-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez beata.j
-
Dlatego ja specjalnie spytałam się osoby z doświadczeniem i położnej i pomimo że potwierdziły to jednak nie mogę w to uwierzyć. Jak na razie to się nie powtórzyło, może dlatego że wtedy byłam zgięta w dziwnej pozycji i maluszek uciekł gdzieś gdzie może sobie swobodniej brykać. Dziś mam usg i wychodzę już ze szpitala, bo jelitowka i odwodnienie minęły, czyli koniec wakacji na koszt nfz :P Miałam iść jutro do gine na wizytę, ale pójdę za tydzień, półtora. Mój brzuszek już troszku się uwypuklił (oczywiście patrząc na podbrzusze a nie sadełko). Co jest dobre na anemię? W szpitalu stwierdzili, że mam za mało hemoglibinki... Wiem, ze szpinak, czerwone mięsko, suszone morele i wątróbka. Wątróbki nie możemy jesc ze względu na wysoką zawartosc wit A, a ta szkodzi (nie pamietam w jaki sposób).
-
Powiem Ci że zdziwiłam się, że to już, bo kobiety które nie rodziły to zwykle koło 20tc dopiero coś czuja a ja już. Chociaż koleżanka w 13 poczuła.
-
Dziewczynki ale mam newsa! Poczułam pierwsze ruchy! Pytałam się i położnej i kobiety która ma 4 dzieci i potwierdziły, że to co czuje to jest maluszek ale mam zaciesz (czułam już 2 razy jakby mnie coś łaskotało tam na dole)
-
Zuzia tez mam bez objawową ciąże :P tez bym spała non stop. Sprawdź poziom hemoglobiny bo ja już mam anemię a nigdy nie miałam. Ciągłe spanie tez jest jej objawem...
-
Żyję i jestem na kroplówce nawadniającej. Usg mi też zrobią żeby sprawdzić jak się ma młody, ale to w poniedziałek. Dali mi za to metronidazol, ale chcę się do pytać zanim wezmę bo to nie do końca jest bezpieczne w 1 trymestrze.
-
Dziewuszki trzymajcie kciuki bo idę do szpitala. Tak jak pisałam mam ostrą jelitowke i już ladnie sie odwodnilam, bo mam objawy 2st. Zobaczymy co powiedzą i mam nadzieję, że młodemu nic nie będzie
-
Merenka to nie jest moja pierwsza ciąża, ale pierwsza straciłam w 7tc wiec teraz jestem jeszcze bardziej przewrazliwiona. Poprostu studiuje to co studiuje i w pewnych kwestiach mam naukowe poswiadczenie tezy, wiec tu panikuje troche mniej :P
-
Na skore mozna podawac prawie wszystko. Nie ma kremow ani substancji kosmetycznych ktore wnikaja w głąb skory. A to co mowia w reklamach o super kremach ze dociaraja do ktores warstwy skory to bujda. Sama sprawdzalam to na laboratorium ^^
-
Moja matka nie zajmuje się mną od 10 roku życia a od 13 byłam w Domu Dziecka wiec ja śmiało mogę jej tak powiedzieć. W ogóle zastanawiam się czy cokolwiek jej powiedzieć, że w ciąży jestem...
-
Na gadające nasz matki, babcie i tesciowe jest dobry jeden ale lekko chamski tekst. "Ty już X dzieci wychowałaś i jak widzę nie do końca to wyszło wiec pozwól ze ja zajmę się swoim". Może i się obrażą, ale będzie święty spokój
-
Jeśli chodzi o przesądy to ja w to nie wierzę, ale mam cichą nadzieję, że skoro nie jem słodyczy i wyładniałam to będzie synuś :P Co do klepania w tyłek to się śmiejemy z moim i przekrzykujemy ze po tobie to glupsze już nie będzie :P a to że podobno ciężarnej się nie odmawia to matka mi opowiadała ze ciotce mole zjadły najlepsze futro jak odmówiła matce kiedy siedziałam w brzuszku. Do tej pory ciotka się obraza za to... Sama czasem jak mam na coś ochotę to lekko to wykorzystuje :P ale ja jestem wrednym, rudym babskiem i wykorzystuje wszystko co jest mi na rękę :P
-
Kochane mam troszku dzikie pytanie. Czy wy też macie takie żywe sny? Mnie wręcz śnią się tak erotyczne sny i tak żywe, że zastanawiałam się po obudzeniu czy to nie zdarzyło się na serio. Oprócz tego, że akcja była tak dziwna, że dobry producent porno by się nie powstydził...
