Skocz do zawartości
Forum

Aliii

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Aliii

  1. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Mogu, a od kiedy te koszulki do karmienia w Biedronce? To już teraz, czy niebawem? Nie mogę znaleźć info na stronie.
  2. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Anetta1: http://www.aptekagemini.pl/ Trzymam kciuki, żeby bóle ustąpiły. U mnie niestety też nieciekawie od 2 dni. Leżę i staram się wyciszyć.
  3. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Olimpka - ja miałąm w 4 miesiącu ciąży holter ekg. Na szczęście byłam pierwsza w kolejce i szybko załatwiłam założenie - mogłam jechać do domu i następnego dnia wrócić na zdjęcie. Miałam czekać tydzień na wyniki, ale jak babka dowiedziała się, że jestem w ciąży, to załatwiła wyniki od razu. Wyszła mi lekka tachykardia w niektórych momentach dnia, ale ukg wyszło ok i kardiolog stwierdził, że to efekt reakcji organizmu na ciążę. Przez kilka miesięcy chodziłąm do niego na kontrole, ale czułam się lepiej, ciśnienie niskie, a tętno w normie, więc stwierdził, że wszystko w porządku i mam się zgłosić tylko, jak mi się pogorszy. A co do reakcji ludzi - nie mam słów. Niestety sama zmagam się z tym codziennie, Brzuszek mam niewielki, ale widoczny (w końcu to już 7 miesiąc) i ludzie odwracają głowy i udają, że nie widzą. Nawet zdarzyło mi się, że pytali się, czy mogą na badanie wejść przede mną. Wtedy mówiłam, że przepraszam, ale nie, bo źle się czuję i mogę zemdleć. O kolejkach w sklepach nie wspomnę (niestety w większości wciąż brak kas z pierwszeństwem, albo są nieczynne...).
  4. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Hej nomika, Jeżeli chodzi o anemię, to na pewno lekarz kazał Ci zażywać żelazo, a rutinoscorbin ma ułatwić jego wchłanianie (wit. C zwiększa przyswajalność żelaza). Tak samo lekarze polecają popijanie tabletek z żelazem sokami z owoców bogatych w wit. C. U mnie wyniki morfologii znacznie spadły i lekarka stwierdziła lekką anemię, ale nie jest źle (wyniki lekko poniżej normy). Jedz mięso, zwłaszcza wołowinę i indyka, jajka, buraki, orzechy, kakao (szpinak wbrew pozorom ma niewiele żelaza). Jeśli chodzi o pękające naczynka i sprawy żylakowe, to i u mnie zaczyna się problem. Mam tendencję do tych problemów,pojawia się ból nogi w spoczynku i zaczynają wychodzić żyłki. Rutinoscorbin pomaga na uszczelnienie naczyń krwionośnych, ale mnie lekarz polecił brać Cyclo3fort 2 tabl.rano i czuję ulgę. Ani razu jeszcze nie puchły mi nogi w ciąży i ból nogi jest słabszy i rzadszy. I tak najlepszą "pomocą" jest tu ruch. Od początku ciąży musiałam sporo leżeć, a ostatnie 4 tyg. leżałam cały czas, co też nie jest dobre dla krążenia. Starałam się jak najwięcej poruszać nogami, robić proste ćwiczenia (ale musiałam uważać, żeby nie napinać przy tym brzucha). Jeśli przy upałach będzie dokuczać Ci obrzęk i ból nóg, często leż z nogami uniesionymi do góry, polewaj je pod prysznicem chłodną (nawet zimną) wodą, lub mocz stopy w chłodnej wodzie z solą. A co do ruchów maleństwa - zauważyłam prawidłowość, że maluszek dostosowuje się do mojego samopoczucia, na które wpływ ma... pogoda :) W ponure dni (niskie ciśnienie) Malutka porusza się rzadziej i spokojniej, a w pogodne dni, kiedy i ja się dobrze czuję, dosłownie szaleje. I dobrze czułam, że jest już ułożona główkowo (ruchy wyczuwam najczęściej nisko, nawet dostaję ciosy po pęcherzu, ale najintensywniejsze są kopniaki trochę powyżej pępka z prawej strony). Trzymaj się ciepło!
