Skocz do zawartości
Forum

KariKari

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez KariKari

  1. Młoda Fasolka - termin z OM to 31 grudzień biorąc pod uwagę mój 31 cykl, jakbym tego nie uwzględniała to byłby 26 grudnia. Z USG wyszło 5 tyczeń a potem na kolejnych wahania ze 3 albo 4 styczeń. tak piszecie o mieszkaniach i ich cenach i się zastanawiam jak kiedyś ludzie nie brali kredytów i kupowali a teraz jak nie masz zdolności to nie dostaniesz kredytu czyli o swoim gniazdku można sobie pomarzyć... a potem dziwią się, że młode osoby nie chcą się ustatkować i nie chcą dzieciaczków bo najpierw muszą się dorobić. Masakra jakaś. Moja Królewna dziś skutecznie chce poprawić mi humor i tak szaleje i się wypycha, że cały czas ja czuje i faktycznie... aż uśmiech się pojawia jak taka mała istotka dużo rozumie... pewnie chce powiedzieć: Mamusiu to jestem i chcę byś się martwiła.... siły to ona ma po tatusiu :) ciekawa jestem która mamusia następna się rozpakuje? a kilka jest takich faworytek :)
  2. banki i instytucje... wszyscy siebie warci i jednym wiatrem podszyci - obiecują złote góry a w realu wychodzi zupełnie inaczej... ciekawe co u Sylwuni - tak dziś o niej myślę... wogóle zazdroszczę tym które są już w bezpiecznym czasie ciąży.... bo ja jakbym była w takim czasie i wiedziała, że moja Niunia już może się rodzić to stosowała te wszystkie sposoby przyśpieszające.... wogóle dziś jak tak pisałyście o terminach prodów to wkurzam się bo już sama zgłupiałam. termin mam na 31 grudnia (cała wieczność) a z usg 5 stycznia i bądź tu człowieku mądry..... a jeszcze ta szyjka - duże prawdopodobieństwo wczesnego porodu.... jakieś to dla mnie niejasne jest nadal. no pomarudziłam....
  3. Sylwunia strasznie się cieszę i super, że trafiłaś na tak fachową opiekę.... Widać,że twój przypadek jest dla nich priorytetem skoro tak szybko ogarnęli drugi szpital. Super, że masz już swoje Skarby przy sobie.... Gratulacje Marta A - a jakoś dziś nie mam ochoty na zwierzenia. Troszkę problemów mam w związku z firmą, ale pieniądze nie są najważniejsze. Najważniejsza moja córeczka, która tak szaleje i zniekształca brzuch że się uśmiecham mimo wszystko... to dla mnie największe słoneczko na tym świecie... idę poleniuchować przy herbatce i cieplutkich jeszcze pączusiach małych z mojej ulubionej cukierni.
  4. Zapewne Sylwunia jest już po porodzie skoro wody jej odeszły. Mam nadzieję, że wszystko w porządku i zarówno ona jak i Maluszki są zdrowe... czekamy na wieści.... nadrobiłam kilkugodzinną zaległość, jednak nie mam dziś weny do pisania miłego dnia dziewczynki
  5. Dziewczynki powiedzcie mi bo właśnie zorientowałam się, że wczoraj skończyło mi się zwolnienie a wizytę mam dopiero w czwartek i kurcze boję się, że będzie lipa z wypłaceniem świadczenia. Doczytałam się, że lekarz może wystawić do 3 dni wstecz zwolnienie przy jego kontynuacji więc bym się łapała na to. Czy faktycznie tak jest?
  6. Olusia treść na pewno dotrze do wykładowcy. A żeby nie było możesz podać powód zwolnienia, że musisz leżeć, bo.... wtedy będziesz miała niepodważalne argumenty. Powodzenia i oby się udało.
