U nas było tak. Piotruś jak się Go posadziło na nocnik i akurat trafiło na dobry moment to była kupa czy siku. Sam nie wołał. Raz się zdarzyło, że troche na Niego krzyknęłam, nie to że jakieś darcie się, ale stanowczy, mocny ton, że jest dużym chłocem, że w pieluchę robi, że mamie jest smutno, że trzeba wołać, itp. Popatrzył wtedy na mnie i... załapał. Teraz sam woła kupę, albo przynosi nocnik i zdejmuje spodnie i pampka.
Co do siku... sika nieraz w pieluchę, aczkolwiek uczymy, powtarzamy. Często udaje się, że sadzamy na nocnik i jest siku. Bo jak Go spytamy czy chce siusiu to NIE Jak nie założymy Mu pieluszki to sika w majtki i widać wcale Mu nie przeszkadza, że ma mokro Teraz idzie lato, także majtki bez pieluchy i będę latać ze ścierką. Mam nadzieje, że w końcu załapie i nauczy się wołać. Powodzenia! Sobie i Wam życzę.