Skocz do zawartości
Forum

marcy85

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez marcy85

  1. Inka co za esej ale żeś sie rozpisała. Człowiek czasami się naczyta w necie o jakimś lekarzu, a wizyta sama wszystko zrewiduje , dobrze, że jesteś zadowolona. Z chęcią już bym sobie jakąś kieckę fajną kupiła, ale nic ciekawego dla mnie w tych sklepach, wszystko jakieś takie opięte :( No i zapomniałam co miałam jeszcze napisać... Aaaa!!!.... kartę ciąży już mam, ale norweską, w Polsce też sobie wyrobię, bo jeszcze nie wiem dokładnie, gdzie będę rodziła. Tym kalafiorkiem też narobiła mi ochoty, więc ja już po konsumpcji pychotka. Inka ja też z lutego jestem tylko pod koniec, a ja termin na początek mam, to juz inny znak zodiaku, mój mąż sie cieszy, bo mówi, ze dwóch zodiakalnych ryb nie zniesie ;) Dziewczyny myślicie już czasami o imionach dla naszych maleństw? Wiem, ze to wcześnie, ale jakoś tak samo mi sie nasuwa do głowy.
  2. Cześć dziewczyny. Zaczynam Wam zazdrościć tych upałów, nie dość że mieszkam tam gdzie diabeł mówi dobranoc, to ciągle pada, ale tak , jakby z nieba wiadra wody się lały, normalnie z łóżka wstawać się nie chce. Pasiok dobiłaś mnie tym McDonaldem, do najbliższego mam 300 km, a tak bym ogarnęła shake`a i McWrapa. Ło matko, aż sie rozmarzyłam. Chłopina zabrał mi samochód dzisiaj i skazana jestem na tą moją klitkę. Dziołchy Wy moje :) sikanie w nocy zaczyna mnie też dobijać, bo jak sie obudzę, żeby pójść do toalety, to potem 1,5 godziny przewracam się w łóżku, w końcu zasne, ale żeby potem wstać, to potrzebna siła wyższa. Muszę sie z Wami czymś podzielić, może też Wam sie spodoba . Jako, że tak samo, jak większość z Was, najbardziej interesującym mnie teraz tematem jest ciąża i fasolka ciągle szukam czegoś ciekawego w necie i znalazłam na youtubie kanał SIOSTRA ANIA, jest kilka fajnych porad i videoblog Lidki Piechoty, który przypadł mi do gustu, jest udokumentowana jej ciąża tydzień po tygodniu, nawet poród, super info o kupnie wózka (wiem, ze na to jeszcze czas, ale dobrze wiedzieć) i mało tego, nawet mój P. się w to wkręcił i obejrzał kilka filmików ze mną.
  3. Paula to zazdroszcze, przynajmniej krotsza droge do Polski masz , ja niestety w Førde, Sogn og Fjordane i jeszcze niedlugo szykuje nam sie podroz do Polski, ciekawe jak ją znose. Co di chmielu tez czytalam, ze w I. trymestrze nie jest wskazany, bo moze szkodzic, a pozniej jakies bezalkoholowe czemu nie, nie dajmy sie zwariowac.
  4. Cześć dziewczyny, właśnie nadrobiłam zaległości czytelnicze z forum z wczoraj i dzisiaj Paula4, ja również nie narzekam na upały, bo też w Norwegii jestem, ale niestety ja mam dosyć tej deszczowej pogody, bo już doła łapie. W jakim rejonie mieszkasz? Do tego jestem strasznie nerwowa i wszystko mnie doprowadza do szału, wystarczy, że coś mnie zdenerwuje, nawet jakieś głupie pytanie i od razu głos podnoszę, w dodatku zadzwoniła do mnie babka z NAV-u (odpowiednik urzędu pracy w Polsce) i doprowadziła mnie po rozmowie do łez i kłótni, aż mnie zaczął brzuch boleć. Wczoraj jak robiłam obiad, to sama z siebie się śmiałam, jak zakładałam sobie szalik na usta i nos, żeby nie czuć cebuli, a i tak jak ściągnęłam, to od razu cofkę miałam. Mnie ta deszczowa pogoda nastraja tylko do snu i leżenia w wyrku. Zaczyna widać mi brzuszek, bo w jeansach musiałam już patent zastosować, żeby jakoś je zapiąć i oto niezawodna okazała sie gumka do włosów, którą połaczyłam dziurkę i guzik. Tadam!!! Inka30i budyń to ja teraz mogę jeść dzień w dzień, taką mam na niego ochotę, ale po sokach pomarańczowych, czy ananasowych mam od razu zgagę, chociaż wybieram te w 100% naturalne.
  5. Targuj sie maleńka z cenami , my też stół wiejski sami organizowaliśmy, a oni chceli nas skasować tylko za ten mini ryneczek wiejski, na którym to ustawialiśmy, ja jednak utargowałam, ze był za free, a też chcieli 300 zł.