  5. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Hej Dziewczyny, Nareszcie test obciążenia glukozą mam z głowy :) O dziwo cukier niski (na czczo 71, a norma 74-106, natomiast po 2h od wypicia glukozy tylko 69), zobaczymy, co powie pani dr. Spadła też hemoglobina, ale jeszcze mieści się w dolnej normie. Pilnuję się, żeby codziennie jeść mięso, jajka albo biały ser, bo mam wrażenie, że przez pierwszą połowę ciąży jadłam za mało białka - odrzuciło mnie od mięsa. Teraz jest lepiej. No i nie ukrywam, że niski cukier ucieszył mnie o tyle, że mogę sobie czasem pofolgować ze słodkościami, jeść więcej owoców i moje ulubione ciastka zbożowe. Po tej glukozie mam straszny apetyt na nie słodkie jedzenie. Z przyjemnością zjadłam gołąbki od mamy - jadłabym więcej, ale możliwości żołądka są teraz ograniczone. Jak tylko zrobi się trochę miejsca, wezmę się za futrowanie winogron i naleśników z truskawkami :) Nie mogę się doczekać tych prawdziwych "sezonowych" truskawek - to będzie raj Trzymajcie się ciepło!
  6. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Hej dziewczyny, Jak już mowa o położnych, to zadam lamerskie pytanie: gdzie trzeba się zgłosić, żeby ustalić wizyty takiej położnej w domu, albo u niej w gabinecie? W najbliższej przychodni, do której się należy, a może w szpitalu? Do gin.chodzę prywatnie i u siebie w gabinecie nie ma położnej. Dotąd się tym nie interesowałam, bo myślałam, że będę chodzić do szkoły rodzenia i tak się wszystkiego dowiem, ale niestety nie mogę. Pozdr!
  7. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Będzie Hania Paula8 - jeśli chodzi o tę moją akcję z lekarzem prowadzącym i usg, to już się wyjaśniło. Zadzwoniłam dziś do pani doktor i wygląda na to, że nie zrozumiałyśmy się (czasami mówi żargonem medycznym i nie wszystko musiałam wyłapać). Chodziło o to, że od początku ciąży mam częste skurczowe bóle brzucha, a tydzień temu były tak ostre, że wylądowałam w szpitalu. Na szczęście nie była to przedwczesna akcja porodowa, być może jakaś infekcja układu moczowego, kolka, ale wyniki 2 dni później były dobre, więc zagadka. I chodziło o to, że gdyby jednak doszło teraz do porodu przedwczesnego, to jest to na tym etapie niebezpieczne, bo dziecko jest drobne i jeszcze niedojrzałe (jak to w przypadku porodu przedwczesnego). Usg będzie przy kolejnej kontroli (zawsze miałam przy prawie każdej wizycie, ale rzadko z mierzeniem dziecka - raczej, żeby sprawdzić serduszko) i wtedy sprawdzi jak się rozwija dziecko. W takiej sytuacji chyba nie będę gonić na prywatne usg do innego lekarza tym bardziej, że muszę leżeć. mama trzeciaczka - trzymaj się dzielnie - moja mama pracowała w poradni diabetologicznej i mówi, że ciężarne to najbardziej zdyscyplinowane pacjentki i prawie żadna nie wracała po ciąży (czyli objawy mijały). Wszystko da się wytrzymać, najważniejsze zdrowie dziecka :)
  8. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    magda88 - z tego, co pamiętam, to cukier na czczo w ciąży jest do 105, więc teoretycznie łapiesz się w normie :) Poza ciążą norma u dorosłych to 99. Poradź się lekarza, czy jest ok. Jeżeli przed Tobą test obciążenia glukozą, to wyniki powinny rozwiać wątpliwości. Ja sobie tę przyjemność zostawię na koniec tego tygodnia lub początek przyszłego.
  9. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    magda88 - z tego, co pamiętam, to cukier na czczo w ciąży jest do 105, więc teoretycznie łapiesz się w normie :) Poza ciążą norma u dorosłych to 99. Poradź się lekarza, czy jest ok. Jeżeli przed Tobą test obciążenia glukozą, to wyniki powinny rozwiać wątpliwości. Ja sobie tę przyjemność zostawię na koniec tego tygodnia lub początek przyszłego. Pozdr!
