Skocz do zawartości
Forum

Aliii

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Aliii

  1. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Anetta1 -mam duszności, zasłabnięcia i kołatanie serca od początku ciąży, nawet trafiłam m.in. z tego powodu do kardiologa i wygląda na to, że ciąża tak na mnie działa. Niestety, jedyne, co mi pomaga, to świeże powietrze, dlatego często wietrzę pomieszczenia, w których przebywam i nawet w nocy otwieram okno, żeby przewietrzyć (a jak już się zrobi ciepło, to pewnie cały czas będę spać przy otwartym oknie). Często robiło mi się słabo w sklepach, dlatego rzadko tam bywam (i tak muszę głównie leżeć). Po prostu musimy się dotleniać i leżeć z nogami na poduszce (ja już śpię z "rogalem" :)).
  2. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Zgadza się - podobno w II trymestrze powinnyśmy jeśc o 300 kalorii więcej... To nie takie proste, ale fakt, są dni, kiedy apetyt mi spada (np.w chwilach ekscytacji - np. jak mogłam wyjść na pierwszy spacer ), ale ogólnie tak co 2-3h coś muszę zjeść... lelkkaa - dlatego właśnie nie mogę się doczekać, kiedy będę już miała pewność, że to, co czuję, to fikołki malucha :) a ja Ci powiem, że moje testy wychodziły negatywne (nie bardzo wiedziałam, kiedy je robić, bo cykle mam bardzo nieregularne i wtedy musiałam trafić na ten długi), oczywiście miałam też "bóle menstruacyjne" i myślałam, że lada moment dostanę okres... i po 3 tygodniach jego braku i "sugestywnych objawów" sprawa się wyjaśniła :)
  3. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    lelkkaa - maluch czuje respekt przed ojcem ale to musi byc przyjemne, jak się wierci , kiedy rozpoznaje głosy rodziców... Też tak chcę! :) Co do tych dobrych rad żywieniowych, to najlepiej osiągnąć kompromis, czyli wszystkiego po trochu. Jeśli organizm domaga się czegoś, warto poddać się tej zachciance, pod warunkiem, że to będą np. 4 kostki czekolady, a nie tabliczka (no 4, bo przecież nie 1 :P).
  4. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Mała25 - dzięki za pocieszenie z tą wagą jestem pewna, że w rankingu przyrostu masy przoduję tu na forum :') Ale masz rację - najważniejsze, żeby maluszek zdrowo się rozwijał i niczego mu nie brakowało. Z resztą od jakiegoś czasu bardziej uważam na to, co jem, staram się jeść więcej warzyw (na początku mogłam jeść tylko pomidory, albo owoce), kasze i czasem staram się wmusić trochę mięsa i obiecuję sobie, że postaram się zacząć jeść chociaż trochę ryb. Nawet mam plan, żeby w piątek upiec filety z dorsza, akurat mąż wróci i nie będzie narzekać, że znowu po wegetariańsku. Ostatnio pytałam go, na co miałby ochotę na obiad (liczyłam, że powie: lazania, albo pieczeń, a on stwierdził, że zjadłby golonkę... Cholera, mam paniczny lęk przed mięsem świnki i krówki w ciąży, nie wiem, jak to ogarnę, boję się zapachu i widoku. Może mama mnie wesprze
  5. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Hej dziewczyny :) Witam najświeższe forumowiczki (sama co prawda jestem tu od niedawna, ale miło wiedzieć, że sierpniówek jest coraz więcej :)). A ja w końcu mam za sobą wizytę u kardiologa (udało mi się dobić o 15) i wszystko jest ok, a tachykardia to prawdopodobnie ciążowy skutek uboczny lub problem na tle nerwowym, w każdym razie nic groźnego. Bożenko, jak dobrze, że serducho zdrowe! Ale za miesiąc czeka mnie jeszcze profilaktyczna kontrola - tylko od razu mówiłam lekarzowi, że chcę się zapisać na konkretny termin, a nie znowu przedzierać przez kolejki, bo nie mogę się teraz denerwować i mam nakaz leżenia. W ogóle babki górą - jak poprosiłam za pierwszym razem o przepuszczenie, żeby tylko zapytać lekarza, czy mnie przyjmie, to dziadki oczywiście burczały, że ja