Skocz do zawartości
Forum

Bia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Bia

  1. Cześć Dziewczyny!

    Super, że już tyle z Was urodziło Maleństwa! Gratuluję i życzę dużo spokoju, cierpliwości i pozytywnych emocji, bo dzięki temu na pewno łatwiej się zgrać z noworodkiem. :)

    Ja się wyantybiotykowałam i póki co nic mnie już więcej nie ruszyło z choróbsk. Poród również nie ruszył, niestety. :) Raz myślałam, że jest blisko, bo miałam przez wieczór skurcze, a potem wybudziły mnie silniejsze na tyle, że mnie przeczyściło, ale przeszło. Poza tą jednorazową akcją niespecjalnie coś się dzieje na froncie. Czuję jednak, że "mały" ociera mi się o jakieś kości na dole, co jest baaardzo kłująco-bolesne. To pewnie znaczy skróconą szyjkę? A "mały", bo mały nie jest - podobnie jak u Kasi i Anci, mogę mieć przez przypadek pączusia. 11.06. ginekolog szacował jego wymiary na 3700g. Termin za tydzień. Wiadomo, szacunki mogą być błędne, ale również w tą drugą stronę, znaczy może być 3700 + 20%, a nie 3700 - 20%. :p Trochę się pocę na tą myśl, bo jestem pierworódką, ale gin zauważył, że z moimi walorami powinnam dać radę. :ppp I oby się nie pomylił.
    U mnie kończy się remont - jutro ostatki. Niedługo wstawię obiecane porównanie zdjęć tego (przynajmniej pokoiku dzieciowego), co było kiedyś i tego, jak wygląda teraz.

    emwro
    Jakoś rozbawia mnie sposób, w jaki piszesz o swoich pierwszych z Damianem doświadczeniach. :) Mam wrażenie, że będę podobnie doświadczać dziecka, jak Ty. :) Trzymaj się ciepło!

    Dziubala
    Pytałaś o działanie sztucznego kruka na gołębie - wyniosły się i nie wróciły. Oto dobrze wydane 30zł. :) Czatowały co prawda przez ostatnie bite 3 tyg. spoglądając tęsknym wzrokiem na miejsce po gnieździe, ale nigdy nie odważyły się podlecieć na dłużej bliżej.
    No to już od jutra prawie Cię nie będzie na forum? Obyś dobrze zniosła kolejną cesarkę. :)

    Beacia
    Rzeczywiście Twoja Iza wydaje się być do Ciebie podobna. :) Jak Twoje futrzaczki odbierają nową lokatorkę?

  2. O matko, ganianie po Kastoramach i Lirojach, nawet jak człowiek ma plan, to w tych warunkach pogodowo-ciążowo-zdrowotnych do nie lada wyzwanie. Przekroczyłam próg swojej wytrzymałości i dostałam w sklepie różnego rodzaju skurczy macicy, żołądka i mdłości. xD
    Po powrocie zaś członek ekipy remontowej wywrócił się na progu naszego przyszłego mieszkania, zrobił sobie trwałą krzywdę na kostce (naprawdę, w tym domu wszystko obumiera i się rozpada, i przyczynia się do rozpadu... xD jedyny plus teraz to taki, że w te temperatury tu jest całkiem przyjemnie w środku) i pewnie teraz remont nam się jeszcze bardziej obsunie w czasie.
    Dla relaksu czytałam sobie, co napisałyście i podjadałam lody z Lidla. Lodów normalnie nie lubię (chyba, że sorbety :p), ale to Wasza wina, tyle o nich mówicie ;p, no i te lidlowe są naprawdę dobre. Szczególnie te na patyczkach różowo-białe. :3~~ Wiem, nie powinnam cukru jeść przez wielkość kluchy, ale naprawdę musiałam sobie trochę dobrze zrobić. :(
    A dzieć siedzi ciasno i wciska mi dupę pod żebra. :p To dziwne, ale mam brzuch głównie pod żebrem z prawej strony. :p

    Werka83
    Próbowałam z roztworem wody utlenionej, ale coś jednak niezbyt podziałało. Czy testowałaś tą wodę morską?

