-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez zuzunieczka
-
-
Przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia
zuzunieczka odpowiedział(a) na Margeritka temat w O wszystkim
Margeritka też kiedyś robiłam takie bombki, a usztywniasz je jakoś? ja dziś chyba wybiorę się po jakieś prezenty, żeby nie latać w ostatniej chwili Nie trzeba usztywniać dodatkowo - wystarczy klej z wodą i przez noc wyschnie na tyle, że ładnie będzie wyglądać :) W weekend pewnie dorobimy ich trochę więcej :) Jeśli chodzi o prezenty, to ja już dla połowy rodziny kupiłam. Tez nie lubię tego szaleństwa przed samymi świętami - w zeszłym roku biegałam tuż przed Wigilią i to był istny horror. Jutro właśnie jadę do sklepu zakończyć temat prezentów, a reszta przez allegro ;) -
[/quote] Ale fantastyczny ! Brawo ![/quote] Dzięki Bettyy! :)
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
zuzunieczka odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Koszty wysyłki to faktycznie czasem tragedia - ja ostatnio chciałam kupić foremki do pierników. Jedna sztuka kosztowała ok 1zł, w wysyłka 20zł :P koniec końców kupiłam foremek za 50 zł (razem z przesyłką) Joanna, to zależy czym się córka interesuje. Ja mam bratanice w podobnym wieku, a ona szaleje tylko za gadżetami z Monster high albo Violetta. Każde dziecko ma inny gust ;) -
Przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia
zuzunieczka odpowiedział(a) na Margeritka temat w O wszystkim
My z Młodym robiliśmy bombki z włóczki. Szklane w tym roku odpadają ze względu na młodszą córkę. Wykonanie takich bombek jest bardzo proste ;) Nadmuchany balonik oplatamy włóczką, potem zamaczamy dokładnie w roztworze kleju wikol z wodą, zostawiamy do wyschnięcia najlepiej na noc, a rano przebijamy balonik i wyciągamy go ze środka. i gotowe :) -
anaaa dzięki dziewczyny :) zuzunieczka oj pamiętam jak każdy nowy ząbek cieszył choć u mnie to już dawno temu było ale pamiętam jak dziś Bo każdy ząbek to wielkie przeżycie ;)
-
Dziękuje Wam dziewczyny za miłe komentarze :) To wrzucę jeszcze jeden mój rysunek, trochę mniej dziewczęcy :P
-
anaaa zuzunieczka o tego to nie słyszałam, że ciasto powinno poleżakować .. że pierniczki to i owszem wiem ale o masie to nie słyszałam Ja w sumie tez dowiedziałam się dopiero jak szukałam przepisu. A w jednym to nawet było napisane, że takie ciasto powinno nawet 1,5 miesiąca leżakować!
-
Dziś nawet było ładnie - słonko świeciła, a na termometrze zobaczyłam az 15 stopni! Szok!
