Skocz do zawartości
Forum

Nakretka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Nakretka

  1. Witaj, opiszę ci krótko naszą historię , która może doda ci otuchy . Sama wiem jak ciężko było na początku i jak ciężko znaleźć rzetelne informacje. Przez błąd lekarza u naszej córki wykryto dysplazję typu IIIa prawego biodra dopiero w 3 miesiącu życia poprawnie leczona była dopiero od 5 miesiąca. Także mimo poważniejszej wady u was została wykryta i tak całkiem szybko co bardzo dobrze rokuje. Nasza córka leczona była szyną koszli ( podobna zasada działania co wasz aparat tylko trochę bardziej archaiczna ). Do 8 miesiąca nosiła ją cały czas( z przerwami na kąpanie i pieluszki) .W 10 miesiącu życia pożegnaliśmy szynę na stałe. W szynie córka nauczyła się siadać , gdy miała dłuższe przerwy nauczyła się raczkować i stać. Nie wiem jakie są rokowania przy typie d , ale ponoć zasada jest taka leczenie trwa mniej więcej tyle ile ma dziecko w momencie zakładania aparatu , oczywiście każdy przypadek jest inny i zależy od postępu w leczeniu i wytrwałości rodziców . Dodam że ja jako dziecko również leczona byłam w szynie do 10 miesiąca a miałam zwichnięcie (typ d). W razie pytań chętnie odpowiem .Życzę dużo zdrówka dla córeczki i wytrwałości dla rodziców .
  2. Ja uważam , że dobrze zrobiłam wcześnie wysadzając córkę na nocnik i wcale jakoś specjalnie nie komplikuje to nam życia jest to po prostu codzienna czynność. A wręcz ułatwia mi to ogarnięcie wszystkiego np przed spaniem i po spaniu . Na pewno zgodzę się z tym , że nie do końca jest to świadome ( choć z każdym tygodniem coraz bardziej) , ale przynajmniej córeczka lubi siedzieć na nocniku i nie mamy obszczypanej pupy . Myślę , że ułatwi to zadanie przy faktycznym od pieluchowaniu.
  3. U nas z kupką zdarzają się wpadki , ale jak wysadzam regularnie to rzadko ( córcia niby wie co i jak , no ale nie woła). Ale faktycznie zauważyłam , że długo trzyma , ostatnio cały dzień sucha pielucha była a przy wysadzaniu siusiu od razu i to w dość dużych ilościach :) Także mam nadzieję , że i my na dobrej drodze jesteśmy
  4. Nasza Julka miała 4,5 miesiąca. Chciałam , żeby Chrzest odbył się w miesiącach letnich , trochę kiepsko wyszło z pogodą bo trafiliśmy w najgorsze upały . Na szczęście córcia przespała większość mszy i do tego prawie całą uroczystość w domu . Kościołem była zachwycona , cichutko siedziała . Teraz nie wytrzyma tam nawet 10 minut. Z perspektywy czasu widzę , że to był najlepszy wiek dla niej. Zauważyłam , że rodzina ze wsi stara się chrzcić dzieci przed ukończeniem 1 miesiąca.
  5. W sumie to wszystko zależy od tego jak czuje się dziecko i mama no i od indywidualnych poglądów. Ja bym w tym wieku nie wybierała się w tak daleką podróż nawet jakby wszystko było ok , bo uważam , że takie maleństwo potrzebuje spokoju . Ale ja 2 tygodnie po porodzie niestety trafiłam do szpitala , a moja córeczka w tym okresie bardzo dużo płakała , w nocy budziła się co najmniej 2 razy i byłyśmy ogólnie wykończone , więc pewnie nie jestem obiektywna.
  6. Nakretka

    Wypadanie włosów

    Niestety nie wiem gdzie kupić to o czym piszesz, ale za to mogę ci polecić ampułki Royal Placenta (firmy joniline) pierwsze opakowanie kupiłam od znajomej fryzjerki (ok 55 zł) drugie znalazłam już na allegro(ok 30 zł). Stosowałam różne preparaty ale nic nie dawały , mi faktycznie pomogło po ok 2 tygodniach przestały wypadać i zaczęły wyrastać nowe. Ja stosowałam ok 6 tygodni , zalecane jest ok8.
  7. Nakretka

