ja nie placiclam ani lekarzowi ani poloznej. owszew chodzilam do gin prywatnie ale nawet nie zawiadomilam jej ze rodze (dowiedziala sie 2 dni pozniej na obchodzi). trafilam do szpitala w nocy dzien po swietach bozego narodzenia i trafilam na wspanialych ludzi porod odbyl sie w 3 godz w milej atmosferze z moja siostra przy boku (meza nie chcialam). fakt ze blagalam o znieczulenie ale niestety nie bylo anestezjologa. wzywaja go tylko do cesaki a ja rodzilam naturalnie. takie niestety jest rozporzadzenie pani minster kopacz. nie wiem czy ona nie rodzila dzieci nie wie jaki to bol?