
Olgaak
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Olgaak
-
hej dziewczyny. Moja kolezanka wczoraj urodzila swoje 2 dziecko i strasznie sie ciesze bo o pierwsze sporo sie starali. miala termin na 23 kwietnia no i wczoraj juz lezala na oddziale dzis mieli wywolywac ale o 19 odeszly jej wody a o 21.30 bylo po wszystkim :) a tak w ogole nie wiem czy to stres ale im blizej mojego terminu tym mam mniej dolegliwosci :) ciesze sie bo troche odpoczywam i w koncu spie ale martwie sie ze to oznacza ze porod sie odklada w czasie :/
-
izzi trzymaj się dzielnie !!!
-
Hej. nie wiem jak wy dziewczyny ale ja teraz tak puchne, ze czasem wieczorem nie widac kostek. Najgorsze jest to ze na twarzy tez jestem strasznie spuchnieta i wygladam strasznie. maz chcial mnie zabrac na zakupy dla poprawy nastroju ale ja nawet nie chce sie pokazywac ludziom na oczy
-
marciołka tylko pozazdrościć. u mnie leje, zimno i szaro. Nawet nie chce się wysadzić nosa z domu :/ odpoczywaj i korzystaj ile się da :))
-
kademal a po prysznicu nie przechodzą Ci te skurcze ? Wiecie jak mnie dziś miło zaskoczyła moja Pani promotor :) mam w lutym obrone pracy mgr ale umówiłam się na początku semestru z tą babką, że ja napiszę jak najszybciej pracę, ona ją szybko sprawdzi żeby po porodzie zostały mi ewentualnie poprawki. No i oddałam pracę jakiś miesiąc temu a ona dziś dzwoni czy możemy się dziś spotkać czy jeszcze przekładamy spotkanie. No oczywiście przełożyłam bo na uczelnie mam 100 km. A ona się wypytała o wszystko jak się czuję, jak Michalinka się czuję kazała się w ogóle nie martwić tą pracą, że ona spotka się ze mną kiedy będę tylko chciała. A na początku wydawała się taka zimna i niemiła. Jeszcze są ludzie na tym świecie :) Oby Ci u których mam 3 egzaminy do zaliczenia w tym semestrze okazali się równie wyrozumiali :)
-
ooo tak :) ja mogę rodzić nawet dziś już jestem tak wymęczona tą ciążą. A co do przygotowania psychicznego nawet nie wiem co mnie czeka więc pewnie nie da się do tego przygotować. Ale z dnia na dzień coraz bardziej się boję i coraz bardziej chcę urodzić. Jak to kobieta
-
Już na świecie: 1.Fasolinka --- corka Amelia --- 15.05. - ur.24.04. 3300g i 56cm W brzuszku: Ewi-synuś --- Oskarek --- 8.05. Olgaak --- corka Michalina --- 8.05. samotka --- corka Malwina Ada --- 9.05 Gosia369 --- corka Emilia --- 10.05. Agata1005 --- syn Mikolaj /Andrzej --- 11.05. Ula1993 --- corka Nadia --- 11.05. Agataluk --- corka Lena --- 14.05. Judytka005---syn Antek---14.05 Kasia111 --- syn --- 14.05. Fasolinka --- corka Amelia --- 15.05. Aguula --- corka Lena --- 15.05. MartaSuperStyler --- Syn Antoni, Mieczysław --- 18.05 Iga81 --- syn Franek --- 19.05. Mala10 --- córka Zuzanna --- 19.05. Izzi098 --- corka Melanie --- 19.05. EWELKA87 --- córka Nikola/Martynka --- 21.05 Misi --- syn Stanislaw --- 20.05. Cichadoro --- syn Nikodem --- 22.05 mamaAnka --- 23.05. Edqa_1 ---syn Nataniel -- 24.05. Natalka88 --- Córka Kornelia---26.05 Anelwi --- Julia --- 26.05. Ania3336 --- syn Eryk --- 28.05. Sylwianna --- córka --- 29.05. aggi1 --- syn Hubert --- 29.05. anitajas - syn --- 29-30.05 Kademal --- syn Mikołaj --- 29.05 Kasia_maj --- córka Lena --- 29.05. Marciolka --- córka Urszula --- 29.05 Malinka165 --- syn Oliwier --- 2.06.
