ancia_p
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ancia_p
-
Hej dziewczyny :) Mija kolejny dzień i jak dla mnie kolejny po terminie i bliżej do wywołania porodu. Dzisiaj się pięknie wyspałam, niedawno zjadłam śniadanie, a jest przecież już 12:00 :P Napchałam się jak nie wiem co i poprawiłam czekoladą - jedyny plus czekania na poród, bo potem to już dietka. Z mężem było w nocy troszkę intymniejszych momentów ale cóż i to nie wywołało, ani jednego skurczu. Co ten mój mały synuś się tak uwziął i siedzi w tym brzuszku? Albo mam takie geny po mamie, bo urodziła mnie 2 tyg. po terminie, równe 2 tyg.! W ogóle dużo kobiet we wtorek było do przyjęcia do szpitala, nie wiem czy na cc czy wywołanie ale było i to z dość pokaźnymi brzuszkami... . beaciaW no i co my poradzimy? Mała? Jak dla mnie to zastój jak nie wiem co! :P No to fajnie, że Isia przybrała :) Oto chyba chodzi, prawda? :) Emwro nie podupadaj na siłach, może dzisiaj tak ma, a potem mu przejdzie? Trzymaj się mocno i myśl pozytywnie :* Fiolek_86 Kochana, damy radę i wytrzymamy :) A nie chcą Ci wywoływać porodu? inga ja Ci życzę, aby na KTG wyszło wieeele skurczy i do porodu od razu :) Jak urodzisz to przekażesz mi ten spokój przedporodowy :) Bo ja jak mam leciutki skurcz, tzn. miałam, bo teraz ni widu, ni słychu - to już nerwiki były
-
Madzix gratuluję otrzymanego wykształcenia :) Jest to tym bardziej godne podziwu, bo obroniłaś dyplom w takim momencie :) Chyba jesteś teraz najszczęśliwszą osobą, bo dzieciątko obok siebie i do tego jeszcze mgr :) Dobrze, że ja broniłam się rok temu, bo nie wiem jakby to miało wyglądać teraz kiedy jeszcze nie urodziłam
-
Dziewczyny może to jest egoistyczne ale fajnie, że też jest i nas troszkę tych nierozpakowanych - w kupie raźniej Jak tak zaczęłyście wszystkie pisać to sobie pomyślałam, że jeszcze sama nie zostałam z tym balastem psychicznym dotyczącym poterminowego porodu :) Bardzo się cieszę jak piszą mamusie rozpakowane :) Nie musimy czytać wnet poradników na temat opieki poporodowej, bo mamy praktykę prosto ze źródła :) A ja się zajadam czekoladą, dupsko rośnie. Mały waży obecnie 3400 ale że podobno to USG na którym robiła mi gin. zaniża, więc może i już więcej ma - zawsze jest jakaś odstępność błędowa VerOnica no mnie lekarka też ciągle mówi o KTG. Mały się rusza jak zwykle, nic mnie nie boli, nawet wcześniej jakieś bóle podbrzusza były, czyszczenie, a teraz nic, a nic. KaSiA88 mnie wspomniała moja gin. że jakby było dziecko duże to jest ewentualność cc, ale jak teraz coś widzi, że jest duże to nawet nie bierze pod uwagę cc, bo mówi, że jestem wysoka kobitka i dam sobie radę. Ja wiem, że jeśli chodzi o cc to zależy, bo np. czytałam, że partnera być nie może przy cc, bo i tak dużo osób asystuje lekarzowi. Bia oni zawsze coś obiecują, a przyjdzie co do czego to wiadomo jak jest - masakra :/ Nie myśl zbytnio o tym wszystkim, bo to tylko nerwy pobudza, a po co?
-
Inga ja też mam taką nadzieję, że spamiętam chociaż połowę tego co piszą świeżo upieczone mamusie :) To jak ja nie urodzę to muszę przenieść się do lipcówek? Nie, nie - ja wtedy przejdę do noworodków i niemowlaków i tam będę Wam zawracała głowę, że nie urodziłam Mnie też się już nic nie chce ale dzisiaj mi się tak dzień dłuży, bo wiem, że mój mąż wróci baardzo późno z pracy, więc tak jakby go dzisiaj nie było w domu. To chociaż masz szpital w poniedziałek, a ja nic nie wiem kiedy mam się stawić do szpitala. Zawsze moje przeczucia są do bani, na odwrót wszystko przeczuwam, a tutaj myślę, że przeczucia co do wywoływane porodu się spełnią
-
Hej dziewczyny :) Jak tam samopoczucie u Was? U mnie dzień jak co dzień. W piątek mam się wstawić na KTG do szpitala, w sobotę i niedzielę dni mojego miasta ale nie wiem czy powinnam wyruszać w taki tłok, aby mnie ktoś nie popchnął czy wpadł przez przypadek na mnie czy coś, bo ludzi zapowiada się multum. Mały fika sobie w brzuszku, jest mu tam widocznie bardzo dobrze, a ja jak to ja siedzę sobie przed kompkiem po wykąpaniu i śniadaniu i tak dzień po dniu. Cyranka1985 no to fajnie, że masz już aż tak widoczne objawy przedporodowe. Strach przed porodem jest ale się niczego nie przyśpieszy, a minie jak pojawi się synek :) Nic, tylko czekać, że już tuż tuż urodzisz :) BeaciaW niezła jesteś z tym ściągnięciem opatrunku Odważna I to na łóżku, a nie pod prysznicem? Powiedz mi kiedy minęły te 3 tyg.? Isia już taka duża na pewno, rośnie jak na drożdżach :) Niedługo będą ale 3 miesiące To może weź ze sobą Isię i tatę? Oni będą czekać przed gabinetem, a Ty będziesz spokojniejsza :) Od razu pochwalisz się jak Isia rośnie :) blania.domanska powodzenia Kochana! Trzymam za ciebie mocno kciuki! Chociaż