Skocz do zawartości
Forum

annaanna84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez annaanna84

  1. Super wiadomości :) Myślę że córka dopiera teraz pomału zacznie uświadamiać sobie że ciąża to życie które nosi pod sercem :)
  2. ja na początku też miała straszne mdłości, jadłam i szłam spać bo nie dało się wytrzymać, a do tego na widok mojej ukochanej czekolady i pierniczków robiło mi się niedobrze. Mogłam jeść tylko kwaśne, i często miałam ochotę na pizze i frytki - tak do 4 mesiąca. A teraz bez czekolady nie wytrzymam.
  3. Dotie Jeśli chcesz żeby to była ciąża to życzę Ci tego :)
  4. Dotie też uważam że planowanie drugiego dziecka to Twoja i męża decyzja, a córkę możesz na ten temat poinformować. Nie widzę nic dziwnego w chęci zajścia w ciążę przez Ciebie. Może i raźniej córce by było :)
  5. W wątku 17 letnie mamy jest też 14 latka, więc córka będzie miała z kim dzielić się wrażeniami i obawami.
  6. Dotie niech córka sobie poczyta forum, widział gdzieś wątek młodych mam wprawdzie 17 latki ale to nie tak duża różnica. Czekamy na wiadomości.
  7. Tantum, podziwiam, ja sama się już nigdzie nie ruszam, poza tym musiałabym jechać samochodem ponad 20km do miasta, więc i tak jestem uziemiona. Jedyny wypad do miasta to raz w tygodniu szkoła rodzenia i potem zakupy.
  8. aldonka dzięki za tą tabelkę, świetna sprawa. Jesteś w stanie wyjaśnić o co chodzi z tymi centylami bo ja tego nie rozumiem...
  9. Tantum Ty wciąż masz luteinę. Mnie zastanawia czemu lekarz mi jej nie przepisze na te skurcze i twardnienie brzucha, tylko mnie nospą faszeruję która guzik chyba działa.
  10. Polinka Wszystko zależy od organizmu. U mnie nie było łyżeczkowania, a to ona jest wskazaniem żeby odczekać 3 miesiące. Oczywiście ważne jest znalezienie przyczyny, u mnie była jasna - złe połączenie się. Myślę że krwiak nie jest przyczyną do badań. Podobno po poronieniu łatwiej zajść w ciążę, gdyż organizm jest bardziej przygotowany. Na zagranicznych stornach wręcz przekonują do tego.
  11. A tu videoblog: http://www.youtube.com/user/SiostraAnia?feature=watch
  12. Myślę że córka z czasem zmieni decyzję o oddaniu dziecka. Z biegiem czasu jak będzie widziała maleństwo na usg jak rośnie jak się rusza, a potem sama odczuje jego ruchy na pewno rozważy jednak opcję zatrzymania dziecka.
  13. Dziewczyny zobaczcie sobie tą stronę: http://www.siostraania.pl/ Ja pewnie nie długu umówię się ze swoją położną, wiecie że od 21 tygodnia ciąży przysługuję nam jedna wizyta tygodniowo położnej, a po 32 albo 34 nawet 2 razy w tygodniu.
  14. Przez te moje skurcze ja chyba oszaleję do porodu. Dziś nękają mnie od godz. 4 rano i raz są regularne przez 3 godz. potem chwila przerwy i znów... Osiwieję... Tantum, gratulacje dla kuzynki. Ja chce dociągnąć do 38 tygodnia, czyli jeszcze 9 tygodni...
  15. jaagatka to jesteśmy w podobnej sytuacji.
  16. Bardzo podobne miałam w szpitalu w austrii po operacji kolana.
  17. Tantum mi mama przysłała takie same jak w szpitalu pacjentom zakładają. Mam i krótkie do kolan i długie do pół uda i te długie zakładam bo mi żyły z pod kolana do uda wyłażą. One wyglądają tak: http://www.gandn.com/health/products/deep-vein-thrombosis-dvt-prevention/saphenamedical-thigh-length-anti-embolism-stockings/#prettyPhoto
  18. Dziewczyny ja większość ubranek miałam z metką że można prać w 40 stopniach. Wszystkie wyprałam w 60 i nic się nie stało. Jedynie te ubranka które miały metkę 30 stopni wyprałam w 40 stopniach a potem i tak wszystko prasowałam z parą więc myślę że są w porządku. Oczywiście nie przekonuje Was żeby tak zrobić bo różne są ubranka i różnie to po praniu bywa. U mnie nic się nie stało.
