-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez nomika
-
Hej Dziewczyny, dziś dopadł mnie jakiś stres związany z tym, że tak mało czasu i nie będzie wszystko gotowe tak jak bym chciała. ankaczarnykot - u mnie też właśnie przemeblowanie chcę zrobić, ale wciąż nie mam potrzebnych mi mebli do tego (m.in. komoda dla Małego) i rzeczy do dekoracji, a szukam czegoś z drugiej ręki żeby nie przepłacać, co wydłuża znacznie czas realizacji... A już fakt, że obecnie nie mogę sama przepchać szafy czy szafek z jednego końca pokoju do drugiego naprawdę mnie dobija, bo ja muszę widzieć efekt by ocenić. Mój mąż nie rozumie po co takie cudowanie... Torby do szpitala też nie mam... dziś zaczęłam przeglądać ciuszki (całe szczęście już poprane i poprasowane) i zastanawiać się ile tego zabrać i co do szpitala ze sobą. Nie wiem czy brać śpiochy czy to może za gorące jak na sierpień, a może bardziej body? W każdym razie odłożyłam na bok te najmniejsze i te które są zapinane na całej długości, bo jakoś stres mnie ogarnia jak taką jeszcze lecącą główkę przełożyć przez te tak nie zapinane. Przecież to będzie taka Kruszyneczka... Pomyślałam, że może już właśnie takie coś ograniczy mi trochę szpitalnego stresu związanego z opieką nad Małym, zresztą pewnie Jemu też ;). Nie mam też jeszcze żadnej koszuli do szpitala... ogólnie nie spię w takich wynalazkach ;), ale będę musiała się w coś takiego zaopatrzyć. Powiedzcie mi czy są jakieś odczuwalne objawy rozwierającej lub skracającej się szyjki? Tu w UK nikt nie bada ciężarnej ginekologicznie i połówkowe USG jest drugim i ostatnim... wprawdzie chodzę prywatnie, ale nie za często... Oby Laura - super, że zajęłaś się tą stronką - dziękuję. :) Opowiadanie piękne i wzruszające... My też chcielibyśmy mieć drugie dzidzi w odstępie około góra 2 lat... tylko, że już to widzę ciężko... Moje znajome, które mają roczne czy dwuletnie dzieci mówią, że nie wyobrażają sobie by mieć teraz drugie. Zobaczymy jak to będzie u nas. Też nie mamy rodziny koło siebie, bo mieszkamy za granicą... . W każdym razie jestem taka ostatnio zdezorganizowana, że jak tak będzie dalej to chyba nawet z jednym Dzidziem sobie nie poradzę :(. Witaj Darthia :). U nas też problem z imieniem... Co do sesji to fajna sprawa. Gdybyś mieszkała bliżej sama bym Ci zaproponowała takową ;) oczywiście za darmo - nie jestem fotografem, ale lubię czasami popstrykać i może coś fajnego by wyszło :). Ile kosztuje taka profesjonalna? Asia1608 - rozbawił mnie Twój ling... ale ciasta niezbyt apetyczne ;). Trzymajcie się zdrowo :).
-
Asia1608 - jeśli chodzi o kosmetyki podaje raz jeszcze ten ling: http://www.srokao.pl/2011/06/analiza-kosmetyki-dzieciece-kapiel.html . Pisałam o nim w jakimś wcześniejszym poście. Może pomoże Ci dokonać wyboru :). Mi pomógł i całkowicie zmienił plany co do tych, które zamierzałam kupić... Nie przejmuj się - na pewno wszystkie świetnie sobie poradzimy z naszymi Maluszkami - w końcu mamy tą kobieco - matczyną intuicje ;).
-
Mam nadzieję, że Agaty maluszki szybko przybiorą na wadzę i będa mogli w niedługim czasie wrócić do domku. Niesamowite... To naprawdę uświadamia, że czasu coraz mniej ;).
