Skocz do zawartości
Forum

zofia2013

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zofia2013

  1. dzień dobry:) w obrazie usg wszystko dobrze ostatnie badanie: aspat 95(norma5-32) alat 78(norma5-33 tsh 1,78 (0,73-8,35) nie wiem czy też opisywać morfologię bo są też odchylenia ale nie duże... wyniki ostatecznie robiłam po 7tyg ponieważ mała miałą ospę, nie brała żadnych leków, jedynie dwa razy czopek z paracetamolem... ospa od 3 do 22 grudnia (wtedy odpadły strupki ślady jeszcze są) badanie krwi 8styczeń córka w momencie badania krwi miałą 8miesięcy i 1tydzień. Z tą wątrobą może sie coś dziać złego, czy to przez ospę ?? mamy zaległe szczepenie z października i teraz wyznaczony termin na 22stycznia w miesiąc po ospie ale nie wiem czy przy tak podwyższonych enzymach mogę szczepić?? ma dostać skojarzoną 5w1 i prevenar 13... lekarz hepatolog twierdzi ze jak wyniki poniżej 100 to można ale 95 to prawie 100 a wynik sprzed dwóch tyg... poradzi coś Pani??
  2. ma Pani racje, że bardzo cięzko jest nie popełniać błedów. Chciałam byc idealną, najlepsza mama ale chyba sie nie da... bo tak naprawde to nigdy nie wiadomo czy nasze poetepowanie jest słuszne czy też nie wiec chyba trzeba isc za głosem serca.... ja to w ogóle mam jakiś problem ze sobą- wszystko bardzo przeżywam, pamiętam i analizuję... moj tato zmarł ponad rok temu, pomijam juz to ze nadal jeszcze bardzo mi go brakuje i jeszcze czasem sciska w sercu na mysl o nim ale w porówaniu do tego co przezywalam w pierwszych miesiącach po smierci to jest nic... ale poza tesknotą to miałąm i nadal miewam mase wyrzutów sumienia. gdybym miałą opisywać jakie to dużo by to zajęło (no chyba ze powinnam?) ale czasem mam poczucie że sie wykończe tymi wyrzutami a niczego to i tak nie zmieni
  3. witam:) mam synka 2latkai8miesięcy jako noworodek cały czas spał, jadł-nie użyłąm smoczka tylko mamina piers po tym okresie chcial praktycznie nieustannie byc przy piersi stalo sie to troche meczace, probowalam smoczka, absolutnie go nie chcial wrecz mial odruch wymiotny. uleglam temu cyckowaniu i nawet mi sie spodobalo, taka bliskosc z maluszkiem i tak sie stalo ze na kazdy placz piers a jak nie moglam podac to lipa, czyli w samochodzie, musialam byc bardzo kreatywna, raz udalo sie bardziej zabawaic raz mniej, czasem był i płacz jak nie mogło być postoju... jakos w 5 miesiącu załapal smoka w samochodzie, fakt ze musialam mu go trzymac ale sie uspokajal ale tez nie zawsze i stwierdzialm ze w sumie jak raz chce raz nie to bez sensu juz teraz go przyzwyczajać i staralam sie nie dawac a jesli juz to jak sie uspokoil to wyjmowalam... teraz zaluje ze takie mialam myslenie bo trzeba bylo dawac zawsze i z glowy a nie meczyć dziecko i je zagadywac- 5 razy mi sie spłakał bo wyjęlam smoka jak sie uspokoil a za jakis czas znowu w placz i już smoka nie chcial...straszne wyrzuty mam druga sprawa od kiedy można stosować u dziecka konsekwencje?bo nie wiem czy nie zaczęłam zbyt szybko, bo jakos po14 miesiacu, że jak pora spania to brałąm synka i siedziałam przy nim i go układałąm do snu tulilam ale jak chciał wyjsc to nie odpuszczalam nawet jak płakał tylko dalej tłumaczyłam że trzeba spać tuliłam itp w innych sutuacjach, jak miał 1rok i 9 miesięcy to zaczęłąm stosować wyprowadzanie do swojego pokoju jako karę też nie wiem czy nie za szybko aczkolwiek jakby skutecznie bo czasem jak szlismy to płakał ale w pokoju wytłumaczyłam mu raz jeszcze co zrobił źle i czekałąm aż sie uspokoi