  6. Jeśli chodzi o salę to cena bardzo dobra, a korkowe musicie płacić za wódke, czy nie? Bo niestety czasami sie zdarza,że właściciel jeszcze dodatkowo chce zarobić. Jeśli mogę coś zaproponować, to u mnie sprawdził się też stół wiejski z mięsiwem, wędzonkami, kiełbachami, smalczykiem, wiejskim chlebkiem i z bimberkiem oczywiście. Duże wesele będzie :) Od razu przypomina mi sie stresik jaki miałam Trochę późno z tym menu, zwróć uwagę, żeby było sporo zimnych przystawek, bo ciepłe sie skończy, a do wódeczki trzeba czymś zagryźć. I tak mi uważam, ze trochę sporo za sesję, ale cenę za lokal masz bardzo dobrą, w moich okolicach: od 190 do 260 za osobę. w tym okresie.
  7. Spragniona życia, a lokal już masz i menu? Kiedy weselicho? Bo z tym najtrudniej. Zaproszenia? Kamerzysta w cenie razem z fotografem, czy musisz płacić ekstra? Bo jeśli w cenie, to jednak nie tak dużo
  8. Spragniona życia, myślę, że 3300 zł to dużo. Za fotografa rok temu płaciłam 1900 zł i byłam super zadowolona. Myślę jednak, że ceny róznią sie w zależności od miasta, konkurencji i czasami ten fotograf co jest znany leci na renomie i podnosi cenę. Ja znalazłam młodego chłopaka, który tak bardzo się nie ogłaszał, ale widziałam jego pracę i byłam pod dużym wrażeniem. Popytaj moze znajomych, którzy już brali ślub, mozę cos Tobie doradzą, ale cena jak dla mnie jest mocno przesadzona, jeszcze tak 2500 zł rozumiem, ale 3300 zł. Wow, dużo.
  9. Inka30i są związki mniej i bardziej skomplikowane. Faktycznie trochę to wszystko zawiłe, myślałam, że on tam ma pracę i będziecie coś razem wynajmować, ale na Twoim miejscu jeśli już bym się ruszała z Polski to tylko wtedy kiedy mielibyście osobne mieszkanko, żeby z tym kleszczem i wampirem emocjonalnym nie mieszkać. Ożesz.... normalnie sie zdenerwowałam, jak to czytałam, wygodna z niej mamuśka. Najgorsze, że on nie może się od niej uwolnić, musi dostać mocny bodzieć, albo ruszy do przodu, albo nie. Oby on sie też ogarnął. Dużo facet ma na głowie, bo i problem z pracą, i siostra, która wysysa z niego wszystko i zamiast pomóc to tylko dołuje i jeszcze rozwód. Myślę, że wszystko po kolei i jakoś się ułoży, najpierw rozwód,potem praca, siostrę w komórce zamknąć, albo zakneblować i bedzie ok Sami będziecie mieć dziecko i na pewno Twój K. weźmie się w garść, bo poczuje sie pewnie bardzo ważny i potrzebny. Marta1988 mój P. oczywiście chciałby syna- norma, ale dla mnie serio, w ogóle to nie ma znaczenia, priorytetem dla mnie jest to, żeby było zdrowe fizycznie i psychicznie. Jestem ciekawa co tam wyrośnie, ale taka jestem pełna obaw i nie potrafię tego opanować. Mam nadzieję, że to normalne. Codziennie sie modlę o zdrówko fasolki i jakoś mi lepiej. Pewnie, że różowych fatałaszków jest więcej i można stroić swoją księżniczkę, ale małego przystojniaka też fajnie stroić Wiem, że do porodu jeszcze fiu fiu szmat czasu, ale ja sie martwię, czy dam radę, pewnie dziecko będzie płakało, a ja razem z nim. Ło matko, żebym tylko nie była nieporadną matką, a kąpieli to sobie w ogóle nie wyobrażam, boję sie, że krzywdę zrobię takiemu maleństwu, od razu jakieś wizje w głowie mi sie tworzą. Aż mnie ciarki przechodzą. Czy to normalne?
  10. Inka 30i jak przeczytałam o orgazmie podczas snu to się ucieszyłam, że sama nie jestem :) Czasami mi się tak zdarza, ale odkąd jestem w ciąży to chyba już 2 razy tak miałam i powiem, że lepsze niż seks, nie napracujesz się, a orgazm sam przychodzi hehe. Ale takich objawów jak Ty "po" to nie miałam nigdy, ja zazwyczaj jak facet- od razu chrapanie Dziewczyny jeśli chodzi o te kg to ja też sie martwię. Nie mam nadwagi, ale jak patrzę na moje siostry, które w ciąży jednak po 20 i 20-kilka przytyły to zaczynam sie obawiać, żę to też mogą być predyspozycje. A apetyt to ja mam, wczoraj 2 blachy ciasteczek z kaszy mannej robiłam- dobrze, że mój P. też żarłok i jedną blachę sam opróżnił