sobie chyba żartuję i dopiero kilka pań zareagowało (solidarność jajników) i załatwiłam sprawę w pół minuty. Jeden z wielce cierpiących panów pytał przed moim wejściem "Ile ja tam będę siedziała". Miałam ochotę syknąć, że "zajebiiiiiiiiiiście długo", ale tylko uroczo się uśmiechnęłam (tylko spokój nas uratuje). A już po zarejestrowaniu, jakaś miła starsza pani sama zobaczyła mój brzuszek (choć niewielki) i zaproponowała, żebym weszła przed nią. Brawo :) Jeśli chodzi o ciuchy ciążowe, to miesiąc temu kupiłam dwie pary dżinsów w H&M (czarne i przecierane) i mam nadzieję, że wystarczą na całą ciążę), do tego jedna para ciążowych legginsów - jeszcze są za duże "w brzuchu", czekają na swoją kolej i cieplejsze dni. No i ostatnio alladyny 3/4 - zajebiście wygodne i żadnego nadmiaru masy w udach nie widać :P tylko też jeszcze są ciut za duże w brzuszku. A na co dzień po domowemu - zwykłe legginsy i dresik. Kupiłam też dwie pary rajstopek ciążowych, bo mam ze dwie spódnice, które po schudnięciu były na mnie za duże, a teraz są w sam raz (tylko nie chodzę w nich, bo większość czasu spędzam w domu... :/). Piszecie, że tak niewiele przybrałyście w ciąży i mam już załamkę, że ze mną coś nie tak. Mimo ciężkiego pierwszego trymestru, w drugim przybywa mi kilogramów w mgnieniu oka. Ciążę zaczynałam z 60 kg, a teraz mam już prawie 66 (przy wzroście 168)!! Co prawda mieszczę się w większość ciuchów, ale niestety czuję, że waga idzie w dolne partie, w cycki na szczęście też Fakt, apetyt mam duży, ale jem mniejsze porcje, tylko częściej, za to bardzo brakuje mi ruchu i niestety zdarzają mi się "słodkie grzeszki". Ale nie ma co, jak juz fresh pisała - po ciąży wszystko z nas ujdzie :) maluchy nieźle dadzą nam w kość A tak poza tym, to od paru dni mam wrażenie, że czuję pierwsze delikatne ruchy bobaska, takie jakby przesuwanie lub delikatny dotyk/smyranie od środka i to coś zupełnie innego niż praca jelit. Niestety zdarza się to rzadko - głównie wieczorem. Czekam cierpliwie na wyraźniejsze odczucia :) kacha33 - gratuluję bardzo dobrych wyników! :) Trzymam kciuki za dalsze badania.
  6. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    manamana - najlepiej najpierw wyniki pokazać ginekologowi i on zadecyduje co dalej (jeśli coś wzbudzi jego podejrzenia, prawdopodobnie poprosi o konsultację chirurga naczyniowego). W każdym razie na spokojnie - trzymam kciuki za dobre wyniki :) Kurczę, a ja mam dzisiaj jakieś zmienne nastroje. Smutno mi bez męża i martwię się, jak przetrwam jego kolejny długi wyjazd. Na pocieszenie oglądałam zdjęcia z sesji fotograficznych z niemowlaczkami i... się pobeczałam ze wzruszenia. Takie cudeńka :') Mam dzisiaj jakiś mocno refleksyjny dzień, ciągle zastanawiam się jak sobie poradzę w roli mamy, jak pogodzę później macierzyństwo z pracą, czy sobie poradzę. Myślę o maluszku, czy mu/jej tam u mnie dobrze, czy niczego mu nie brakuje, czy w jakiś sposób mu nie szkodzę. Chyba hormony dzisiaj mną rządzą.
  7. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Taki mam plan - uwydatnić brzuszek :) Zależy mi tylko na tym, żeby z lekarzem ustalić termin, kiedy mnie przyjmie (bo w rejestracji powiedzą mi, że pierwsze wolne za pół roku, to już będzie "po ptokach" :P) , a potem poczekam już na swoją kolej (byle nie na stojąco, bo na bank zemdleję). Do gin. też chodzę prywatnie mniej więcej co 3 tygodnie, ale do mojej sprawdzonej dr, która pracowała z moją mamą w szpitalu, nadal tam pracuje i właśnie tam chciałabym rodzić. Jestem z niej zadowolona, badania nigdy nie sprawiały mi bólu i zawsze mogłam się jej poradzić. Wizyty i badania prywatnie niestety kosztują, ale czasem udaje mi się załatwi,ć u internisty skierowanie na niektóre badania.
