
b.eti
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez b.eti
-
Inka, to nadal schodzi, wczoraj miałam silne bóle bardzo... Czy wokół Was też się wszyscy mądrzą ile powinniście poczekać z zajściem w ciążę??? ja już dostaję szału...nikt z tych osób nie przeżył tego co my a mają czelność komentować...że teraz mamy zaczekać ze staraniami dłużej, że to przez to że nie zrobiliśmy np rocznej przerwy po pierwszym poronieniu itp...
-
Ewela, aż za dobrze wiem co czujesz :((
-
Wieczorem wnętrzności wracały mi na miejsce, uczucie było takie jakby się dziecko w brzuchu ruszało...spłakałam się strasznie :( a jak u Was?
-
Inka, może chcesz się spotkać, pogadać?
-
Inka, jednym z badań które zaleca ta genetyczka jest właśnie badanie plemników i w sumie moja lekarka i na IP też to sugerowano, więc my też te badania będziemy robić...
-
Dostałam trochę inne leki doustne, pocieszające jest to że jak wstałam ze szpitalnego łóżka i trochę pochodziłam po domu to od razu szybciej ze mnie spływa, więc może będzie dobrze... Ja też chcę jak najszybciej być w ciąży i dlatego tak się upierałam, że nie chcę zabiegu... Ja zaskoczyłam po 4 miesiącach od poronienia, a tak naprawdę po 2 miesiącach starań a jednocześnie za pierwszym cyklem owulacyjnym, bo miałam jeden bezowulacyjny. Zapisałam się do genetyka, bo nie chcę dopuścić do tego trzeci raz...idziemy w czwartek...1 wizyta 300 zł...
-
Wychodzę do domu, dostane jeszcze leki do domu i mam tydzień na samooczyszczenie i ew. Dopiero wtedy zabieg... Ulga duża :))
-
Za pierwszą próbą dostałam 4 tabl to bolało bardzo, teraz dostaje po 2 to boli mniej dużo, mogli mi dziś zrobić zabieg ale nie chciałam, Inka ja bym nie podejmowała żadnych decyzji, faceci to naprawdę inny gatunek, poczekaj, myślę że jego to tez ruszyło tylko tego nie pokazuje bo to niemeskie...
-
U mnie bez zmian, próba numer 4 i jak nadal nie pójdzie to zabieg jutro najpewniej
-
Ja nadal w szpitalu :( 2 próba nie przyniosła efektu, dziś 3 i jak nie pójdzie to jutro zabieg :(((((( Inka, faceci to dziwne twory, oni to wszystko inaczej przeżywają. U nas pierwsze poronienie mało brakowało a skończyloby się rozwodem, mój mąż zastosował mechanizm wyparcia jakby tego dziecka nigdy nie było a ja nie potrafiłam tego zrozumieć ani mu tego wybaczyv
-
Słoneczko, jakie leki dostałaś? Inka, to skrzypy krwi z resztkami :( Ty w końcu byłaś na starynkiewicza??? Ja dlatego do zofii przyjechałam, po styczniu wiem ze to jeden z nielicznych szpitalu gdzie traktuje się kobiety z takim szacunkiem i empatią.... Mi powiedzieli wszystko co powinnam wiedzieć, wszyscy mili, kulturalni...
-
Ja się nie oczyścilam i dziś próba 2, jak się nie uda to zabieg, trzymajcie kciuki żeby nie trzeba było... Ewela, ja się umawiam do dr jerzak w wawie i tu też mi ją polecili, jak wpiszesz sobie jej nazwisko w wyszukiwarkę to wyświetla ci się fora i dziewczyny piszą jakie dokładnie badania robią... Powiedzieli ze to równie dobrze mogła być loteria bez przyczyn ale warto sprawdzić i wykluczyć pewne rzeczy
-
Przez otwarte okno na oddziale słychać płacz noworodków... Koszmarne emocje,...ból się rozkręca... :((((
-
Jestem po usg, niestety cud się nie zdarzył :(((((((
-
Inka, to dziś będziemy cierpialy razem :((
-
Inka, nie wiem co Ci doradzić, może zadzwoń na IP i podpytaj Podobno jest dla mnie miejsce, Jadę do szpitala
-
Słoneczko, wiem o jakie pytania chodzi, ja już je znam a mimo to nie chce ich słyszeć
-
A ja nadal czekam na miejsce w szpitalu. Mam dzwonić kolo 19-ej. To czekanie mnie wykańcza, wolałabym to mieć za sobą....
-
Znalazłam tego demotywatora przy pierwszym poronieniu...też oddaje wszystko co czułam i czuję nadal... mam trochę takich piosenek i demotywatrów, które oddają dokładnie te emocje, ale też wyciskają łzy, więc może już Wam nie będę wstawiać, żeby nie posypywać ran solą...
-
Wiem ze nie wszędzie to robią ale zapytać warto, chyba że masz kilka szpitali to zawsze możesz zadzwonić i zapytać
-
podają dopochwowo tabletkę hormonalną i to powoduje poronienie, ja ostatnio miałam, fakt boli ale można zajść w ciążę już w 2 cyklu po a nie trzeba czekać tak długo jak przy łyżeczkowaniu no i łyżeczkowanie to jednak zabieg chirurgiczny w narkozie a tu zawsze istnieje ryzyko jakiegoś zrostu potem itp...
-
Izuska, a nie ma u Ciebie w szpitalach możliwości indukcji farmakologicznej?
-
Matko jakie błędy robie pisząc na tym tel, nie patrzcie na nie...
-
Izuska, dużo płaciłas za te ciała antyfoefolipidowe? Tez będę je robić ale robi się je podobno do 6 tygodni o poronieniu nawet. Inka, dopuki jeszcze nie mam zabiegu to suwaczek chce mieć, poza tym piszę z tel i z niego się ciężko to zmienia...
-
Izuska, ja też chyba to łatwiej znoszę niż za pierwszym razem ale za to nie patrzę juz tak optymistycznie w przyszłość :( o jakich badaniach piszesz?