Skocz do zawartości
Forum

zuzunieczka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zuzunieczka

  1. Na łące puch biały rośliny już przykrył, Wydawać się może, że dzień był to zwykły. Ja jednak Wam powiem, duzi i mali, O przygodzie dwóch pszczółek - Gucia i Mai, Którzy zamiast zapaść w głęboki, zimowy sen, Szukali wrażeń w ten mroźny dzień. Rzecz miała miejsce tuż po południu, W wigilię (wigilia jak wszyscy wiemy - jest w grudniu). Nos Mai zaczął kręcić się w koło, Aż podskoczyła z wrażenia wesoło. Patrzy raz w prawo, raz w lewo zerka, Spogląda z małego, ulowego okienka, W oddali widzi drewnianą chatkę: - „Choć Guciu ze mną! Na przygodę mam chrapkę!” Gucio nie wiedząc co na nich czeka, Waha się. – „Oj, Guciu! Chodźmy! Nie zwlekaj!” Wychodzą po cichu, by nie zbudzić nikogo, Stąpają powoli: raz prawą, raz lewą nogą. I w końcu lecą. Choć widzą wciąż chatkę, Zmagają się z silnym i mroźnym wiatrem. Maja kieruje się swoim węchem I wnet do Gucia (tak na zachętę) Krzyczy: - „Czuje tu chyba jakieś pyszności! Może nas Guciu ktoś tam ugości.” Gucio łakomczuch już się rozmarzył, Niestety przez to nie zauważył, Że tuż przed nim zaczyna się ściana. - „Och, Guciu, gapo!” – westchnęła Maja. Gucio otrząsnął się. Wtem wnet, po chwili Wlecieli przez komin i w środku już byli. Patrzą i oczom nie mogą uwierzyć, Że będą mogli przygodę znów przeżyć. Ujrzeli przed sobą przystrojone drzewko. Tak piękne, aż Gucio poruszył swą brewką, Przekręcił główkę, wytrzeszczył oczy Tak, by nic więcej już nie przeoczyć. Lecą ciut bliżej, na jedną z gałęzi, Lecz Maję wciąż słodkim zapachem coś nęci. Z choinki lepiej zobaczy wszystko. - „Jakieś słodkości są bardzo blisko!” - „Słodkości?!” – zapytał Gucio radośnie I zaczął cieszyć się jak z kwiatów na wiosnę. Maja to rezolutna dziewczyna, Po chwili dostrzegła coś koło komina. Złapała szybko Gucia za rękę I lecą razem tam jak najprędzej. - „Mniam!” – krzyknął Gucio, trąc ręką buzię - „To coś jest pyszne! I choć się ubrudzę, Mam zamiar zjeść wszystko do ostatniego okruszka!” - „To ciastka z lukrem Guciu!” I do Mai brzuszka Trafiały kolejne kęsy smakołyków. A słodkości na talerzu mieli tam bez liku! Gdy przegryzali już ostatnie frykasy Z komina dobiegły jakieś dziwne hałasy. - „Maju! Wracajmy! Boję się strasznie. Dziś chyba z wrażenie w ogóle nie zasnę…” Ledwo od ziemi się odbić zdołali, Zaczęli machać swoimi skrzydłami, Lecą przez komin, tak jak wlecieli, Lecz szybko na coś się tam natknęli. Odbili się o jakąś miękką przeszkodę. - „Maju, ja chyba się trochę boję!” - „Nie bójcie się. Już jest po północy, A ja potrzebuję waszej pomocy! Utknąłem! Ach, kto to policzy… Zjadłem dziś chyba za dużo słodyczy.” - „Kim jesteś? I co robisz w kominie? Zaraz obudzisz tą