  8. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Cześć mamusie :) A u nas dzisiaj pogoda całkiem przyjemna :) Trochę się chmurzy, ale nie pada i często wygląda słońce. Nawet wybrałam się z mamą na spacer, potem wstąpiłyśmy do drogerii i wystarczyło 5 minut, żebym zasłabła :( Nigdy nie miałam z tym problemu, a teraz strasznie mi duszno w zamkniętych pomieszczeniach (a wydawało mi się, że takie miejsca są wentylowane). Nie byłam za grubo ubrana, może od tych zapachów mnie osłabiło. Dobrze, że mama mnie złapała i szybko wyszłyśmy. kacha86 - witamy serdecznie :) manamana - gratuluję dziewczątka :) Imiona zacne, zwłaszcza Julia mi się podoba Co do tych bólów, to bardzo współczuję. Z zakrzepicą spokojnie, nie martw się na zapas, a dla spokoju, przy kolejnych badaniach krwi zrób sobie INR i czas protrombinowy (to jest razem i kosztuje ok. 8 zł) - to badania na krzepliwość krwi. Sama je robiłam, bo miałam kiedyś żylaka i trochę nastraszyli mnie zakrzepicą, ale chirurg, który mnie operował dokładnie zbadał i potwierdził, że nie ma śladu zakrzepicy i wyniki są ok (ale i tak co jakiś czas będę powtarzać INR). Też biorę magnez na skurcze brzucha i po miesiącu czuję poprawę (magne B6 3x dziennie). Będzie dobrze :) Póki co, nie sugeruję się tym chińskim kalendarzem, zaufam lekarzowi :) Jutro mam przyatakować kardiologa, żeby mnie przyjął i ocenił wyniki holtera - już teraz jestem przerażona koniecznością przedzierania się przez kolejkę i proszenia o przepuszczenie (wiadomo, jak ludzie reagują na tych, którzy "tylko chcą o coś zapytać", nie ważne, z jakiego powodu). Nie wiem nawet, czy mnie jutro przyjmie, czy wyznaczy daleki termin. Oby tylko nie było nerwowo, bo jestem spokojnym człowiekiem i nie lubię awantur w kolejkach. Jak ja nie lubię chodzić do przychodni :(
  9. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    kreska_lew - Trzymaj się dzielnie, Słońce! Wierzę, że wszystko się uda, zabieg na pewno się powiedzie. To fantastyczna wiadomość o córeczce - jesteśmy z Wami i czekamy na wiadomość, jak już będziecie po zabiegu :) Musi się udać!
  10. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Mała25 - a ja się cieszę, że jeszcze dużo czasu (chociaż nie mogę doczekać się narodzin dziecka), bo wbrew pozorom o przygotowaniu na przyjście dziecka warto pomyśleć wcześniej i działać małymi kroczkami (przynajmniej ja tak zamierzam robić). Wolę wcześniej kupić np. łóżeczko, wózek, powoli kompletować. np. pieluchy, pościel, bo "na raz" na pewno nie będziemy mieli czasu ani kasy na takie zakupy. Tym bardziej, że mąż wybędzie na ponad 2 miesiące, więc ile się da, zrobimy wspólnie, a resztę będę planować sama lub z pomocą rodziców. Ale jak to będzie - to się okaże. Ciągle po drodze jakieś przeszkody. Mania - mam tak samo :) też jakoś podświadomie traktuję to maleństwo, jakby pewne było, że to chłopak A na badaniu pewnie się zawstydził, albo wkurzył, że ktoś go obudził :) następnym razem powinno się udać.