  10. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Hej Dziewczyny :) i mnie tu trochę długo nie było. Co do płci dziecka, 3 tygodnie temu dowiedzieliśmy się, że spodziewamy się dziewczynki - Mai (pani dr twierdziła, że jest pewna, ale gdyby jednak dzidziuś okazał się chłopcem - będzie Kacper). Nie mam jeszcze prawie nic dla dziecka, dla siebie tylko 2 koszule do szpitali i zamówiony wózek - czuję, że czas mnie goni, ale niestety znowu muszę leżeć, a przed zakupami przez net wolałabym się rozeznać na żywo, a tu ciągle coś stoi na przeszkodzie. No i nie wiem, kiedy się za to wezmę. Mam też problem komunikacyjny z moim lekarzem prowadzącym, który twierdzi, że dziecko zbyt wolno rośnie (na podstawie wyników usg prenatalnego z 15.04., które oglądała 2.05.), chociaż lekarz, który wykonywał badanie prenatalne zapewnił, że dziecko jest zdrowe, tylko drobne, a oddalenie terminu porodu o tydzień nie powinno niepokoić. No i jestem poddenerwowana, od jutra będę się starać o kolejne usg, żeby Maleństwo zmierzyć i oszacować wagę - jestem pewna, że w ciągu tych 3 tygodni dziecko sporo urosło. Poczułam się niepotrzebnie nastraszona, ale nie zostawię tego. Trzymajcie się ciepło!
  11. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Hej :) I u nas będzie dziewczynka :) Na razie drobinka: zaledwie 333g (mąż zmusza mnie do pożerania białka, zwłaszcza mięsa - tortura...). Najważniejsze, że Maleństwo zdrowe :)
  12. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Hej :) lelkkaa - nic się nie martw, jest nas więcej jeśli chodzi o wstrzemięźliwość w zakupach dla maluszka :) Wstępnie postanowiłam, że poczekam do usg połówkowego (we wtorek), bo może uda nam się nareszcie podejrzeć płeć - ale pewnie to się przedłuży i zakupy zaczniemy dopiero w czerwcu. Póki co, mamy zamówiony wózek, który odbieramy w maju :) A co do pogody - to u nas w kratkę. W piątek i wczoraj ponuro, w sobotę byo sporo słońca, ale my prawie nie wychodziliśmy, bo ciągle mieliśmy gości (30-tka męża - od piątku szał). Cieszę się, że i mąż i goście zadowoleni z zaplecza gastronomicznego zwłaszcza tort zrobił furrorę - a to dopiero mój drugi i trzeci tort w życiu. Sama nieskromnie przyznam, że był pyszny, a i dzidziusiowi smakował W ogóle to był chyba weekend największego łasuchowania
  13. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Hej Dziewczyny, Malga - to pewne, że po luteinie bardziej przybiera się na wadze (w sensie, że zatrzymuje wodę)? Też ją biorę od połowy pierwszego trymestru i faktycznie mam już 7 kg na plusie w 22 tygodniu. W dzień waga znacznie różni się od tej porannej (w nocy często wstaję do wc i sikam wodospadem - z pęcherzem i nerkami jest ok, wyniki moczu mam idealne). Moja gin.nie widzi nic podejrzanego w mojej wadze, więc jestem spokojna, chociaż "ciężko" mi się pogodzić z tym, że pobiłam rekord swojej maksymalnej wagi :P A co do pracy mgr - dobrze, że masz motywatora w postaci koleżanki, z którą piszesz - obrona pracy mgr to najprzyjemniejszy egzamin na studiach Byle napisać i dostać akceptację promotora. lelkkaa - Coś czuję, że z Ciebie to kolejna chudzinka i pewnie nic po Tobie nie widać,najwyżej po brzuszku :) Co do karmienia piersią - to oczywiście, jeśli tylko będę mogła, chcę to robić :) Najważniejsze jest zdrowie malucha. A ja niestety zrobiłam dziś straszne głupstwo i teraz boję się, że mogłam zaszkodzić dziecku... Poszłam na zakupy i przeliczyłam się z ich wagą. Ledwo doniosłam ciężką torbę do domu (a mam zakaz noszenia ciężarów i ogólnie mam głównie odpoczywać...Brawo). Wróciłam z (lekkim na szczęście) bólem brzucha i od razu się położyłam. Przeszło. Nic nie twardnieje, czasem poczuję lekkie ruchy dziecka, to się uspokajam. Ale jestem na siebie wściekła, że tak zaryzykowałam. Jakby się miało coś dziać, od razu zadzwonię do gin. Kontrolę mam w poniedziałek - oby do tego czasu wszystko było ok. Dostanę ochrzan i słusznie. A chęci miałam oczywiście dobre - jutro trzydziestka męża i już dziś chciałam zacząć przygotowywać tort i jakieś przekąski, sprzątać... Sorki, że marudzę, ale mam poczucie winy i stracha. Musiałam to z siebie wyrzucić.