-
Cześć :) Iwko - ładny już z Niego gignacik :). Mój waży 1700 :), co i tak już jest troszeczke ponad średnią :). Juskaa - a ile waży Twoja Mała? :) Byłam 2 dni temu na wizycie prywatnej (tu w UK do ginekooga panstwowo nie mam dostępu.... no chyba żebym jakoś bardzo krwawiła to może... ). Wystraszyłam się strasznie o Małego, bo od jakiegoś miesiaca mam bóle pachwin i tak jakby kości łonowej, dołu brzucha. Silne szczególnie w nocy jak chcę się przekręcić czy wstać... no i w dzień też bywa bardzo różnie z chodzeniem... Byłam za zakupach i może odwiedzialm 4 sklepy i nie mogłam się prawie ruszyć przez ten ból... do tego takie kłócie jakby w pochwie. 20 minut siedzenia na ławce nie pomogło. Oczytałam się jakiś czas temu o rozchodzących się kościach łonowych i objawach... Wystraszyłam się, że Maly może chce się wcześniej urodzić... Pewnie jestem panikarą, ale pojechałam od razu jak się okazało, że jest wolny termin za 2 godziny na wizytę do ginekologa. I wszystko jest w porządku z Malutkim - a te bóle to od kręgosłupa (z którym zresztą od niepamiętnych czasów mam problem). Lekarz powiedział, że niestety lepiej nie będzie...Ograniczyć ból można tylko mniej chodząc. Także cieszę się, że to nic co może zaszkodzić Małemu. Jak często twardnieje Wam brzuch? - ginekolog powiedział, że do 8,9 razy dziennie jest normalne. Dziewczyny ja też się boję porodu... oczywiście bólu, ale przede wszystkim, że trafie na jakąś niekompetentną położną przy porodzie... No i tego momentu jak powiedzą, czy Malutki jest zdrowy...
-
Hej. Aaaa... leż jestem zła. Znów usunęło mi wiadomość. Buu.... :( Juskaa - u mnie też malutki robi takie wygibasy i coś wypina. Nie wiem co to - pupka czy głowka - ale zawsze po lewej stronie. :) Uwielbiam to, choć czuję wtedy lekki dyskomfort ;). Namiętnie masuję wtedy brzucholek w tym miejscu, bo tak sobie myślę, że może lepiej czuje mój dotyk wtedy :). Jak to w ogóle jest z tym obracaniem się dzidziów główką w dół - jest jakaś zasada co do tego kiedy to się powinno stać? Kryzys wagowo-wyglądowy i mnie dopadł. Od jakichś 5 dnie nie wchodzę na wagę. Lepiej organiczć dodatkowe stresy ;). Ostanio było 8 kilo na plus. Przy moim 160 cm wzroście czuję się jak hipcio... a tu jeszecze 2,5 miesiaca przybierania.... Mogu - ależ to w ogóle śmieszne nie jest. Kiedyś musi być czas, że robi się coś po raz pierwszy :). Z chcęcią bym podkradła kawałem mając taką możliwość. Co piekłaś? WielkiZnakZapytania - z wynikami z egzamniów to taka prawda jest, że nikt w przyszłości się nimi nie zainteresuje. Ważne by zaliczyć. Wiele w Twoim stanie i samopoczuciu w ogóle by sobie odpuściło, a Ty mimo wszsytko się starasz. Powinnaś z być z siebie dumna i się nie przejmować. Swojego mężczyznę do od początku sprowadzaj na ziemie... bo potem będziesz sie czuła jakbyś żyła z teściową i mężem w jedej osobie. Ogólnie takie mamin synki nie są łatwi w uzyciu i ciężko to zmienić... ale da się........ Ważne by od początku być konswekwentynym, a uda się. Powodzenia i uszy do góry. Anetta1 - staram sie spac na lewym, ale średnio mi to wychodzi. Często budze sie na plecach. Lekarz mi powiedział, że dawniej żadne kobiety na to uwagi nie zwracały i żebym się nie przejmowała. Po za tym powiedział, że nie musi być to pozycja "strikte" na boku... jeśli podłozysz np. poduszke pod prawą część pleców, całkowicie nie bedziesz spałą na plecach tylko w takim lekkim przeczyleniu na lewo... podobno to już jest super,bo ogranicza to już ucisk na prawą część ciała.
-
magda88 - nie przejmuj się... u mnie w rodzinie sytuacja podobna wynikła i też się nieźle zirytowałam - bo ta osoba dokładnie wiedziała, ze zastanawiamy się nad takim a nie innym imieniem i nagle oświadczyła, że jeśli urodzi chłopca takie właśnie imię wybrała (czyli takie nad którym my się zastanawiamy...). Bezsesns jakiś... no ale... Życie ;). WielkiZnakZapytania - jak się czujesz? Jak po egzaminach? Bardzo Ci współczuję tej całej sytuacji ze skurczami. Życzę, żeby się nie powtórzyło. Trzymaj się zdrowo. agata86 - ciężka decyzja, ale ja osobiście nie ryzykowałabym z porodem naturalnym, który i tak przy drugim maluszku może zakończyć się cesarką. Cesarka wydaje się tu być najlepszym rozwiązaniem - wg mnie - przy obecnym ułożeniu maluszków. Nie martw się - a nóż drugi maluszek jeszcze się przekręci. Czy któraś z Was ma bóle pachwin? ...u mnie najgorzej w nocy - szczególnie gdy chcę wstać lub się przekręcić - no i jeszcze jak dochochodzą do tego bóle żeber (ale z tym ostanim dość dobrze ostanio).
