Skocz do zawartości
Forum

kaska1714

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kaska1714

  1. Hej kochane . Pierwszy raz nie nadążam za Wami. Ale nadrobię. Dzis zamowilam pościele dla nas i dla Laureni i narzuty na lóżko z allegro , popłynęłam... Ale chcialam zamówić Milence tez pościel z ochraniaczem i organizatorem. I teraz pytanie , czy pralyscie te ze strony naszsmyk.pl? ? Jak sie sprawily? Bo zamówiłam turkusowo-szara narzutę na lozko sypialniane a ze lozeczko puki co tez w sypialni to chcialsbym w tym kolorze a na tej stronie widzialam.. . A co do wozka camarelo carera ti my mamy i puki co używaliśmy kilka razy spacerówkę i spelnia swoja funkcje mimo ,ze corcia do malych nie należy. Planuje spakować torbę , no ale idzie mi opornie. Ehhh A po wyjeździe ekstra! Tylko brzuszek sie stawia co chwila.
  2. Hej kochane. Ale dużo piszecie. Mimo ,ze na urlopie ,czytam was codziennie. U Nas super, wczoraj pól dnia na plaży, corcia nie chciala wyjść z wody mimo ,ze nie byla za ciepla ,bo wialo strasznie i byl zakaz plywania. Dziś pogoda gorzej , mrzawka pada caly dzień ,ale i tak zwiedzaliśmy. Milenka ma chyba dość ,bo stawia sie co chwile i wariuje jak nigdy w brzuchu. Za to Laurenka grzeczna i to bardzo, a zazwyczaj zle znosi zmianę otoczenia. Jutro dojeżdżają rodzice i dalej zwiedzamy i wylegujemy sue na plaży. Co do przepuszczania/pierwszenstwa to mnie ciągle przepuszczają w kolejkach,autobusach,na przystanku, w banku itp. Nawet raz stalam na końcu kolejki do autobusu to pan kierowca zajechal prosto pod moje stopy a drugi pan otworzyl mi drzwi. Także nie narzekam . Padme pościel cudna, Polcia bd zadowolona. Maaag rożek śliczny, wszystkie rozki byly śliczne. Karola jestem w szoku! Będziesz miala synka ! Ale cuda. (przepraszam jeśli pomylilam nocki ,czytam w biegu ). Chyba Imbirek ?byla w szpitalu ?współczuje,dobrze ,ze chociaż masz internet ,choc dla budżetu domowego gorzej. Greenrose ahh jak ja ci zazdroszczę. Mi jeszcze 2mies zostaly wg om. Nie wiem co jeszcze chcialam napisać. Pozdrawiam z nad morza. Wstawue Wam foto widoku z okna hotelu , mamy widok na morze. Ahh milo sie wstaje z takim widokiem . Do uslyszenia brzuchatki ,trzymajcie się dzielnie Aaa jeszcze Maaag? Tarta mmm maz szukal po cukierniach tarty z owocami jak przeczytałam twoj post ha ha
  3. I ja sie witam. Jemy śniadanko i jedziemy po męża. Maaag Laura przez 5tyg od narodzin nie przespala ani godz w nocy. Przestawienie jej trybu dzien noc to byla tragedia. Do poltora roku nie przesypiala calych nocy . Wazna jest pomoc męża i wsparcie w kryzysowych sytuacjach. Maz mimo ze o 5wsrawal do pracy to wstal w nocy i bral mala jak slyszal ze ja juz sie podlamuje. Wszystko jest do ogarnięcia. Dasz rade. To jest naturalne kochana,. Człowiek sie przystosowyje. Zadzwonilam wczoraj do mojej poloznej środowiskowej. Podniosla mnie na duchu. Wytlumaczyla co z tymi terminami. Ze jak mala rośnie to jest ok i nie mam się co martwic. Od razu lepiej mi sie zrobilo i przespalysmy z Laurenua cala noc przytulone. Moha corcia kochana. Nie ma nic wspanialszego z rana niz raczka maluszka na policzku i skowo mama . Kocham ja nad życie ahh wzruszylam się
