Tymczasem prasuję i czekam na B. Grzybowa, barszcz, bigos, kapusta czerwona na balkonie. Sernik postanowiłam rano bo nie chcę hałasowac mikserem (Szymi stan podgorączkowy, dwie czwórki idą, katar się leje, kaszel od kataru i czujny sen). Dziś jeszcze skończe kroić to co trzeba do sałatki jarzynowej i też na balkon oraz skończę sałatkę śledziową. Uszka, pierogi z kapusta i grzybami, oraz z morelami i sliwkami dla dzieci w lodowce. Na jutro zostanie smażenie karpia, sernik, susz i zamarynowanie schabu na pojutrze. Chyba nic mi nie umknelo. I jutro stroimy mieszkanko, ubieramy choinke, Uliska konczy szopke.