-
-
...eh... usunęło mi całą wiadomość... :( No więc raz jeszcze, trochę bardziej skrótowo ;) : Aliii - dziękuję. Staram się jak mogę w kwestii podniesienia poziomu żelaza i najrozsądniej jak umiem dobierać to co jem. U mnie żelazo na poziomie 39 (przy normie 60-180). Rzeczywiście ze szpinakiem to przesada - bo chociażby brokuły biją go na głowe ;). No i fakt witamina C niesamowicie pomaga w przyswajaniu żelaza. Ale kwestia rutinoscorbinu mnie troche martwi, bo czytałam, że wcale obojętny dla dzidzia nie jest... Tylko, że już nie wiadomo co na intenecie jest wiarygodne i na ile. Mam nadzieję, że lekarz był na tyle kompetentny, że wie co robi. będzie Hania - współczuję. Ja cały poprzedni tydzień męczyłam się z bólami żeber. Niestety nie sądzę, by był jakiś sposób by chociażby ten ból złagodzić. W tym tygodniu ból jakoś ustąpił (pojawia się tylko czasami) - być może to kwestia ułożenia maleństwa. Mam nadzieję, że i u Ciebie to ustąpi przynajmniej w zancznym stopniu, czego Ci życzę. Chciałam się pochwalić, że od wczoraj i ja należe do posiadaczek wózka :). Nie było łatwo dokonać wyboru i zapewne dopiero użytkowanie go zweryfikuje słuszność podjętej decyzji - ale ciesze się, że mam to już za sobą ;). Trzymajcie się ciepło :)
-
Witam Was wszystkie po dłuższej przerwie :), widziałam, że przewinął się pod moją nieobecność (3 tygodnie nie było mnie w domu, a dostęp do intenetu miałam ograniczony) temat kosmetyków dla maluszków. Trochę czytałam o tym na internecie swego czasu i natrafiłam na świetny (wg mnie) blog. Prowadząca analizuje je pod względem chemicznych i wysuwa ogólne wnioski. Można się zdziwić jak wiele konserwantów potrafią zawierać te - zdawało by się - znane i "bezpieczne" marki. Zerknijcie. Jak widać to co tanie, nie znaczy złe i odwrotnie... http://www.srokao.pl/2011/06/analiza-kosmetyki-dzieciece-kapiel.html Dwa tygodnie temu - będąc w Polsce - odwiedziłam lekarza i udało mi się podglądnąć moją Kruszynkę. Wszystko z Malutkim (wciąż bezimienny) w porządku - rozmiar główki jedynie przekracza niewiele przyjęte normy (też któraś tak ma ze swoim dzidziem?). Zrobiłam sobie też badania z krwi i krzywą glukozy. Wszystko było by super, gdyby nie anemia... Mam przepisane specjalne tabletki plus rutinoscorbin (?). Przed ciążą i w czasie jej trawania brałam biofer folik, ale jak widać to nie wystarczyło (swoją drogą całe życie co jakiś czas miałam problem z anemią) . Nie wiem też kiedy pojawiła się anemia - mam nadzieję, że nie już od dłuższego czasu, bo w Anglii badań krwi nie wykonuje się co miesiąc (do tej pory wykonano mi je raz na początku ciąży i wtedy wartosci były ok). Oprócz tabletek staram się jeść produkty bogatsze w żelazo. Czy która z Was też ma ten problem? Jeśli tak jak sobie radzicie z anemią? Czy któraś z Was brała rutinoscorbin w ciąży? Bo ja do tej pory byłam przekonana, że w ciąży brać go nie wolno i przerwałam jego zażywanie jak tylko zaszłam w ciąże... (a zażywałam wcześniej na uszczelnienie naczyń krwionośnych, które zawsze były słabe i pękały niemiłosiernie na nogach - a teraz to już nie wspomnę --> moje nogi wyglądają gorzej niż u niejednej 90letniej babci :( ...) Widzę, że niektóre z Was martwią się małą ruchliwością swoich maleństw. U mnie identycznie. Lekarz uspokoił mnie jednak troche, bo podobno wiele zależy od fizjologi danego ciała i od tego jak ułożone jest maleństwo. Moj Mały kopie zazwyczaj wtedy jak się położę i to też jakoś specjalnie nie szaleje. Mam nadzieję, że to po po prostu Jego leniwe usposobienie ;).