-
Ja to tak próbuje troche z Młodym rysowac, ale zawsze i tak kończy się na tym, że pójdzie do taty, bo on to rysuje naprawde ładnie. Ostatni rysunek jaki wykonałam, to dla koleżanki w pracy taki kotek :P
-
Przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia
zuzunieczka odpowiedział(a) na Margeritka temat w O wszystkim
My na razie wzięliśmy się za robienie świątecznych pierniczków - przygotowaliśmy masę, która teraz będzie leżeć przez tydzień w lodówce, a potem zabawa w wycinanie kształtów i pieczenie :) zrobiliśmy też kilka 'bezpiecznych' bombek z włóczki ;) Z reszta rzeczy jestem w lesie ;) -
anaaa Witam się poniedziałkowo i chorobowo :/ Wiki ma zapalenie ucha :/ .. plus obie dostały inhalacje i syrop co ma spowodować bardziej efektywny kaszel no i mają siedzieć w domu bo po syropie owym mogą bardziej kaszleć i mogą się czepiać w przedszkolu, że chore (słowa lekarki hihi) .. do alergologa za tydzień dopiero wizyta. Chyba się będzie trzeba wziąć za te pierniczki na święta coby dziewczyny mi się nie wynudziły w domu.. no i prezenty mikołajowe się jeszcze nie opatrzyły to w ciągłym użyciu - może nie zwariujemy. A wczorajsze kino musiałam odwołać :( My się właśnie za pierniczki wzięliśmy w weekend. Trzeba wczesniej, bo swoje muszą odstać. Taka masa powinna tydzień przynajmniej w lodówce poleżakować :)
-
anaaa 3 miejsce Córci na zawodach pływackich w swojej kategorii wiekowej :) Gratulacje! Mnie dziś cieszy drugi ząbek,który urósł córce ;)
-
Konkurs "Użytkownik Miesiąca - Grudzień 2014"
zuzunieczka odpowiedział(a) na Redakcja temat w Konkursy
Wow, nagroda świetna! -
Gratulacje! Faktycznie wszystkie suknie piękne :-)
-
Pamiętam, jak w dniu ślubu szalał wiatr i rozwiewał moją suknię na wszystkie strony :) Niezapomniany dzień ! :)
-
Moja Laura skończyła niedawno 4 miesiące. Na początku było tylko 'buju buju' , 'huśtu huśtu' na rękach, bo nic innego nie działało. Mała zasypiała na mnie jak mała małpka leniwiec przyczepiona do brzuszka swojej mamy i tzw. "odlot" :P Od paru tygodni córka nauczyła się zasypiać w łóżeczku ze swoja maskotka, którą jest... tetrowa pieluszka:P Córcia wtula się w nią, przytula buzię i tak szczęśliwa zasypia. Boję się, że jak zacznie chodzić, zamiast maskotek będzie zabierać pieluchę tetrowa do spania, a żeby tego uniknąć, chciałabym jej podarować zmyślnego Tuli, który kształtem przypomina pieluszkę, a na pewno będzie bardziej milusi ;) Mi osobiście najbardziej podoba się Tuli Piesek, ale sądzę, że córci spodoba się każdy z nich ;)
-
Zgrzeszylibyśmy, gdybyśmy nie wzięli udziału w tym konkursie, ponieważ nasza zwariowana rodzinka ma właśnie tak samo na nazwisko, jak tytułowi bohaterowie tych książek A to my: Wiśniewscy na wakacjach ;)))) (mama pstryka fote :) )
-
Gratulacje!
-
Uwielbiam spędzać czas w kuchni! Przy dwójce dzieci wybieram jednak potrawy, które przyrządza się w miarę łatwy i szybki sposób, a zarazem smaczny :) Moim popisowym daniem tego typu jest ZIELONE TRIO NA TARCIE. A oto jak go przygotować: Składniki na ciasto: - 20 dag mąki - 10 dag margaryny - 2-3 łyżki śmietany 12% - szczypta soli Składniki na farsz: - 200g brokułów - mała cukinia - 1 zielona papryka - ½ czerwonej papryki - jedna pierś z kurczaka - 4 jajka - 3 kopiaste łyżki śmietany 12% - 200g startego żółtego sera - sól - pieprz - mała wiązka zielonej pietruszki dla ozdoby Przygotowanie: Wszystkie składniki na ciasto mieszamy ze sobą. Zagniatamy ciasto, wylepiamy nim posmarowaną masłem formę na tartę (lub gdy nie mamy takiej formy wystarczy okrągła blacha tortowa ;) ) i wstawiamy do lodówki. Gdy ciasto się chłodzi, kroimy kurczaka w kostkę, smażymy na patelni z dodatkiem oleju, doprawiamy solą i pieprzem. Brokuły, cukinię, paprykę czerwoną i zieloną kroimy w kostkę. Dodajemy do kurczaka i lekko podduszamy. Ciasto wyjmujemy, nakłuwamy widelcem i przykrywamy mieszanką warzywną. W osobnym naczyniu mieszamy jajka ze śmietaną i zalewamy mieszanką naszą tartę. Na koniec posypujemy całość startym serem i odrobiną natki pietruszki. Pieczemy ok. 30 min. w nagrzanym do 180 stopni Celsjusza piekarniku. Wbrew pozorom tartę przygotowuję się bardzo szybko, a widok uśmiechniętych buziek po konsumpcji tej pyszności jest bezcenny :-) SMACZNEGO!