  11. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Mala25 - na pewno się pochwalę, o ile będzie już wiadomo. Bo jeśli maluszek ma charakter po tacie, to pewnie złośliwie będzie się droczyć ;) Na bank moja mama wpadnie w szał różu - już dla mojej chrześnicy kupowała zawsze różowiaste ubranka. Raz byłam z niej dumna, jak kupiła fioletowe spodenki Mnie się zawsze podobały ubranka dziewczęce w ciepłych kolorach, zwłaszcza zielone, żółte, ewentualnie jakieś beżowe lub popielate no i białe. Kolejną wizytę mam 27.03. i prawdopodobnie wtedy też usg, bo mam mieć zmierzoną szyjkę. Jak tym razem się nie uda, to jest ratunek 15.04. na drugim prenatalnym (nie wyjdę z gabinetu, dopóki maluszek nie pokaże, co tam chowa) :)
  12. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Kurczę, z tego kalendarza wychodzi, że u mnie będzie dziewczynka, a ja czuję, że chłopak :) Ciekawe, czy przy najbliższej wizycie maluszek pokaże, kim jest :) Gdyby była dziewczynka, na pewno nie będę tolerować nadmiaru różu, najchętniej w ogóle bym z niego zrezygnowała, ale różnie będzie z prezentami ciuszkowymi :]
  13. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Dziewczyny, z tą pogodą nie jest tak tragicznie. Postanowiłam przejść się do piekarni po bułki mimo tego, że wcześniej padało, to jest ciepło. Wieje silny, ale przyjemny wiatr. Nawet trafiłam na przebłyski słońca, ale od razu po powrocie do domu, znowu ciemno i ponuro, zaraz pewnie lunie. Pogoda w sam raz na czytanie kryminału Z tymi przeziębieniami, to mamy gorzej, bo mamy osłabioną odporność (już mi się nawet nie chciało tłumaczyć teściowej "No gdzie ja się tak znowu przeziębiłam..."). Do tego albo męczy katar, albo w nocy przeciwnie - suchy, zatkany nos. Psikam do nosa wodę morską i na chwilę przynosi ulgę. Cieszę się, że za to gardło wraca do normy (bałam się, że będzie angina). A jecie może orzechy w ciąży? Wszyscy dookoła powtarzają mi, że powinnam zjeść codziennie trochę orzechów, żeby wzmocnić i uodpornić na alergie dziecko. Problem w tym, że odkąd jestem w ciąży straciłam apetyt na orzechy, mogę jeść tylko orzeszki ziemne bez soli, ale podobno nie są wskazane, bo uczulają i są mało wartościowe. Czasami wmuszę kilka orzechów, albo jem pestki dyni/słonecznika, może to wystarczy.
  14. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    emilka332 - można pić wapno w ciąży, ale dawkę najlepiej ustalić z lekarzem. Na Twoim miejscu skonsultowałabym się albo z farmaceutą albo z internistą. Prawdopodobnie sama niedługo będę po nie sięgać (od kilku lat wiosną mam "pokrzywkę" - prawdopodobnie pokarmowa po jakichś konserwntach/nawozach, tylko nigdy nie robiłam testów u alergologa, po ciąży się za to wezmę). Wapno mi pomagało.
  15. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Prawda, dobre i te 2 wiosenne dni,zwłaszcza, że ostatnio pogoda nas rozpieszczała. Tegoroczna zima wyjątkowo mi pasowała, bo prawie jej nie było (niestety jestem ciepłolubna). Mam nadzieję, że w tym roku pogoda nam nie wykręci wałka na święta i nie sypnie śniegiem (to już będzie 2 połowa kwietnia, ale bywało różnie). Teraz i tak nie jest źle, bo jest całkiem ciepło (ok. 10 stopni), byle do następnych słonecznych dni. Na pocieszenie chyba zrobię kisiel z truskawkami na drugie śniadanie (ja znowu o jedzeniu...) :)
  16. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Dzień dobry, Może jeszcze będzie dobry. Mąż pojechał i jakoś opadłam z sił witalnych. Smutno mi i najchętniej przespałabym cały dzień, ale obudził mnie głód. Pogoda też tutaj robi swoje, ale skoro pogodynki przepowiadają, że w piątek ma być ok. 19-20 stopni, to nawet warto dotrwać do końca tygodnia. Od wczoraj znowu naparza mnie raz z prawej raz z lewej strony podbrzusza (nagłe kłucie, które szybko przechodzi) - rozmawiałam o tym ostatnio z gin. i mówiła, że to prawdopodobnie kolka jelitowa i kłuć nie należy się obawiać, toteż jestem spokojna, chociaż to irytujące uczucie. Przeziębienie odpuszcza,ale krwawy katar jeszcze trzyma (podobno ciężarnym częściej doskwiera katar). Miłego i spokojnego dnia!