    Cyranka1985
    Lol, chce się śmiać, że można wyciągać alkomat na widok ciężarnej z jednej strony, z drugiej, pewnie, niestety, i tak bywa. :/ Same widzicie/słyszycie o dzieciątkach matek palących/pijących, niektóre pijane kładą się w 9-tym miesiącu pod kołami samochodów (była jakiś czas temu taka sprawa głośna)...

    beaciaW
    Prawda, że szok? :D I jeszcze mojemu AJ gratulował i mówił, że szczęśliwy pewnie teraz. :D
    Nawiasem, zauważyłam, że moja ciąża wpłynęła uświadamiająco na mojego AJ - zaczął zwracać większą uwagę na otoczenie. :)
    Co do ułożenia Twojej córeczki, rzeczywiście może się na ostatnią chwilę obrócić (jakoś sobie wyobrażam, że przy paru kg ciałka to może już być niezbyt przyjemne doznanie dla Ciebie), tak samo jak te korzystnie ułożone mogą się obrócić. Z tym, że ja się pocieszam, że moje ma tak dużą głowę, że nie da rady. xD

  3. inga, no, takie emocje, później się pewnie trochę przyzwyczaimy ;ppp
    W tej chwili mamy mieszkanie w stanie deweloperskim (wcześniej była ruina :p), więc wyposażenie + wykończeniówka. Mieli do końca maja zrobić z marginesem tygodnia i być może by się to udało, gdyby nie opóźnienia kredytowe. :( Zaraz zjem śniadanie i jadę z fachowcem z ekipy po drzwi, szafki, płytki, wyposażenie łazienki. W taki upadł wieloryby nie powinny się wypuszczać na zewnątrz, ale nie ma wyjścia. xD

  4. A ja po antybiotyku ciut lepiej, szału nie ma, ale przynajmniej jestem w stanie przespać normalnie noc, tj. robiąc wycieczki tylko do wc kilkukrotne, ale śpiąc poza tym (nos lepiej się odblokowuje). Permanentny katar niestety wciąż jest permanentny.
    Robię internetowe zakupy materiałów remontowych, co mnie bardzo wykańcza (wszystko ostatnio jest ekstra męczące), odżywiam się truskawkami (tu kupiłam wczoraj za 7.5zł/kg!) i zaczynam się martwić tym, że urodzę nie mając jeszcze własnego lokum do dyspozycji. :/
    Klucha jest wielka, wciska mi co rusz swoje kosteczki w jakieś bolące fragmenty brzucha, uniemożliwia oddychanie i wywiera presję na przepuszczanie w kolejkach (wczoraj facet! puścił nas w kolejce w Lidlu i życzył jeszcze wszystkiego dobrego, wow!) ;)

  5. Polinka, wczoraj mogłam tylko przeczytać wieczorem posty, a dziś z samego rana weszłam po więcej wieści (też miałam nadzieję, że napiszesz jeszcze przed) i napisać Ci słowo, że my tu wszystkie razem z Tobą rodzimy to pierwsze Czerwcątko! Tak się emocjonujemy! ;D Czekamy na 'Hello World' od Twojego synka!

  6. Dziękuję Wam Dziewczyny za wsparcie antybiotykowe.
    Ja myślę, że moja klucha będzie szczęśliwsza, dzięki takiej decyzji, bo mama zacznie dosypiać i być szczęśliwsza. :]

    emwro
    Dobrze, że to nie gołębie. Jak te sobie zaczną gruchać z rana, to dopiero człowiek ma ochotę rzucić w nie cegłą. Btw, czekam na swojego sztucznego kruka - mój prezent dla 'moich' gołębi. :p

    tusiaa1
    Rozważałam pistolet na kulki, ale na gołębie. :p Póki co ograniczyłam się do bardziej humanitarnych sposobów. ;)
    I zazdroszczę tylu truskawek... robiłabym dżemy, konfitury, kompoty, ciasta, sorbety. :3~~

    Werka83
    Też czasem wykorzystuję swój brzuch jako stoliczek do kubka z herbatą. :p Czy jesteś w stanie swobodnie siedzieć prosto bez uczucia, że zaraz pękniesz i pragnienia odchylenia się do tyłu?

    Mela30
    Jej, to już za tydzień będziesz po! I zmieni nam się powoli nieco tematyka na forum na 'porady laktacyjne'. ;)

    MadzixD
    Powiem Ci, że problemu ze skracaniem się sukienek przez brzuch nie przewidziałam. Myślałam sobie, że skoro głównie noszę sukienki, to jak się zrobi ciepło, to będę miała dużo rzeczy do założenia. Tymczasem okazało się, że to, co do półuda było, teraz podchodzi mi do pasa. :p Jutro zobaczę, czy jakąkolwiek jestem w stanie na siebie założyć.
    Co do malowania paznokci u stóp przez faceta - kusi mnie, by swojego o to poprosić po to tylko, by zobaczyć tę minę. :) Ostatnio prosiłam go o oporządzenie mnie przed lekarzem Tam, to się tak bardzo stresował, cackał i cmokał, że zanim doszedł w naprawdę trudne rejony, przejęłam tą żyletę i zaczęłam jechać na ślepo. :D