  14. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Hej, Zszywka - na biegunkę moja gin. kazała brać Smectę (2 do 3 x dziennie przy ostrej biegunce). Jak po 2 dniach nie przejdzie, to do lekarza. Co do położnej, to jeszcze się z takową nie kontaktowałam, ale wkrótce wybiorę się na zwiady. Pogadam jeszcze z moją gin., pracuje w szpitalu, może kogoś poleci. A jeśli chodzi o podejście faceta do ciąży, to u mnie sprawa jest złożona. Mąż co prawda cieszy się z perspektywy zostania ojcem, uczestniczy np. w wyborze wózka, czy łóżeczka, ale nic sam z siebie. Może do niego jeszcze nie dociera, jakie obowiązki go czekają, nie zdaje sobie sprawy z tego, że wkrótce będzie musiał wiele rzeczy robić za mnie i bardziej mi pomagać, może po prostu jest wykończony swoją pracą i ciągłymi wyjazdami i każdą wolną chwilę chce spędzić w spokoju, odpocząć. Czasem wkurza mnie to, że bardzo się męczę i ciężko mi wytrwać w obowiązkach, ale od kiedy czuję się lepiej staram się to nadrobić - sprzątam, prasuję, codziennie gotuję, a jakoś nie czuję się doceniona za wysiłek (który naprawdę jest teraz ogromny) i czasami wkurza mnie to, że mąż jest rozczarowany, że wieczorem, kiedy padam na twarz i bolą mnie plecy, nie chcę go gdzieś zawieźć. Dopóki facet sam nie przeżyje ciąży i porodu - nie zrozumie. Eh, taka moja chwila refleksji. Chyba hormony dają się we znaki. W ogóle, od wczoraj jakoś opuścił mnie dobry nastrój, wszystko albo mnie wzrusza, martwi albo wnerwia. Irytują mnie hałasujący sąsiedzi nade mną i ich głośna muzyka (eh, mieszkanie w bloku...), ludzie gapiący się na mój coraz bardziej widoczny brzuszek (jakby to było jakieś wynaturzenie) i to, że właściwie nie ma z kim pogadać o tych ciążowych perypetiach, bo zwyczajnie większość znajomych swoich dzieci jeszcze nie ma i o tym nie myśli - więc o czym będą ze mną rozmawiać? Ani nie wyjdę na imprezę, nie potańczę, nie napiję się. Nawet nie opowiem, co w pracy słychać, bo jestem "uziemiona". A rodzina zasypuje "cennymi radami" na siłę. Ale dość narzekania. Może obejrzę jakiś film - tylko boję się, że nawet na głupawej komedii się poryczę :P U mnie 6,5 kg do przodu, ale nie martwię się tym, bo jem rozsądnie (chociaż zachcianki mam i czasem z nimi przegrywam, ale wszystko jest dla ludzi, byle nie za dużo) i zaczynam więcej spacerować (ćwiczyć póki co nie mogę), rozmawiałam z gin. i uspokoiła mnie, że z wagą jest ok. A na szampana, czy redds'a mam ochotę od początku drugiego trymestru :P do tej pory pozwoliłam sobie kilka razy na łyka, nie więcej. Jak bardzo mnie "przyciśnie", to wypiję szklankę sprite'a i mam spokój :) Pozdrawiam!