    Kask dla dziecka

    Moim zdaniem dzieci są o wiele bardziej narażone na upadki niż dorośli , a do tego wydaje mi się , że i ich konsekwencje mogą być poważniejsze ,dlatego jak dla mnie kask obowiązkowo.
  8. A i czopki ułatwiały też wypróżnianie przy okazji . Słyszałam też , że przy hemoroidach nie powinno się na siłę cisnąć bo to pogarsza sytuacje .
  9. Witaj problem bardzo nie przyjemny , ale dotyka sporą część kobiet po porodzie. Ja miałam hemoroidy już pod koniec ciąży wtedy używałam maść i czopki (chyba hemorol) , jednak pomogła mi jedynie rada położnej w szpitalu od niej dostałam też maść najprawdopodobniej robioną przez szpital( coś na bazie wazeliny , przy okazji znieczulała , chłodziła i chyba ściągała), a rada była taka by przy pomocy maści te wypadające hemoroidy wprowadzić z powrotem do środka ( po każdym korzystaniu z toalety) . Na początku nie mogłam się przełamać , jednak okazało się , że faktycznie poskutkowało . Jednak jeżeli problem jest bardzo poważny to zostaje już chirurg. Ja konsultowałam się z ginekologiem przy okazji wizyt .
  10. A co na to pediatra? Jak przybiera na wadze? Zawsze mówią tak , że puki prawidłowo przybiera to nie ma co się martwić. Może akurat Twój synek nie potrzebuje aż tyle, a 600ml mleka plus ta kaszka to już nie tak mało, tym bardziej , że piszesz , że nie okazuje głodu . Jeżeli się martwisz to poradziłabym konsultację z lekarzem .
  11. Myślę , że mogłabyś spróbować może akurat przypadnie mu do gustu .Moja córeczka kleików nie lubiła kaszkę jada tylko rano(generalnie lubi tylko owocowe) , wieczorem z kolei jeść nie chciała nic poza mlekiem( próbowałam kaszkę na gęsto i rzadko no i kleik też). Ale wiem , że koleżanki podawały kaszki rano i wieczorem. Warto próbować ,a wkrótce sama dokładnie będziesz wiedziała co maluszkowi odpowiada najbardziej . A mleko pije mm ? zmieniałaś może ostatnio , czy podajesz ciągle to samo ? Może akurat to mleko mu nie podchodzi?
  12. Dodam jeszcze ,że jak zdarzyło mi się kupić słoiczkowe warzywo to dzieliłam je na 3 dni też dodając do zupki. Nie podawałam ich jako jeden osobny posiłek
  13. Witaj , ja robiłam tak : zupki gotowałam na 3 dni , podstawą była marchewka i ziemniak( chyba od 6 miesiąca też mięsko drobiowe) no i dodawałam jedno nowe warzywo np brokuł ( ale z początku gotowałam go oddzielnie i dodawałam do zupki) Jak widziałam , że po pierwszym podaniu jest ok podawałam też 2 następne dni i jak nic się nie działo przy kolejnym gotowaniu wprowadzałam inne warzywo . Moja córeczka wszystko dobrze tolerowała , pewnie gdyby była jakaś reakcja alergiczna odczekałabym parę dni przed podaniem kolejnej nowości.
  14. A na samolocik niestety jest bardzo uodporniona od razu zaciska buźkę :)
  15. Od kiedy córeczka sama "usiłuje myć" ząbki jest znacznie lepiej kupiliśmy drugą szczoteczkę ale i tak mi ją zabiera i próbuje myć dwoma. W każdym razie czasem uda mi się jej trochę umyć , pewnie z każdym dniem będzie coraz lepiej :)
  16. flaflusiowa86 - każde dziecko jest inne na jedno jakieś metody działają na inne przyniosą odwrotny sktuek , moja córeczka należy do wrażliwych i strachliwych dzieciaczków i z wieloma sprawami muszę ostroznie podchodzić. ( dlatego też jestem przeciwnikiem tej metody którą opisałam ) , pamiętam , że szwagier też chodził z synkiem siusiać i skutkowało .
  17. Ja również nie widziałam problemu z mieszaniem pokarmu . Po nocy i do południa pokarmu miałam dość sporo więc starczało za to im później było go coraz mniej więc musiałam mieszać aby wystarczyło ( z tym że ja chyba ciągle co 3 -4 godziny sciągałam poza przerwą nocną tak ok 7 godzin). Dziecku też nic z tego powodu nie dolegało więc nie widzę przeciwwskazań . Za to bardziej zwróciłabym uwagę na czas i warunki przechowywania bo niby mleko można przechowywać w lodówce do 2 dni ja podawałam max 1 dniowe.
