Skocz do zawartości
Forum

SzczęśliwamamaAntka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez SzczęśliwamamaAntka

  1. My 21.08 miejmy nadzieję że tak też będzie:-)
  2. Witam! Co do położnej to u mnie w Lubelskim można sobie opłacić; koszt 200-300zł. Noc czy dzień, jej zmiana, czy nie jej,dzwonimy że rodzimy i Ona jest, ja co prawda nie korzystałam ale przyjaciółka tak, 4 lata temu i była bardzo zadowolona, pomagała tak przy porodzie jak i po nim przez kilka godzin. Co do szkół rodzenia to u mnie przy większości szpitali są darmowe, ale ja chyba również nie mam zamiaru korzystać, synowi krzywdy nie zrobiliśmy mimo iż oboje byliśmy "zieloni" więc i z maluszkiem damy rade. Co do mężów to ja narzekać nie mogę, Antkiem zajmuje się bez zarzutu od urodzenia, od 1 dnia kąpał, karmił, przebierał siku, bo od zapachu kupek było zawsze dużo więcej sprzątania-więc kupki ja, Z racji tego że ma teraz zimową przerwę w pracy to pomaga we wszystkim, gotować uwielbia więc gotuje, wstaje zawsze wcześnie z przyzwyczajenia więc ja mogę pospać, w sprzątaniu pomaga, a co najważniejsze JEST WROGIEM KOMPUTERA tzn. siada jak potrzebuje coś z allegro, przed telewizorem leży oczywiście, ale oglądając bajki z małym. Dopiero jak terrorysta pójdzie spać to kładziemy się razem i oglądamy jakiś fajny film( ja przez 5-10 min, bo zasypiam) ale mąż twierdzi że nie muszę oglądać byle bym z nim leżała:-) Co do rosnących brzuszków to ja miałam troszkę "wyhodowanego" sadełka (jestem niska a zanim zaszłam w ciąże przytyłam parę kilo i najbardziej było to widać na brzuchu) ale jak tak teraz patrze to chyba mój też się bardziej zaokrąglił, nawet mąż dziś jak dotknął to powiedział że to już chyba nie sadełko:-) Co jeszcze?! aha ruchy; ja w pierwszej ciąży poczułam ok 17-18 tyg teraz chyba jeszcze nie, chociaż z 2-3 dni temu coś mnie tam w środku za-miziało, ale myślę że to tak jak piszecie przesuwające się jelita, ale zobaczymy. Któraś pytała o zachcianki, ja jako takich nie mam jeszcze, chociaż wczoraj byliśmy na zakupach i kazałam mężowi szukać takiego prawdziwego, żółtego "Karmi" nie jakiegoś malinowego czy jakiegoś tylko takiego co ma 0,5% ale niestety w naszym markecie nie było.... wróciłam do domu nie pocieszona i ciągle o nim myślę ( a na ogól nie przepadam za alkoholem, przed ciążą tylko czasem kieliszek wina wódki wcale) ja USG mam 13.02 mam nadzieje że maluch rośnie zdrowo i nie będzie się zbytnio wiercił! Pozdrawiam wszystkie mamusie i miłego, sobotniego wieczorku życzę:-))))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...