  7. jakie to miłe uczucie gdy ma się już wszystko dla Maluszka, nie trzeba biegać po sklepach.. i tak bym nie miała siły.. :) a takto siedzę sobie w domeczku i już się wzięłam za prezenty gwiazdkowe bo potem to głowy an to nie będę miała :)
  8. ja tu sobie zajadam Budyń a czytam na forum i jakichś daniach z łożyska.... no aż mnie cofnęło.... :) nie nie to nie dla mnie Co do szkoły rodzenia to ja nie wyobrażam sobie iść sama - dzięki niej mój mąż dowiedział się rzeczy bardzo ważnych i być może ja bym mu takich informacji nie przekazała. Na pewno bardziej sobie uświadomił całą sprawę. Wczoraj mieliśmy zajęcia z psychologiem i każdy mówił czego się boi i mówiąc szczerze faceci boją się najbardziej tego, że nie będą mogli Nam pomóc, że będą bezsilni. Nie są w stanie wyobrazić sobie tego bólu co my będziemy przeżywać.... po tych refleksjach rozmawiałam z moim Łukasiem i on do mnie z tekstem, że ciężkie zadanie przede mną ale jest pewien, że dam radę i on zrobi wszystko by mi w tym pomóc by jak najszybciej była z nami nasza córeczka... to takie miłe i budujące :)
  9. Rudaopole – superancka sesja…. A jaka potem pamiątka… chyba tez poproszę mężusia o zrobienie kilku fotek z przygotowań… Młoda Fasolka – biedactwo… to fatycznie kiepska sytuacja… też bym ryczała jakbym się w takiej sytuacji znalazła… wiadomo z kredytem ciężkie czasy nastały… może jak emocje opadną to jakieś rozsądne rozwiązanie znajdziecie.. i tak jak Kristafowna mówi, nic nie dzieje się bez przyczyny… może to znak dla Was, że będzie lepiej, że będziecie na swoim i w końcu będzie coś wasze czego Nikt wam nie zabierze…. Życzę szybkiego rozwiązania problemu. 111magda ja miałam CRP na ostatniej wizycie i mój wynik to: 6,2 i moja pani doktor nie miała zastrzeżeń do niego. I tak jak Vanesa mówi, gdyby było sporo podwyższone to trzeba reagować a w takiej sytuacji jest ok. Martaa89 – wczoraj gadałam na SR z koleżanką Tora co do dnia ma ten sam termin i ma te same bóle i dolegliwości.. uświadomiłyśmy sobie, że 6 tygodni wytrzymać a potem będziemy starały się przyśpieszyć… :) Iza-majka – ja tez od wczoraj walczę ze zgagą ale taką konkretną, jakby mi wypalało…. Moja teściowa od razu, że to od jedzenia to nerwa złapałam i wyjaśniłam, że w ciąży tak może być bo inaczej pracuje organizm… zapiłam i zagryzłam i poszłam do łóżeczka… Megi – no to już gotowa do najważniejszego wyzwania możesz szaleć i wywoływać poród naturalnymi sposobami :) jak coś to pamiętaj Nas tu informować :) Nati witaj ponownie :) a z tym moim wcześniejszym rozpakowaniem to w serduszku liczę na to… już nie mogę doczekać się przytulenia mojej Malutkiej… wczoraj na SR uświadomiłam sobie, że to o czym marzyłam za chwilę się spełni… niech mnie ktoś uszczypnie to takie cudowne…. Mimo dolegliwości i marudzenia, że ciężko jest we mnie taki mały człowieczek :) nie mogłam spać w nocy bo o tym myślałam tak mi to do głowy weszło… to było jak piękny sen, z którego nie chciałam się budzić – a rano dziś mówię to nie sen to się dzieje i wtedy poszłam do pokoiku Malutkiej…. Kocham to miejsce… Carolineee podziwiam za ten zapał do pieczenia – ja gotować uwielbiam ale pieczenie to już nie dla mnie… może dlatego, że nie byłam łasuchem do słodkiego… Aabalik – pięknie opisałaś swoje porody i obyśmy my podczas tych wyjątkowych chwil nie straciły głowy i nie spanikowały… niby teraz mówimy, że się nie boimy, że jesteśmy odważne, ale stres robi swoje…. I niestety często zatrzymuje akcję porodową… ja zapowiedziałam mężowi, że jak będzie wiózł mnie do szpitala to ma włączyć głośno jakąś wesołą muzykę i zamiast Myślec o bólu będę śpiewała tak głośno ile sił w płucach :) Czas poleniuchować po śniadanku… Miłego dnia dla Was mamusie :)
  10. soqlka literki mnie urzekły i jeszcze powiedz, że sama je zrobiłaś? dziewczynki z tym twardniejącym brzuszkiem to dziś jakoś bardziej odczuwam plus krocze i jakby brzuch miał mi spaść zaraz.... dziwnie aż....do czwartku spoko dam radę, ale na wizycie zaytam ja się zastanawiam czy podczas krótkiego ktg lekarz jest w stanie określić czy są skurcze ale nie takie w danym momencie a w ciągu ostatniego czasu - czyli kilka dni wstecz? w czwartek na wizycie poproszę o usg niech mi zrobi sprawdzimy szyjkę i podejrzymy Malutką... zobaczymy jak przygotowuje się na spotkanie z rodzicami z komputerem sytuacja opanowana - moje skanowanie i wywalenie wirusa było czymś najlepszym co mogłam zrobić i dzięki temu danych nie straciłam... komputerowiec nasz wpadł do domku i mi sprawdził wszystko... no i pomyślimy o jakimś serwerze by wszystkie dane były dostępne i z mojego i z męża kompa firmowego.... więc jestem już spokojniejsza... kurcze niektóre dziewczynki za miesiąc o tej porze będą miały już poród za sobą a ja muszę czekać do 31... ajjjj... zmęczenie i ciężkość jaką odczuwam psuje mi humor mimo, że uważam że ciąża to cudowny i wyjątkowy czas to jednak fizycznie jestem zmęczona i obolała...