  19. Tantum, ja od 2 dni noszę pończochy uciskowe i chyba się sprawdzają :)
  20. Tantum ja wszystko prałam w 60 stopniach, bo to minimalna temperatura do zabicia bakterii (choć większość ubranek ma na metce 40 stopni). Jak same wyschły, potem prasowanie. Ja mam już całe pranie prasowanie z głowy, wszystkie ciuszki poukładane w komodach :)
  21. Szkoła może nie jest taka zła, może chwilę oderwie się myślami od ciąży. Zajmie głowę czymś innym.
  22. Jeśli ojciec ma 20 lat, to grozi mu więzienie i od 2 lat do 12: http://forumprawne.org/prawo-karne/185384-sex-z-nieletnia-14-5latka.html Na pewno musisz ją zabrać do lekarza, co nie będzie dla niej łatwe na pewno. Porozmawiaj z nią o tym, wytłumacz jak to będzie wyglądać. Nie tak dawno na TVN był program z małoletnimi mami, może uda Ci się uzyskać kontakt z jakąś z nich, żeby córka mogła porozmawiać. Myślę że taka rozmowa z rówieśniczką w takiej samej sytuacji dużo by jej pomogła.
  23. U mnie tak jak pisałam mam 2000km od domu, teściowa mieszka 30km i sama nie przyjedzie, trzeba byłoby ją przywieść i musiałaby nocować u nas. Tego nie chce, a poza tym ma już swoje lata ( prawie 70), fakt jest bardzo energiczna i nikt by nie powiedział że ma tyle, ale ona ma w głowie stare sposoby zajmowania się maluchem - rzeczy typu czapeczka musi być itp. Więc jeśli mojej mamie nie uda się przyjechać ( choć bardzo chce żeby się udało, bo ostatnio widziałam ją rok temu) to też będę musiała sobie dać radę z pomocą męża. A potem cały dzień sama, bo mąż z pracy wraca koło 18.00. Powiem Wam, że mnie to nie przeraża, nie mogę się za to doczekać lutego, porodu i maleństwa na moich piersiach.
  24. Tantum, jeśli masz bóle głowy, to myślę że warto też kontrolować ciśnienie. Na tym etapie czasem może ujawnić się zatrucie ciążowe, a z tym trzeba uważać. Ja już nie mogę doczekać się wizyty. a to jeszcze ponad tydzień. Tantum mnie już TV męczy, kupiłam sobie książkę Zawitkowskiego Mamo, Tato co Ty na to i zaczynam czytać. W tygodniu ja jedynie raz wychodzę z domu - na szkołę rodzenia, a potem szybkie zakupy z mężem na tydzień. Za to za tydzień mam napięty grafik- poniedziałek szkoła rodzenia, wtorek badania, środa endokrynolog i wizyta z mężem u chirurga naczyniowego (biedak nabawił się konkretnych żylaków i nie mamy kiedy ich zoperować), czwartek szkoła rodzenia i wizyta u ginekologa. Was też tak czasem nosi żeby cały dom wysprzątać. Dziś za to mam dzień lenia, nic mi się nie chce, zadyszkę mam jak przejdę z pokoju do kuchni...
  25. Mam za sobą poronienie, więc wiem jak się czujesz. U mnie obeszło się po nim bez szpitala i chyba dobrze. Zaraz po nim zaszłam znów w ciążę ( nie miałam nawet miesiączki od razu była ciąża). Obecnie jestem w 28 tygodniu. Ta ciąża rozpoczęła się też nie ciekawie. W 6 tygodniu dostałam krwotoku, była pewna że już koniec, ale okazało się że maleństwo jest silne i serduszko bije. Po tygodniu leżenia w szpitalu zrobił się potem krwiak, który rósł i lekarz nie dawał już praktycznie szans na tą ciążę - krwiak odklejał jajo płodowe na prawie 55% średnicy. Ale moje leżenie, tabletki zadziałały i po 3 tygodniach krwiak zniknął pozostawiając jedynie bliznę po sobie. Bądź dobrej myśli, mi lekarz tłumaczył że tak działa natura i ona sama eliminuję jeśli coś rozwija się nie tak jak trzeba. Życzę Ci abyś tak jak ja, jak najszybciej zaszła w ciążę bo uważam to za najlepsze lekarstwo po stracie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...