całą rodzinę!” - „Ja jestem Święty… Święty Mikołaj, Po nocy raz w roku przyszło mi pracować. Rozwożę prezenty, spełniam życzenia, Lecz wszedłem tutaj nie tak jak trzeba. Trochę przytyłem, a przez te krągłości Nie będę mógł w domu tym pięknym gościć. Nie będzie prezentów, noc szybo minie I spędzę zapewne te święta w kominie…” - „My pomożemy!” – odrzekła Maja. I z całej siły wraz z Guciem pchała, By Mikołaja wydostać z komina. Och, rezolutna jest ta dziewczyna. Mikołaj wciągnął trochę swój brzuszek, Pomógł im także maleńki żuczek. W końcu udało się – wszyscy weseli Skaczą z radości – za ręce się wzięli. Krzyczą: „Święta będą uratowane!” - „Jednak czas na mnie, bo już zaraz ranek.” - „A co z prezentami? Miałeś je rozdać!” Mikołaj zaczął swój brzuszek oglądać. - „Tam się nie zmieszczę. No, nie dam rady… Komin jak dla mnie jest ciut za mały” - „Więc my weźmiemy prezenty szybko I położymy je pod choinką.” I tak zrobili – Gucio i Maja Wraz z Mikołajem do samego rana Latali, by odwiedzić każdy dom, Zostawić prezenty, bo takie już święta są Że każdy chciałby dostać coś od Mikołaja. A w tym roku już wiecie – pomaga mu Gucio i Maja ;)
  2. Skoro ma to być 'nasza' szopka, stworzyliśmy ją po części z prawdziwych zwierząt ;) do naszej, wyściełanej siankiem, przybyła świnka morska, która odgrywa w szopce rolę wołu lub wielbłąda :P Nasza druga świnka niestety nie chciała współpracować ;)
  3. My też odebraliśmy nagrodę. Piosenki są świetne! Dziękujemy ;)
  4. I my próbujemy naszych sił w konkursie, bo przyznam Wam się szczerze, że Mały Książę to moja ulubiona książka jeszcze z czasów szkoły :) Stworzyliśmy nasza scenerię na talerzu, a dokładnie na bułce: jako śnieg posłużył nam twarożek, ulepiliśmy też bałwana, zrobiliśmy drzewka z ogórka i różę małego Księcia z... wędliny ;P Niestety z planety zostały już same okruszki ;)
  5. Robimy ozdoby świąteczne i ubieramy choinkę ;)
  6. NATKA08, wasza planeta jest super! Świetny pomysł!
  7. A oto nasza wersja Mikołaja w... zielonych rajtuzach :-)
  8. Ulubioną zabawą naszego małego odkrywcy jest ustawianie samochodów na 'parkingu' i ogólna zabawa samochodami. Ostatnio naliczyliśmy z mężem prawie 200 resoraków, które ma już nasz maluch i żadne mu się nie nudzą! Mógłby godzinami jeździć nimi i odkrywać nowe marki samochodów (które zna już chyba wszystkie (!) ) Dodatkowo spędza czas czytając katalogi i książki samochodowe... Coś czuję, że rośnie nam przyszły mistrz kierownicy ;)
  9. Ja tez przyłączam się do poprzednich wpisów - czekamy na wyniki! Zwłaszcza tuż przed świętami... Myśleliśmy, ze może będzie szansa na zakup fajniejszych prezentów dla dzieciaczków pod choinkę :( Zwłaszcza, ze sporo czasu poświęcilismy na przygotowanie do konkursu...