  11. Sloneczko bj wspolczuje, ale tez jeszcze skonsultowalabym sie innym lekarzem, moze akurat wszystko jest ok. Spragniona zycia- mam tak samo jesli chodzi o mieso, nawet mam problem zeby przygotowac jakies miesne dania, zwlaszcza kurczak mnie odrzuca, chodzi o zapach, od razu mnie mdli, ale cale szczescie nie mam wymiotow.
  12. Marta1988 znalazłam cos ciekawego i mądrego o żywieniu w ciąży, niestety po wklejeniu linka, dostałam info, ze ze względu na treść, post musi zostać zatwierdzony przez moderatora. Może za długi ten link. Nieważne... wpisz w google : poradnik żywienia kobiet w ciąży Instytut Matki i Dziecka- w pdf będzie broszurka na stronie imid.med.pl Polecam, dobrze się czyta.
  13. Mamuśki ja od razu zrezygnowałam z kawy, ale ciężko jest. Kawy Inki tutaj w sklepach nie ma, więc pije tylko kakao. Naczytałam się też różnych opinii, że herbaty też nie są wskazane, to już nie wiem co można. Zaczynam wariować, zanim coś zjem, zaczynam sie zastanawiać, czy mogę! A ja zawsze straszna herbaciara byłam, melisa mi sie skończyła, a podobno ją można pić w ciąży. Zauważyłam, że już 2 godziny po śniadaniu kiszki mi tak marsza grają, że chyba sąsiadka za ścianą mnie słyszy. Też tak szybko głodne się robicie? Większość babeczek chudnie w pierwszym trymestrze, a ja 1,5 kg do przodu. Ło matko, do końca ciąży, to sie chyba będę turlać, a nie poruszać. Inka30i rozumiem Twoje dylematy jeśli chodzi o emigracji, nie myśl tak intensywnie, odpowiedź sama przyjdzie. Niemcy to nie Chiny, na pewno ktoś sie odwiedzi, jak Ci się nie spodoba możesz wrócić. A ja tak Tobie powiem, że tutaj odżyłam, bo przynajmniej nikt mi sie do życia nie wpieprza , moi rodzice daleko, jego też, czasami tęsknie, ale jest skype i można pogadać. Żyć będziesz ze swoim mężem, a nie z teściami. Ja też jak tutaj przyjechałam nigdzie nie pracowałam, ale daliśmy radę, chociaż też sie martwiłam. Jak trzeba, to człowiek potrafi zaoszczędzić i na pewno dacie sobie radę, nawet bez pomocy teściów.
  14. Ja to jakieś gotowce bym potrzebowała, bo jak miałabym namalować stópki, to pewnie takie koślawe by wyszły, że lepiej nie Inka30i dzięki za info o tym portalu, bardzo dobry, również już założyłam książeczkę. Powiem Wam, że jak przeglądam inne fora, to to nasze jakieś takie żywe i pełne emocji i super! Nigdzie sie stąd nie ruszam
  15. Spragniona, ale z Ciebie zdolniacha, ty to MASZ TALENT ale nie do psucia hehe. To prasowanka? Super!
  16. spragniona_zycia nie powinnaś sie denerwować, widocznie, jego siostra jest niedojrzała emocjonalnie skoro tak mówi i wie, że Ty to przeżywasz. Niestety w większości teściowa zawsze będzie stała po stronie swoich dzieci, więc nie masz raczej na co liczyć, chyba, że Twój M. wróci i z nia porozmawia, na razie jednym uchem wpuszczaj, drugim wypuszczaj, najgorsze co to chyba wchodzić z nią w dyskusje, bo ma kogoś po swojej stronie, ona jest zwyczajnie zazdrosna. Wybierz sie na spacer, relaks dobrze Tobie zrobi. A tak w ogóle to ile ona ma lat? Trochę dziwi mnie takie szczeniackie zachowanie.
  17. Super, bliźniaczki masz. Jedno, czy 2- jajowe, mój mąż też ma bliźniaka 1 -jajowego i są nierozłączni, mimo dzielących ich km, dzień w dzień muszą ze sobą pogadać.
  18. Witaj arwenas, faktycznie masz wesołą gromadkę :) w jakim wieku masz dzieci? Będziesz miała pomocników do podawania pieluszek :). Jestem po badaniach krwi, ale trochę sie podłamałam, zrobili mi tylko grupę krwi, VDRL, badanie moczu, HIV- jak już mówiłam co kraj to obyczaj na badania krwi mam czekać 2 tygodnie. SZOK! Dobrze, że pod koniec lipca do Polski :) Zaczynam już sie zastanawiać gdzie rodzić i chyba raczej w Polsce, bo opieka prenatalna lepsza, tu pierwsze USG mam w 17 tyg ; dobrze, że poszłam prywatnie wcześniej, żeby upewnić się czy wszystko ok.
  19. marcy85