-
Hej :) Spokojnych i pieknych Świąt Wam życzę! Natknęłam się na fajny filmik ostanio na temat łóżeczek, pościeli, kołderek, itp... Może komuś się przyda :).
-
Hej :) lelkkaa - dziekuję, teraz już wiem jak się zabrać za liczenie ruchów :). Co do karmienia piersią to zamierzam, jeśli to będzie możliwe... a jak długo to zobaczymy... raczej nie planuje przesadnie długo ;). Mała25 - ja też raczej całe dnie na nogach, w każdym razie nie kłade się, bo nie mam już słabości, które dręczyły mnie pierwsze 4 miesiace i korzystam póki mogę... Nogi puchnął czasami no i ból kręgosłupa codziennie (ale gdy siedzę ból sie nasila... więc raczej praca stojąca bardziej mi służy ;) ). WielkiZnakZapytania - współczuję - mam nadzieję, że szybko ujarzmisz swoje zębiska. Mnie też czeka wizyta w Polsce u dentysty za 3 tygodnie i już mam skręt kiszek na samą myśl borowania bez znieczulenia... Ale damy radę, bo musimy ;). Witamin jako tako nie przyjmuje, oprócz żelaza z kwasem foliowym i magnezu. Anetta1 - co masz na myśli pisząć Oeparol (to marka leku). Ja z tej firmy miałam wiesiołek i zażywałam przed ciążą, ale w czasie nie jest wskazany... Co do wagi, to każda z nas jest inna i -wiadomo, że dieta swoją drogą, ale - genetyka i jakieś ogólne predyspozycje to inna kwestia. Ja przed ciążą ważyłam 45kg (mam 160 wzrostu) i miałam niedowagę, teraz 50 - 50,5kg więc nie przytyłam strasznie dużo, ale też nie całkiem mało. Spijcie dobrze :)
-
Mogu - ja uwielbiam imię Tymon... Tymoteusz już jest w rodzinie więc to prawie to samo, niestety, bo pewnie sama bym to imię Małemu dała. Syn mojego znajomego to Mikołaj - strasznie fajny chłopak z Niego :). Adam :). Bardzo ładne i też zawsze pajałam symatią do tego imienia ;) ale to imie mojego męża - więc rówież odpada :). U mnie dziś wyjątkowo słońce wyszło... a ja niestety dziś z łóżka się zwlekłam dopiero o 10!! Nie spalam w nocy od właściwie 4 do 6... Mały urzędował, a na dodatek mój A. zaczął chrapać. Chrapanie zawsze irytuje mnie strasznie.... za to jak malutki kopie strasznie się cieszę :). Matwi mnie jednak fakt, że właściwie nigdy nie czuję go jeżeli nie leżę... Jestem w 23 tygodniu i widzę, że niektóe z Was ruchy mają liczyć... lelkka - w jaki sposób liczysz ruchy - zawsze o tej samej godzinie czy co określoną liczbę godzin? ...u mnie liczyć mogłabym tylko jak leże właściwe :/
-
Juskaa- uszy do góry :) - nie wiesz czy nie będziesz miała chłopca, może kolejny dzidziuś to bedzie chłopiec :). Ja mam nadzieję, że jak zostanę mama po raz drugi, urodzę dziewczynkę o której bardzo marzę :). Swoją drogą chciałabym mieć "parkę"... ale kolejność miałą być inna ;). Czuję, że jak zobaczymy nasze maleństwa to nie zmieniłybyśmy je na żadne inne :).
-
Mogu - dziekuję za dobre słówko. Jesteś Kochana :). No właśnie z imieniem jest problem :). Dla dziewczynki miałam przygotowane ;)... z chłopcem jest dylemat. Musi być coś, co nie będzie brzmiało całkiem dziwnie w Polsce i w Anglii, gdybyśmy jednak tu zostali.... Mnie osobiście poboda sie Tobiasz :), mojemu A. ani trochę... On jest zakochany w imieniu Edgar (a ja - o ile jak pierwszy raz to usłyszałam powiedziałam, że nie ma mowy - teraz powoli przywykam bo często słyszę to imieniu z Jego ust). Moja Mama natomiast, gdy uslyszala o tym imieniu od mojego męża spać nie mogła przez kilka nocy ;). Na liście jeszcze przewija się Antoni, Teodor i Jonasz - też pomysły mojego męża... A ja naprawdę na żadne nie jestem zdecydowana. Póki co mały jest bezimienny :). A Ty Mogu - masz już jakieś imię dla swojego Maleństwa?