  17. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Cześć Dziewczyny! Moja gin. nie miała żadnych zastrzeżeń w sprawie farbowania włosów, mówiła tylko, żeby zaczekać do 14 tygodnia. Włosy zafarbowałam 3 tyg.temu u fryzjera (z trudem wysiedziałam, musiałam co chwilę wstawać i trochę podreptać, albo pod nogi podkładać stołeczek) jakąś możliwie najbardziej naturalną farbą bez amoniaku. W ogóle nie czułam jej zapachu i samo nakładanie było przyjemne (jak balsam jakiś). Stwierdziłam, że chcę mieć w miarę naturalny kolor, żeby nie straszyć odrostami jak poprzednio i na razie jestem zadowolona. Brzuszek - rośnie coraz szybciej, od 14 tygodnia był coraz bardziej widoczny (przed ciążą byłam zupełnie płaska, jeszcze po chorobie wyglądałam marnie, a od 3 miesiąca ciąży, kiedy mdłości i wymioty mijały, dostałam nadludzkiego apetytu i masa rośnie...). Jeszcze do niedawna mąż mówił, że mój brzuch wygląda, jakbym wsunęła dwa obiady, ale po tygodniowej nieobecności stwierdził, że piłeczka coraz szybciej rośnie (wrzucam zdjęcie, ale coś mi tu maleńko brzuch wygląda). Jeśli chodzi o obliczenie tygodnia ciąży, to też mam z tym problem, bo przez ostatnie pół roku miałam mocno nieregularne miesiączki (ta ciąża to cud!). Z OM wychodzi 18 tc, z usg 17 i zawsze mam zagwozdkę, której opcji się trzymać. kreska_lew - bardzo współczuję Ci tych ostatnich wydarzeń i wierzę, że jesteś teraz pod dobrą opieką i z maleństwem i z Tobą wszystko będzie dobrze (tylko koniecznie stosuj się do zaleceń lekarzy). Mam też nadzieję, że Twoje dzieciaczki czują się już dobrze (powikłania po chorobach i rotawirusy brzmią poważnie, ale dobrze, że zareagowaliście błyskawicznie - jak długo synek będzie w szpitalu?). Daj znać po konsultacji lekarskiej, co dalej z Tobą. Wczoraj powolutku upiekłam proste ciasto czekoladowe z jabłkami, czekoladą, cynamonem i kardamonem i zjadłam już prawie pół blachy, smakuje mi jak nigdy i jeszcze wmawiam sobie, że kakao i gorzka czekolada są wskazane w ciąży, bo gdzieś czytałam, że dzieci kobiet, które w ciąży jadły czekoladę/kakao są radośniejsze :). Muszę się opamiętać i zostawić trochę mężowi...:) Pozdrawiam ciepło!
  18. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    ewelka_i_groszek - No to możemy sobie podać ręce w niedoli :) Też cieszę się, że jest skype, bo rozmowy telefoniczne z Chinami zrujnowałyby nas a to jednak coś zupełnie innego niż maile :) Nie chcę się tak martwić, bo maluszek odczuwa emocje mamy, ale ciężko przez 2 miesiące udawać, że jest wszystko w porządku. Tym bardziej przy ograniczonych możliwościach mobilnych. To będą pierwsze święta spędzone osobno. Jakoś muszę popracować nad nastawieniem i wykrzesać więcej optymizmu (z niecierpliwością czekam na kolejny widok maluszka). Głowa boli fest, ale teraz to chyba z przeziębienia i zmiany pogody. mama trzeciaczka - koniecznie odpoczywaj, bo przy skokach ciśnienia musisz się oszczędzać. Trzymaj się ciepło!