-
Fasolinka gratulacje :) pochwal się dzieciątkim jak wrócisz do domu. trzymaj się dzielnie
-
myślę, że też bym wczoraj pojechała do szpitala ale po ostatnim leżeniu mam dość i wolałam się wstrzymać. Mój ginekolog powiedział, że jeśli skurcze nie są częstsze niż 5 min no i oczywiście jak nie odeszły wody i nie krwawię i czuję ruchy dziecka między skurczami to spokojnie zdążę dojechać a lepiej jest poleżeć w domu, spokojnie pójść pod prysznic i się relaksować bo porodówka powoduje większy stres. na pewno by mnie zostawili na oddziale a akcji porodowej jak nie było tak nie ma :)
-
izzi ja wczoraj miałam na początku bardzo nieregularne skurcze co 10 min czasem co 25 ale po 3 godzinach miałam co 9 no maksymalnie co 10 min ale nie nasilały się. Po prostu cały czas odczuwałam je tak samo. I nie wiem jak to jest może te mamusie bardziej doświadczone pamiętają mi wczoraj pierwszy raz zaczynały się od góry i rozchodziły na cały brzuch i niemiłosiernie bolał mnie krzyż. Do tej pory miałam na samym dole tak jak te miesiączkowe bóle. Ale i tak do tej pory cisza więc pewnie to jeszcze nie to :) czekamy dalej. A co do czopu to może ci nie odejść. Z tego co słyszałam wiele dziewczyn ma przebijany czop dopiero w szpitalu.
-
izzi tak jak dziewczyny piszą w ogóle się nie martw na tym etapie o to na jaki tydzień wygląda dziecko na usg bo każde rozwija się inaczej. U mnie też jest różnica tylko dziecko wygląda na 37 tc. a termin porodu mam już za 13 dni :) Najważniejsze, że jest zdrowe. Jakby lekarza cokolwiek zaniepokoiło na pewno by Ci o tym powiedział i dokładniej badał. Głowa do góry :) Niedługo kruszynki będą już z nami. Dobra zrobiłam sobie chwilę przerwy w sprzątaniu wypiłam szklankę wody i idę dalej. Śmiałam się, że będziemy mieli teraz lepiej posprzątane niż na święta
-
Hej dziewczyny. Wczoraj myślałam, że JUŻ się zaczęło. Od południa miałam skurcze bardzo bolesne co 9 minut ale nic poza tym się nie działo więc nie panikowałam i czekałam na rozwój. W końcu z tego zmęczenia zasnęłam. Kilka razy w nocy obudziły mnie skurcze ale do wytrzymania. Dziś wstałam z bólem "miesiączkowym" jak codziennie ale skurcze mam raz na jakiś czas. Najgorszy jest mój krzyż i pachwiny - bolą jak cholera. Ale nie daję się i od rana sprzątam, chodzę i nie kładę się nawet na minutkę :) O dziwo mam lepszy humor. Kasia współczuje twojemu synkowi. Na pewno się męczy biedaczek. Staremu ciężko w takiej sytuacji wytrzymać a co mówić o takim małym chłopcu. Trzymam kciuki oby pediatra jednak coś zaradził.
-
Marciołka a ja się wcale nie dziwie. nie mieszkałam w jakimś dużym mieście ale nie miałam ani babci ani rodziny na wsi więc okazji na zapoznanie się z naturą też nie miałam. I jak 2 lata temu przeprowadziłam się na wieś i widzę gdzieś u sąsiadów zwierzęta inne niż psy i koty to spieprzam aż się kurzy :) Mogę ponarzekać ? Chyba wszystkie mamy już taki okres w tych naszych ciążach. Ale wkurzają mnie te skurcze. Jak się zaczynają to patrze na zegarek a one mnie w konia ładują. I siedzę jak na szpilkach czy to już czy znowu tylko przepowiadające. Zwłaszcza, że teraz są już bardzo bolesne :/ Ja chcę już na porodówkę !!
