Monika i ja z domu rodzinnego głównie kojarzę z porządkami i umęczoną kuchennymi działaniami Mamą. Te moje działania sa na przekór temu, chcę by moje dzieci miały inne wspomnienia. Porządki są trochę jakby przy okazji a ważniejsze to co możemy razem zrobić.
Co do rysunków Uli to widziałam że fajnie rysuje, ale dopiero przedszkole, wystawki i Panie uświadomiły mi że ona robi to inaczej niż dzieci w jej wieku. Fajnie. Wciąż nas zaskakuje, i wszystko co rysuje to jej pomysły, ew. martwe natury które chce by jej ustawiać