-
NATKA08 dzięki hadrewyn miło że tak myślisz tylko zastanawiałam sie czy dialog na dymkach będzie czytelny NATKA08 jak zwykle ma głowę pełną pomysłów :) Ja również jestem pod wrażeniem Twojej pracy! My się głowimy nad naszą, spróbujemy tez wziąć udział ;)
-
Letnią pora Maja na pewno się nie nudzi i ma masę obowiązków. Skąd to wiem? Otóż przypadkiem spacerując z moim synem znalazłam płatek maku, na którym maleńkim druczkiem był napisany plan dnia i podpisany imieniem Maja. Jeśli chcecie, to zdradzę Wam co było tam napisane :-) Oto i plan dnia Mai: W poniedziałek najbliższy zaraz po wschodzie słońca Muszę sprawdzić jak bardzo łąka jest pachnąca, Porozwijać muszę wszystkie śpiące kwiatki Z mojej kochanej łąki i pobliskiej rabatki. Potem zbiorę rosę w koszyczek zrobiony z listka, Uważać muszę pod nogi, bo ziemia będzie jeszcze śliska. Podfrunę więc wysoko na piąty kwiat od ula I HYC po nektar do kwiatka dam szybciutko nura. Zjem trochę słodkiego miodku, nim Gucio się zbudzi I przygotuje mu śniadanie, by znów nie marudził. Potem polecieć musimy odwiedzić kochanego Filipa, Bo skarżył się ostatnio, że męczy go grypa. Sprawdzimy czy jest zdrowy, humor mu poprawimy I zaprosimy do naszego ula na obiad w gościny. Zrobię ciasto miodowe z dodatkiem płatków róży, Coś czuję że Gucia po obiedzie sen słodki znuży :-) Po obiedzie muszę pamiętać, by odwiedzić Królową I pokazać jej jaką piękną zrobiłam z trawy kołderkę nową. Wieczorem poukładać muszę wszystkie kwiaty do snu, Pamiętać muszę o nowo zakwitłym krzaku bzu! A gdy już księżyc na niebie błyszczeć będzie, Ucichną śmiechy, rozmowy wszędzie, Ja wtedy przy blasku świetlika muszę zrobić Na następny dzień listę. A potem się spać położyć.
-
Przede wszystkim nie należy leżeć bezczynnie w łóżku z pilotem w ręce! :) W czasie ciąży należy przede wszystkim spacerować - nie forsować się, ale codziennie spacer na świeżym powietrzu z bliska osoba to nie tylko relaks dla ciała ale i dla ducha! dzidziusiowi na pewno spodoba się łagodne kołysanie a i nam poprawi się nastrój :) Ćwiczenia są równie istotne - lekka gimnastyka, oczywiście joga, którą sama stosuję, acz nie mówię tu o żadnych ekwilibrystycznych pozycjach (!) :) lecz o relaksie, skupieniu, wyciszeniu i delikatnych ćwiczeniach które pozwolą nam się odprężyć, a także dostarczyć endorfinek do małego organizmu, który rośnie pod serduszkiem :) Dobra dieta również wpływa na naszą kondycję, bo po wielkim steku nie będziemy się tak samo ruszać jak po sałatce z kurczakiem i pomidorkiem ;) Ruch, relaks i dobre samopoczucie to podstawa, by kondycja w czasie ciąży była idealna :-)
-
U nas pusto, ale gratuluje nagrodzonym! :)
-
Ja również wypełniłam ;-)