  15. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Dzień dobry :) Juskaa - sielanka zwłaszcza ten koci łowca mnie urzekł w tej historii jak ja tęsknię za moją kotką :( Same dobre wspomnienia. Iwko - super, że maluszek ma się dobrze i skoro już taki przystojniak się zapowiada, to uważaj na te zastępy niewiast, które będą się do niego ustawiać w kolejce A u nas też weekend fantastyczny - spacery po lesie, dobre jedzenie i przytulańce. A dziś strasznie mnie suszy - zrobiłam domową lemoniadę, miała być do obiadu, ale za chwilę się skończy :P Wyskoczyłam do sklepu po wygodne półbuciki, oczywiście zakup zakończony sukcesem, do tego zupełnie przypadkiem znalazłam śliczną sukienkę w groszki za jedyne 40 zł - brzuszek prezentuje się zacnie :) A teraz proza życia: pranie, prasowanie. Góra prasowania. Ciekawe ile wytrzymam, bo dzisiaj strasznie rwie mnie w dole brzucha, raz z prawej, raz z lewej - pewnie w środku wszystko się rozciąga...
  16. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Hej Dziewczęta :) Zainteresował mnie ten monitor oddechu, ale zanim zabiorę się za poszukiwanie okazji w necie, popytam, czy znajome mamusie mają taki sprzęt do wypożyczenia, może się uda utrafić :) Po wczorajszej wizycie u gin., czuję się spokojna i wreszcie wyspana (2 ostatnie noce były straszne). Z dzidzią, szyjką i łożyskiem wszystko ok. Maleństwo akurat bawiło się pępowiną i ssało kciuk, no i nie udało się podejrzeć płci. Na drugim prenatalnym 15.04. powinno się udać :) I wreszcie dostałam skierowanie na toksoplazmozę - na razie nie martwię się na zapas, ale miałam kiedyś kota (Bożenko, co to było za kochane stworzenie... Teraz jest już w krainie wiecznej kociej szczęśliwości) i zastanawiam się, czy mogłam już w przeszłości przejść tę chorobę. Pani gin., może z uprzejmości, stwierdziła, że moje przybieranie na wadze nie budzi zastrzeżeń, a nawet nie wyglądam na taki przyrost wagi, ogólnie dobrze się trzymam, tylko zbladłam (pewnie po tych 2 nieprzespanych nocach i mdłościach). Zobaczymy, jak wypadną kolejne badania krwi. Kurczę, może to głupio zabrzmi, ale tęsknię za zakwasami... :P a tak właściwie, to za aktywnością fizyczną, ale póki co, nie mogę ćwiczyć, sprzątać (ciężko tak nie sprzątać...), za to mogę śmiało spacerować. No to przespaceruję się do apteki i po jabłka na targ :) i po drodze przypadkiem kupię lody miętowe :P
  17. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Hej, Juskaa, magda88 - gratuluję dziewczynek :) U nas też pogoda się poprawiła, w końcu jest słonecznie, ale chłodno. Dokończyłam dzisiaj tort dla taty (orzechowo-kawowy) i stwierdziłam, że mimo dużego nakładu pracy i czasu, sprawiło mi to frajdę. Niedługo będę miała kolejną okazję, żeby pyknąć jakiś tort, bo zbliża się 30-ka męża. Mam nadzieję, że tort posmakuje, w sumie co lepszego niż własnoręcznie zmontowany prezent, od serca :)
  18. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Hej Liv - dziwna sprawa, że Twój lekarz "zawsze tak wypisuje". Każda ciąża jest inna i nawet przy jakichś komplikacjach nie zawsze jest konieczność leżenia plackiem całą ciążę (do tego są konkretne wskazania, ciąża zagrożona). Moja gin. zawsze wypisuje mi zwolnienie z 2 ("może chodzić"). Zaleca mi głównie leżenie ze wzgl. na początkowe problemy z ciążą i nawracające bóle i skurcze brzucha, charakter pracy, ale mogę też chodzić na krótkie spacery (z powodu wcześniejszych problemów z żylakiem, a też mam niskie ciśnienie i zdarzają mi się omdlenia). Mam za to zakaz noszenia ciężkich rzeczy i sprzątania. Może pogadaj o tym z lekarzem.