  11. Olusia i dobrze zrobiłaś. Niestety doczekałyśmy takich czasów, że płacimy składki a i tak do lekarza prywatnie musimy chodzić.... co do skurczy to też się u mnie pojawiają ale sporadycznie więc wiem, że to normalne. Kurcze to już w każdej chwili może się wszystko wydarzyć...
  12. Madlenka to normalne bo organizm przygotowuje się do porodu i kości się rozchodzą... mnie krocze boli jakby coś w środku rozrywało... jeszcze trochę musimy wytrzymać mimo kiepskiego samopoczucia....
  13. no to u mnie z ruchami malutkiej różnie bywa. Są dni kiedy kręci się, kopie i rozpycha jak szalona a są tez i takie gdzie grzecznie coś majstruje i bawi się moim pęcherzem jakby stado robaków mnie tam łaskotało. Co do wizyt to dopiero były pierwsze wizyty ciążowe a tu już końcowe ostatnie. CO do torby to ja już praktycznie mam wszystko spakowane, tylko takie drobne rzeczy jeszcze i muszę zorganizować albo większą torbę albo drugą bo spakować dwie baby to nie lada wyczyn jest :) a wiadomo pieluchy, kocyk, ubranka, ręczniki, podpaski miejsca zajmują... zastanawiam się kiedy kupić biustonosz do karmienia
  14. siedzę i walczę z tym komputerem. Dobrze, że jeszcze w domu stacjonarny jest na którym mąż obrabia fotki to awaryjnie on mi pomaga. Wirusa zlikwidowałam i mam nadzieję, że zacznie normalnie działać.... już ma przebłyski normalnej pracy Madziara dzięki za słowa otuchy... a co do twojego USG to powiedz żeby ci lekarz zrobił, że chcesz być spokojniejsza. Kurcze co chwila moja Niunia majstruje coś przy pęcherzu moim...
  15. witajcie dziewczynki weekend się skończył i znów nuda.... ajjj siedzenie w domu mnie jakoś dobija a jeszcze w dodatku ktoś (nawet wiem kto) podczas gdy nas w domu nie było korzystał z mojego firmowego kompa gdzie dziś patrzę a mam wirusa nie mogę z niego korzystać, no totalnie nic i zero internetu mimo, że na innych kompach jest ok... wściekłam się i wykrzyczałam mężowi że nikt nie ma prawa firmowego mojego kompa ruszać bo tam mam ważne dane i nie mogę ich stracić.... więc jestem uwięziona i zero kontaktu ze światem a dziś mam dużo roboty na nim bo muszę zamknąć zeszły miesiąc.... no moja agresja sięga zenitu.... ajjj to się wyżaliłam wszystko mnie boli i źle spałam.... już chyba gorzej być nie może. byle do czwartku - mam wtedy wizytę :) ciekawe czy znów będę mieć usg skoro 3 tygodnie temu miałam. Osobiście wolałabym mieć bo ciekawa jestem ile na wadze przybrała moja Niunia i co u Niej słychać.... tak się zastanawiałam czy na usg będzie widać czy dzidzia ma włoski bo strasznie jestem tego ciekawa która z Was jeszcze w tym tygodniu ma wizytę?