  4. Tak bylam prywatnie u świetnego specjalisty i powiedział,ze z mala wszystko ok. A teraz ciągle cos. Zaluje ,ze nie stac mnie na częstsze wizyty u tego lekarza ale cóż. Obejrze sie za innym ale tez prywatnie w moim mieście. Powiem Wam ,ze moj maź nie pojechsl tylko po tablice ale nusl do odbioru ... ZMYWARKE. Tak,kupil mi taka jaka chcialam. Widzial ,ze jestem rozbita po wizycie i dlatego tak pospiesznie pojechali z jego bratem,bo ogólnie mieli ja przywieźć w środę . Ehh poprawil mi humor. Jutro poszukam nowego lekarza i sie umowie. Rozne mysli mam w glowie... Dziwnie mala jest ulozona ,czy sie obroci?czy urośnie?czy bd malutka?czy zdrowa? Ehh oszaleje... Gratuluje dobrych wieści , Maaag duza kobitka! Czekamy na kolejne sprawozdania. Ja mam brzuch tak na środku , mala kopie wszędzie , wchoraj maz sie smual bo polozyl rękę blisko zeber i taki wystraszony spytam co to jak mala "kopnela". Bo przecież jak mogla kopnąć jak nóżki ma na dole. Dziwne to jest . Czuje jakby nóżki wkladala pod zebra a raczkami takie smyranie lekkie w lonie. No nie wiem . Mam taki mętlik ,ze szok po tej wizycie. Córeczka oglada nowa bajkę o dinozaurze , jest taka kochana . Ehh
  5. Jestem w domu. Szwagier mnie odwiozl bo bylo mi slabo i źle się ogólnie czuje. Mowie to mężowi , a on ze mudi jechać odebrać tablice i mam dać pieniądze. Ze mama spi i mam sie polozyc. A nie mogl ze mną zostać ?! Tablice nie uciekną . Ehh może to ja jestem przewrażliwiona . Już sama nie wiem. Mam dziś zly dzien ... Chce mi się plakac ...
  6. Wg dzisiejszej poloznej to 29+6tc sorki. Z nerwów mi sie miesza. I nie dostalam zadnych zlecen na badania , drugi miesiąc juz. Nic juz nie wiem. Chyba zmienię lekarza. Ale czy sie oplaca na sam koniec ?kolejna wizyta za miesiac ...
  7. Wyszłam z gabinetu. I jestem zla jak osa. Lekarz stwierdził,ze polozna wie lepiej to raz. Dwa ,ze zrobil mi usg ,nie pokazal nawet malej. Pow ,ze dziecko ma glowke pod lewym żebrem, ze mam sie oswoić z myślą o cesarce. Potem ,ze jest dalej za mala o 2tyg i zmienia mi termin porodu, albo w sumie nie bo może taka jej uroda. I w końcu tak nakreslil w tej karcie ,ze sam juz nie wiedzial na koniec i mnie pytal który to tydz. No ludzie ... Blagam... Mala wazy 1314gram. Wg mnie to ladnie 30t6dni wg om wg dzisiejszej "wspanialej "poloznej. Sama już zwariowalam, nie wiem co myśleć ,kiedy sie szykować ani nic ... Ehh
  8. Dzięki kochane za wsparcie . Chodzę na NFZ. Jest jakaś polozna na zastępstwo i ona tak mnie potraktowala. Moja polozna ,ktora zawsze tutaj przyjmuje jest super babka. Lekarz prosil ta na zastępstwie ,żeby poinformowala pacjentki ,ze musi zrobić pilnie cesarkę i sie spóźni a ta nic nam nie powiedziala i czekałyśmy. Teraz lekarz przyjechal i nas wszystkie przeprosil i powiedział,ze oczywiście nas przyjmie , to byla sytuacja losowa. Także czekam juz na swoja kolej. Oczywiście mam w planach opisać lekarzowi sytuacje i bledy w karcie również. Powiem Wam ,ze nie mam juz sily sud wyklocac. Na następnej wizycie będzie juz moja polozna i jej tez wszystko powiem. Ehh Na szczęście tablice rej od auta sa do odbioru. Niestety okazali sie,ze męża brat zabral fotelik Laureni ze sobą w swoim aucie wiec i tak jesteśmy uziemieni dopuki nam go nie odwiezie. Teraz jeszcze mechanik mysi wziąć auto i zrobić przegląd. Musimy wymienić opony i w środę chwila dla mnie ,bo kosmetyczka i w czwartek wyjazd. Mam nadzieje,ze na zlym pon sie skonczy i wyjazd bd udany..
