dzien dobry, u nas powoli wszystko wraca do jakiegos rytmu, ale zaleglosci w przygotowaniach spore (taki rok i takie okolicznosci). Dzis zrobie liste co nam trzeba, jutro zakupy, Ula dekorowala czesc pierniczkow, a teraz w kinie z Sasiadem i Jego Corkami, B pojechal cos zalatwic a Szymona planuje zaraz wyslac do spania. To co wazne dla dzieci czyli prezenty :) wyslane, niektore juz dotarly na miejsce, pozostaja do zapakowania te domowe. A ja dzis czuje jak schodzi ze mnie zmeczenie i nerwy.