    Dziubala
    Sęk w tym, że chyba nie ma wcale 'tylu' innych leków, które byłyby dość silne, by mi pomóc, i które mogę wziąć w ciąży. :/ Byleby pomógł ten jeden.
    A z tym poglądem o podpadaniu ciężarnym i myszami, to przypomniałaś mi, że teściowa też się ostatnio zarzekała, że to prawda, bo jakiejś ciężarnej coś powiedziała, to jej potem myszy zjadły suknię ślubną. :p Ciekawe ludzie czasem wypracowują skojarzenia. :p

    Cyranka1985
    Tylko pamiętaj, że ok. 6 tyg. po porodzie też przymusowa abstynencja i to dla każdej z nas. :)

    pipi00
    O rety, współczuję. To są ludzie, którzy martwią się, że ich przewieje przy 30 stopniach na zewnątrz? o.O Tzn, inni poza babciami? Konsensus zaproponowany przez beacięW wydaje się sensowny. Kazać dziewczynie wleźć pod kołdrę i szeroko wietrzyć przez np. 10-15 min.

    beaciaW
    Pięknie, zakosiłaś czyjąś kurtkę. :D Ciekawe, mnie roztargnienie nie dotyczy w ciąży, aż żałuję, nie będę miała czego opowiadać wnukom. :p

  7. Hej Dziewczyny,
    wróciłam z najłagodniejszym antybiotykiem, amoksycykliną zaaprobowanym też przez moją panią ginekolog. Już brałam to przy zapaleniu pęcherza moczowego w 2. trymestrze i wtedy pomógł mi w... 1 dzień. Pani doktor wyraźnie się rozluźniła na informację o tygodniu ciąży. Też była zdziwiona chronicznością i intensywnością mojego przeziębienia. Na szczęście oskrzela i płuca jeszcze czyste. Mam nadzieję, że tym razem też zadziała szybko i w końcu zdołam odpocząć (i w końcu poczuję smak i zapach truskawek :p)! Na razie idę na ogródek, odezwę się później. Trzymajcie się w ten skwarny dzień!

  8. To ja też pomarudzę, bo mnie cholera już bierze. :(
    Normalnie co jest z tym przeziębieniem? 5-ty dzień z rzędu smarkam raz na minutę, mam wiecznie zapchany nos, teraz jeszcze kaszel wykrzuśny, ból ucha i gardła, i zero poczucia smaku i zapachu. Nie spałam dobrze od tych 5-ciu nocy. Nie mogę sobie uciąć drzemki, bo w pozycji horyzontalnej momentalnie nos mi się zatyka. Zaczyna mi się wydawać, że poród byłby mniej upierdliwym wydarzeniem. Przecież tak się nie da funkcjonować. Ślimaki w ogródku szybciej wpierdalają mi koperek, niż ja dochodzę do zdrowia. :(

  9. beaciaW
    Ja jestem zdania, że ogromny wkład w atmosferę i to, co się tu dzieje mają ludzie. A tym nie zależy. Wybudowali dom i pozwalają, by dalej już się tylko sypał. :( Czy dzidziuś ich jakoś skłoni do działania? Może trochę teściową, ma więcej energii i chęci niż teść, który ma wylane na wszystko. Nawet nie wiem, czy go obchodzi to, że będzie miał wnuka. o_O

  10. beaciaW
    Czemu jest tak zimno? Właściwie to nie wiem. Sarkastycznie mówię, że to dom, nad którym ciąży jakieś fatum, w którym wszystko obumiera, rozpada się, podlega rozkładowi, jest tu zimniej niż gdziekolwiek indziej, woda paruje nawet inaczej (jakiś czas temu padało, godzinę później samochody sąsiadów były suche, tylko nasz mokry), padają drzewa, kruszeją mury, ja jestem chora dłużej niż zwykle, gołębie go sobie wybrały za cel. xD Dół domu właśnie remontujemy mając nadzieję, że jego los się odmieni. :D

