Skocz do zawartości
Forum

diem

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez diem

  1. My też dziś bioderka. Na brzuchu lubi Michaś, jak ma dobry humor. Mąż mój całkiem dobrym człowiekiem jest, więc wstaje w nocy raz do przewinięcia pupki, chociaż teraz już coraz rzadziej, bo moje dzieci w nocy potrzeb nie załatwiają:) My mamy problem z czasem. Dwójka dzieci, mąż pracuje gdzieś do 16, a potem musi się uczyć, bo mu się studiów zachciało i to na polibudzie.
  2. Zazdroszczę wam jak nie wiem, Ja straciłam jakieś 10 kg i dalej nic. To znaczy, że jak bym była o 1 kg cięższa, to ktoś kiedyś pisał, że tucznik. Zaczęłam ćwiczyć z Chodakowską i mam zakwasy na tyłku, na brzuchu jeszcze nie bo nie umiem dotrwać do końca. Na szczęście Michaś jest aniołkiem. Ze wszystkim się wyrabiam, Kamil też się już wyciszył.
  3. Michaś ciągnie tylko cyca, po jednej porcji sztucznego mleka, nie robił kupy przez 3 dni, płakał, a jak już zrobił ( z moją duuuż pomocą, to była gęsta i było jej przynajmniej 10 razy więcej niż zwykle. Ściągać nie umiem. boli, leci tyle co kot napłakał, ale jutro idę do chirurga szczękowego z ósemką, która boli na pół twarzy, więc muszę coś wydusić, żeby mnie mogli znieczulić. Ciekawe ile cudeniek just na cycyu a ile na butli??
  4. Jamelka chyba 80g? Michaś waży 4725, a ze szpitala jak żeśmy wychodzili to było 3120.
  5. Dziewczyny, dawno nie czytałam więc przepraszam jeśli powtarzam. Chce mi się płakać jak nie wiem. Jak tylko troszkę pochodzę (np. zakupy w tesco) boli mnie całe podwozie. Mam problem z chodzeniem. Połóg zakończę za 3 dni. Doktor internet twierdzi, że to obniżenie macicy. Poradźcie coś, bo już nie wiem co ze sobą zrobić. To takie strasznie upokarzające, nawet z mężem nie mogę pogadać, bo się wstydzę. Próbowaliśmy wczoraj odświeżyć pożycie. Taka porażka, że długo nie zdecyduję się na powtórkę. Jakoś tak strasznie luźno. Was się jakoś nie wstydzę. Pomóżcie, proszę.
  6. Michaś też tylko na piersi, tym razem nawal w 4. dobie i tylko 1 dzień. Już w ogóle nie boli jak się przysysa. ssie króciutko bo max 10 min i usypia, tak parę razy (2-3) i koło 2-3 godz. przerwy. Między 18, a 19 je cały czas prawie. przybrał z 3300, do 4100.
  7. Hej wszystkim, dawno mnie nie było bo urwanie głowy z tymi synami:) Doszła nam grypa żołądkowa, mój Starszy bardzo ciężko ja przeszedł, ja też zresztą tylko troszkę lepiej. Karmię i nie wiem czy efektywnie, bo położna ostrzegłam, żeby lepiej nie przychodziła, bo rozniesie choróbsko po maluchach i sama się pochoruje, ale ciuszki już za małe, te co były za duże nieco. Starszy zazdrosny, ale nie ma pretensji do małego, tylko do nas, najgorzej jak są goście, bo im wchodzi na głowę, a zawsze był taki grzeczny... ech. Nie możemy się złamać. Krejzolka dasz radę. Spij, jak tylko Xawcio zasypia, chociaż na 10 min, tak piszą w mądrych książkach. Zaraz idziemy na dłuuuuugi spacer, może się uda maleństwo zważyć. A i wydaje mi się, że te piękne uśmiechy są coraz bardziej świadome.
  8. moje sutki i przy jednym i drugim się uspokoiły po 2 tygodniach. A mieszankę przy ulewaniach można kupić antyrefluksową, o ile się nie mylę ma oznaczenie "R".