  9. Hej kochane. O 7wyruszylam z domu na autobus , mam jakieś 2km szlam spokojnie. Mial jechać o 7:32 , nie przyjechal. Przebolalam. Nastepny 7:52. Ten przyjechal. Kupilam bilet , siedzę , ruszamy . Caly autobus tak klekota ,ze myslalam ,ze sie rozleci. Dziury ogromne. Masakra. Dojechalam. Ide sie zarejestrować , a pani do mnie mowi ,ze lekarz mnie nie przyjmie,bo jest za,dużo ludzi. Na co ja już zdenerwowana ,ze mnie to nie interesuje , przyjechalam 20km i kazano mi przyjść i ma mnie wpisać. Ok wpisala. Zepsola im sie waga i wpisala mi ,ze w miesiac przybralsm 7kg (w domu bylo 1,2kg). Na moje skoro wie ,ze waga nie dziala to jej nie wpisuje a nie ze potem będą kreślić. Dodatkowo wpisala mi 28!!!tc. Zamiast 31. Bo z jej obliczeń tak wynika. A ze mieś temu bylam i jest wpisane ze wtedy byl 27tc to juz jej nie interesuje... Jest jakaś polozna na zastępstwo i jest okropna po prostu. Dodatkowo zjechala mnie ,ze nie zrobilam sobie PRYWATNIE badan, bo lekarz mi żadnych nie zalecil . Stwierdzila ,ze skoro teraz zaluje 20zl na badania to czy na mleko tez będę dziecku zalowac.. Ciśnienie mi tak podniosla ,ze hej. A dodatkowo lekarz mial przyjmować od 9. Jest 11 a lekarza ani widu ani slychu. Oj ciezki poniedzialek ... Oby nie caly tydz .
  10. Hej brzuchatki. Dostalam sms od mojej poloznej. Zostala nominowana do nagrody Hipokratesa Roku 2016w kat.poloznych. To tylko mnie utwierdza w przekonaniu ,ze jest najlepsza w swoim fachu. Mam sie z nią spotkać po 20lipca . Także po powrocie z urlopu zaraz będę do niej dzwonić . A jutro rano dupke podnoszę i jadę na wizytę. Tyle ze nie wiadomo o której mnie lekarz przyjmie a nie chce abyście mialy niesprawne ręce przez pol dnia wiec nie trzymajcie kciokow. Musi być dobrze. Albo się potwierdzi albo wykluczy hipotrofia malutkiej. Mam nadzieje,ze te coraz mocniejsze kopniaki oznaczaja ,ze nadrobila straty i nie miesci sie w brzuszku. Mogę nawet 4kg sn rodzic ,byle by byla zdrowa. Ahh co za rozterki. Moj M kończy korytarz. Przed chwila wróciliśmy ze spacerku. Zaraz kapanie Laury i kolacja i seeeen ahh
  11. No u nas roznica dwóch lat ,wiec jeszcze jest możliwość ubierania tak samo . A w sierpniu przyszlego roku idziemy na wesele mojego najlepszego kuzyna i już nie mogę sue doczekać az wszystkie trzy będziemy ubrane tak samo. Będzie szaaaal. Zawsze mi sie to podobalo. Kuzynka męża ma dziewczynki z 2ketnia różnice i ubiera je tak samo,do tego sa blondi i wygląda przecudnie zawsze , niestety gorzej u nuch z zachowaniem (6-8lat ) no ale trudno. Maz chcial troszkę nas rozerwać. Ciągle nas rozpieszcza. Teraz pojechal z bratem na orlik , corcia śpi a ja mowie ,ze nie jadę bo ogarne i pranie zrobię a on na to zostaw bajzel ja posprzatan jak wrócę ,a ty sobie odpocznij . Ahh a byl dzis w pracy i mimo to chce mnie jeszcze wyręczać. A żeby nie bylo tak kolorowo ,to ciężko nam idzie odpieluchowywanie, kurczę no mala jest jakas odporna na wszelkie rady i prośby. Ehh