-
Asiek89 Smecta to praktycznie to samo co węgiel a ten jest naturalny, wiec chyba wygrywa ;) mireczka78 trzymam kciuki i wierze ze będzie ok. Mi lekarka mierzyła raz od czubka głowy a raz od czoła wiec to zależy jak się im kliknie. Na pewno urodzisz zdrowego rozrabiake ;)
-
Ja jak miałam takie skurcze pojechałam do szpitala. Mieli tam usg i okazało się że nie ma podstaw do obaw choć na początku lekarz stwierdził puste jajo płodowe, bo młody się w chowanego bawił. Ja od wczoraj mam ostra biegunkę, bo jelitowka panuje. Leżę, pije żeby się nie odwodnic i latam do toalety. Dopiero po 2 weglach zaczęło przechodzić... Do tego teściowa zrobiła mi jakieś zioła cud, co jej i dzieciom zawsze pomagały. Oby wytrwać do końca...
-
Znalazłam w necie taką stronkę: http://www.poprostupolozna.pl/ wiem że to dla nas za wcześnie ale świadomośc możemy nabyć już teraz, bo to całkiem ważna sprawa
-
Merenka ja znalazłam kiedyś taki art: http://www.benc.pl/czytelnia/312/usg-w-ciazy/ i w sumie wolę się na wszelki wypadek powstrzymać przed usg na każdej wizycie, ciężko będzie wytrzymać, ale 4 będą musiały wystarczyć :) Wiesz co moim zdaniem nie ma co się bać, bo nie ma potwierdzonych badań że usg działa szkodliwo na człowieka i płód. Mi koleżanka położna powiedziała jedną ważną rzecz: " Nie czytać i nie sugerować się tym co piszą w necie, bo wiekszość to bzdury i wytwory wyobraźni panikarzy"
-
U mnie w mieście są 3 usg do ok. 12tygodnia (no chyba, że ktoś późno się zorientuje, że jest w ciąży to mniej). Potem z tego co mi mówiła koleżanka, która jest w 7miesiącu, jest jedna bez wizyty i kolejna też z usg. Ja się szybko zorientowałam, bo jeszcze przed terminem @ :P ale moja mama ze mną to dopiero w 4 miesiącu (normalnie miała @ i bez dolegliwości).
-
Ojej usg na marzec to bardzo późno. Ja chodze również prywatnie i nie mam wielkich problemów na dostanie się do pani doktor, a podobno najlepsza jeśli chodzi o ciąże w moim mieście. Ja mam kolejne usg 28.02 Dziś przeżyłam najgorszy dzień w moim życiu. Od kilku dni targają mną mdłości i nic mi na nie nie pomaga :( ale dziś to nie odchodziłam praktycznie od muszli klozetowej... Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni raz...
-
~Pat92 Cześć Dziewczyny! ;) Już od miesiąca wiem o istnieniu mojego Żelka (wcześniej był to Bąbelek, ale po ostatnim USG okazało się, że żaden Bąbelek z mojego bobaska, tylko najzwyczajniejszy w świecie Żelek Haribo ;) ). Termin mam na 7 września, na forum trafiłam całkiem przypadkowo i postanowiłam do Was dołączyć. Jestem na 3 roku studiów dziennych. Do czerwca zamierzam kontynuować naukę, jednak zostanie mi jeszcze ostatni semestr od października. Nie wyobrażam sobie chodzić na studia jak dotychczas (mieszkam 60km od uczelni i na razie wynajmuję tam mieszkanie), jednak nie chcę też przerywać studiów - ostatni semestr, szkoda żeby to zmarnować. Byłam już nawet u dziekana i prodziekan do spraw kształcenia. Oboje byli pełni optymizmu, mówili, że mam ich wsparcie bla bla bla, no ALE.. muszę sama sobie poradzić z każdym prowadzącym z osobna. Czyli krótko mówiąc czeka mnie chodzenie po wykładowcach i błaganie ich o inne warunki studiowania, bo w domu mam Maleństwo. Czy to jest normalne? Nie wyobrażam sobie tego, gdyż wiem jak niektórzy prowadzący potrafią być upierdliwi.. Mimo tego jestem szczęśliwa, że wszystko z moim Żelkiem jest w porządku, pozdrawiam ;) Pati92, ja też jestem na studiach inżynierskich i spokojnie się pogodzi wszystko (również dojeżdżam ale 80km). Moja koleżanka z grupy ma już dziecko i też daje rade. Wszystko się da, trzeba tylko chcieć
-
i ja się zamelduję :) wg gine termin na 19.09 ale ja liczę, że młody poczeka kilka dni aż nastanie znak zodiaku waga :P