  10. Jestem na parenting.pl w sumie od niedawna, ale najbardziej jak na razie 'rzuciła' mi się w oczy NATKA08, którą widze praktycznie w kazdym konkursie ze swoja córką. Ich prace są bardzo interesujące i inspirujace zarazem. Wkładają duzo trudu w wykonanie prac ,więc głosuje właśnie na Nią ;)
  11. Wczoraj wieczorem, kładąc Czarka spać, jak zwykle zaczęłam opowiadać mu bajkę… - Dawno, dawno temu, za górami, za lasami żył dzielny rycerz… - Nie mamo! – zaprotestował nagle. – Opowiedz dziś bajkę o mnie! - O tobie? To w takim razie będziesz musiał mi pomóc i wymyślimy bajkę razem. - Dobrze mamo. - Hmm… Więc pamiętasz jak ostatnim razem byliśmy w zoo? - Tak, z tatą! I były tam słonie i tygrysy i małpki. Miały takie śmieszne ogonki. - A jakie zwierzątko spodobało ci się najbardziej? - LWY! Bo mają dużo futerka i można je głaskać i przytulać i są mięciutkie! - To wyobraź sobie, że jesteś w zoo. Oglądasz zwierzątka, możesz je nawet nakarmić, dotknąć te, które są łagodne. Ale nagle okazuje się, że z klatki uciekł groźny lew! - Był duży? - Bardzo duży! - I miał futerko, tak? - Tak kochanie. Słuchaj dalej: wszyscy zaczęli uciekać z zoo tylko dzielny Czarek nie bał się lwa, bo już wcześniej z nim się zaprzyjaźnił. Czarek postanowił, że odnajdzie lwa. - To byłem ja? - Tak, bo to bajka o tobie… Czarek chodził po całym zoo, kiedy nagle zobaczył, że lew idzie ścieżką w jego stronę. - A jak on miał na imię? - Ty mi powiedz, to twój przyjaciel. - Hmm… Krzyś! - Więc lew Krzyś szedł w stronę Czarka. „Chodź Krzysiu, nie bój się mnie!” – zawołał Czarek. Lew ucieszył się bardzo na widok Czarka, ponieważ bardzo za nim tęsknił i próbował go odnaleźć. - I przytuliłem go? - Tak. - I głaskałem? - Tak, a potem odprowadziłeś lwa do jego klatki. Od tej pory odwiedzałeś lwa Krzysia co tydzień, żeby nie było mu już smutno. A Krzyś nie uciekał już z klatki, bo wiedział, że jego najlepszy przyjaciel na pewno go odwiedzi i znów przytuli. - A kiedy my znowu pójdziemy do zoo mamo? - Już niedługo kochanie. A teraz śpij dobrze…
  12. Czarek i jego książeczka o kotkach - gdyby mógł, wyjąłby je z książki i wszystkie wygłaskał ;)
  13. Niedawno byliśmy u mojej siostry na urodzinach - ma ona dwójkę synków w podobnym wieku do mojego Czarka. W pewnym momencie mój Smyk zakomunikował, że idzie zrobić siusiu. Jak zwykle poszłam więc, by pomóc mu usiąść na sedesie. On jednak widząc nakładę chłopaków stwierdził stanowczo: "Nie mamo! JA SAM!" Po czym wziął jedną z książek z samochodami i samodzielnie usiadł na kibelku ;) Nie mogłam się powstrzymać, by to uwiecznić ;) Byliśmy z niego dumni! Postanowiliśmy, że trzeba będzie wyposażyć w końcu naszego Malca w taki zestaw do 'samoobsługi' ;D
  14. Długo nie musiałam namawiać mojego Czarka, kiedy powiedziałam mu o konkursie z Mają :-) Nie mogliśmy się jednak zdecydować jaką technikę wykonania wybieramy, dlatego jednego z przyjaciół, Gucia, zrobiliśmy wyklejając go z kolorowego papieru, a drugiego, Filipa - z pustych pudełeczek po kinder niespodziankach :-) Zabawa była super, a ręce całe w kleju :-)
  15. Do nas przesyłka również dotarła. Dziękujemy :-)
  16. Dziękujemy bardzo i gratulacje dla pozostałych uczestników :-) Wszystkie pszczółki były świetne ;-)
  17. Mój Czarek, choć jest chłopakiem, bardzo lubi pszczółkę Maję. Z tego powodu i my zrobiliśmy naszą Maję na plastrze miodu :-)
  18. Postanowiliśmy z synkiem, że weźmiemy udział w konkursie, ponieważ bardzo lubimy dinozaury! :-) Nasze dinozaury, choć wyglądają groźnie, są tak naprawdę sympatyczne i zrobiliśmy je z... UBRAŃ i papieru kolorowego ;) Super się przy tym bawiliśmy :-)
  19. My również bardzo dziękujemy i gratulujemy pozostałym :-) A w weekend - spacerek po Warszawie
  20. My tez spróbujemy chyba coś stworzyć. Mój Smyk uwielbia dinozaury ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...