  12. Hej kochane. Maz zrobil mi mila niespodziankę i zabral nas na zakupy. Obeszliśmy sobie galerie, obkupiliśmy dziewczynki i siebie. Sa takie promocje ,ze praktycznie drugie sztuki gratis dają. A Laureni kupiliśmy juz kurtkę w smyku na,zimę za 50zl ! Jestem mega zadowolona. Zwlaszcza jak bralam takie same ubranka w rozmiarze 68i98 he juz nie mogę się doczekać aż zacznę stroić dziewczynki tak samo. Ahh fajnie bylo he A jutro wizyta i jak pomyśle to sie stresuje , ale może będzie ok. Zaraz nadrobię wasze posty i może cos dodam w temacie.
  13. Dziewczyny wspolczuje wam wszystkich dolegliwości. Anusia ja w pierwszej ciąży bralam luteinę pod język, mialam po niej mdlosci i zmieniono mi na dopochwowa.
  14. Hej kochane. Wczoraj oddaliśmy tablice ,żeby przerejestrowali nam auto i czekamy na nowe. Co za tym idzie , zostalam bez auta . Maz idzie jutro ostatni dzien do pracy i ma 2tyg urlopu. W pon jadę o !7! rano do lekarza autobusem , nie wiem jak wstanę tak wczesnie he W pon jeszcze suto idzie ns przegląd do mechanika i zostaje do wtorku. A ja w sr na pazurki i trzeba nas spakować ,bo w czwartek rano wyjeżdżamy . Juz nie mogę się doczekać . Pogoda podobno ma nam dopisać ,mimo ,ze jak narazie caly tydz pada i jest zimno. Dzidzia malo sie ostatnio rusza ,ale chce wierzyć ,ze nie zauważam bo jestem ciągle w ruchu ,bądź ma gorsze dni z powodu pogody. Ja juz dwie pralki wstawione ,tylko jak tu prac jak nie ma jak schnac ! Ahh i to jest niby lato ... Nie mogę doczekać sie pon wizyty i tak czekam i czekam... Ciekawe ile mala urosla,czy dostane zielone swiatlo na wyjazd , czy wszystko ok. Ahh te ciążowe rozterki. Po porodzie nd sie zastanawiać czy dziecko dobrze przystawione ,jak ubrać,czy sie najadlo,czy dupke juz przebrać czy za chwile ,czy iść na dwor czy jednak zostać itd itd obled. Wieczna nie pewność . Jak sobie przypomnę to aż glowa boli. Ale najgorszy pierwszy rok,potem juz z górki he. Tak sie pocieszam. Green rose odliczasz juz dni? Ja odliczam ,ale bardziej to chyba moj maz. Zaczal wic gniazdko he , kończy remont , juz mysli o świętach , o feriach (chcemy w lutym lecieć za granice) i o innych drobniejszych sprawach. Nawet szuka maty edukacyjnej o czym ja nie myslalam narazie . Ahh ten moj cudak. A ten mniejszy Laurowy cudak wlasnie kruszy ciastka i czeka az zareaguje he a mi hajis tak nie chce sie wstać bo pije kawkę wlasnie. To sie rozpisalsm. Bez ladu i skladu,bo w glowie tyś mysli na sekundę. Za bledy przepraszam,pisze na tel. A z dolegliwości ciążowych to mecza mnie gazy ehh Milego dzionka kochane Ps. Suerpnioweczki poczytajcie ☺