Ty z nas tych jeszcze nierozpakowanym powiadomisz nas niedługo o rozpakowaniu się Bo coś się lekko wszystkie pozatrzymywałyśmy albo mi się wydaje :P Czekamy na wieści! emisia176 i bardzo dobrze uczyniłaś :) Co nam - nierozpakowanym - pozostaje teraz? A może Ty jutro Kochana urodzisz? Jeśli tak mówi położna? :) Jeśli urodziłabyś za ten czas to trzymam za Ciebie mocno kciuki! :) Fiolek_86 Ty Kochana masz takie same objawy jakie ja miałam ale teraz niestety ich sama nie mam. Może zbyt dużo leżę, a powinnam więcej robić? No u nas od piątku ma się zepsuć pogoda, ma padać cały weekend, więc i dni naszego miasta mogą być trochę nie bardzo ze względu na pogodę no ale cóż... wolę chłodniej w domu Ja już się szykuję, że urodzę w lipcu. Mam bardzo podobno ale to bardzo geny do mojej mamy pod wieloma względami i chyba tak jak ona trafi mnie skurcz porodowy równe 2 tyg. po terminie, więc mam jeszcze kupe czasu tak widzę... . Oczywiście jak zapytałam mojej lekarki co jeśli nie będzie postępu i nie rozpocznie się w najbliższe dni akcja porodowa, to ona na to, że jeszcze wszystko może się wydarzyć i że na razie nie ma o czym mówić. Wolałabym wiedzieć, że np. w 41 tyg. ciąży mam wstawić się do szpitala na wywołanie, a nie tak... niepewność może być jeszcze z 2 tyg. inga czekamy, czekamy :) Ciekawe, która z nas pierwsza się rozpakuje :) W sumie 2 tyg. to jest nic, bo zleci jak nie wiem co. Jeszcze pamiętam jak poszłam na pierwsze KTG do szpitala, dziwiłam się, że po terminie babeczki stawiają się co 2 lub 3 dni i że sobie czegoś takiego nie wyobrażam, a ja byłam wczoraj na KTG i ponownie mam właśnie jechać za 3 dni Więc i mnie to trafiło Już niedługo na pewno ujrzymy nasze dzieciątka małe i to jest pewna, że do 2 tygodni, nawet troszkę krócej :) Mam nadzieję, że szybko mi minie ten tydzień i że pozostanie co najwyżej parę dni, chociażby do wywołania porodu. Myślałam, że urodzę do 10. czerwca, bo tak mi mówiła lekarka i dzieciątko było już nisko, więc od 10. czekałam i czekałam i coraz mnie się ruszałam, a i pewnie tak zaczęłam odpoczywać, że sobie wyleżałam dłuższy czas czekania na mojego synusia. A teraz też jest trochę strachu, aby nie wiadomo gdzie samej wyjść, żeby co się nie przytrafiło niepotrzebnie, po co ryzykować - no i tak w kółko VerOnica to Ty masz dobrze, że tydzień po terminie masz przyjść, bo jak ja byłam w szpitalu kiedyś to były dziewczyny, które we trzy miały ten sam termin porodu i każda z nich była w 41 tyg. i 4 dni ciąży! I tylko jedna miała wywoływany poród, bo była jej lekarka akurat w szpitalu, a te dwie dalej czekały na "rozwój" akcji. Więc ja nie wiem czy nie poczekam jeszcze tych 2 - ch niecałych tygodni... . Polinka jak Ty pięknie opisujesz swoje macierzyństwo :) Ja Cię tylko czytam i czytam i naczytać się nie mogę :) Też bym tak chciała już cieszyć się swoim synkiem :) Ale na wszystko przyjdzie odpowiednia pora... :)
-
Hej dziewczyny ! :) Dzisiaj byłam na KTG - wszystko w porządku :) ALE jak mnie lekarka zbadała moja (okazało się, że wróciła wcześniej z urlopu) to oznajmiła mi, że nie zapowiada się szybko poród. Szyjka zamknięta i długa, wszystko tak jakbym była nie w 9. a we wcześniejszym miesiącu ciąży. No nic, pewnie czeka mnie wywoływanie jak wiele kobiet. Od dzisiaj liczy się 2 tyg. do spotkania z moim synkiem, trzeba czekać i już. Pewnie mam to po mamie, bo ona ze mną 2 tyg. przechodziła więcej. Od jutra powracam do byłego trybu życia, czyli więcej sprzątania, więcej ruchu i zdrowiej jeść muszę, bo jednak przez te 2 tyg. mogę dobić wielu, wielu kilogramów, a po co? Nie odniosę się dzisiaj do każdej z Was, bo jestem padnięta ale napiszę jutro Trzymajcie się mamuśki i przyszłe mamuśki W kupie siła i... te, które jeszcze nie urodziły: nie podupadajmy na duchu, bo to nie ma sensu i nic nie zmieni, ja dzisiaj zwątpiłam ale humor w miarę wrócił. Przecież byciem upierdliwą i bez humoru niczego nie zmienię, a zawsze mam więcej czasu na jakiś tam odpoczynek, zanim urodzi się bobasek Zawsze jest jakieś wytłumaczenie :)
-
Kasia88 a bo to jest właśnie tak, że każda z nas wyczekuje tej chwili, a jak już pojedzie się na badanie czy KTG to już w ogóle nadzieja jest jak nie wiem co. No ale w końcu urodzimy, kwestia tygodnia :) Fiolek_86 i chyba słusznie, by nie przywiązywać większej wagi do takich "objawów - nie objawów". Poczekamy i już :) Alhena Gratuluję Ci Kochana :) Bardzo, bardzo :) Piękny prezent na dzień taty :) Dziubala to w sumie nie powinno tak być, że masz doświadczenie z dwójką dzieci, a wizyt tyle samo co dla pierworódki. Najważniejsze, że jesteś w tak dobrej kondycji i to po cc :) Pięknie :) Jadę jutro na KTG ale nie sądzę, aby coś się wydarzyło... .