    Norwegia

    Ojej, dopiero teraz zobaczyłam, ze Twój wpis jest sprzed ponad roku! Kurcze mało tutaj nas z Norge :(
  20. marcy85

    Norwegia

    Animka bardzo mi przykro, z powodu Twojej straty, mam nadzieję, ze już niedługo będziesz znowu mogła sie cieszyć, że rośnie w Tobie drugie życie :) Również mieszkam w Norge od prawie dwóch lat. Pewnie większość z Was mieszka w okolicach dużych miast Oslo lub Trondheim?
  21. Dziewczyny,powiem Wam,że można zbankrutować w laboratorium na tych badaniach, nie dość, że krwi nam upuszczają, siniaków czasami narobią, to jeszcze płacić musimy Już sobie zapisałam co tam u Was badali i zrobie chyba te badania tutaj, bo jedyny plus tego norweskiego systemu zdrowia, że badania laboratoryjne dla kobiet w ciąży są bezpłatne, yupi !
  22. Pasiok, ja bym nie ryzykowała z tym kotem! Zdrowie fasolki najważniejsze, przecież toksoplazmoza jest groźna w czasie ciąży. A nie ma Twoja mama jakiejś zaprzyjaźnionej sąsiadki z sąsiedztwa, która za drobną opłatą zajęłaby sie kociakiem?
  23. Szania nie przejmuj się tak wagą, moja siostra jak była w ciąży wymiotowała niestety aż do połowy 5 miesiąca i też przez pierwsze 3 miesiące schudła jakieś 4-5 kg, za to potem tak nadrobiła, że lekarz groził jej palcem : 25 kg! Niezła z niej była kulka, całe szczęście, szybko na nowo stała się laską, a synuś urodził sie zdrowiusieńki. Kamień spadł mi z serca, bo już tylko ciut ciut mnie boli gardło, za to rano, żeby sie zabezpieczyć przed wieczornym atakiem, podjechałam do sklepu po cytrynki, mleczko i inne witaminki :) Zastanawia mnie jakie macie ciśnienie, bo jak jak jakiś zombiak 92/60 i często kręci mi się w głowie, bóle głowy też sie zdarzają, jakby mnie ktoś patelnią co minutę okładał. Niestety tu gdzie jestem pierwsze badania krwi dopiero będę miała jutro, taki naród, szybciej nie robią i nie podtrzymują ciąży luteiną czy duphastonem w pierwszym trymestrze jak coś jest nie tak, bo uważają, że tak miało być! Do gina poszłąm tutaj prywatnie, bo pierwsza wizyta (refundowana przez państwo z USG) jest dopiero w 17tyg.!!! Chyba włosy z głowy bym powyrywała do tego czasu! Trzymajcie kciuki, żeby wyniki były ok! Ciekawa jestem jakie badania mają w standardzie! A jakie pierwsze badania krwi w Polsce sie robi ? Będę wdzieczna za odpowiedź, to podczas pobytu w Polsce zrobię sobie te, których nie miałam tutaj robionych. Jeśli chodzi kto został wtajemniczony, to najbliższa rodzina, czyli rodzice, dziadkowie i rodzeństwo, za to mój mąż, chciałby każdemu kumplowi, wujkowi i kuzynowi powiedzieć. Straszna z niego papla! A ja jemu zabraniam, dopiero od 12 tygodnia powiemy znajomym, akurat będziemy wtedy w Polsce :) Boję sie trochę podróży ponad 14 godzin samochodem i 7 promem (całe szczęście mamy kabiny to sie rozprostuje), oby było ok.
  24. Dzięki dziewczyny, skuszę się na mleko z miodem i masłem :), baaa... nawet dorzucę ekstra kanapkę z miodem, co by w bioderko poszło
  25. No właśnie syrop z cebuli, nie przejdzie, na samą myśl już mnie cofa- uraz z dzieciństwa. Sklepy pozamykane, apteki też, chyba pozostaje mi poczekać do jutra. W szalik sie zapakuję i do łóżka wskoczę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...