-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Marta1988
-
Też nie mam żadnych ciężarnych koleżanek w zasięgu niestety... Tzn jest jedna "znajoma" która się akurat przeprowadza do tej samej wsi co ja i panowie tatusiowie się znają, ale obie z Sylwią jesteśmy totalnie różne i może być ciężko się tak skumplować, zwłaszcza, że ona na miejscu będzie miała całą dzieciatą rodzinę, więc raczej z nimi będzie spędzać czas. No ale jakoś damy radę ;) Jak już się dzieciaki pojawią i spacery zaczną, to z automatu się inne mamuśki na spacerach pozna :P
-
Chudzina - oby to wczorajsze spotkanie było dobrą wróżbą na przyszłość:) Nawet jeśli nie was romantycznych (bo tutaj rozczarowanie ewentualne może bardzo zaboleć ponownie...), ale jego jako odpowiedzialnego i przede wszystkim nie utrudniającego ojca :) Super, że potrafił się zachować porządnie i niech staje dalej na wysokości zadania! :) Kupiłam sobie wczoraj w lidlu podusię pod kark do spania... pierwsza nocka za nami, chyba uratuje moją zbolałą szyję <3<br /> Spragniona - piękne wieści! Super!! :)
-
No no chudzina, wymiatasz! :)
-
Chudzina - tak trzymaj! Niech widzi co stracił! :)
-
Monika, też się tą kurtką ciut martwię... Chciałam sobie wydziergać na drutach tak gruby, szeroki ocieplacz, żeby móc zakładać na caaaały brzuch i nie zapinać wtedy płaszcza aktualnego, ale M. mnie wyśmiał, że będę wyglądała jak serdel i już mi się odwidziało...
-
Też mam wrażenie, że te ciążowe rzeczy jakieś szaro-bure robią... Póki co nic poza spodniami (których jeszcze nie miałam na tyłku) nie kupiłam. Olla - bo tylko amatorzy nie potrafią kaktusa zasuszyć, hehe ;)
-
Ususzyłam kiedyś kaktusa... złamał się biedaczek z suchości w pół przy samej ziemi.... a mówili że to niemożliwe! Tadaaaam! :P Może chociaż brokuła do tej zapiekanki dorzuć? Kwasu foliowego nigdy za wiele ;) Kuźwa, już mnie dupa boli od tego ciągłego siedzenia w pracy... a przecież kiedyś też siedziałam i nie narzekałam...
-
Chudzina - Tobie sama waga raczej nie zaszkodzi, ale nie ma co przeginać z ilością cukru, żeby się później nie zdziwić przy wynikach badań ;) a Hanka na pewno chętnie zje jakąś zupkę czy mięsko dla odmiany ;)
-
W poniedziałek jadłam tortillę w mc donaldzie... tak mnie potem brzuch do wieczora bolał, że szybko tam nie wrócę :) a kiedyś to był jeden z tych przysmaków na które z racji otyłości pozwalałam sobie max 1 raz w miesiącu i prawie jak święto traktowałam, hehe ;) Za to pizzę bym zjadła może kupię mąkę ciemną i sobie przez weekend upiekę na któryś obiad :) Laura - nie łudź się co do neigo... pokazałaś mu już parę razy (z tego co piszesz), że nawet jak go przyłapiesz to i tak realnych konsekwencji nie poniesie... Gnój miał to wszystko w dupie jak widać, skoro sprawa jest względnie świeża a ten bynajmniej nie zamierzał z tym kończyć tylko bardziej przed tobą ukryć kupując osobny sim... Nie wierz w to, że się zmieni tylko zastanów się jak zmienić swoje życie żeby nie był w nim niezbędny.
-
Chudzina - trzymam kciuki żeby wasze rozmowy przebiegały spokojnie. Nie daj mu się wyprowadzić z równowagi choćby kosztem 4 meliski ;) Uczucia raczej już wygasły z tego co pisałaś, więc traktuj go wyłącznie jako kontrahenta, powinno być ciut łatwiej...
-
W tej przychodni w której ostatnio robiłam to dodatkowe usg za 200 zł można też normalnie zrobić na nfz na tym samym sprzęcie. W sumie to nawet nie pytałam jak można zrobić na NFZ bo i tak nie miałam czasu na załatwianie skierowań, ale w sumie można by tam przedzwonić... Na pewno musi być skierowanie od lekarza NFZ czyli wszystkie osoby chodzące teraz prywatnie musiałby sie zapisać po takie skierowanie do normalnej przychodni pewnie.