-
fiolek_86 Kochana :* czekać trzeba i sam się wywoła. No może dzisiaj urodzimy co? :)
-
blania.domanska oczywiście po napisaniu tego ból parogodzinny przeszedł - no cóż... czekanie to moje drugie imię :( :P
-
A mnie coraz bardziej boli podbrzusze i stawia się brzuszek. Ból jak na okres ale czy to to czy nie to?
-
fiolek_86 może brzuszek w końcu się tak postawi, że wyjdzie dzidzi :) Miejmy nadzieję, że tak będzie :) I tak widzę, że jesteś 4 dni po terminie, więc kwestia paru dni i chyba będzie w końcu dzidzi :) blania.domanska nie rodziłam jeszcze, to mój pierwszy poród ale jak byłam ostatnio w szpitalu to dziewczyna miała wywoływany poród. Jak przyszła do niej lekarka i powiedziała "to nie ma na co czekać, wywołujemy" to poszła kobieta w ciąży z lekarką gdzieś, tam dostała kroplówkę z oksy. i po 8 godzinach przywitała synka :) Wiem też, że na niektórych jedna dawka oksy. nie działa i niekoniecznie urodzi się w tym samym dniu, tak też miała siostra mojej znajomej ale nie wiem czy w końcu udało im się wywołać poród czy cc... . Myślę, że jeśli idziesz na wywołanie w środę to w środę przywitasz dzieciątko :)
-
Hej dziewczyny :) Dzisiaj ostatni dzień przed terminem, jutro wypada dzień terminu i zobaczymy co to będzie. Moja lekarka wraca dopiero 28, więc 4 dni po moim terminie - do szpitala, więc może wcześniej wróci do domu i się do niej dodzwonię? Chodzi mi się coraz ciężej, wszędzie jestem praktycznie podwożona, bo inaczej stawia mi się brzuch i ledwo ujdę dalej. W dodatku zepsuł mi się wczoraj wieczorem telefon, nie miał kiedy już naprawdę :P I teraz jestem sama w domu, niby na 30min. ale jakby się co działo to mi sąsiedzi pozostali :P Zrobiłam sobie dzisiaj morfologię i WR (kiła). Po ostatnim zdarzeniu kiedy robiłam badania w pewnym laboratorium i pielęgniarka potarmosiła mi żyły i w ostateczności za mało pobrała krwi - postanowiłam dzisiaj pójść do innego laboratorium i... wyniki będą na jutro, więc spoko :) Chociaż tyle. Gratuluję wszystkim nowym mamusiom - rozpakowanym :) I życzę, aby nowych pociech i jednocześnie mamuś przybywało jak najszybciej :) Cyranka1985 super wieści przynosisz :) Czekamy na Twoje maleństwo w takim razie :) A powiedz mi miałaś jakieś objawy związane z pojawieniem się rozwarcia? Lub inne świadczące o zbliżającym się porodzie? VerOnica to już się poród zbliża wielkimi krokami :) Albo dzisiaj pojedziesz do szpitala i sprawa sama się rozwiążę i urodzisz malutką albo max. zostanie Ci dosłownie parę dni i już w tym tygodniu przywitasz córeczkę. Same dobre wieści :) inga nie spinajmy się tak, nie mamy wpływu na to co się dzieje. Wiem, że ciężko nie przeżywać takich wydarzeń jakie pokazują w tv ale mamy inny wybór? Musimy starać się nie stresować, musimy - dla naszych maleństw. Ja też czułabym się bezpiecznie gdyby mój synek był już przy mnie. Dzisiaj szłam z mamą na badania i jedna kobieta szła sobie z dzidziusiem w wózeczku, była na spacerze. Taka spokojna i zrelaksowana :) Tak bym chciała już być na jej miejscu. Moim jedynym teraz marzeniem jest, aby poród przebiegł dobrze i sprawnie i żeby synuś urodził się zdrowy. No, po prostu, aby wszystko było w porządku. Coco gratuluję Ci bardzo córeczki :) Pięknie wszystko opisujesz :) Też bym już tak chciała :) I ten poród - wow :) Niewiele kobiet w taki sposób to wspomina, wiesz o tym :) Miałaś szczęście :) PipiOOO dobrze, że w nocy przesypiasz :) I krocze się zagoi, spokojnie :) Ważne, że masz synusia obok siebie :) MartaTM5 gratuluję córeczki :) dobrze, że taki poród masz już za sobą i oby go jak najszybciej starać się zapomnieć, jeśli w ogóle się da. blania.domanska mnie też się wszyscy pytają kiedy w końcu urodzę, a przecież ja mam jeszcze dzisiaj, bo jutro termin, a wiadomo, że ma się jeszcze trochę czasu po terminie. Pocieszam się z jednej strony, że co to jest ten ponad tydzień do tych 9 miesięcy. Wiem, że końcówka się bardzo dłuży, że jest strach jak to będzie z tym porodem, jak z dzieciątkiem ale nie mamy niestety żadnego ale to żadnego wpływu na to co będzie. Musimy starać się cierpliwie czekać i już. A Ty Kochana to nie rodzisz już w tym tygodniu? Ciekawe co Ci powie gin. o 13:00. Masz dobrze, bo pojedziesz do ginki i coś Ci powie, a moja ma wypisany w szpitalu urlop do 27 czerwca i pozostaje na łasce lekarzy ze szpitala gdyby coś się działo... . tusiaa1 już minął tydzień od urodzenia się Anielki?! Jak to zleciało, niedługo będzie rok i też będę w szoku kiedy to było! KasiA88 a może dzisiaj się uda przywitać dzidziunia? :) Nic nie wiadomo, wg Twoim obliczeń to mój synuś powinien urodzić się 2 tyg. po terminie, aa! No zobaczymy co i jak emisia176 i bardzo dobrze pocisnęłaś kolesiowi, należało mu się, a nie... ! Zobaczymy co Ci powiedzą jak zjawisz się w szpitalu w terminie :) Mnie powiedzieli już, że jak wszystko będzie ok, a mam się zjawić w terminie, czyli jutro to wracam do domu. A że po terminie mam zjawiać się na KTG co 2 lub 3 dni. No już wolę te ponad 40km dojeżdżać do szpitala niż siedzieć w nim. Co jak co ale w domu jest najlepiej i robisz to na co masz ochotę :)
