Skocz do zawartości
Forum

Bumblebee

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bumblebee

  1. Marti84 nie wiem, jak z resztą badań, ale na glukozę trzeba iść na czczo. Ostatnio pielęgniarka powiedziała mi też, żeby przed każdym pobraniem pić 2 szklanki przegotowanej wody (łatwiej krew wtedy idzie), zwłaszcza, że w ciąży trochę tych fiolek idzie:) Dzięki Wam dziewczynki za słowa pocieszenia. Jesteście przekochane :* Powiem Wam, że staram się właśnie tak jeść - mało i lekko, ale często. Właściwie to teraz nie bardzo umiem inaczej. A już się cieszyłam, że ten problem mnie ominie, bo przy wcześniejszych ciążach w ogóle nie miałam takich dolegliwości. Z drugiej strony wtedy miałam za niskie hcg, więc to może oznaczać, że teraz jest dobrze;) Echh... nie spodziewałam się, że to będzie takie trudne. Wiolcia 8 styczeń przed porcelaną mam straszną blokadę i choć mną rzuca, to wszystko mi się zaciska i nie mogę tego z siebie wyrzucić, ale skoro mówisz, że pomaga i nie jest to takie okropne, to postaram się zrelaksować i pozwolić, by mi ulżyło. Teraz wreszcie rozumiem przez co przechodzisz, kiedy to wszystko mi się nasiliło. Nie wiem, ile dam radę pochodzić jeszcze do pracy, jeśli tak dalej pójdzie. Linda24 też zwykle miałam problemy z żelazem i wzięłam jakieś jedno opakowanie na początku, ale myślę, że to wystarczy do następnych badań, czy wizyty. Na razie się tym nie stresuj i zaczekaj, co powie lekarz, w ciągu tygodnia nic złego nie powinno się wydarzyć. Ale się rozpisałam Widać, że nowa energia z rana we mnie wstąpiła ;) Oby nie zapeszyć, bo wyjazd mnie dziś czeka. Trzymajcie kciuki, bym dała radę;) Pozdrowionka dla Was wszystkich!
  2. Dziewczynki, tak na szybko, bo walczę z życiem właśnie. Kiedy dopadają Was silne mdłości, to Wam lepiej po zwymiotowaniu, czy to nic nie daje i dalej jest niedobrze? Boję się tego bardzo, ale męczę się i nie wiem, czy nie warto jednak się temu poddać. Sorki za głupie pytanie, ale myślenie na chwilę obecną nie idzie mi najlepiej.
  3. Aloha! Witajcie nowe Mamuśki :) Gratulacje! Szybko idzie nam ten wątek, aż nie nadążam;) Anula85 też prowadziłam dość aktywne życie przed ciążą, a i teraz nie zamierzam rezygnować z niego do końca ;D a zwłaszcza z koncertów na które się wybieram (mam nadzieję, że podołam fizycznie). Jest dużo ograniczeń i nie da się tego uniknąć, ale wierzę w zapewnienia mam z dziećmi "na wierzchu", że maluchy wszystko nam wynagrodzą:) Główka do góry, to nasza nowa przygoda! Będzie fajnie Co do dzielenia się informacją o ciąży, nie mówiłam jeszcze nikomu poza moimi przyjaciółkami. Żadna wymówka na dłuższą metę z nimi by nie przeszła;) no wiecie - puby, alkohol i te sprawy:) Resztę wtajemniczę dopiero w kolejnym trymestrze, chociaż naprawdę już nie mogę się doczekać, żeby powiedzieć rodzicom:) Wiem, że byliby w niebowzięci. Ale powiem Wam, że nie mam pomysłu, kiedy iść na L4. Choć męczą mnie mdłości, to wydaje mi się, że mogę jeszcze pracować. klalaa poczytałam sobie trochę o tych różnicach z USG i OM i to zależy od wielu czynników (między innymi od dnia owulacji, który różnie może wypaść), więc póki serduszko mocno bije, nie ma się czym martwić:) Marti84 gratulacje niedługiego zamążpójścia! Z innej beczki, rzecz przyziemna. Chciałabym sobie kupić jeansy. Czy jakieś doświadczone mamy mają pomysł na to, jak to zrobić?;) Zniszczyłam ostatnią parę, ale nie wiem, czy jest sens, skoro będę się powiększać, a jeśli jest, to co wziąć pod uwagę przy wyborze? Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko. Fajnie, że jest nas coraz więcej