-
Cześć Dziewczyny! Powracam :). Opuściłam Was na miesiąc... zabiegana byłam, do tego dopadł mnie jakiś straszny dołek. Często chce mi się ryczeć i jakoś łatwo się irytuje - rzecz jasna nie bez powodu, ale jednak - i już nie wiem czy to kwestia mojej ciemnej strony charakteru czy może rzeczywiście jest coś w tym, że hormony jakoś dziwnie mną teraz manipulują. Przepraszam, ale nie jestem w stanie nadrobić tego wszystkiego co spisałyście pod moją nieobecnośc tu... Zerkłam na co któryś post. Witam wszytkie nowe Sierpnióweczki :). Widzę, że już większość wie co nosi w brzucholku. U mnie też się potwierdziło na usg połówkowym. Będzie chłopiec... Czuję się z tym naprawdę podle (zrozumiem jak zostanę zlinczowana...) tak bardzo marzyłam o dziewczynce (mój mąż też i nawet staralismy się wlasnie o córeczkę...- tylko, że On mimo tego podszedł do tej wiadomosci bardzo naturalnie), że nawet przyszło mi do głowy, że gdyby była to dziewczynka być może darzyłabym tą istotkę większa miłością... Kurcze, czuję się jak wyrodna matka, i momentami jak sobie to uświadamiam, że chyba nawet coś w tym jest to się potrafię poryczeć. Cieszę się, że malutki jest zdrowy i nawet nie mogę się Go już doczekać, ale ... ...no właśnie pozostaje to "ale..." Nie mam jeszcze żadnych większych sprzętów dla Małego jak wózek czy łóżeczko, ale za to ciuszków całą tonę :). Sama zakupiłam już sporo i dostałam wiele od znajomej - także już chyba nic nie potrzebuję. Dzis było przemeblowanie w sypialni, by zrobić miejsce na łóżeczko, a tym samym sprawdzić jakiej wielkości zakupić najlepiej,bo pokój nie należy do największych... Jeśli chodzi o stosunek mojego męża do naszego dzidzia (bo widziałam, że ktoś ten temat poruszył) to widzę, że bardzo się cieszy - całuje brzucholek i dotyka jak zasypiamy razem, ale kwestia kupowania i wybierania do tej pory spoczęła na moich barkach. Do oglądania nowo zakupionych ciuszków też czuję jakbym go lekko przymuszała (albo to przynajmniej moje odczucie). Mi kompletowanie całej wyprawki sprawia naprawdę radość i już sobie planuje jaka koszuleczka do jakich spodenek.. itp ;) - chciałąbym jednak jakiegoś doradztwa w kwestii np. wózka czy nosidełka. Całe szczęscie, że Wy tu jesteście i artykuły na intenrecie, które znacznie pomagają... To tyle na ten moment - uciekam, bo sporo mam dziś jeszcze do zrobienia. Pozdrawiam bardzo cieplutko każdą z osobna. :)
-
-
Hej tarym bywalczyniom, nowym, i tym które się ukrywają ;), oby Laura - musisz być silną osobą. Nie wiem jakbym postąpiła w takiej sytuacji, choć wydaje mi się, że nie potrafiłabym wybaczyć... nie wiem. Jeśli tak - oj, byłabym często złośliwą zązą... W każdym razie, każda sytuacja jest inna, każde uczucie i osoba... Trudno powiedzieć jak się kiedy zachowamy, często życie weryfikuje nasze wyobrażenia... Tak czy inaczej rysa pozostaje... Andziulkaaa - pocieszę Cię, pomyśl, żę możesz siedzieć w domu i nie musisz się pokazywać światu, a ja miałam tak z górna i dolną wargą w dniu mojego wesela, więc sobie wyobraź ;(. Nigdy nie miałam gorszej opryszczki w całym swoim życiu... Wyglądałam jak klaun, a że oczywiście już dzień wcześniej i całą noc ryczłam z tego powodu... więc ogólnie nieciekawie. Ze spaniem to u mnie różnie... i jak muszę to nie wstaje rano (choć z trudem) jak nie musze to śpię dość długo. Nie przejmuj się, jeśli tylko masz możliwość - spij ile potrzebujesz :). Jak dzidzia się pojawi to już się będzie takiej możliwości :). emilka332 - u nas też jest Antoni w rozważaniach ;). Mojemu A. niesamowicie podoba się to imię... Juskaa - ja sobie zakupiłam