-
Hej dziewczyny :) Mimo, że codziennie jestem na forum to mam wrażenie, że jakoś jest nas mniej i to o wiele mniej. No i jakoś tak dziwnie bez Dziubali :P Wczoraj o ok. 12:00 zjadłam pizze alpejską, a pod wieczór kebaba - matko ile kcal i ile tłuszczu :P Ale miałam taką ochotę, że pomyślałam sobie, a co tam - a powiem Wam, że zarówno ta pizzeria, jak i kebab robi się wszystko bardzo świeżo, non stop są tam ludzie, więc nie ma innej opcji. Pojutrze mam termin i jadę wtedy na KTG. Myślę, że nic typu skurczowego nie będzie i pewnie nie zostanę w szpitalu ale zobaczymy co się jeszcze wydarzy przez te 2 dni :P Co do picia alkoholu to ja Wam powiem dziewczyny, że w ciąży bym sobie darowała. Marcosia mam bardzo podobne myślenie do Ciebie jeśli chodzi o poród, a jak będzie w realu to się okaże :) Ja też nieraz miałam obawy i chyba każda ale to naturalne myślenie chyba. Ważne, aby myśleć, że wszystko będzie ok :)
-
Hejka dziewczyny :) Mnie oczywiście mdli cokolwiek bym nie zjadła, sutek boli od czasu do czasu ale za to bardzo intensywnie i twardnieje brzuch jak się gdzieś przejdę ale oczywiście nic poza tym. Myślę, że już jestem coraz bardziej zmęczona stanem błogosławionym, co potęguje tylko te o to objawy. Skóra wysuszona, a nie lubię się kremować lecz muszę; do tego coś mnie ukąsiło w rękę i mam czerwone i nie wiem czy brać na to coś czy nie? Brzuszek coraz cięższy, ja coraz większa, słabsza dodatkowo i nerwowa, a po winnam się wyluzować przed porodem. Kurcze... laski, które sobie planują cesarkę na życzenie miałyby na moim miejscu już od dwóch niecałych tygodniu dzieciątko przy sobie, a ja czekam i czekam i jeszcze nie wiadomo czy w ogóle nie zakończy się cały poród cc. Sorrki dziewczyny za ten pesymizm ale nic mi się nie chce, czekam na męża jak wróci z pracy, może stąd ten marazm... .
-
Hejka dziewczyny :) Byłam z rodzinką dzisiaj na grillu, najadłam się kiełbasy i tak mnie przeczyściło, że szkoda mówić. Nie wiem czy to objaw zbliżającego się porodu czy po prostu zjadłam sobie trochę i tak zareagował organizm ale dało mi popalić. Brzuch się stawia, tzn. twardnieje i sporadycznie mam jakieś skurcze ale to rzadko. Jeszcze do 24 czerwca parę dni (5 ), więc wolę cierpliwie poczekać, aby był równy 40 tydz. i super - mogę rodzić Wiem, wiem - łatwo się mówi... ale pocieszam się, że jeszcze nie rodzę, bo jeszcze nie nastał termin :P BeaciaW czekam na fotencję Twojej księżniczki :) Marcosia może chociaż Tobie bóle podbrzusza przyniosą rychły poród, bo mnie nieraz boli ale jak widzisz - nici... :P Trzymam kciuki, aby się coś z tego wykluło :) Jakie wody kobieto? No nieźle, nieźle nas w konia zrobiłaś blania.domanska ja mam to samo uczucie co Ty :) Po prostu niech się zacznie, nawet bólu się nie boję na chwilę obecną, byleby się zaczęło... . Dziubala co u Ciebie? Czekamy Kochana na wieści! Pewnie nie możesz się nacieszyć Jasiem :))
-
4:00, a ja oczywiście nie śpię i tak mam non stop. Coś przysnę, może z 1h, a tak to nie mogę, potem jedyną regeneracją jest drzemka w ciągu dnia, bo bym nie wyrobiła. Nie wiem czemu tak mi doskwiera ta bezsenność i myślę sobie, że jakbym miała dostać bóli w nocy to skąd wziąć siły na poród skoro tak bardzo potrzebuję wtedy snu? Szkoda mówić... . Dziubala odezwij się w miarę szybko :) Wystarczy, że napiszesz, że wszystko jest ok :) Tyle wystarczy :) A później pochwalisz się synkiem :) Kolejna mamusia rozpakowana, to tak fajnie brzmi :) inga z tymi lekarzami to różnie bywa, raz mówią tak, a raz inaczej. Czy, aby na pewno tak zmienia się tam nieustannie sytuacja czy co lekarz to inna praktyka? Wiem jedno, że po terminie jest góra ileś tam dni, max. 2 tyg. a potem rodzenie, więc już niedługo. Ja się Tobie nie dziwię, że Ty po tylu godzinach siedzenia w szpitalu nie miałaś na nic siły. Biedna... dobrze, że już masz ten dzień za sobą. Ja też liczyłam, że urodzę i nawet lekarka mi mówiła, że do 10. urodzę, a tutaj siedzi sobie ten mój synuś we mnie i siedzi, ileż można? On już jest w pełni dojrzałym chłopczykiem, aby sobie wyjść, a tutaj cisza... ehh... . Może coś teraz postaram się drzemnąć, chociaż 2h, bo padam... .