  4. agulinek jestem po dwóch poronieniach, więc też mam gdzieś z tyłu głowy, że różnie może być, ale jeśli nie ma żadnych plamień i krwawień, to traktuj wszystko, jako pozytyw!:) Te skurcze to przez rozciągającą się macicę, wszystko jest w jak najlepszym porządku, a przekonasz się o tym już na najbliższym USG Musimy podchodzić do tego z optymizmem, dla naszych Maluszków:) a reszta się sama ułoży, zobaczysz.
  5. Linda24 CUDOWNIE! Jeszcze tylko 4 tygodnie i już jesteś "w domu":) Achhh nie umiem sobie nawet wyobrazić, jak to musi być wspaniale zobaczyć ruchy maleństwa. 33 mm to już całkiem sporo! Mój na ostatnim USG miał zaledwie 2 mm i po tym co piszesz, już nie mogę się doczekać, aż urośnie o kolejne 31
  6. klalaa mnie w ostatnim czasie czkawka dopadła tylko raz, ale tak intensywnie, że w trakcie aż poszukałam sobie informacji, skąd się bierze i doszłam do ciekawostki, że najdłużej trwająca utrzymywała się 68 lat! Nieźle, co?:) marlenek ale mnie ucieszyła wiadomość o Twoim USG! Z myślą, że możemy mieć podobnie, mówię sobie, że skoro u Ciebie jest dobrze, to u mnie też ;) Na podglądanie idę 17 czerwca. Mam nadzieję, że też wrócę szczęśliwa :) Linda24 mój apetyt też się rozszalał! Co ciekawe przeplata się z mdłościami i wstrętem do jedzenia i zapachów ;D i tak mam posiłkowy rollercoaster: obżarstwo/mdłości/obżarstwo/mdłości! Więc generalnie bardzo przyjemnie
  7. marlenek Właśnie zwróciłam uwagę, że mamy podobną historię z terminami wg OM i USG! Fajnie, jest mi raźniej! I jeszcze jesteś z Warszawy Może będziemy wspólnie wydzierać się na porodówce ;)) Wiolcia 8 styczeń Ty to jesteś wojowniczka. Przy tym wszystkim, co musisz znosić, ten drugi trymestr będzie smakował Ci lepiej niż komukolwiek innemu. Na szczęście już bliżej niż dalej. Jeszcze troszkę i odetchniesz:)
  8. Trzeba poprosić sąsiada, żeby się nawrócił - dla potomności! ;) Poza tym pamiętaj, że Julian to też król! Więc może jednak? ;)
  9. A Laura i Bianka - przepiękne! Reszta też super, ale te wybory szczególnie chwytają moje serce :) Marti84 bardzo dobrze Cię rozumiem! Już nie wspomnę o osobach, które się zna i wpływają na stosunek do różnych imion.
  10. madzia75 i Lewel dzięki za miłe powitanie!:) Lewel zazdroszczę Ci tych bliźniątek;) Podwójna radość! Nad imionami oczywiście już myślałam. Wymyślałam je już od 1 klasy podstawówki ;) Dziewczynka to Marcysia, chłopczyk na razie ma robocze imię "Przecinek" (i inne Groszko-Fasolki). Jak nic nie wymyślimy do końca stycznia, to tak zostanie
  11. Dzięki wielkie Wam też wszystkim mocno gratuluję! Co do terminu, to luty też mi by nawet pasował, choć tyle naczytałam się już tego wątku, że chętnie bym z Wami została ;) Już nie wspomnę o mojej mizernej cierpliwości, która najchętniej poganiałaby kukurydza, by rósł szybciej i skończył wreszcie ten pierwszy trymestr :)
  12. Witajcie Mamusie:) Nie mam jeszcze oficjalnego terminu, ale dołączam już do Was. OM twierdzi, że to 25 stycznia, ale ostatnie USG upiera się, że jednak 4 lutego. Tak podobno bywa i wszystko później się "nadgania" (mam nadzieję, że tak będzie też w moim przypadku;). Widziałam już serduszko bijące 100 u/min Za 2 tygodnie kolejny podgląd, więc liczę na pozytywny postęp;) Na razie mój nastrój to nieustająca euforia Choć mdli dość mocno od czasu do czasu (na szczęście jeszcze nie modliłam się do porcelany). Poza tym zawroty głowy, delikatne bóle podbrzusza i NIEOPANOWANY apetyt! Ale tak jak pisała jacqueline - to tylko cieszy i utwierdza, że wszystko jest w porządku Ściskam Was mocno!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...