  16. Młoda Fasolka kupiłam mroźny czekoladowy brąz i jestem zachwycona efektem. Kolor idealnie jak u fryzjera, SA miękkie i nie niszczą się tak jak te z amoniakiem. Teraz czekam na efekt ile czasu pozostaną na moich włosach. :) także dziękuję za podpowiedź :) Aleksandra – takie bóle to i ja mam jakby mi się kości łonowe rozchodziły, aż mówiłam mężowi że boli i pokazałam na krocze.. Mimi proszę jakie piękne imię dla córeczki :) hi hi moja imienniczka będzie :) Olusia pokaźny brzuszek :) i jakie tło super…. Normalnie mogłabym patrzeć na dziecięce pokoiki bez końca… Mae – niby dotarło do mnie, że już listopad, ale Ty uświadomią mi, że niektóre z Nas już na koniec miesiąca będą rozpakowane…. Niech nam szybko mija czas, niech nasze porody będą spokojne, bez komplikacji i minimum bólu oraz by Maluszki były zdrowe…. 111magda – ja mam czasami kołatanie ser ducha takie dziwne, a wczoraj to miałam tak, że myślałam, że na cmentarz nie pojadę. Ogólnie w piątek miałam dzień podróży do rodziców by na groby razem pojechac tradycyjnie… Droga mnie męczyła i trwała 2,5 godziny…. Jak wysiadłam to całą obolała. A wieczorem moja Maleńka dała taki mi koncert, że myślałam, że wszystkie wnętrzności mi zdemoluje. Wczoraj pojechałam na cmentarz ale wlekłam się i udało się posiedzieć na ławce bo było ciężko stać. Wracając już ledwo szłam do samochodu i później to odczułam…. A potem miłe spotkanie rodzinne, wszyscy się zjechali i spotkałam z kuzynkami ich rodzinami, i mogłam ponosić i poprzytulać jej miesięcznego synka…. No cudo do schrupania… jak tylko go zobaczyłam to nie licząc karmienia to całkowicie przejęłam opiekę nad nim tak uwielbiam dzieciątka… Przewijanie zajęło mi chwilę bo był głodny więc niespokojny a potem tak mu u ciociuni było, że zasnął mi na rękach a jak włożyłam go do wózka to się obudził… a jak słodko się śmiał…. Ajjjj ja już chce moją Królewnę mieć przy sobie. Dziś wstałam cała obolałą – biodra coraz bardziej dokuczają i te kości w kroczu jakby się rozchodziły. Do tego jestem marudna, chce mi się płakać… mam chyba jakiś dołek…. Czuję się nieswojo we własnej skórze i jest mi ciężko już…. Dziś nie robię totalnie nic… i jak mężuś nie zrobi obiadku to będziemy głodni… ja strajkuję…..
  17. Sylwunia jak dobrze, że się odezwałaś… biedactwo ty to dopiero musisz mieć cieżko a mu tu narzekamy. Niestety humory dopadają każdą z Nas…. Ale jak coś zawsze możesz się tu Nam wyżalić byleby zrobiło Ci się lżej :) Soqlka super, że po wizycie wszystko dobrze i oczywiście obowiązkowo przestrzegaj wskazówek lekarza – leż i pachnij :) później nie będziemy miały na to czasu. Młoda Fasolka – kupiłam tą farbę – spróbuję… jak mi będzie pasowała to będę kontynuować jej zakup :) Vanesa – dołączam się do trzymania kciuków…. Niektórym kobietom dzieciątka przekręcały się nawet w 36 tygodniu więc jeszcze troszeczkę czasu jest na to. Ja właśnie gotuję barszczyk czerwony bo mi się chciało i rodzinka ma smaka na mojego wyrobu barszcz więc będę mieć obiadek dla nich. Do tego kupiłam w świetnej cukierni paszteciki z kapustą i grzybami z ciasta francuskiego, aż się nie chce samemu robić a wiem, że są z naturalnych składników… już ślinka cieknie na myśl o barszczyku :)
  18. Pateczka – ja tez mam bazę, top i lakiery Shella i mówiąc szczerze top to jeden wielki niewypał. Kupiłam potem dowiedziałam się, że lepiej gelishem topem kończyć. Shellaca top zgęstniał i niewygodny do nałożenia i nie świeci się tak jak powinien. Tak więc po 3 miesiącach używania kupiłam gelish i efekt rewelacja. A żeby lakier się dobrze trzymał to mi też podpowiedziała kosmetyczka by końce dokałdnie domalować by nie narażać pazurka na odpryskiwanie i odchodzenie lakieru. Vanesa – dziękuję za podpowiedź odnośnie ciuszków… :) Kristafowna - tez miałam Was spytać o rozstępy. Ja z uporem maniaka stosuje codziennie krem na