-
Marcosia ja myślę, że nawet jak się rozpakuje to będę pisała :) Trzeba mieć choć chwilkę dla siebie i odskocznię od dnia codziennego, chociaż wiadomo, że pisze się na forum o... życiu codziennym :) Dobrze mówisz, że Jasiu Dziubali jest już w pełni przygotowany na przyjście na świat, niezły numer z tymi wodami :) Nie chce Ci się nawet leżeć, bo już nawet podczas leżenia ciąży brzuszek, to normalne przy końcówce ciąży. Ja nic nie słyszałam o tym przypadku, i co się stało dalej? Muszę poszperać w necie, by się dowiedzieć. Dlaczego ciągle dzieją się takie rzeczy w tych szpitalach ginekologicznych? Przecież medycyna idzie do przodu... no masakra jakaś :/ Ja to już nawet nie wierzę, że mogę urodzić na dniach, takich nocek mam już parę, parcie na pęcherz również, a i tak pewnie wstawię się po terminie. Już tak jakoś nie czekam nie wiadomo jak, bo jak ma się rozpocząć akcja porodowa to będę na 100% pewna, że to jest to. Mam nadzieję, że w końcu się rozpocznie, a nie że będą musieli mi wywoływać poród. Brzuszek większy mi się zrobił i teraz czuję już jego ciężar ale pozostało niewiele, więc nie panikuje. Coś mnie w nocy czasem weźmie jakiś skurcz ale to mogą być przepowiadające, które wiele przyszłych mam ma nawet przez całą ciążę. No nic, czekać trzeba i już :) Mnie też brzuszek się stawia, tzn. w ogóle zaczął się stawiać, bo wcześniej nic ale to nie są jakieś nie wiadomo jakie wieści, no bo przecież za parę dni mam termin, więc trudno się dziwić :P No, bo Twojej dzidzi już te przytulasy czkawką się odbijają Za dużo Kochana tego, za dużo - nie no żarcik :) U mnie synuś też lubi mieć czkawkę Mamuśka738 no oczywiście, że przy karmieniu zrzucisz. Lepiej więcej przytyć w ciąży, niż np. być niedożywionym i jednocześnie niedożywiać dzieciątka. No cóż, z teściowymi to jest tak, że nawet jak są spoko to zawsze wydaje mi się, że do końca synowa stara się ugryźć w język, przecież to nie jest mama ta prawdziwa i chociażby z szacunku do niej nie mówi się wszystkiego co ślina na język przyniesie, bo mogłaby się obrazić czy cuś. No ale jak sama coś powie to co innego i to jest wkurzające Jacqueline powodzenia :) Przed Tobą troszkę miesięcy ale zleci tak jak nam zleciało :) Dziubala Trzymam mocno kciuki! Zresztą już od wczoraj, więc wiesz :) Nieźle wyszło z tymi wodami ale to dobrze, dobrze :) Powodzenia i ucałuj ode mnie Jasia :) Witamy na świecie! :) Pati000 Ukochany niedługo przyjedzie, a tutaj czyściutko w mieszkanku - super Ponudź się jeszcze troszkę, bo potem to już nie będzie czasu :P Może z naszymi mężczyznami coś ruszy, może - może Powodzenia życzę w tak dużo wolnego czasu
-
Miałam iść na spacer ale jednak wolę poczekać na męża. Jednak samej tak chodzić gdzieś to może nie bardzo, bo złapie mnie w najmniej oczekiwanym momencie skurcz jakiś bolesny i co wtedy? Wolę delikatniej przejść do terminu Dziubala bardzo się cieszę, że w końcu udało się pielęgniarce wkłuć. Mówię Ci, spokojnie, a jeszcze dzisiaj przywitasz na świat Jasia :) No to w szpitalu masz odchudzające wczasy Nie no żartuje ale trzeba sobie pożartować, bo co innego zostało? :) Kasia88 najważniejsze, że Ukochany będzie i już :) A do tego jest perspektywa spędzenia jutrzejszego dnia razem :) No właśnie u mnie to nie tylko musi coś pasować, bo nie chce wyglądać jakbym nosiła coś po młodszej siostrze ale musi też w miarę ładnie wyglądać, abym dobrze się w tym czuła No właśnie u nas też słońce się schowało, może to i dobrze, aby nie padało jutro, jak jest wolne, prawda? :) Duszno też nie musi być ale tak jak jest teraz - super jak dla mnie BeaciaW a już myślałam, że może następne Ja pewnie też dam sobie spokój po urodzeniu synka i może za 3 lata coś pokombinujemy z mężem ale to różnie bywa
-