  11. Werka83
    Tak, jestem z Gdańska i też chcę rodzić na Klinicznej - nawet chodzę tam do szkoły rodzenia (jutro ostatnie zajęcia, które opuszczę z powodu braku zdrowia, ale i tak nie czuję się bardziej po nich mądrzejsza). Może się spotkamy. :)
    To tylko przeziębienie, ale zbiłam za wcześnie gorączkę i chyba przez to teraz trzyma mnie katar. Niestety, w ciąży jestem chora na coś co 2 miesiące. Leczę się normalnie - Apapem.
    A mój dzieć z powodów wielkościowych i tak będzie pewnie pobudzany sztucznie do wyjścia wcześniej, dlatego mój facet ma zapowiedziane, że za tydzień ma zacząć pracować nad poziomem mojej naturalnej oksytocyny, by tego sztucznego paskudztwa uniknąć. :p

  12. Coco
    Tak w temacie siary, ja mam od 20tc z różnym natężeniem. Leci bardziej w reakcji na oksytocynę (gdy się przytulam do mojego AJ, lub głaszczę kluchę), przestaje w stanach chorobowych i w stanach stresowych. Ostatnio jest jej mało, co znaczy, że pewnie się wciąż bardzo stresuję (no i jestem chora). Teraz nie ma się co przejmować tym, czy się pojawiła, czy nie, ale myślę, że warto pamiętać, że więcej jej się wydziela, gdy kobieta jest szczęśliwa i spokojna.

  13. Hej Dziewczyny!
    Wciąż jestem bardzo przeziębiona, przez co trudno mi robić cokolwiek. Najbardziej męczący jest brak możliwości oddychania przez nos, w efekcie czego zmasakrowane mam gardło. Praktycznie nie śpię po nocach. Dziś zapowiada się powtórka z rozrywki. :(
    Naszła mnie ostatnio taka refleksja, że już wiele z Was jest naprawdę blisko porodu patrząc na Wasze objawy i, właściwie, niektóre z Was już spokojnie mogłyby urodzić. U mnie cisza, skurcze mi nawet przeszły, chyba po tym magnezie, który brałam na łydki. A mój chłopczyk akurat mógłby pofatygować się na zewnątrz trochę wcześniej, zanim urośnie za duży. :/

    inga
    Dziękuję za słowa otuchy w sprawie różnic wzrostowych. Potrzebowałam tego typu wsparcia.
    Współczuję problemu z zębem mądrości i rozumiem niechęć do chodzenia do dentysty w ciąży (nawiasem, mam podobnie straszny problem z mdłościami jak Ty przy higienie jamy ustnej i jest to powód, dla którego nie mogę efektywnie płukać teraz gardła tą mieszanką z wodą utlenioną :/). Jednak jak wstępne sposoby nie będą działać, to pewnie sama stwierdzisz, że lepiej pójść do dentysty jeszcze teraz.

    beaciaW, Coco
    Śliczne zdjęcia ze ślicznymi dziewczynami. :) Nie pójdę jednak w Wasze ślady, bo wyglądam i czuję się jak nieapetyczny wieloryb z rozstępami, załzawionymi oczyma i wytartym, czerwonym nosem. xD Zresztą, mieszkam przez ten miesiąc u teściów, i tu strach się rozebrać w obawie przed zamarznięciem. xD

  14. Jakoś przetrwałam noc, ale w majakach i niezbyt to fajne było. :/
    Polinka
    Tak coś pamiętałam o wodzie utlenionej, tejże nie posiadam, ale dziś rano sobie dodałam octeniseptu i potrzymałam trochę tą mieszankę w buzi. Niestety, płukanie gardła sensu stricte wywołuje u mnie silny odruch wymiotny, ale i tak wydaje mi się, że się trochę polepszyło.
    Czy na tę nudę zaopatrzyłaś się w jakiś serial filmowy i książki?

    tusiaa1
    Jak na złość od rana mnie dziś nachodzą ludzie. Musiałam przestawić samochód, by go nie oblali cementem (kiedyś wspominałam, że robimy remont generalny naszego przyszłego mieszkania na dole w domu teściów), a zważywszy, że dawno nie jeździłam i mam gorączkę, to cud, że nie wjechałam w worki z cementem lub betoniarkę. xD Ale teraz już czas dla mnie.
    Aa, śliczne zdjęcia z sesji i rzeczywiście modelka również. :) Ja chciałam sobie zrobić takie stylizowane na Simsy (jedna z moich ulubionych gier, w której największą frajdę miałam z testowania algorytmu genetycznego), ale nie mam kogo prosić o obsługę aparatu. :/

  15. tusiaa1, Polinka, Werka83, beaciaW
    No właśnie mam mało sił na latanie i pracę, dlatego, jak mówiłam, od poniedziałku jestem na L4. Przez tyle zajęć to czułam się ciągle zmęczona i zestresowana. :/

    tusiaa1
    U Twojej małej te różnice między główką i resztą wymiarów chyba jednak nie wynoszą aż 4 tyg?