-
Wróciłam od lekarza. Nie robił mi usg bo miałam 2 tyg. temu w szpitalu i Michalina ważyła 2320 więc raczej olbrzymem się nie urodzi. Zbadał mnie i powiedział, że mam małe rozwarcie na 1 palec. Wypytałam o te bóle "miesiączkowe" i są one spowodowane tym, że dziecko jest bardzo nisko i tak mnie uciska więc będą mi towarzyszyć do porodu, który jak stwierdził może nastąpić jutro a może za 2 tyg. poza tym moje wodniste upławy nie są niczym strasznym i na pewno to nie są sączące się wody płodowe więc jestem spokojniejsza. Stwierdzi, że z jednej strony męczące są te skurcze ale z drugiej przy pierwszej ciąży to fajnie, że macica wcześniej ćwiczy...może będzie łatwiejszy finał. hmmm i chyba tyle się dowiedziałam.
-
co za noc :/ od 3 nie śpię tak mnie brzuch boli. Dobrze, że dziś jadę do ginekologa i wszystko sprawdzi. Potem jak dam radę to wskoczę do fryzjera i jak wrócę od razu kładę się do łóżka. Jeszcze nie wstałam a już czuję się zmęczona i zła. Już bym się chętnie rozpakowała tylko teraz mała jakoś się nie pcha jak kilka tygodni temu. :/
-
u nas była strasznie marna pogoda przez święta i dopiero dziś wyszło piękne słońce. Właśnie otworzyliśmy z mężem sezon tarasowy :) zielona trawka, słoneczko, ptaszki śpiewają, zimny soczek mmmm żyć nie umierać :)
-
kasia strasznie ci współczuje bo wiem co to znaczy. Ja miałam najgorszy kryzys w 36 tc. no i nie obyło się bez szpitala. Ja się pocieszam, że już niedługo zostało no a przed Tobą jeszcze kilka tygodni. Nie możesz sobie zrobić dnia lenia ?
-
kasia mnie dół brzucha jak na miesiączkę i kręgosłup boli od 3 tygodni. I do tego mam jeszcze skurcze. Jak już nie daję radę to ratuje się no-spa.
-
Hej dziewczyny ! Dobrze, że już te święta się skończyły :) ile można siedzieć za stołem aż pachwiny mnie rozbolałby :P a dziś takie piękne słoneczko więc posiedzę trochę na tarasie. A jutro mam wizytę u ginekologa więc sprawdzimy co słychać u Michaliny i mojej szyjki :) Jejkuuu równo za 2 tygodnie mam się zgłosić do poradni jeśli nie urodzę do tego czasu !! to już tuż tuż. Z jednej strony podekscytowanie a z drugiej co noc śni mi się poród i się boję. Ale co tam kilka godzin bólu a potem zobaczę córeczkę. Marciołka gratulację dla córci :) Malinka trzymam kciuki żeby wszystko się udało z mieszkaniem Miłego dnia dziewczyny
-
marciołka powiedz mężowi, że od bolącej nogi się nie rodzi i nie umiera niech tak nie jęczy :)
-
Hej majóweczki. Ja się jednak zmotywowałam i już pachnie ciastem :) u mnie też już święta. Co prawda siedzę sama jak zwykle bo mąż nawet dziś pracuje. Ale już NIC dziś nie robię. Dziewczyny dużo słoneczka, bez żadnych dolegliwości ciążowych no i oczywiście lekkiego rozwiązania w terminach :))
-
widzę, że u wszystkich pracowity piątek. Ja też dopiero siadłam. Zrobiłam obiad, wysprzątałam dom i ledwo żyje. Na wieczór zaplanowałam herbatę z pomarańczą i goździkami, ciepła kąpiel, książka w rękę i myk pod kołderkę :)
-
cichadoro więc pewnie w państwowych szpitalach to standard bo dopiero po 3 dobach zwracają im kasę z NFZ i każda leży to minimum jak jest wszystko dobrze :)
-
izzi u mnie bez zmian ból miesiączkowy już w ogóle mnie nie opuszcza tylko się nasila. Brzuch mam bardzo często twardy no i skurcze są coraz bardziej bolesne ale nieregularne. Od wczoraj mnie strasznie czyści. Czop już całkiem zszedł. W środę mam wizytę u swojego gin więc dowiem się czy moje rozwarcie i szyjka znowu zrobiła postępy w kierunku porodu :) No i już niecierpliwie patrzę na kalendarz do 6 maja coraz bliżej.
-
Ale napisałam bez sensu pierwsze zdanie :P co chwila mi się strona wyłącza i nie mogłam skleić na raz postu :)