Ale piękna pogoda, aż chce się wyjść na spacer :) Z tym, że problemem jest "w czym". Spodnie pasują - ujdzie ale bluzki? Ciężko... a nie będę tydzień przed kupowała nowych rzeczy Kasia88 czyli pewnie Malutka tam się schowała i czeka na wyjście :) Ja też pod koniec ciąży mam raz gorszy, raz lepszy dzień ale to normalne - w końcu hormony A do której pracuje Twój Ukochany? Mój mężuś dzisiaj jakoś góra do 17:00 ale jutro jest wolne i to mnie bardzo zadowala Jeśli dzieciątka przed porodem ruszają się mniej to oznacza, że jeszcze nie jest mój czas, bo mój synuś rusza się raczej intensywnie ale nie analizuje czy bardziej czy mniej ale intensywnie :) BeaciaW no to nieźle ma Twój facet z Tobą Nie chce wiedzieć co będzie się działo jak powrócisz już totalnie do formy Iskry będą leciały Uważaj, aby kolejnej pociechy zbyt szybko nie zrobić Chyba, że macie takie plany? Dziubala początek gorszy ale koniec będzie super, tak sobie myśl i koniec! Opanuj emocje, chociaż wiem, że nie jest łatwo - spokojnie. Niedługo Jaś będzie przy Tobie, więc przed tym przyjściem postaraj się wyciszyć lekko :* Cały czas trzymam kciuki za Ciebie :* i za Jasia :)
-
Hejka :) U mnie kolejna noc nieprzespana. Już nawet nie mam problemu z częstomoczem, bo jakoś to się unormowało albo się przyzwyczaiłam ale w ogóle dolega mi jakaś bezsenność i na noc robię bardziej nerwowa. Może przez to, że odłożyłam jakiś czas temu magnez, który brałam przez całą ciążę? No nic, mówi się trudno... . Czuję się coraz bardziej ociężała, coraz mniej chodzę na spacery, a powinnam, więcej pracuję w domu, typu sprzątanie po parę razy. Dzisiaj może sobie gdzieś wyjdę, muszę się bardziej dotlenić :) Pozostało mi do terminu 6 dni, wg USG już dawno jestem po terminie, więc nawet na to nie patrzę, ale wg miesiączki mam termin na przyszły tydzień. I powiedzcie mi dziewczyny kiedy to zleciało? Czuję, że powoli pewien etap się kończy, a zacznie zupełnie inny i nowy. I tak w życiu jest, coś się kończy, a coś zaczyna. Już jest prawie 20., za 2 tyg. 2. lipca i pewnie już każda z nas będzie rozpakowana albo już przy naprawdę ogromnej końcówce. Nim się obejrzymy, a będziemy same babciami, ale wybiegam ale tak jest Nawet widzę po ludziach w moim mieście, każdy już się usamodzielnia, myśli o dzieciach, stałej pracy, a dopiero co w zeszłym roku skończyłam studia - o mamo :) beaciaW gratuluję spadku wagi :) Oby tak dalej, fit mama jest nie tylko w modzie ale przede wszystkim zawsze super wygląda i się czuje :) Jak ja już bym chciała napisać tak jak Ty Beacia, że jestem po spacerku z synusiem, że leci mi waga itd. A dopiero co wyczekiwałaś na maleństwo, kiedy będzie i w ogóle, a tutaj masz Isie przy sobie i już :) Teraz moja pora wyczekiwania i mam nadzieję, że szybkiego porodu i powrotu do domu ze szpitala z synkiem :) Ahh... się rozmarzyłam, a marzenie już tak blisko... :) Dziubala czy nawet do 24:00 to nic, bo jeszcze parę godzin i już będziesz miała Jasia obok siebie :) To musi być bardzo ekscytujące uczucie... :) Ale jak już będzie po wszystkim to chociaż napisz co i jak, króciutko ale napisz, że wszystko jest ok :) Będziemy wtedy spokojniej spały :) blania.domanska a dopiero co pisałaś, że macie termin na za tydzień, a tutaj wybija termin na dzisiaj! To tym razem ja piszę, że mamy termin na za tydzień i pewnie za tydzień ja napiszę, że mam termin, a Ty pewnie będziesz już w szpitalu albo z maleństwem albo na wywołaniu porodu :) Bo z tego co wiem to można góra 6 dni po terminie jeszcze sobie zaczekać, aż dzieciątko się zdecyduje, a potem poród Ale dobrze, że macie grilla ;) Baw się dobrze i oczywiście smacznego :) Bia no to super, że koniec remontu :) Fajnie się sprząta po remontach, a potem patrzy na swoje arcydzieło :) No to więc osobno już, tak? :) Wysprzątaj wszystko na błysk to wtedy wywołasz naturalnie poród - tak trzeba myśleć Kasia88 to Ty już masz termin na dwa dni przed moim terminem, no to co? Która rodzi pierwsza, hm? A wysoka jesteś? Bo np. mnie wszyscy mówią, że nie mam dużego brzuszka ale ja mam 175 cm, więc ma się gdzie rozłożyć synek tusiaa1 współczuje Ci takiej współlokatorki, naprawdę to, co opisujesz jest straszne... . Ja jak byłam pierwszy raz w szpitalu to miałam świetne babeczki na sali i takie dobre pod tym względem wspomnienia pozostawiłam. Jednak jak teraz byłam w szpitalu i to tak naprawdę 2 i pół dnia to baby były okropne. Jedna nadawała na drugą, sama wyczuwałam, że mnie obgadują jak sobie spacerowały, aby przyśpieszyć poród. Jak się wtedy źle czułam, każde odwiedziny czy to męża czy rodziców były dla mnie zbawienne, no i tak pozostały mi te niedalekie wspomnienia. Ciekawa jestem jakie będą babki jak urodzę. Jedne są fajne, a drugie wiadomo... . Ale już niedługo wrócisz do domu z maleństwem :) A dopiero co pokazywałaś piękne zdjęcia jak jesteś w ciąży :) Minęło jak nie wiem co.