    Polinka
    Ech, czasem myślę, że lepiej by było nie wiedzieć, jakie ma wymiary dzieć, bo potem właśnie człowiek tak panikuje. :( Staram się myśleć racjonalnie i trzymam się tego, że żaden z dwóch ginekologów nie wzniósł alarmu.
    A co do nagłęgo naciśnięcia Twego brzucha przez położną, to ból był nieoczekiwany, więc się nie dziwię. Ja nie znoszę bólu, po prostu mam tą niezdrową ciekawość tego, jak poród boli. :p
    Niesamowite, że jesteś już w szpitalu i w sumie na dniach możesz się rozpakować. Tak szybko czas minął, ja też mogę być już rozpakowana za 3 tyg, jeśli kolejne usg wykaże, że moja klucha nadal robi za kosmitę i ma zbyt dużą główkę. Pewnie dostanę wtedy skierowanie na indukcję porodu od mojej pani doktor. 3 tyg przed czasem...

    Dziubala
    Zestresowałaś mnie przytoczeniem słów swojego gina. :( Nie sądzę, by był sens mnie teraz więcej straszyć, bo co ja mogę zrobić w tej sytuacji? Tylko mieć nadzieję, że jednak jest zdrowe.

  16. Witajcie.
    Tyle wpisów, że zanim dotarłam do końca, minęło kilka dni. xD Niestety, ostatnio intensywnie żyjemy załatwiając kredyt (to już będzie 1.5 miesiąca), dodatkowe dokumenty do niego i inne sprawy okołorodzinne i lekarzowe, więc chodziłam wykończona i zestresowana maksymalnie. Ale w końcu, od poniedziałku idę na L4 (czy w ogóle ktoś poza mną jeszcze pracuje w 34tc?). Tak czuję, że to już pora, bo trudno się już bezboleśnie poruszać, dopadają mnie też skurcze z powodu braku minerałów, nie tylko łydek. Ostatnio skurczył mi się mięsień przy barku i nie mogłam się ruszyć przez kilka godzin.
    Pisałam, że moja klucha jest duża, bo... no generalnie wagowo o trochę ponad tydzień więcej ma. Co więcej, ma głowę nieproporcjonalnie dużą do reszty. :( Większość wymiarów 33tc, sama głowa 37tc. Mam nadzieję, że to się trochę wyrówna. Żaden z dwóch lekarzy ginekologów nie uznał tego za objaw dysfunkcji (wszystkie inne markery są ok), ale moja pani doktor od razu zapytała o spożycie słodyczy, z którymi niespecjalnie się hamowałam, :p i zaleciła mi przejście na dietę wysokobiałkową/niskowęglowodanową. Mimo wszystko się trochę martwię i tylko mam nadzieję, że taki już jego urok kosmity. A słodycze zarzucam, bo chcę rodzić naturalnie, jeśli tylko się da. Tak więc nie piszcie proszę o tych ciastach, bombonierkach, tonach owoców, bo my z kluchą na diecie. xD A jak rodzić naturalnie, to bez zzo. Słyszałam, że zzo może wydłużyć poród i może nawet spowodować zanik skurczy i konieczność zrobienia cc. Poza tym, dłuższy poród to dłuższa męczarnia dla dziecka. Pamiętajcie, że ono też traci siły i jest to dla niego trudne przecisnąć się przez kanał. Obok tego, co napisałam wyżej, moja chęć do rezygnacji z zzo wynika jeszcze z masochistycznej chęci sprawdzenia, o co chodzi z tym bólem, czy jestem w stanie go wytrzymać. Kiedyś przeżyłam wielogodzinny ból tak niesamowity, że byłam bliska odlecenia i traciłam zdolność widzenia tego, co wokół i teraz chcę sprawdzić, czy poród jest rzeczywiście gorszy. :D

  17. Hej Ciężarówki!
    Krótko się zamelduję. Miałam wczoraj swoje trzecie usg (tak, dopiero trzecie, moja pani doktor ma słaby sprzęt i na usg pokazuje zawsze tylko serduszko) .
    Kreweta jest dużą kluską (ok. 2100 w 33tc) i ma dużą głowę, w granicach górnej normy. Podczas badania susłowała z rękami na twarzy, więc znów się profilu nie dało zobaczyć. Nie jest owinięta pępowiną i leży głową w dół, więc jak dalej będzie wszystko dobrze, to będę planowo rodzić sn.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...