ostanio ponczo... Ale to trzeba lubieć coś takiego :). Po za tym nie mam nic innego na wiosne :). manamana - ja też tylko po jednej stronie! :) Jeżeli to w ogóle jest to co myślę, bo wciąż nie mam pewności. Zawsze po lewej... i zawsze jak leżę na płasko :). Dziwne, delikatne coś jakby pękające banieczki ;) - wiem, brzmi zabawnie, ale nie wiem do czego najleiej porównać. ;) A TY kiedy najczęściej czujesz? fresh - nie znam się na tym kompletnie, ale sądzę, żę potwierdzenie ojcostwa przyda Ci się do pozyskania alimentów. Może Twój były ma nadzieję, że mu się z tym upiecze. Ja bym nie odpuściła... Nazwisko wolałabym dać dzeicku swoje. W ogóle to z ja bym za każdym razem przy spotkaniu z nim miała przy sobie dyktafon -sądzę, że strasznie, że dziecko porwie, że się nie przyzna do ojcostwa są wystarczające, żeby go pozbawić wszelkich prawa. Trzymajcie się zdrowo i pozytywnie Kobietki :)
-
Hej, Fresh - pomyśl, że lepiej, że to się stało teraz i wiesz jaki z niego drań... później było by tylko gorzej. Nie będzie Ci łatwo - ale na pewno łatwiej bez niego. Zobaczysz dzidzia wszystko Ci wynagrodzi :). zielona_trawa - ależ palant z tego lekarza... I że tacy ludzcie pracują z ludzmi. Trzymaj się zdrowo! Wiecie co - te sprzeczne opinie, który szpital dobry, a któy nie, wynikają zapewne z tego, że wszystko zależy od ludzi, którzy akurat wtedy mają dyżur... Trzeba po prostu liczyc na szczęście, że trafimy na kogoś normalnego...
-
Hej, ależ mam zaległości. Wczoraj po całym dniu gonitwy padłam, że nawet niśły nie miałam na przeczytanie co u Was... dziś trochę lepiej, ale -to nie to co przed ciążą - strasznie łatwo się męczę, nawet jak niewyiele wsumie zrobię... porażka. Do szkoły rodzenia się nie wybieram (choć myśle, że jak ktoś ma możliwość to czemu nie)- tak jak Juskaa przejżę youtube i mam nadzieję, że dam radę :). Juskaa - fajny masz ten brzusio :). ewelka_i_groszek - mnie też czasami potrafi boleć jajnik. Zapytałam spytać gienkolog jak byłam ostanio, ale skoro wszystko na usg bylo ok to pewnie tak poprostu może być. Ja nie mam najmniejszego pojęcia gdzie mój Okruszek jest dokładnie... Ja nawet macicy wyczuć nie potrafię... :/ kacha33 - zobaczysz będzie dobrze - tylko dużo odpoczywaj. Ważne już działasz z tabletkami. gosia30 - witaj w naszym gronie :) kreska_lew - wsółczuję... Nie wiem jak często Twoje dziecko ma anginy, ale jak czytałąm Twój wpis przypomniało mi się, że moj młodszy brat jak był dzieckiem ciagle je przechodził. Po jakimś czasie okazało się, że miał gronkowca. Gronkowca wyleczono i aginy znikły. Mam nadzieję, że córeczka już lepiej? WielkiZnakZapytania - trzymaj się dzielnie. Wszystko dobrze się ułoży. Współczuję Ci z całego serca tego wszystkiego co Cie spotyka :(. Ja tu się trochę wyłamię i powiem Wam, że właśnie dla mnie ślub kościelny miał duże znaczenie (nie dla mojego męża). I nie chodziło to o całą oprawę... Tak naprawdę marzyłam o cichym ślubie gdziekolwiek, najlepiej w jakimś łądnym zakątku świata ;). Niestety - są sytuacje, w których z rodziną się nie wygra. Więc było wesele... Czy u Was też już wiosna pełną parą? :)
-