piersi i na brzuch i jak na razie jest super. Oby tak do końca już. No ale niestety na geny nie mamy wpływu i jak mają się pojawić to się pojawią. Chociaż moja mama i siostra po ciążach nie miały rozstępów więc i ja łudzę się, że ich mieć nie będę. A co do suplementów wapnia to ja nic nie biorę, jedynie to mobilizuję się do picia większej ilości mleka i jedzenia nabiału Aleksandra – dziękuję za pocieszenie i tak samo sobie tłumaczę, że przecież nie urodzę w samochodzie w drodze do szpitala, że takie rzeczy tylko w filmach :) Sówka, a może pogadaj z lekarzem o przypadłościach w twojej rodzinie z porodami może zmieni ci termin CC i jak to normalny lekarz to pójdzie ci na rękę i zrobi tak jak chcesz. Carolineee – ja tez łykam żurawit i dzięki niemu ph spadło z 9 na 6 więc idealnie :) a relacja z wizyty no super wieści :) tyle strachu a tu już dzidzia praktycznie na wyciągnięcie ręki :) Gabi trzeba było taką kartę upamiętnić fotką i wysłać do TV… wstrzymanie przyjęć na porodówkę, kurna to nie ból zęba tylko przyjście na świat nowego człowieka i nie da się tego zaplanować ani wstrzymać…. Chore jakieś…. A który to szpital? Jakby mnie odesłali bo nie mają miejsc oj nie darowałabym i na pewno narobiła takiego zamieszania ze NFZ by zaczął się zastanawiać jak raz na zawsze rozwiązać taki problem. Mae ja też codziennie przeglądam czy Sylwunia pisała i nawet do niej pisałam, ale bez efektu… coś mam przeczucie, że już ma swoje bliźniaki w ramionach…. Bo gdyby było inaczej na pewno dałaby znać. Młoda Fasolka – dzięki za podpowiedź z tą farbą, Może i ja spróbuję sobie ją zrobić. Ciekawe czy w Rossmanie ją znajdę. Soqlka powodzenia na wizycie i czekamy na relację :) Ja już po śniadanku, muszę się spakować bo dziś do rodziców śmigamy więc 2,5 godziny w korkach jazdy… przerażające.. Wczoraj postanowiłam wybrać ubranka do szpitala dla Dzidzi mojej i od razu spakowałam jej i moje rzeczy, do tego jeszcze kilka rzeczy które muszę dokupić dorzucę i komplet. Problem w tym że torba którą mam jest za mała by mi się wszystko zmieściło… Miłego dnia mamusie :)
  19. szalejecie dziewczynki z ciuszkami - ja mam na 56 i 62 komplet natomiast 68 i większe to pojedyncze sztuki więc chyba czas zacząć się w nie zaopatrzyć... ale cały czas ma dylemat czy na 68 kupić lżejsze i body z krótkim rękawem - jaka pora roku wtedy będzie? witam nowa mamusię :) co co cykora na zbliżający się poród - to ja się nie boję samego porodu a tego czy zdążę do szpitala dotrzeć..... nie mogę doczekać się kiedy zobaczę i przytulę moje Maleństwo.... ale mi dziś sklep internetowy Happymum zrobił niespodziankę -zamawiałam sukienkę no i będzie opóźnienie w dostawie więc najpierw maila napisali więc powiedziałam, że poczekam. A dziś zadzwonili czy potwierdzam, że poczekam ja że tak, że jeszcze mam chwilkę czasu, że muszę ja mieć na 8 listopada a ona że dziękują za wyrozumiałość i ze dostanę od nich prezent... ciekawe jaki? ale miło z ich strony :)
  20. uuu widzę, że u nas wszystkich dziś kiepski dzień jest.... niestety musimy być cierpliwe, wyżalić się tu na forum i spędzić miło czas... zebrało mi się na sentymenty i włączyłam sobie polskie piosenki takie romantyczne.... chyba czas coś znów zjeść bo się głodek odzywa.... Niunia prostuje się o moje żebra.... ;)
  21. Witajcie mamusie Z tym nastrojem to zgadzam się z Mae że niestety ciężar daje nam w kość. Nie ma się co dziwić, że jesteśmy zmęczone bo nawet najsilniejszy facet w pewnym momencie miałby dość… ale jeszcze troszeczkę musimy wytrzymać Madziara z tą nadaktywnością Twojego Skarba to mi się wydaje, że to normalne bo na przykład zmienia pozycję i stąd te kopniaki. Carolineee powodzenia na wizycie i czekamy na dobre wieści. Ja wstałam z bólem pachwinach nie wiem dlaczego tak jest… aż musiałam wyżalić się mężusiowi że mi ciężko że chcę mieć to już za sobą.