  19. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Anetta1 - cieszę się, że czujesz się już lepiej i dobrze się złożyło, że jutro idziesz na badania. Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze :) lelkkaa - współczuję opuchlizny :( pewnie większość z nas będzie odczuwać ten problem zwłaszcza bliżej rozwiązania, tym bardziej, że to będzie szczyt lata. Nic tylko leżeć z nogami do góry albo pod prysznicem polewać je chłodną wodą (kiedyś po 24h w autokarze spuchły mi nogi i taka metoda szybko mi pomogła). a co do tych "zmian", to mam tak samo - wszędzie widzę małe dzieci, do których się szczerzę :) Podglądam też wózki młodych mam i w ogóle zwracam uwagę na ciężaróweczki - wszystkie śliczne :) A nie za wcześnie na glukozę? Niby między 24-28 tyg. robi się to badanie, ale skoro lekarz tak zlecił, to pewnie jest ok. W każdym razie nie ma co panikować na zapas - wiele dziewczyn mówi, że ta glukoza wcale nie jest taka tragiczna (tylko trzeba dodać cytrynę), tylko faktycznie ciężko wysiedzieć. Byle mieć to już za sobą :) No i trzymam kciuki za siostrzenicę. Może bidulka ma jakąś alergię... Teraz to się zaczyna, chociaż przy tej pogodzie powinna się poczuć lepiej (jeśli to alergia na coś pylącego).
  20. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Cześć Dziewczyny, Anetta1 - kurczę, jak doszła gorączka/dreszcze i jednoczesny ból pleców i brzucha, to może też być typowe dla kolki nerkowej. Miałaś kiedyś jakiś problem z nerkami? Może lepiej zadzwoń do swojego lekarza, albo wybierz się do przychodni :/ Może to tylko jakaś infekcja i zmęczenie, ale jak już doszła gorączka i taki silny ból, to lepiej to sprawdzić. Daj później znać, jak się czujesz i czy rozmawiałaś z lekarzem. Trzymaj się ciepło! m4gd4 - Ten mój ból pleców był ewidentnie z przemęczenia (dawno już tyle czasu nie spędziłam "na nogach", przeszło dopiero dzisiaj, tzn. nareszcie obudziłam się bez tego bólu) no i widzę, że przez powiększający brzuszek dolny odcinek pleców wygina się do przodu. No i dużą ulgę przyniosły ciepłe prysznice i masaż pleców. Dużo czasu też zajęło mi znalezienie właściwej pozycji do spania i najwygodniej było na boku, leżałam "w łuku" z lekko zgiętą nogą i poduszką "rogalem" między nogami. Obawiam się, że takie bóle będą pojawiać się coraz częściej. Jeżeli wytrzymasz do najbliższej wizyty, to może lepiej porozmawiaj o tym najpierw z ginekologiem, chyba, że ból będzie się nasilał - wtedy lepiej od razu do rodzinnego, bez kolejki :) Mam nadzieję, że ból ustąpi i spędzisz wspaniałą majówkę w górach :) oby Laura - no właśnie, masaż w wykonaniu męża od razu pomógł, do tego był taki przyjemny :) też rośnie mi górka prasowania i z niepokojem na nią spoglądam. Ale i tak będę prasować na raty i na siedząco - kilka bluzek, koszul i przerwa. A ja dzisiaj na zwolnionych obrotach. Mam zamiar upiec tort na jutrzejsze urodziny taty, mam nadzieję, że podołam :) Kolejny dzień przywitał mnie ruchami dzidziusia, myślami jestem już przy czwartkowej wizycie.
  21. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Cześć Mamusie :) I jak mija weekend? U mnie boleśnie :( Pojechaliśmy wczoraj z mężem nad jezioro, piękne okoliczności przyrody, spacer w krótkim rękawku no i nareszcie cały dzień spędzony razem - bajka. Niestety nie wytrzymałam długo, bo oprócz zmęczenia dopadł mnie straszny ból pleców i trzyma do dziś :/ Ani stać, ani siedzieć, ani leżeć w żadnej znanej mi pozycji nie mogę dłużej niż kilka minut. Dziwię się, ż w ogóle udało mi się trochę pospać. Ulgę przynosi jedynie ciepły prysznic. Też dokuczają Wam bóle pleców? Dzisiaj mieliśmy iść do teściów, ale nie wiem, czy dam radę. Teraz mam wyrzuty sumienia, że może powinnam zostać w domu i leżeć, jak lekarz kazał, zamiast witać wiosnę. A co do ciśnienia, to i u mnie bardzo niskie, a w ciąży to już wyjątkowo: najczęściej ok. 95-100/55. Wg mojej gin., to częste w ciąży i właściwie lepiej, kiedy ciśnienie jest niższe niż wysokie. Tylko tętno czasem mi skacze wysoko, ale skoro kardiolog mówi, że jest ok, to się nie martwię. Na pocieszenie dzisiaj rano przywitał mnie maluszek smyraniem w brzuchu :)