Hej, oby laura, baffik, cukierkowamama, juskaa - dziekuję za nazwy leków! Teraz to wiem na czym stoję i o co prosić niedoświadczonego lekarza ogólnego :) cukierkowamama - troche mnie uspokoilas tym szczypaniem... więc i ja poczekam i zobaczę czy nie będzie gorzej.... baffik, emilka332 - ja też nic nie czuję takiego co pewnie mogłabym podpiąć pod ruchy maleństwa, a obecnie to już 18 tydzień sobie biegnie. WielkiZnakZapytania i Karola - dziewczyny trzymajcie się pozytywnie mimo tego wszystkiego i uważajcie na siebie. Emilka332 - mi normalnie ciśnieni wzrosło jak przeczytałam, że miałaś inny obiad szykować dla męża... wcale się nie dziwię, że mialas problemy z nerwicą i serce Ci bije niemiarowo. Mam nadzieję, że masz chociaż w tym wszystkim wsparcie od storny męża... oby Laura myślę, że ma naprawdę fajny pomysł w takiej sytuacji... czasami -wiem, że to rzadkość, ale ludzie potrafią nawet za opiekę nad domem, bo np. wyjeżdzają, oddać go pod wynajem. Może akurat cos taniego wpadnie Wam w ręce. Nie wiem co doradzić. A kwestia przerobienia domku? To znaczy - dwa osobne wejscia i dobudowanie drugiej kuchni. Wiem z autopsji, że koszty niemałe...ale to też jeszcze zależy jaki domek macie. W każdym razie powodzenia! Na pewno jest jakieś rozwiązanie. Chiriko - historia z rozrzuconymi śmieciami i jeszcze z kawałkami szkła poprostu mnie zszokowała. Co za zołza! Matko! Skąd się takie babska biorą?! Alii - witamy w naszym gronie :). U mnie z apetytem wsumie bez zmian :). Mi lekarz powiedział, że takie kłucia są normalne. Mam nadzieję, żę i u Ciebie nie ma powodów do stresu. chiriko - choć u mnie znacznie lepiej z takim zmęczniem prawie po niczym to jednak mama takie dni - jak dziś - że po prostu zrobienie czegokolwiek i czuję się jakbym ręcznie hektary ziemi przeorała ;). Całe szczęscie minęły mi trwające kilka godzin mocne osłabienia, że nawet stać bardzo nie mogłam. m4gd4 - też mam czasmi bardzo mocne swedzenie brzucha - najbardziej po bokach (pewnie dlatego, że skóra się rozsiąga). Ja nie stosuje w ogóle oliwki - próbowałam, ale to tłuste mazidło nie dla mnie :). Brzuch mnie jakos bardziej jeszcze po tym specyfiku swędział :). Ja mam taki naturalny kremik z malwą dla mam: mamagluck, wilde malve z firmy alverde (chyba firma niemiecka). Ktoś mi polecił... Prawda jest taka, że rozstępy to głównie kwestia genów, ale próbować ratować się trzeba ;).
-
Hej, Juskaa - biedaczku, ależ tego wszytkiego na raz... Życzę, żeby to wszystko udało się jak najszybciej pokonać. Ja w swoim życiu miałam ciągłe anemie - a teraz - nie mam żadnych objawów, które by mocno o tym świadczyły, a na badanie z krwi musze jeszcze poczekać... z moczu też. Powiedzcie mi, proszę - jeśli Wam coś źle wychodzi z moczem to macie jakieś objawy o tym świadczące? Martwi mnie fakt, że mi jeszcze nie robili badania moczu... Jeszcze 2 miesiace i będę w Polsce i przebadam się od stóp do głowy :). I czekam na to jak na zbawienie... Ale mam doła... raz, że mój A. tak mnie wkurzył, że cisnienie mi podniosło chyba na 200 to ... po drugie czuję, że moja grzybica naprawdę nie zostałą wyleczona. Jest dużo lepiej, ale wciąż czuję lekkie swędzenie i ogólnie jakiś dyskomfort. Nie uśmiecha mi się jechać kawał drogi na prywatną wizytę, za która też zapłace niemałe pieniądze... a pójście do państwoego lekarza pierwszego konaktu skonczy się tym, że nie skieruje mnie do ginekologa mimo próśb (już to przerabiałam) i sam przepisze coś... A ja jakoś im nie ufam :(. Dziewczyny - rzućcie mi nazwami antybiotyków, globulek co tam miałyście i wtedy pójdę i poprostu poroszę o konkretną receptę...Naprawdę już nie mam siły... Kurcze, żeby chociaż mieć tu możliwość kontaktu z n o r m a l n y m lekarzem. ;(
-
agata86 - super, że z chłopcami wszystko dobrze! :) Dziwi mnie ten Protex. Nigdy nie słyszałam, że możnaby go uzywać do higieny intymej. Bardzo dawno temu próbowałam uzywać do twarzy, ale niesamowicie (mimo dość tłustej skóry) mi ją wysuszał. Muszę spróbować tego "wynalazku", ja obecnie używam Białego Jelenia z korą dębu...