-
Dziubala jutro Twój wyjątkowy dzień :) Powodzenia :) I pisz jak tam po cc, czekamy! :)
-
A ja czekam na ciasteczka od mamy Mam na nie takiego smaka, że hoho Posprzątałam pokój, bo pasowało po weekendzie i do tego łazienkę ogarnęłam :) Nasz pies domowy o imieniu Łatka jakoś dziwnie się przed chwilą zachowywał, wąchał łóżeczko i stał i patrzył się na nie dobre parę minut - dopiero jak go pogoniłam to odszedł. Czyżby coś wyczuwał? Nie mówcie mi, że zwierzątko wytyczy mi bliższą datę porodu, a nie lekarz No, zobaczymy Dziubala ja się nie dziwię, że się troszkę niecierpliwisz. Może lepiej staraj się nie nastawiać, bo jak Ci tak lekarz powiedział to może i być tak, że Jasia powitasz w piątek. W szpitalach mają to do siebie, że coś powiedzą ale nigdy nic nie wiadomo, bo jeśli u Ciebie nic się nie dzieje, to nie wiem - myślą, że masz jeszcze czas? A to siedzenie w szpitalu, dobrze, że rodzinka tak Ci tam umila czas jedzonkiem :) Ja, jak teraz byłam w szpitalu to non stop jadłam, chyba z nudów. A tabliczkę czekolady to potrafiłam w dzień wszamać Tylko babki nie mogły się nadziwić ile ja jem mamuska738 dziękuję za ciasto Pycha jest :) Kurcze to co niby można jeść podczas karmienia? To chyba będzie moja prawdziwa dieta cud w życiu Nie da się oszukać maluszka, bo wszystko wychodzi na jaw /Próbuję wkleić swoją fotkę jak teraz wyglądam ale wyskakuje jakiś błąd Może teraz się uda/
-
Pomidorówka zjedzona, troszkę gotowanego kurczaka również, a wcześniej pomarańczka. Ale bym poszła gdzieś na grilla albo na wesele lub jakąś inną tego typu imprezę, a tutaj z 2 tyg. jeszcze posiedzę na tyłku. Potem czas połogu i odpoczynku dla ciała? W sensie, że bez brzuszka. No ale teraz mam jeszcze luz, bo zjem na co mam ochotę i się nie martwię o wagę, a potem "nie pasuje, nie mogę". Ale mam rozkminy, no nie? Kurcze, tak mnie sutek zabolał jak go pokremowałam, że szkoda mówić. Ból niesamowity, nie wiem dlaczego tak zareagował na krem... . beaciaW tempo, tempo ale był jakiś inny miesiąc gdzie tam gdzie my miałyśmy 2 tys. stron, tam one 7 tysiaków! Tego to już bym na pewno nie ogarnęła My - nierozpakowane jeszcze - mamy teraz więcej czasu niż Wy - mamusie - więc nie ma się co dziwić, że tyle tych wpisów jest Tutaj przestraszyła Cię troszkę położna, a tutaj lekarka uspokoiła. Położne chyba wolą na tych swoim prywatnych wizytach dmuchać na zimno, chociaż czasami niepotrzebnie :P Tylko strachu potrafią narobić. No wiadomo, że finisz w środku, co się będziemy Ale poczekamy z tym jeszcze tydzień, aby dotrwać 40 pełnego tygodnia :) Później synuś zdecyduje :) a my mu będziemy pomagać wtedy Ponoć z tą abstynencją to 6 tyg. jakieś? O mamo! :O W sumie jak tyle szumu jest koło Twojej małej, a ona nic to nawet dobrze, lepiej tak, niż żeby dzieciątko na byle spadnięcie łyżki się budziło. blania.domanska mnie jak tak dzisiaj napierał malutki na te dolne części ciała to marzyłam, aby przestało boleć i potem jak przestało to pomyślałam sobie, że można jeszcze z porodem poczekać ale jak to każda już rodząca kobieta mówi "nic nas nie ominie niestety i nigdzie się nie ucieknie". Byle już mieć to "po". Czasem myślę, że szkoda, że nie opłaciłam cc... ale stwierdziłam, że jeśli mam (jak na razie) możliwości do rodzenia sn to muszę spróbować i tyle. Dobre masz podejście - kiedy będzie poród to będzie A wiesz, już na dniach Fajne masz podejście, podobne do mojego i tak trzeb myśleć :) fiolek_86 może tym sprzątaniem wywołasz poród? Trzymam kciuki :) KaSiA88 ja to nawet wolę nie myśleć o wielkości dzieciątka i się stresować. Już mi teściowa sama mówiła czy nie wolę cc, bo jak mam mieć 4kg dzieciątko to będzie masakra rodzić sn. Ona rodziła i nie wiedziała z czego żyje i już prawie 30 lat to wspomina, więc... . No ale cóż co ma być to będzie, co najwyżej zrobią mi cc i już. Tylko, że lepiej od razu mieć cc, a nie że namęczę się jakbym miała rodzić naturalnie, a ostatecznie będę miała cc. A może będzie tak, że urodzimy sn szybciutko i na drugi dzień będziemy już na chodzie? No wszystko jest możliwe, nie wiemy na ile te nasze mięśnie są rozciągliwe i w ogóle. Nie myślmy, zobaczymy co będzie jak nastanie czas porodu :) Ja też jestem ciekawa, która z nas pierwsza urodzi :) A może w tym samym czasie? No zobaczymy Dziubala apetyt rośnie w miarę jedzenia, a jak to jedzonko jest dobre no to już w ogóle Fajnie, że tak zrobili w szpitalu, że zadzwonili do Twojego lekarza i go powiadomili co i jak :) /A mojej mamy non stop pytają się czy już urodziłam. No normalnie ileż można się pytać :P Mam wrażenie jakby całe miasteczko, w którym mieszka wie, że już niedługo mam termin /
-