  22. Robicie mi smaka na te słodycze a dziś jeszcze nic słodkiego nie jadłam…. To mój sukces… ale właśnie męża wysyłałam do sklepu po czekoladę Wedla truskawkową i colę w szklanej butelce. Młoda Fasolka – naklejki to dzieło twórcze twojego mężusia i wcale nie uważam by było za dużo…. Kącik dla dziecka musi być kolorowy :) Paula20 to leż i odpoczywaj… zdrówka życzę… mam nadzieję i mocno kciuki trzymam za to byście jeszcze troszkę wytrzymali w dwupaku Aleksandra to odpoczywaj i relaksuj się…. Na szczęście dolegliwości II trymestru niebawem nas opuszczą :) Asiek też mam takie dziwne pobolewanie jak się przekręcam, ale to niestety nasz ciężar a raczej brak równowagi na ciele po prostu się przetaczamy z boku na bok :) takie małe słodkie słonice jesteśmy :) Carolineee ja się też zastanawiam nad zmianą pościeli, ale właśnie pomyślałam o tym ile gimnastyki to będzie więc chyba mężuś to zrobi za mnie :) Iza-Majka ja też nad planem porodu się muszę się skupić chyba, że z moją położna to omówię i wypełnię…. No mam jeszcze troszkę czasu… Martaa89 super wieści po wizycie oby tak do 40 tygodnia wytrwać :)
  23. aasiak aż sobie wyobraziłam minę tego faceta... to na prawdę było przezabawne co do materaca to noworodka kładzie się na stronie kokosowej bo jest miętsza od gryki
  24. Gabi bo Gabrysie chyba takie są zwiercone :) hi hi :) a spanie na brzuchu ojej moje marzenie…. Wtedy dopiero się wyśpię RUDAOPOLE a jaki rozmiar tych ciuszków?
  25. AgaPo mnie tez czasami boli pachwina ale to podobno normalne. Teraz ruchy dzieciaczków mamy inne, nie kopniaki niekontrolowane a takie rozpychanie bo im ciasno u nas w brzuszkach aż czasami się zastanawiam, czy im tam wygodnie jest. Chociaż kopniaki tez są ale takie już solidniejsze…. Czasami aż boli i oddechu brak Vanesa – nasze Maluszki pewnie sprawdzają naszą cierpliwość :) Marysia zaszalałaś z tym spaniem :) Młoda Fasolka – dobrze, że mężuś pomaga zmienić pozycję.. Ja to często w nocy zakładam swoje nogi na jego nogach by mi było wygodnie. Rano tez pomaga się podnieść :) Co do nagrania szaleństw Maluszków to już dawno to zauważyłam i się poddałam. Jedynie raz fotkę mi się udało zrobić zniekształconego brzucha jedyna pamiątka :) MamaMa – to ważne by lekarz oprócz badania organoleptycznego zrobił też przez usg badanie szyjki – u mnie moja pani doktor też zawsze bada dzięki temu mamy ją pod kontrolą a ja spokojniejsza jestem. Gabi – moja Niunia to nieważne na którym boku leżę to szaleje a na wznak już cisza. Podobno takie kopniaki świadczą, że im wygodnie dlatego tak okazują radość. Ale mi się dziś chciało bananów jak zobaczyłam w sklepie takie piękne to ślinotoku dostałam aż – aż zjadłam dwa naraz :) Ja to dziś nie myślę w ogóle…. Pojechałam sobie na miasto załatwiłam co mam załatwić, wracam do samochodu i siadam na miejscu pasażera… aż sama zaczęłam się śmiać… że przecież ja prowadzę bo przecież że nie duchy… ale miałam ubaw z samej siebie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...