  9. Hej cudeńka:) U nas jelitówka już prawie opanowana. Jeszcze mój G trochę cierpi, ale daje radę. Co do biustów. Dziewczyny jesteście wielkie, za to, że chcecie i próbujecie. W Anglii pytają czy chcesz karmić i nikt nie próbuje nawet przekonywać, bo duża część brytyjek po prostu nie chce karmić. Mówią, że ich ciało było dla dziecka przez 9 miesięcy i wystarczy. Ja jestem za tym, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Nie ma co poświęcać wszystkiego i się umartwiać, a potem mieć ciche pretensje do potomka. Po tym porodzie wszystko jest ok i tego każdemu życie. Po starszym przeżyłam koszmar. Każde karmienie-niesamowity ból (zator), każda wizyta w toalecie- łzy plus reszta tych wątpliwych uroków jak niewyspanie. Baby blues na całego. Mama mi pomagała, próbowała wspierać, ale mówiła, że za jej czasów to nikt nawet nie myślał, że może mieć zły humor. Czułam się jakbym się absolutnie nie nadawała na mamę. Przeszło po jakiś 3 tygodniach razem z bólem. Może brzmi to patetycznie, ale jesteśmy bohaterkami. Wszystkie.
  10. leosiowa nie chcielismy dawac smoka, bo starszy sie uchowal bez ale wczoraj tez tak pomyslala jak mowisz i dalam. rano mu sie jeszcze ulalo ale tylko troszke. Gorzej ze Starszym. Trzymam za Was matki rodzicielki. Ciekawe jak krejzolka. A lewatywe robilam sobie sama przed Starszym, bylo ciezko, ale się da.
  11. A ja już nie mam siły ani fizycznie, anie psychicznie. Starszy ma grypę żołądkową i nie potrafię zbić mu gorączki. 38,9. Był u lekarza, dostał zastrzyk i skierowanie na oddział 'jakby co'. Wczoraj od 2 w nicy walczył mój G, całe szczęście jest w domu. Staraliśmy sie izolować małego, cały dzień siedział ze mną w pokoju i kwękał, a dokładniej się darł jak tylko go odklejałam od cycka. Jak zasypiał to latałam do Starszego, przebierałam się i znów młodszy. W kąpieli młodszy się uspokoił i zasnął. Przychodzę o 22 do niego, a tam zarzygane łóżeczko. Już nie wiem co robić.
  12. Dziewczyny, ja wiem, że personelowi lepiej się nie narażać, ale jak macie wątpliwości, poproście na piśmie o odmowę wezwania lekarza czy wykonania badania, jestem pewna, że nikt Wam nie odmówi. I zawsze miejcie kogoś ze sobą (świadka) wtedy znacznie trudniej odmówić. A potem się takich pacjentów załatwi, żeby tylko nie narobili problemów. Pamiętajcie, że chodzi o wasze dzieci, o ich życie, a nie o Wasz komfort.
  13. krejzolka, ciekawe czy Ci dadzą żel prostaglandynowy, czy oxy, mi przy starszym w |LCH dali zel i poszło całkiem szybko. W Polsce nie ma żelu, tzn jest ale bardzo drogi.
  14. Gratuluje wszystkim mamuśkom! Szpitala współczuję, u mnie po porodzie też jedna chrapała, ale byłam tak zmęczona, że było mi wszystko jedno. malinowaa, a Cie absolutnie nie chcę stresować, ale weź zmierz ciśnienie, bo puchnięcie i wymioty to mogą być objawy gestozy. Chociaż pewnie przewrażliwiona jestem.
  15. Z tymi tynkami to nie prawda jest. Ten brzuch twardniał dokładnie jak przy przepowiadających, potem doszedł do tego ból jak przy okresie, a w końcu wyraźne odczucie nacisku na dole. Rozwarcie można sprawdzić, ale z brzuchem to straszna akrobacja. Ja bym te bóle zignorowała, to mąż się uparł na szpital. Położne na szkole rodzenia mówiły, że głównym wyznacznikiem jest regularność tych skurczy. Mówiły żeby jechać jak od godziny są co 10 min i trwają 30s. U mnie od razu były co 3 min, ale to pewnie przez ten olej. Trzymam kciuki.
  16. Hej mamuśki Nikogo nie przekonuję, ale ten olej rycynowy naprawdę działa (oczywiście jeśli wszystko gotowe) Jedyne chyba ryzyko to przeczyszczenie, ale przed porodem i tak jest wskazane. Od bardzo dawna nie czułam się tak dobrze jak teraz. Po Starszym było duużo gorzej. Bolały piersi, krocze, psychika. Za to mój szanowny G. w drodze z porodówki zgubił mój dowód osobisty;/
  17. Gratulacje dziewczyny! Napiszcie dokładnie jak to było i dajcie znać, jak wam idzie karmienie. Ja mam dziś już nawał i ledwo ruszam rękami. Dwupaki nie a martwcie się, to już naprawdę finisz. Dziewczyna, która przyszła z porodówki po mnie, tylko że wieczorem, jeszcze taka wymęczona, my ją pytamy jak było, a ona, że poród jest przereklamowany i wcale nie tak źle. Tak, że nie bójcie sie aż tak.