-
haha Pasiok spokojnie tylko wiesz, profilaktycznie rachunki zachowaj, żeby w razie czego móc wymienić na różowe sukienunie hehe :P Zakładam, że jak lekarz jak jest mniej niż w 80% pewien to nic nie mówi ;) Mi ta lekarka przy usg powiedziała, że pewność to będzie dopiero po porodzie ;)
-
Pasiok, chłopca można chyba rozpoznać też po wielkości narządów wewnętrznych, bodajże nerki mają większe na tym etapie niż dziewczynki. Ale to tylko mi tak koleżanka mówiła, nie wiem ile w tym prawdy hehe ;)
-
Monika - takie krwawienie może się pojawić, więc nie musi oznaczać niczego złego, spokojnie. Moja mama i jej koleżanka też tak miały i nic złego z badań nie wyszło. No ale że trzeba to sprawdzić to oczywiste. Tylko bez nerwów.
-
Monisia, a w jakim przedziale robi się to połówkowe? Może też już się powinnam zapisać? I o co chodzi z tą położną? Ja mam sobie jakąś znaleźć tam gdzie będę mieszkać? To jest obowiązkowe czy po prostu warto, bo w czymś pomagają? I co w sytuacji gdy w jednym mieście jestem zameldowana, a w innym mieszkam i nie mogę się nawet tymczasowo zameldować? Cholera, nie wiem gdzie to sprawdzać :(
-
No właśnie, dlatego próbowałam znaleźć jakieś źródło tek w internecie ;)
-
hej i ho :) Laura - ciężko tutaj cokolwiek doradzić, bo żadna z nas w takiej sytuacji nie była... Musisz odrobinę ochłonąć i wtedy na spokojnie pomyśleć, czy chcesz z nim dalej być, czy w ogóle wyobrażasz sobie dalej ten związek i podjąć decyzję najlepszą dla siebie i dzieci. Samej w Warszawie może Ci rzeczywiście być ciężko jeśli tak jak piszesz nie masz tam znajomych, którym mogłabyś chociaż córę powierzyć w opiece na czas pobytu w szpitalu, więc może warto pomyśleć o powrocie do domu. Na alimenty jeszcze będzie czas, na razie musisz się zastanowić w którą stronę iść... Dziewczyny, kiedyś na innym forum koleżanka wstawiła taki obrazek jak załączony. To jest "porównanie" z usg w 14 tygodniu, więc naprawdę można się pomylić ;) Niestety nie mogę znaleźć źródła pochodzenia zdjęcia, żeby coś więcej doczytać...
-
Madrea, to ciekawe z tym masażem... fajnie, że piszesz, bo właśnie wynalazłam sobie kupon do masażystki, która ma w ofercie ciążowe, ale może rzeczywiście porozmawiam z lekarką najpierw co ona o tym sądzi. Plecy mnie już tak bolą, że chętnie bym z takiego masażu skorzystała... a mówiła może czy chodzi ogólnie o masaż, czy konkretnie o odcinek lędźwiowy? Bo ten jest chyba właśnie całkiem zakazany...
-
Co to jest serowy garnek? Brzmi dobrze!
-
inna - straszna sprawa, teraz tam zajrzałam dopiero... wolę sobie tego nawet nie wyobrażać, bo aż ciary przechodzą... biedna dziewczyna... cześć Geografka :)
-
Karolina - to brzmi strasznie! Nie powstrzymałabym się żeby mu nie powiedzieć co myślę o takim zachowaniu... Kiedyś się z obcym facetem w pociągu pokłóciłam, bo żalił się koledze "że tą kur*** poje*** że on jej na bachora będzie jakieś pieniądze płacił, bo przecież on ma swoje własne życie i potrzeby" grrr co za bydło normalnie... Dziwię się, że ona chce z nim ślub brać widząc coś takiego... Pasiok - z tych droższych rzeczy chyba lepiej brać wersje ciut większe, bo dzieciaczek w miesiąc sporo urośnie i trzeba będzie kupować następne...
-
hehehe Pasiok, oby tak dalej! :)
-
Madrea - koleżanka dostała prawie 2 miesiące po złożeniu pierwszego zwolnienia... więc może to chwilę trwać, ale też nie ma pewności, że aż tak długo. Jeśli nie będą mieli żadnych wątpliwości i dodatkowych pytań, to powinno być szybciej. Można też do nich zadzwonić i się upomnieć grzecznie - to często pomaga ;)
-
Chudzina, zakładam, że masz umowę o pracę na dłuższy czas, wtedy nie ma tego problemu, bo wypłaca pracodawca ;)
-
Dokładnie, na zus.pl można sobie założyć konto, ale z tego co kojarzę to i tak trzeba podejść do placówki, żeby je uwierzytelnić. Nie mniej jednak jest to wygodna opcja na przyszłość żeby mieć podgląd do wszystkiego na bieżąco.