Kasia88 ja też miałam ostatnie USG pod koniec maja, bodajżę 28 i od tamtej pory nie miałam już robionego. Moja ginka powiedziała mi, że dziecko będzie duże i coś tam powiedziała o cc ale potem, że jestem mocnej postawy i powinnam dać sobie radę. Teraz o wadze mojego maluszka dowiem się dopiero przed samym porodem, więc jesteśmy na tym samym etapie. Ja mam termin na 24 czerwca, czyli za tydzień. Zleci jak nie wiem co, a potem to już będzie jakby co po terminie - nie mogę uwierzyć, że zaraz mogę być po terminie. A myślałam, że jeśli ginka powiedziała mi, że do 10. urodzę, bo dziecko jest duże to, że tak będzie no ale... . A po terminie to już tydzień maksymalnie i wywołanie z tego co wiem... . Czyli góra 2 tyg. i widzimy nasze mimisie Kochane :) Ja tam nie gniewałabym się gdybym urodziła za 2 tyg. Im bliżej do porodu tym bardziej myślę, żeby synuś sobie jeszcze posiedział troszkę :) Przyzwyczaiłam się A jak już się pojawi to dopiero będzie rewolucja
-
Hejka dziewczyny :) Wczoraj (a raczej dzisiaj w nocy) pisałam, że mały się nie pcha na świat, a dzisiaj o 4:00 nad ranem tak mi pchał swoją główkę w dół, że myślałam, że się skończę z bólu. Nie wiedziałam co się dzieje, bo jeszcze wczoraj lekarz powiedział mi, że na razie małemu się nie pcha na świat ale być może zaczęła skracać mi się szyjka? Nie chcę wiedzieć co to będzie rodzić sn, przynajmniej na początku akcji porodowej próbować, bo nie wiem jak to się potem rozwinie. Na śniadanie objadłam, dosłownie objadłam się białym pieczywem z serkiem topionym i 1 dużym, mega pomidorem - pękam Niedawno wstałam, jakąś godzinę temu, no bo jak nie śpię w nocy, to nadrabiam w dzień, czego nie lubię ale cóż. Dziubala smacznego Najedz się dzisiaj, bo pewnie niedługo powiedzą Ci, abyś nic nie jadła przed operacją. A potem jak urodzi się Jaś to trzeba z każdym jedzeniem uważać - masz ostatnie chwile na to :) Jeśli ma kroić Cię Twój lekarz to chyba nic tylko się cieszyć :) Ja bym była troszkę spokojniejsza :) Moja lekarka widziała mnie w 36 tygodniu ciąży, więc 3 tygodnie temu. Stwierdziła, że urodzę do 10. - nie urodziłam. I pewnie niezłą jej niespodziankę zrobię jak wróci z urlopu, a ja na porodówce - z tym, że już PO terminie A tak mi się wydaje, że urodzę po terminie jak moja mama... . Za tydzień mam termin, a za 10 dni gin. wraca na dyżur z urlopu, więc może wytrzyma się emwro no to u Ciebie coraz bardziej z górki. Teraz już nie myślisz kiedy pojawi się Twoje maleństwo ale krążysz wokół tematów szwów, wózka itd. :) Ja też bym już chciała być na tym etapie. Wracasz do formy sprzed ciąży, w ogóle do życia sprzed ciąży - sprzątanie, paznokcie, stałe pory dnia i co gdzie jak :) U mnie częstomocz niestety nadal jest, nogi mniej opuchnięte ale jak zaczną się upały to pewnie znowu coś powróci... nieźle, nieźle. Co do wyspania się w ciąży na zapas to w moim przypadku to chyba nie działa, choćbym chciała. I tak mam komfort to mogę pospać w dzień ale noc należy nie do mnie. Dobrze, że jestem pierworódką, stąd mogę pozwolić sobie na leniuchowanie, gorzej jak będę w ciąży z drugim dzieciątkiem, to to pierwsze już mi nie pozwoli na takie lenistwo. mamuśka738 a czemu Ty tak kusisz tym ciastem rabarbarowym? Mmmm... :) Aż mi ochoty na niego narobiłaś MadzixD dobrze, że u Ciebie jest wszystko w porządku i z Alkiem również :) Niech się rozwija chłopaczek :) I fajnie masz z tym mlekiem, też bym tak chciała... . blania.domanska Kochana ja też się boję przytulania teraz z mężem. Tzn. nie z nim, a w ogóle pod koniec ciąży przytulania. Ale może to jakiś dobry sposób na wywołanie porodu? Mnie tam libido jakoś nie spadło ale tak jak mówię, że jakaś bojaźń... a przecież pod koniec jest to wskazane, więc nie wiem czego ja się boję? A mam równy tydzień do terminu! Ja nie otrzymałam żadnej fotki z kącika... coś się nie wyświetla, może potem się coś pojawi? :) Kia87 Tobie również życzę łatwego porodu i szybkiego, a przede wszystkim zdrowiutkiego dzieciątka :) Nie wiem ale czuję, że mój synek nie będzie miał żadnych skrupułów i mimo, że jest duży to będzie chciał sobie wyskoczyć ze mnie. Po dzisiejszej przygodzie rannej, kiedy to napinał główką, że aż iskry leciały. Czekałam tylko na odejście wód i po sprawie... . Czekamy, czekamy wszystkie nierozpakowane, w końcu się rozpakujemy, już prawie 20. czerwca, czyli końcówka miesiąca - szybko zleci :) Każda z nas obawiała się przedwczesnego porodu, a tutaj już każda z nas albo urodziła, albo ma już ciążę donoszoną itd. :) I tak ma być :) dagaw no to samo mi wczoraj powiedział lekarz :) To sobie jeszcze poczekamy, chyba, że inaczej zadecydują nasze maleństwa? Ale miała dziewczyna przygodę, nieźle... to się jej mąż nieźle strachu najadł, aby tylko chcieli kolejne dzidzi z tego wszystkiego :P Najważniejsze, że macie już swoje mieszkanie, a reszta sama powoli się zrobi :) Smacznego! :)