystko wiedzą najlepiej. Naoglądają się wiadomości, w11, perfekcyjnych pań domu i tych innych interwencji itd i potem wydziwiają. Jak ja nienawidzę jak ktoś dyktuje mi co mam robić. wrrr Kacper przeniesiony do Majki pokoju tylko, że ze swoim łóżeczkiem. Przespał całą noc. Teraz miał problem z zaśnięciem, ale utuliłam i padł.