-
oby Laura - dziekuję :). Tego mi było trzeba :). Mówię Wam, ale mam dziś wielki brzuchol... naprawdę rośnie z dnia na dzień. Czuję lekkie przerażenie z tego powodu ;). Koszmar z tymi infekcjami. Ja wciąz nie jestem pewna czy udało mi się wyleczyć z mojej... niby ok, ale jakos dziwnie. Pewnie to już moja chora psychika ;). Dziś w każdym razie jedną półka w lodówce załadowałam samymi kefirami i jogurtami. Życzę wszystkim, które to dopadło, by szybko Was opuściło to dziadaństwo.
-
Dziewczyny - jecie może ryby z puszek? Straszną mam ochotę na makrelę z puszki... no i się waham, bo nie chcę jakoś dzidzi zaszkodzić.
-
Hej :) mag349 - jak Twoj synek - lepiej już? Teraz to chyba kurcze jakaś epidemia z tymi choróbskami. Widzisz, znieczulica to ogólnie powszechna jest... Dla mnie najgorsze co widziałam to jak ludzie udawali, że nie widzą, że jeden Pan jest niewidomy i troche się pogubił chcąc przejść przez przejście dla pieszych. A że to był Kraków to minłęo go z 20 osób i nic... Nim do niego udało mi się dojśc to myślałam, że serce z żalu mi pęknie. No cóż.. taki już podły ten świat jest. Tak czy inaczej przykre to bardzo. Masz racje - praktyka jest najważniejsza, a u mnie własciwie jej brak, bo mimo, że jestem za granicą to albo pracowałam z Polakami, a jeśli nawet nie to nie była to praca, w której miałam niewielkie możliwości na konwersacje z kimkolwiek. Trzeba poprostu trochę samodyscypliny i samemu wziąć się za nauke... ewelka_i_groszek - powodzenia w pisaniu pracy? Można wiedzieć na jaki temat? Juskaa- nie denerwuj się, bo dzidziuś nie wie co się dzieje i też się denerwuje :). Gdzieś czytałam o jakichś badaniach, że takie maleństwo jak my się stresujemy zaczyna ssać nerwowo paluszek :). Bardzo Ci współczuję tej sytuacji i takiej rodzinki... Niestety - sama byłam czegoś takiego świadkiem bynajmniej nie w mojej rodzinie, ale w rodzinei starszej pani, która się opiekowałam... Jak Babci się pogorszyło to nagle okazało się, że rodzina istnieje, a rzeczywiście majątek był ogromny... Musiałam pilnować żeby czegoś mi babci do jedzenia nie dosypali ;). Niecierpie takich pasożytów. Dziewczyny, widzę, że używacie odżywek do paznokci. Hm... zastanawia mnie to, bo czytałam, że odżywki są niewskazane, gdyż zawierają coś co może zaszkodzić dzidzi... Teraz juz sama nie wiem. kacha33 - masz racje, z reguły (podreślając: nie zawsze) życie ludzi za granicą tak właśnie wygląda jak piszesz... ciagle w pracy, jeśli już jest dziecko to zaraz do niani wędruje... Koszty mieszkania to często koszmar. Chyba, ze mieszkasz z kilkoma innymi osobami w jednym domu wynajmujac jeden pokoj, w którym jesteś z mezem i dzieckiem. Jeśli preferujesz normalność i masz normalną prace to spokojnie starcza na wszystko, ale cudów nie ma. Jak Twoje samopoczucie teraz- ja się zawsze próbuje ratować syropem z cebuli z dużą ilością soku z malin bo inaczej smak mnie odrzuca... No i herbatki z toną miodu i cytryny. :) Juskaa - kiedyś miałam tak jak Ty. Przenoszenie się z miejsca na miejsce nie było takim problemem. Ale jak będziesz miała te 10 lat więcej to (tak sądzę) zrozumiesz (choć życzę z całego cera być nie musiała), że wtedy to już trochę pod górkę. Powiedzmy z wiekiem zwiększa się potrzeba stabilizacji ;). Przynajmniej ja tak mam. I kolejny wynajmowany dom, mieszkanie... urządzanie, przenoszenie, malowanie i już się ma dość... Nie znam Ci, ale czuję, że super sprawdziłabyś się w takim biznesie o jakim mówisz. Powodzenia :)! Guernica - przykro, że tak się wszystko ułożyło. Ale jeszcze nic stracone! Życzę, by udało się załatwić wszelkie formalności bezproblemowo i znaleźć swoje miejsce w Polsce :). WielkiZnakZapytania - fiołki... no właśnie takowe chce zakupić, ale byłam w sklepie ogrodniczym i nie mieli. Uwielbiam kwitnące fiołki. Eh. mikka84m - wierzę... Tu w Anglii paracetamol leczy wszystko ;), na nieszczęscie sama się przekonałam i też sama wolę się leczyć jeśli już muszę.