  18. Dokładnie 6.03 braciszek na razie go nie odstępuje. Jak jest w nocy szczerze mówiąc nie wiem, bo w szpitalu na noc dzieci zabierali. Na razie je i śpi. Mnie bardzo boli brzuch, ale nie przez cały czas, macica się obkurcza i sutki, ale wiem, że niebawem to przejdzie. Już niedługo wszystkie będziemy mieć nasze maleństwa przy piersi:)
  19. Witam z powrotem. Jestem już w domku z Michasiem. Jednak nie przeszło po koktajlu z olejkiem rycynowym. Skurcze co 3 minuty jak się zaczęły koło 22.30 tak trwały z 2 12 minutowymi przerwami. Koło 1 pojechaliśmy do szpitala, rozwarcie 3 cm, na ktg-nic. Położna potwierdziła, że skurcze są, ale się nie piszą, pewnie za dużo tłuszczyku na brzuszku. Usg, pomiary, badanie, na porodówkę trafiliśmy koło 3. Do 5 było zabawnie, rozmawialiśmy, śmialiśmy się. badania strasznie bolały, bo macała tą szyjkę, ale skurcze do tego czasu były takie, że ja chciałam w domu spać, a G się uparł, że szpital. 5.15 badanie i poszły wody. Powiedziała, że teraz skurcze mogą się nasilić. Bolały potwornie, prawie nie ustępowały. Zabroniła przeć, a ja nie umiałam nie przeć, chociaż się starałam. 5.30 pozwoliła przeć, 5:35 Michaś już był. Parłam ze 3 razy. Łożysko po jednym parciu wylazło. 3300, 56cm, 10 apgar, chociaż był owinięty pępowiną. G ciął i zresztą bardzo pomocny był, bo bym się zanudziła. Dziś wypis i do domku. Nie popękałam. Jedyne co mnie boli to brzuch, jak mały je. To normalne i podobno z każdą ciążą boleśniejsze. Bolą też sutki, szczególnie jak się przysysa. UFF dużo tego a jeszcze wam napiszę:)
  20. no i przechodzi...zwariuje już bym tak chciała mieć to za sobą
  21. Wypiłam ok 19 koktajl z olejkiem i koło 21 mnie przeczyściło. Jakoś tak 21.30 zaczął boleć brzuch i teraz odkąd zaczęłam to pisać ( te godziny) miałam już 9 skurczów co 3-4 min. Nie wiem czy to to. Żeby rodzice tu przyjechali do Starszego potrzebują 30 min, kolejne 20 do szpitala.
  22. Jeszcze nie rodzę. Też mam zły dzień. Poszłam do przyjaciółki licząc na wsparcie, a dostałam tylko wyrzut, że zachowuje się jak dziecko, bo jak można się umawiać z lekarzem, jestem idiotką, że tam wczoraj jechałam i takie tam. Starszy cały dzień ma muchy w nosie. Poszłam do kościoła, bo popielec na 18, okazało się , że wyjątkowo dziś na 19, a i tak żeśmy ze starszym godzinę po zebraniu w przedszkolu chodzili po osiedlu czekając na tą mszę. Wyjątkowo zły dzień, mojego jeszcze nie ma, bo u mojej przyjaciółki miał coś przy kafelkowaniu pomóc. Kupiłam olej rycynowy i chyba sobie go wypiję. Wiem, że opinie różne na ten temat. Gratulacje dla noworozpakowanej mamuśki i jej okruszka. Na pewno wszystko będzie dobrze. A Wam dzięki za wsparcie, naprawdę doceniam, bo się nie znamy, a rozumiecie mnie lepiej niż najbliższa przyjaciółka. Chyba nadszedł czas weryfikacji życia towarzyskiego...
  23. Lipa powiedział "znajomy" lekarz i odesłał mnie do domu nawet nie badając, po samym ktg. Jestem całkowicie rozstrojona nerwowo, bo już się nastawiłam i nadenerwowałam.W dodatku starszy się drze jakby go ze skóry obdzierali, udzielił mu sie chyba nastrój.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...