  19. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Mala25 - staram się jak najwięcej leżeć, ale czasem jest mi już niewygodnie i układam się w pozycji półleżącej z książką lub kompem, jak teraz :) Był moment, kiedy poczułam przypływ sił i postanowiłam posprzątać, co skończyło się silnymi bólami brzucha i dolnej części pleców, trafiłam do lekarza i dostałam opieprz i zakaz sprzątania i noszenia więcej niż 2 kg... - od tej pory słucham się lekarza, czasem wychodzę na niedługi spacer po okolicy lub do apteki/sklepu po coś lekkiego (jak np. najdzie mnie niepohamowana ochota na truskawki - muszę kupić mrożone :). Co do rozłąki - jak pracowałam, to było mi łatwiej, bo jestem typem pracoholika, późno wracałam z pracy, potem szłam na aerobik, albo biegać i tak mi mijał dzień, a w weekendy widywałam się z przyjaciółmi. Ze względu na różnicę czasu z mężem pisaliśmy w tygodniu maile, a na skype rozmawialiśmy tylko w weekendy. Teraz będziemy częściej rozmawiać, ale wiem, że w tym stanie strasznie będzie mi smutno. Teraz jestem na zwolnieniu i ten czas na pewno będzie mi się dłużył :/ Co do usg 3d/4d - za pierwsze badanie prenatalne płaciłam 200 zł, ale takie są ceny. Badanie było bardzo dokładne, trwało 30 minut, dostałam też płytę CD z zarejestrowanym badaniem,dźwiękiem i zdjęciami maluszka (i na jednym ze zdjęć jest ewidentny dowód, że to chłopak, ale kurczę, chcę to usłyszeć od lekarza :).
  20. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Hej dziewczyny :) Widzę, że wszyscy mamy podobną pogodę, ale to dobrze, że trochę popada, bo ostatnie dni były bardzo suche. Po takich deszczach na pewno szybko nam się okolica zazieleni (mieszkam niedaleko lasku/parku i cieszę się, że będę miała gdzie spacerować z maleństwem). Pisałyście o duphastonie - brałam go od początku ciąży, a od 14 tyg biorę luteinę (problemy z szyjką, skurcze i twardnienie brzucha). Jest już lepiej i mam nadzieję, że najgorsze minęło, ale też co wizytę słyszę od gin., że muszę więcej leżeć i unikać wysiłku.. Do tej pory nie kupiłam jeszcze nic dla dziecka, dostaliśmy tylko parę maleńkich trampek od przyjaciół :) poczekam jeszcze przynajmniej do 20 tyg. lub do potwierdzenia płci. Zawsze chciałam mieć chłopca, ale teraz zastanawiam się, czy ogarnę w przyszłości zbuntowanego nastolatka - jestem za mało stanowcza :) Wydaje mi się, że z dziewczyną byłoby mi łatwiej, bo sama nieźle dawałam czadu (podziwiam moich rodziców :P). Trochę dzisiaj zamulam, bo chociaż przeziębienie odpuszcza (jednak napary z imbiru z cytryną i miodem są niezawodne), to mąż znowu w poniedziałek wyjeżdża i już martwię się następnym wyjazdem do Chin na 2 miesiące (kiepsko znoszę taką długą rozłąkę, a to już nie pierwszy raz). Trzeba zacisnąć zęby i przeczekać.
  21. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    fresh - też jestem zdania, że ciężarna powinna mieć prawo wyboru, ale w naszych realiach to chyba nie jest takie proste (chyba nie w każdym szpitalu wyrażają zgodę na cc na życzenie). Ja sama na chwilę obecną nie wiem, co bym wybrała. Widzę plusy i minusy i sn i cc - tak, czy siak będzie ból, na który trzeba się przygotować :/ Moja mama miała dwa trudne porody. Pierwszy, wielogodzinny zakończony nieplanowaną cesarką, którą lekarze spartaczyli (było już bardzo źle i podziwiam mamę, że to zniosła), drugi trwał ponad dobę :/ Nie mam pojęcia jak to będzie u mnie. Asieeek5 - skoro wszyscy Ci mówią, że dobrze wyglądasz, to musi to być prawda i się nie martw :) ręce sobie wyćwiczysz po porodzie, nosząc maluszka :) Ja mam figurę gruszki, więc zawsze miałam masywniejsze nogi, no i teraz to się bardziej rzuca w oczy, ale brzuszek już pewnie niedługo odwróci od tego uwagę ;) Dziewczyny, zmykam pod kołdrę, bo mnie dreszcze biorą. Trzymajcie się ciepło i miłego wieczoru!