  18. Córeczka ma 8 ząbków ( czyli na swój wiek wszystkie :) własnie ciągle zastanawiam się czy przypadkiem nie wychodzą 4 no ale nic nie widzę może też stąd chwilowa niechęć) . Próbuję dać jej szczoteczkę ale nawet do zabawy jej nie chce wziąć , będziemy próbować dalej . Dziękuję za rady :)
  19. Moja znajoma zastosowała trochę drastyczną metodę ale za to jej córeczka nauczyła się naraz wszystko robić w 2 dni na nocnik i nawet w nocy nie sikała już tylko wołała. Gdy malutka miała jakoś 2 latka zaczęła zakładać same majtki jak się posiusiała kazała jej w tych chodzić jeszcze ( nawet gdy płakała )ale tłumaczyła przy okazji ,była nie ugięta i u nich poskutkowało . Ja osobiście mam wątpliwości co do takiej metody dlatego zaczęłam dość wcześnie oswajać córeczkę z nocnikiem. My wczoraj miałyśmy wypadek , córeczka wywrociła się na nocniku i wszystko w około było mokre łącznie z małą :)
  20. Od jakiegoś czasu mamy problem z myciem ząbków , gdy tylko zbliżam szczoteczkę do buzi córeczka od razu ją zaciska. Gdy pojawiły się pierwsze ząbki i myłyśmy sylikonową szczoteczką( tą na palec) z chęcią sama otwierała buzię. Nie było też problemu gdy przeszłyśmy już na taką zwykłą szczoteczkę dla maluszków. Ale od jakiegoś tygodnia praktycznie nie jestem w stanie nawet włożyć jej szczoteczki do buzi . Może macie jakieś metody jak zachęcić maluszka do umycia ząbków? Próbowałam jej pokazać jak to ja myję zęby ale tylko się śmieje i wyrywa moją szczoteczkę swojej natomiast nie chce.
  21. Bardzo mi przykro , że tak źle trafiliście . Ja rodziłam w Wejherowie na Pomorzu. Tam jedynie co do niektórych lekarzy mam duże zastrzeżenia ( zresztą opisałam moją historię w dziale Szpitale),położne natomiast były naprawdę pomocne. Po porodzie często zaglądały czy nic złego się nie dzieje , mogłam po nie dzwonić w każdej sytuacji . A gdybym chciała wstawać pierwszy raz to wręcz kazały dzwonić bo nie wolno samemu. Bardzo pomocna była również położna laktacyjna. Dopiero przy wypisie trafiłam na trochę opryskliwą Panią ale ogolnie położne zdecydowanie na duży plus dla szpitala.
  22. Dodam , że również karmiłam średnio co 3 - 4 godziny z przerwą nocną 6-7 godzin . Również w jednej piersi miałam bardzo mało mleka ( także w sumie to karmiłam jedną piersią) i do końca karmienia nie udało się tego uregulować ( ani częstym ściąganiem ani przystawianiem dziecka)
  23. Dobrze rozumiem ta formuła to mm? Najpierw podajesz mleko odciągnięte a później ewentualnie dokarmiasz mm? Wydaje mi się , że skoro obserwujesz maluszka i widzisz , że się nie najada twoim mlekiem to nie przekarmiasz go podając mm , a gdyby był głodny to na pewno by się usilnie dopominał . Mi udało się wyregulować pokarm , że akurat starczało . W nocy i rano karmiłam piersią , zaś w dzień odciągałam i takie mleko podawałam stąd wiem , że mojego mleka córka wypijała dokładnie tyle ile przewidują w normach mleka modyfikowanego. Ale wiem , że nie koniecznie jest to równoznaczne i nieraz dziecko potrzebuje znacznie więcej wypić mleka matki aby się najeść niż mm. Jeżeli twój synek dobrze przybiera na wadze to myślę nie ma powodów do zmartwień.
  24. Odnośnie picia to np moja córeczka nie była dopajana ( bo nie chciała) aż do 7-8 miesiąca , pediatra powiedziała , że widocznie nie potrzebuje. Także zgadzam się z poprzedniczką , najlepiej obserwować maluszka bo każde dziecko jest inne. A co do posiłków to ja np podawałam w tym wieku kaszkę rano i w południe jakiś obiadek , deserek po południu i mleko według norm o stałych porach bo to jest podstawą żywienia maluszków .
  25. U nas Julka raz wyciągnęła to co zmajstrowała i też na szczęście nie była to sraczka :)a tak to ładnie siedzi na nocniczku ,przez ok miesiąc robiła kupkę tylko na nocnik ( tzn nie woła , nie pokazuje ale po prostu robiła o w miarę stałych porach i nauczyłam się rozpoznawać kiedy chce)niestety po chorobie tj od tygodnia wszystko się rozregulowało i w nocniku częściej jest siusu niż kupka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...