  15. Witam sie i ja z rana. Maja lozeczko fajne i cena jakas nie wygurowana,co do jakości nie pomogę. My mamy ciężkie z klups czy jakoś tak . Dziewczyny czy wy tez tak macie : Ide do sklepu kupuje zakupy ,warzywa owoce ,pieczywo itd wyobrażam sobie pyszne kanapeczki z salata pomidorkiem serem szczypiorek itp a na końcu jak wrócę do domu i chce sobie zrobić to bierze mnie takie odpychanie,obrzydzenie. Nie wiem jsk to nazwać. Odpycha mnie po prostu od jedzenia i najczęściej kończy sie tak ,ze mając pękną lodówkę smakóykow na ktore mialam chęć ,jem kanapkę z dżemem albo maselkiem czekoladowym . Nosz ile można?! Jak sie przelamac? Co to wg za zachowanie? Masakra ehh
  16. Szczesciara nie w czepku he. Po pierwszej ciąży zostaly mi po 3 rozsepy pod linia majtek na nogach ,ale dlatego ze tam nie smarowalam,moj blad. Niestety dostalam boli partych jsk mialam 2cm rozwarcia, mala tak się pchala ,ze porozrywala mnie cala w środku , dostalam tez nacieta. Na szczęście bardzo ladnie mnie zeszyto i dostalam w gratisie jeden szef wiec maz zadowolony. Okres rekonwalescencji byl dlugi bo pierwszy seks byl po 2,5miesiaca po zgodzie lekarza, na wizyty chodzilam co dwa mies przez caly czas,aż do drugiej ciąży. Najlepsze jest to ,ze mimo takiego uszczerbku na zdrowiu nie plsmilam wg, tzn pierwsza dobe tylko, potem wystarczala wkladka. Z kp zero problemów ,oprócz nawalu w drugiej dobie ,ponoć normalnego. Ze szpitala wyszlam w mini z wysokim stanem, prawie zero brzuszka , mialam bardzo duzo wod ,panie wszystko mi ponagniataly i wszystko wylecialo, takze do zgubienia nic mi nie zostalo. A tak to nic nadzwyczajnego. Dziecko grzeczne, oprócz tego niespania w nocy. Moze wszystko dlatego,ze ja jestem bardzo opanowana , cala ciąże lezalam , bylam spokojna to wplywa na dziecko. Teraz juz czuje jaki szatan bd z Mileny ,bo juz nie leze, nie da się przy dwulatce, ciągle jestem w ruchu, nerwy sa bo remont ,zmiana auta itp. Wszystko w okresie ciąży. No cóż, trudno. Nieuniknionego sie nie uniknie. Teraz smaruje wszystkie narażone na rozsepy czesci ciala, odzywian się normalnie jak przed ciaza, nie szaleje ze zdrowa dieta itp . Mam chęć na kebaba to go zjem i tyle . Ahh zgubie wszystko po porodzie . Nie można dać sie zwariować. Wiem ,ze mam dobra przemianę materii i ogarnę to wszystko. Po drugie maz obiecal mi zumbe raz w tyg po porodzie także bedzie super. Damy rade, nie dolujcie sie tak
  17. Iva rozbroilas mnie he he genialny post. Moj maź za to ciągle by chcial sie kochać. Tylko moje libido bliskie zeru. Nie przybralam dużo, jakieś 7kg . Tylko brzuszek, reszta bez zmian. Bez rostepow (odpukać), bez cellulitu i bez przebarwień, pipa(ha ha) nie opuchnieta. Tylko wydzieliny więcej ale jakoś przezyje zmianę wkladek. Iva może masz kiepskie swiatlo ,ze to wszystko zauwazylas albo zly dzien. Ja sie tym nie przejmuje narazie. Cera tez ok. U nas caly dzien leje,non stop. A musze jechać do rossmana po krem palmers bądź bio oil nie wiem jeszcze ,bo wczoraj wykorzystałam ostatki. A tak mi się nie chce ehh