i wychodziliśmy a jak nie płakał to zaprowadzałam i powiedziałam coźle zrobił i żeby przemyślał i wychodziałąm a on zaraz za mna i już był grzeczny ogólnie uważam osobiście to za dobrą metodę ale czy on nie był na to za mały?? ogólnie on jest bardzo fajnym chłopcem chociaż strasznie uparty, zanczy teraz mniej albo moje metody poskutkowały albo minął szalony wiek... ale jak przypomnę sobie te jego wszystkie płacze to taką zła matką się czuję... ale też mam plusy, synek na piersi był 14miesiecy na żadanie, jest wytulony, poswiecam mu dużo uwagi wiec jakby nie jestem zła ale popełniłam wiele błedów najgorszy ten z tym smoczkiem gdyby go miał to penie byłby o wiele spokojniejszy w podrozach a tak się nastekal....:(
  4. dziękuje za odp w sprawie podwyzszonych enzymow rzeczywiscie mala btlachora i brala leki, zobaczymy to usg a konrol za tydz a wg tej rozpiski nasze tsh miesci sie w normie a dodam ze ft4 bylo w normie, wiec chyba moge byc spokojna? pozdrawiam
  5. dzien dobry moja pol roczna corka ma podwyższone aspat 67 (5-32norma), alat 54(norma 5-33) i obniżone tsh 1 (norma 1,36-8,8) lekarz za dwa tyg kazała wyniki powtorzyć, czekamy na usg j. brzusznej i do poradni hepatologicznej ale niepokoją mnie te wyniki, o czym mogą swiadczyc??
  6. hej dziewczyny:) czy Wasze dzieci miały przepuklinę pępkową? ja mam 5tyg maluszka i ma właściwie od urodzenia i dziś mu jej ją zaplastrowano macie jakieś doświadczenie w tym temacie? czy pomogło? jak długo to trwało? i ile dziecko wtedy miało? czy 5tyg to nie za wcześnie?
  7. dzięki bardzo za odp:) jak narazie sytuacje sie już nie powtorzyły a z małą chyba wszystko ok ale pilnować musze bardzo bo bardzo jest wobec niej opiekuńczy ale wiem że po chwili może być "coś wiecej", wiec pozwalam na chwile bliskosci i zabieram ja, a poswiecam mu czas jak mała spi takze sporo i chwale go za kazde dobre zachowanie takze jakos narazie panuje nad sytuacja ale fakt ze spanikowałam jak ja pacnął...\ raz jeszcze dzieki
  8. hej dziewczyny miała któras z was taka sytuacje? mam noworodka i dwulatka- zdarzyło się że synek uderzył malutką, ja oczywiscie pilnowałam a on niby głaskał, tulił no i ni stad ni z owąd pacnał bardzo sie boję czy jej krzywdy nie zrobił.... tłumaczone ma dużo ale...
  9. ola2710 ola2710 Wyślij wiadomość • 2 dni temu Skoro lekarze wiedzą,że karmisz piersią,to chyba wiedzą co robią:) nie znam leków,które Ty dostałaś;ja brałam Tardyferon (to też żelazo) i również karmiłam naturalnie...nic się złego nie działo,wręcz przeciwnie-miałam choć trochę więcej sił i wracałam do normalności... lekarze... tak samo lekarze podawali mi w szpitalu przeciw bólowo pyralginę wiedząc że karmię i wielokrotnie pytałam czy nie szkodzi dziecku zarówno ginekologów jak i pediatrów i wszyscy twierdzili że nie ze mam spokojnie karmic a tymczasem okazuje sie ze nie wolno!! i ufaj lekarzom...
  10. a brała któraś szelazo+sr tam jest dodatkowo kwas foliowy, witb6, wit b12, witC
  11. hej dziewczyny, po cc miałąm krwotok wew, dostałam też krew, generalnie wszystko dobrze sie skonczyło ale musze przyjmowac żelazo w szpitalu przepisali mi ascofer moj rodzinny szelazo +sr ale to nie sa jakies typowe preparaty dla karmiących piersią? czy któraś z was przyjmowała którys z nich przy karmieniu piersią?? nie chce szkodzić małej
  12. no i tez myśle że gdyby to była własnie ręka czy noga to może byłoby łatwiej a tu to najgorsze ze musiał sie położyć, szkoda ze nie można zrobić na stojąco..
