Bajka B

ja przerobiłam już kilka wózków i jeśli miałabym wybrać głęboki brałabym choćby i polską gondolę na pompowanych kołach. Niestety spacerówka pasująca na ten sam stelaż była kiepska, krótka,mała,twarde siedzisko i budka zaczęła zachodzić dziecku na głowę jak tylko skończyło roczek... przestawiliśmy się więc na angielską parasolkę Maclaren Techno ale ta okazała się beznadziejna w trudnym terenie (piasek,kamienie) i po złożeniu wcale nie taka mała... Ostatecznie trafił do nas wózek hipszański Casualplay Loop z którego jestem najbardziej zadowolona, jest wysoki, ma przekładane siedzisko co przydaje się jak maluch ma iść spać a wkoło za dużo bodźców ;) tapicerka jest prosta w pielęgnacji, plamoodporna, jednocześnie dziecko się nie poci. Ma wielki kosz na zakupy i wielką budę przez co nie potrzebujemy parasola. To mój pierwszy tak nowoczesny wózek,jednocześnie jest prosty w obsłudze i waży nieco ponad 10 kilo więc tylko trochę więcej niż maclaren a jest dużo wygodniejszy i dla mnie i dla synka :) tutaj szersza recenzja i zdjęcia http://cwanamama.blog.pl/2015/05/24/casualplay-loop-z-daleka-i-z-bliska/

W kategorii produkt przyjazny dziecku stawiam na bambusową otulinkę Maylily. Za nami pierwsze upały i przekonałam się ile kłopotu potrafi sprawić letni skwar. Trudno niemowlaka ubrać tak , by jednoczesnie ochronić go przed słońcem, wiatrem i chłodnym powiewem klimatyzacji. W takich chwilach bambusowe otulinki są niezastąpione. Można taką otulinką okryc maluszka przed promieniami słońca nie martwiąc się że będzie mu za gorąco. Jest niezbędna wieczorami by chronić przed komarami. Osłoni przed wiatrem czy lodowatym powiewem klimatyzacji w sklepie. Dzięki fantastycznym właściwościom bambusa można wyłożyć otulinką fotelik lub wózek by malec nie spocił się siedząc na sztucznej nieoddychajacej tkaninie. Prosta rzecz a tyle ułatwia ;-) W kategorii produktu dla mam głosuję na laktator Lovi , ponieważ jest prosty w obsłudze i pomaga bez wysiłku odciagać pokarm podczas nawału czy w innych naglych przypadkach. Pomocne urządzenie dla świeżo upieczonej mamy wspiera naturalne karmienie. Laktator pracuje naśladując rytm ssania noworodka, a zmienna moc pozwala dostosować siłę ssania do potrzeb mamy uwzględniając np ból podczas zapalenia piersi.

OnaM193 chyba jesteśmy bliźniaczkami haha :) też dziś boli mnie głowa i czuję się rozbita, kręciło mi się w głowie rano jak w pierwszym trymestrze... czekam aż przejdzie bo mnóstwo roboty mam... u mnie na wadze +7 kg pierwsze urosły piersi, brzuszek teraz wyskoczył wystający taki :) nie mam jeszcze imienia dla mojego synka, powinien może nazywać się nocny Marek bo uwielbia w nocy harcować i mnie budzić kopniakami

witaj :) To wcześnie poznałaś płeć, ja bym radziła się jeszcze upewnić bo w 12 tygodniu dopiero wykształcają się narządy i łatwo się pomylić-i to i to wygląda jak guziczek :) mi pani na badaniach prenatalnych w 12 tygodniu 4 dniu stwierdziła chłopczyka ale puściłam to mimo uszu, nie chcę się nastawiać ,wolę trochę poczekać i mieć pewność. Ja miałam się urodzić 4 grudnia-w barbórkę, ale urodziłam się w andrzejki 30 listopada na szczęście jednak mam na imię Basia a nie Andrzej ;)

witajcie :) jestem... niepoprawną optymistką nie lubię...ludzi którzy wynajdują sobie problemy męczą mnie...upały-kocham zimę nie żałuję...że trochę przeszłam w życiu-więcej teraz wiem zawsze...jestem gotowa do podróży żyję "na walizkach" planuję...podróż dookoła świata nigdy...nie jadłam śledzi i nie zamierzam, blee :p chcę...mieć domek z ogródkiem i sadem kłamię...nie potrafię kłamać nie życzę nikomu...samotności denerwują mnie...zarozumiali snobowie boję się...że braknie mi życia na realizację moich marzeń czasami...wolę niczego nie planować tylko pozwalam rzeczom się dziać