  18. I tak zrobię. Jeden pokoj,a jak Laura zacznie chodzić do szkoły to dostanie swoj. Nici z moich planie, lekarz przedluzyl urlop,wraca w pon. Auto jedziemy zslatwiac jutro. Wiec robię placki ziemniaczane z ziemiakow od taty z dzialki i kurczaka z pieczarkami w sosie pieczarkowym z koperkiem. Rodzice będą w mieście może do nas wpadną. Odpoczywamy dzis prócz prania i generalnych porządków d pokoju corci. Ahh tak
  19. Hej kochane. Ja mam 2letnia corcue i za 2mies drugi porod. Kiedyś tu pisalam. Jak czytam o waszych problemach z partnerami to ufff zastanawiam się skąd mojego wzielam. Jak Laura sie urodzila to wstawal w nocy, pomagam we wszystkim , kapal,przewijal. Mial opory ale nie zmuszalam go i sam widzial ze jestem padnięta i się nią zajmowal. Nawet gdy wracal po nocce z pracy to zabieral ja na spacer o 7rano (tylko na dworze spala przez pierwsze 5tyg ani jednej nocy nie spala ani godz) żebym ja mogla sie zdrzemnąć. Nie mialam problemu żeby pojechać sama na zakupy ,do lekarza czy kosmetyczki i tak jest do dziś. Caly czas pokazuje mi ze mnie kocha, mowi ze jest dumny, wie ile trzeba wlozyc pracy w opiekę nad dzieckiem. Teraz gdy jestem w ciąży tez zabiera mala, czy nosi , robi jej jedzonko gdy źle się czuje. Jesteśmy mlodzi ale razem od 8lat,malzenstwem od 3lat. Na drugie dziecko także maz nalegal. On jest taki rodzinnh, kochany. Kupuje kwiatki,czekoladki, robi niespodzianki. Jest odpowiedzialny. Teraz zmieniliśmy auto i mimo ze caly czas szukam raczej sedana i żeby ladnie wygladal to w ostateczności kupil kombi i kierowal sie glownie tym żeby wózek sie zmiescil he he także spokojnie, każdy musi dojrzeć. Jak tak Was czytam to juz bym chciala mieć corcie przy sobie ale z drugiej str chyba wole sie jeszcze wysypiać i nie martwic doborem bluzki do karmienia itp he he Pozdrawiam was kochane serdecznie
  20. I ja sie melduje, dzis wizyta. U nas tez padalo,ponoć byla burza. Nic nie wiem. Spałyśmy z corcia wyjątkowo dobrze. Ona od 19:50-9 a ja 22-9. Super. Zero pobudek ahhh az milo. Jesteśmy juz po śniadaniu. Maz wczoraj zrobil podświetlane polki w ścianach u dziewczynek i wyglsdaja tak pięknie , maja śliczny pokoik. Wlasnie, mam mozliwosc zrobienia pokoju każdej osobno, mam wolne dwa pokoje tzw gościnne. Tylko zawsze chcialam żeby byly razem,razem się bawiły,nauczymy dzielić,nawiazaly wiez. Wszyscy mi mowis,ze mam zrobić osobno. Milena n początku i tak bd spala w sypialni ,wiec Laurze nie bd przeszkadzsla w wysypianiu sie. Dopiero tak za 1,5roku razem by byly. No ale teraz jestem w kropce i nie wifm czy urządzać drugi pokoj pod Milenke czy zrobić tak jak chcialam. Co wy byście zrobily?