  22. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Cześć Dziewczyny :) Ale mi błogo... Zaliczyłam przyjemny spacer w żółwim tempie (emerytki mnie wyprzedzały) z przystankami na ławce - afirmacja wiosny :) Czułam się jak na wagarach z "leżakowania" :P Jest wręcz gorąco, ale u nas strasznie silny wiatr dziś jest. Po powrocie padłam jak długa i przez godzinę nie mogłam się ruszyć. Dziś wieczorem wraca mąż z tułaczki, więc postanowiłam, że zrobię mu jakiś godziwy obiad. Postanowiłam pokonać swoje awersje do ryby, kupiłam filety z dorsza (wytrzymałam na wdechu) i upiekłam to stworzenie z warzywami. Jestem zaskoczona, bo mi posmakowało :) lelkkaa - chyba nie czeka się długo na usg 4d - ja co prawda zapisywałam się z miesięcznym wyprzedzeniem (moja gin podawała mi orientacyjny termin, kiedy powinnam się zgłosić), ale najlepiej zadzwoń do gabinetu i zapytaj o pierwsze wolne terminy. Mogu - u mnie 18 tydzień i dopiero od kilku dni wieczorami wydaje mi się, że czuję coś, co może być ruchami dziecka (tak myślę, bo to bardzo delikatne uczucie, ale różne od pracy jelit). Z resztą lekarze mówią, że przy pierwszej ciąży ruchy wyczuwa się najczęściej ok.20 tc. Czekamy cierpliwie :) U mnie zakupy dla Maleństwa na razie są w fazie planowania (w tym urządzanie pustego jeszcze pokoiku). Do tej pory kupiłam jedno soczyście zielone body, nie mogłam się powstrzymać. Poważniejsze zakupy odłożę albo do powrotu męża z długiego wyjazdu (czerwiec), albo wcześniej, jak już poznamy płeć Bąbla.
  23. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    oby Laura - gratulacje!! Ale Ci zazdroszczę, że już wiesz, kto u Ciebie mieszka :) cukierkowamama - to znak, że dzisiejszy dzień należy do Ciebie - a odpocznij sobie i spraw trochę przyjemności :) Może jakaś dobra książka, film? A ja przed chwilą wyszłam na balkon w krótkim rękawku - w słońcu jest cudnie, gorąco wręcz. No to powoli zbieram się na spacer :)
  24. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Dzień dobry :) Ależ pięknie za oknem :) Od wczesnego ranka budzą mnie telefony z zapytaniem, czy już wstałam, bo szkoda spać przy takim słońcu za oknem :) No to stwierdziłam o 9, że pora na śniadanie :) ciężko weszło, bo postanowiłam zjeść kawałek ugotowanej kiełbaski, a z tym moim wstrętem do mięsa jest coraz gorzej (czuję, że mi siedzi na żołądku i możliwe, że wróci). Przeanalizowałam swój jadłospis i stwierdziłam, że jem o 1 posiłek więcej niż zwykle przy mniejszych porcjach (np. już nie zjem normalnej porcji obiadowej a tym bardziej zupy i drugiego dania, nie ogarniam takiej ilości na raz, ale za to mogę mieszać słone/kwaśne/słodkie i mnie nie mdli ;)). Wcześniej jadłam 3 śniadania (1 w domu o 6:00, potem 2 w pracy), potem obiad i kolację, a teraz doszedł taki jakby podwieczorek (nie zawsze słodki). Dobija mnie brak ruchu. Ale maleństwo teraz jest najważniejsze :) Kolejny raz piszecie o arbuzie i wizualizuję go sobie coraz wyraźniej... ochotę mam ogromną, ale na pocieszenie w lodówce chłodzi się melon :)
  25. Aliii

    Sierpnióweczki 2014

    Anetta1 - dokładnie takie same objawy mam u siebie i też lekarz mi powiedział, że to nic poważnego (EKG z nieprawidłościami, podwyższone tętno, ale w ukg brak patologii). Widocznie dzidziuś zabiera nam sporo energii :) Jeżeli lekarz powiedział Ci, że nie musisz się tym przejmować, to tego się trzymaj (chyba, że nagle pogorszy Ci się samopoczucie - wtedy nie zwlekaj i idź do lekarza). Będzie dobrze, damy radę :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...