Czesc Nasz wyjazd bardzo udany, najbardziej z tego względu, ze mielismy mnóstwo czasu dla siebie Szkoda, ze po powrocie tak bardzo humor mi siadl Piatkowy Dzien Babci i Dziadka udany bardzo, uwielbiam przedszkolne przedstawienia Francik bez tremy, ale rozkojarzony, glownie chyba przez to, ze na początku nie dostrzegl dziadka, rodzicie usiedli oddzielnie (mama trzymala miejsce dla mnie i potem już obok ojca nie było wolnego miejsca), Franek wszedł, babcie zobaczyl w pierwszym rzedzie, ale bez dziadka i wielka konsternacja, oczka rozbiegane, smutna minka. Na szczescie mama moja załapała o co chodzi i powiedziala, ze dziadek tez jest, dziadek się pokazal i usmeich zagościła na buzce Frania. Swoja solowa kwestie Franus wygłosił ladnie, ale odwrócony bokiem, bo jakis chglopczyk go wolal i slabo było słychać.
Ogolnie super, ja się wzruszylam ale i uśmiałam, bo synek mój brykal jak maly źrebaczek A filmiki i zdjęcia fatalne, bo raz, ze stanelam w najgorszym chyba miejscu, Frania mi zasłaniały inne dzieci, a dwa mialam pożyczony sprzet, bo nasza kamera się zepsula. Ale cos tam jest, gdybym nie poszla to wcale nie byloby zdjęci i nagran, wiec lepsze to niż nic.