  21. Witam sie i ja. Oglaszam wszem i wobec ,ze zakup auta i poszukiwania zakończone.W KOŃCU ! Wczoraj kupiliśmy nowe auto , po kilkutygodniowych poszukiwaniach mam to wreszcie z glowy. Dzis sadzilam i sialam kwiatki z moja niunia od rana. Pranie ,sprzstanie ,jeszcze obiad zostal. A za chwile maz wstanie i jedziemy przerejestrować,oplacic i zalatwic ubezpieczenie do samochodu, do tego czeka mnie wizyta w urzędzie pracy, jutro o 12jade do ginekologa. Zobaczymy co powie. Czy Wasze maluchy tez sa takie spokojne? Dlugo nie dostałam porządnego kopniaka a jedynie muśnięcia. Ale przed wczoraj eidzialam i czulam ,ze mama sie obraca,wiec pewnie jest nóżkami do mojego krdgoslupa. Co chwilkę wypina tylko tylek lub glowke z lewej strony mojego brzucha he . Maz sie z tego śmieje . Eh faceci
  22. A i powiem Wam,ze cieszę sie jak dziecko ,ze zaczelam 30tydz. Czekalam, czekalam no i jest. Ladnie to brzmi, to taki moj wyznacznik ,ze coraz blizej ujrzenia naszej Milenki . Teraz juz zleci. Za tydz maz zaczyna urlop, teraz ma nocki wiec tez szybko tydz zleci, potem 2tyg urlopu , wyjazd na wakacje, przyjeżdża moj wujek i ciocia z Anglii z którymi mam świetny kontakt i jedziemy razem z rodzicami moimi na domki, będą pierwszy tydz sierpnia jeszcze wiec tez sierpień zleci . Na początku września synek siostry ma drugie urodzinki , mój chrześniak wiec tez bd odliczać. Tak wiec caly czas mamy jakieś punkciki docelowe i to sprawi ,ze nie bd sie nam dluzylo , a może rozwiąże sie szybciej he Czytslam ze Lena z sierpniowek sie rozpakowala szybciej. U nas Karola sie tez wybiera. Zobaczymy co czas pokaże. Może ostatnie bd pierwszymi , chociaż życzę kazdej żeby urodzila w planowanym terminie.
  23. No i sie nie zaladowalo ehh
  24. Hej kochane. Wrocilam od lekarza. Niby mam jakies szmery na plucach i zapalenie krtani. Dostalam leki ale nie antybiotyk , uslyszslam cis takiego :" Jeśli do czwartku nie rozwinie sie z tego zapalenie pluc to dobrze , a jeśli sie pogorszy to przyjsc po antybiotyk ". Na moje pytanie czy nie moge teraz dostać antybiotyku zeby zapobiec rozwojowi choroby uslyszalam ,ze jestem w wysokiej ciazy i pani dr nie chce ryzykować. Ot taka sytuacja. W czwartek mam zamiar dostac sie do gin ,choc bd ciężko bo wroci po urlopie i bd multum kobiet z pewnością. Ale mam przeczucie,ze cos jest nie tak i cos karze mi isc w czwartek mimo ze chcialam isc przed samym wyjazdem na wakacje. Ciekawe czy moja intuicja sie nie myli.. A zobaczcie co znalszlsm na scianie w naszej przychodni . I sorki za bledy
  25. Troche sie boje,ale nie mialam za bardzo wyjścia . Urodzinki musialam i chcialam wyprawić, a dziś jechaliśmy na wycieczkę bo brat zjechal z zza granicy na kilka dni i chcieliśmy gdzieś razem jechać cala rodzina. Teraz tydz odpoczynku i czas ns szukanie auta a potem wyjazd na urlop do Wladyslawowa. I powiem Wam,ze się cieszę ale i strasznie boje czy nie zacznie się nic dziać. Wiadomo ,ze bd zwiedzać i dużo chodzić a to juz po trzydziestym tyg wiec może być roznie. Ciągle prześladuje mnie mysl ,ze szybciej urodzę. A dziś maz zdziwiony,ze do szpitala nie jestem spakowana jeszcze he . Ehh A z innej beczki,chce zmienić palmers na bio oil . Uzywa ktoras? Jakieś opinie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...