witaj :) ja też jeszcze nic nie utyłam,mam nadzieję że waga w końcu ruszy ;) a zastanawiałam się ostatnio,ponieważ chcemy małą różnicę wieku między dziećmi, jak poradzę sobie z ruchliwym dwulatkiem będąc ciagle śpiąca i zmęczona w ciąży :) czy to prawda że drugą ciążę się przechodzi zupełnie inaczej niż pierwszą? bo teraz się czuję super,tfu tfu, więcej śpię czasem i wieczorami jestem jakaś wypompowana z sił ale ogólnie naprawdę nie mogę narzekać

mam nadzieję że to odpowiedni wątek, przeklejam moją odpowiedź z facebooka bo dopiero teraz dojrzałam regulamin :) na szczęście akurat dziś się zarejestrowałam na portalu ,witajcie ! Jakiś czas przed zajściem w ciążę miałam okazję zaobserwować znajome młode mamusie. Nie mogłam się nadziwić jak zmęczone i obolałe pochylają się w niewygodnej pozycji bez podparcia by nakarmić maleństwo. Na sami widok już bolał mnie kręgosłup. Biegałam wtedy wkoło z poduszkami, wtykając je pod plecy koleżanek które pochłonięte karmieniem zupełnie zapominały o sobie... Poduszka do karmienia Poofi jest moim absolutnym "must have" , w końcu jest to produkt który dba o komfort mamy , która w całej tej euforii zupełnie zapomina o sobie- a wiadomo że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.

moimi pierwszymi objawami były mdłości właśnie podczas powrotu samochodem do domu :) to był piąty tc a każdy jeden test który robiłam wychodził negatywny! dodatkowo jeden raz- zapach kawy która raz nieopatrznie wylądowała na moim biurku dostałam wręcz napadu szału-to był 4 tc :) test pozytywny wyszedł dopiero w 6 tygodniu kiedy już i tak wybierałam się na badanie hcg,bo czułam że jestem w ciąży mimo tego że objawy miałam jak pms,plamienie zamiast okresu,ból piersi jak co miesiąc czułam że mały spryciarz na którego tak czekam się ukrywa :) tajniaczek :) do dzisiaj siedzi cichutko i znać o sobie nie daje,ciekawa jestem czy drugi trymestr też przebiegnie bezobjawowo? poza rosnącym brzuchem oczywiście ;)

Mnie zawsze podobały się długie imiona, mam długie nazwisko i imię ale nie jest wpisane w dowód drobnym maczkiem ;) Natomiast tatuś dzidziusia upiera się przy imieniu krótkim które mi się nie podoba, nie wiem jak się dogadamy, na pewno będzie łatwiej kiedy będzie znana płeć maleństwa :) Na pewno nie sugeruję się modą, imiona które są obecnie najpopularniejsze odpadły w pierwszej rundzie ;) Bardzo podoba mi się imię Bruno dla chłopca, tak nazywa się mój ulubiony wujek zza oceanu, niestety zrzedła mi ostatnio mina kiedy byliśmy na wycieczce i pewna para zwracała się tak do psa...

Witam mamusie :) Skromnie dołączam do grona tych które w tym roku otrzymają naprawdę wyjątkowe prezenty na mikołaja i święta :) u mnie dodatkowo może być to prezent na moje lub narzeczonego urodziny ;) Obecnie jestem równo w 13 tygodniu, termin na 24 grudnia. W sobotę robiłam badania prenatalne,dzidziuś zdrowo się rozwija i jest podobno bardzo ładny :) oczywiście ma długie nogi i rączki-zapewne będzie słusznego wzrostu jak rodzice ;) w karcie badania mam napisane że pępowina jest owinięta wokół szyi i trochę mnie to martwi,mam nadzieję że mały wiercioszek się z tego wykręci...

Krem z dyńki składniki: -chudy rosołek ugotowany z dużą ilością warzyw (marchewka,cebulka,pietruszka,seler itd) -jedna średnia dynia-najlepiej orzechowa -ewentualnie-ziemniaczki,cukinia Do ugotowanego rosołu wrzucamy pokrojoną w mniejsze kawałki dynię i gotujemy do miękkości. Jeśli mamy mało dyni można dodać ziemniaczki lub cukinię-wtedy zupka jest gęstsza. Kiedy wszystkie warzywa sa już miękkie, rozdrabniamy je blenderem na gęsty krem (ja wyjmuję seler,na pewno zostawił już swój smak w wywarze ;) ) Zmiksowana zupa tworzy gęsty złoty lub pomarańczowy krem, można go podać z grzankami,w wersji dla rodziców- przyprawiony olejem z pestek dyni. Voila-oto wspaniała zdrowa zupka dla całej rodzinki !