  22. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Lifka - dokładnie, ginekolog po opinii kardiologa wyda decyzję o tym, jaki będzie poród - na razie nie lękaj się, bo na decyzję jest czas. Ale rozumiem dylemat. Sama nie wiem, jak chciałabym rodzić, gdyby to był mój wybór. Asieeek5 - kurka, nawet mi nie mów o jedzeniu - w ciąży mam ogromny apetyt (chociaż nie wszystko mogę jeść, np. totalnie odrzuciło mnie od mięsa - czasem zjem kawałek kury z zupy). Pół roku przed zajściem w ciążę zaczęłam bardzo chudnąć (stresy + problemy z jelitami, "zatrucia") i 6 kg w dół. Potem im bliżej jesieni, sytuacja się ustabilizowała i trochę przybrałam, a teraz na liczniku mam 5,5 kg więcej (a to dopiero 17 tc!)... Poszło głównie w nogi, ale w cycki na szczęście też, bo przed ciążą było marniutko w tym temacie Na razie gin. nie zwróciła mi uwagi na ten przyrost masy... :) Staram się już nie poddawać tak zachciankom na słodkie i jeść więcej warzyw. Po ciąży na pewno weźmiemy się w garść i osiągniemy sukces!
  23. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Asieeek5 - co do tego serca, to dopiero w ciąży coś tam wzbudziło podejrzenia lekarza (wcześniej nic mi nie dolegało) i w każdym ciążowym ekg było jakieś odchylenie, ukg w porządku. Na razie lekarz nie chciał decydować o porodzie z tego powodu, zobaczymy, co stwierdzi na podstawie odczytu z holtera. Coś czuję, że to może być na tle nerwowym. Skoro wszyscy mówią Ci, że będzie chłopak, to pewnie bardzo ładnie wyglądasz U mnie bardzo różnie - są tygodnie, kiedy na buzi pojawiają się wypryski, a są dni, kiedy mam cerę jak pupcia niemowlęcia Pewnie hormony szaleją. Mała25 - co do kawy, to od początku ciąży piłam ją 2 razy i nie smakowała mi. Zawsze byłam kawoszem, uwielbiałam dobrą świeżo zmieloną kawę z przyprawami korzennymi, a w ciąży ten napój stał się dla mnie zupełnie nieatrakcyjny (chociaż od zapachu nie odrzuca mnie). Piję też mało herbaty w ciąży, bo nie chcę podkręcać kołatania serca (chociaż ciśnienie mam bardzo niskie). A raz mi się zdarzyła zachcianka na tonik, który zawsze lubiłam... mąż mi go kupił, ja wypiłam pół szklanki z wielką ochotą, po czym zorientowałam się, że w toniku jest chinina niewskazana w ciąży... :/ Zamiast toniku była szklanka Sprite'a i wystarczyło na zaspokojenie zachcianki :)
  24. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Właśnie od jakiegoś tygodnia mam wrażenie, że wieczorami (jak się położę na plecach z nogami na poduszce), to czuję coś innego niż zwykle.. Będę cierpliwie się wsłuchiwać w dzidziusia :) Poczekam cierpliwie, pewnie jak już przeziębienie minie, to będę bardziej wyczulona (teraz ciągle kicham, kaszlę i przysypiam w każdej możliwej pozycji na chwilę - wybudza mnie byle szmer). Warto iść na usg 3d/4d - jakość zdjęć/nagrania jest niesamowita - widać każdy szczegół maleństwa :) z pierwszego mam na pamiątkę śliczne zdjęcia z dokładnie widoczną buźką, rączkami i stópkami :) codziennie je oglądam i jak mąż się wkurza, to na poprawę nastroju też mu pokazuję ;)
  25. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    lelkkaa - rozumiem Cię z tym snem - też jestem wyczulona na najmniejsze szmery, w ciąży nie przegapię budzika, ani telefonu, no i jak nigdy wkurza mnie chrapanie męża u mnie "układ trawienny" pracuje tak aktywnie, że obawiam się, że bulgotanie może zakłócać ruchy dziecka. Też mam przeczucie od samego początku, że będzie chłopiec - już na pierwszym usg genetycznym Bąbelek pokazał, że chyba jest chłopcem, ale w końcu pani dr stwierdziła, że jest jeszcze za wcześnie i dopiero po 16 tyg. będzie można dokładniej określić płeć. W poniedziałek było badanie i mały rozrabiaka skutecznie ukrył swoją tożsamość czekam do następnego badania 27.03., a jak i tu nie wypali, to na drugim usg genetycznym (3d/4d - nie mogę się doczekać:))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...