  13. dziękuję za WASZE odp.... po tym jak mały nie dał zrobić sobie badania zgłosiłam lekarz powiedziała ze odstąpić od badania bo nie jest az tak konieczne... dziecko po upadku zasnęło lekko oszołomione wpatrzone w sufit ale poza tym wszystko dobrze więc lekarz tak zaleciła ja osobiście byłabym spokojniejsza gdyby badanie było wykonane ale mąż jak usłyszał lekarke że mozna odstąpić to powiedział że drugi już raz dziecka stresować nie będzie...:((( a co do synka, w dzień nie śpi już od ponad pół roku, jesli zasnie np w samochodzie to kiedyś można było go przenieść a teraz to jak to robimy to obudzi sie w między czasie i płacze także opcja na spiocha też nie wyjdzie... system nagród u mojego synka nie działa raczej, no chyba ze on czegoś bardzo chce to ewentualnie ale to bardzo żadko, jak narazie nie jest przekupnyI( a czasem by mógł) a do tego BARDZO uparty- chyba taki wiek bo dawniej też był ale inaczej, wracajać np do domu ze spaceru niekidy z płaczem ale się mu wytłumaczyło, zagadało i po sprawie a teraz nie wiadomo kiedy przyszedł taki czas ze przyjdzie z płaczem i musi swoje wypłakać bo nic niadziałą. Tak samo z chodzeniem do lekarza, zawsze chetnie sam wchodził a teraz ma opory, nie płacze ale sie cofa. Zdjecia klp miał robione niecały rok temu i też bez problemu, miał tez dwa razy usg serdeuszka dał sie zagadać, był u dentysty a tu stanowczy protest zrobił... takze mam tylko nadzieje ze nic mu w tej głowce sie nie dzieję... nasz mały uwilbia kinderki i kiełbase moze z dwa miesiace temu dałby sie nimi przekupić a teraz niestety...:(((
  14. mam pytanie, jakimś cudem miałam bluzke brudną od czyjejś krwi najprawdopodobniej, byłam na izbie był jakiś mężczyzna z raną możlwie że otarł się o mnie albo nie wiem... w każdym razie zauważyłam w domu, moje pytanie czy jeśli tą bluzkę normalnie wyprałam to jestem narażona na jakieś ewentualne zakażenie (jeśli ten człowiek jest np na coś chory)?? co powinnam zrobić? z bluzką pralką? czy w ogóle istnieje jakieś zagrozenie dla mnie?
  15. no właśnie w domu próbowaliśmy i z lekkim oporem ale się położył ale mój m nie chce drugi raz z nim iść... a ja nie mogę....:(((((
  16. dzień dobry:) mój synek miał wzmożone napięcie mięśniowe ale ponoć nie jakieś bardzo ciężkie, jak już nauczył się prawidłowo wstawać w 10 miesiacu zakończono ćwiczenia moje pytanie, czy mozna juz go podnosić tak biorąc pod paszki? jest juz całkiem duży. staram się go podnosić według zaleceń ale jest już to bardzo trudne, właściwie jak już zaczął siedzieć to ten sposób stał się trudny, podtrzymywałam dodatkowo za pupę ale teraz to jest ciężko
  17. hej dziewczyny:) miała któraś z was taką sytuację jak w temacie? mój synek upadł na tył głowy w łóżka po czym zasnął, lekarz zalecił rtg czaszki, niestety nasz maluch nie dał sobie tego badania zrobić, w ogóle nie szło go nawet położyć a co dopiero żeby chwilę poleżał nieruchomo- chyba wystraszył się tych maszyn, pani w rtg też jakoś nie wykazała chęci żeby pomoc- lekarz zaleciła w takiej sytuacji odstąpić od badania a ja strasznie się martwię ze jednak nie ma tego zdjecia narazie zachowuje sie normalnie jak zawsze ale to chyba tez nie daje pewności że jest oki?? moze gdybym ja była z nim podczas badania ale nie mogę bo jestem w ciąży i był mąż i też nie dał rady młody się szarpał, sztywniał a z płaczu zanosił....
  18. dzień dobry:) mam synka- 23 miesiące, domyślam się że jest u nas tzw bunt dwulatka, chociaż myślałam że był wcześniej bo był taki okres, że np rozpłakiwał sie jak wrócił ze spacerku, czasem kładł na podłogę i płakał a ja klęczałąm przy nim, tłumacząć że pora spacerku minęła i że rozumiem że jest zły i ze mama jest przy nim i jak chce to mozę sie przytulić i po kilku minutach przychodził sie przytulić albo jak coś chciał a nie mógł siegnąć to też zaraz w ryk i też tłumaczył że nie trzeba tak odrazu płakać tylko niech woła mamę albo tatęi mały zaczął tak robić przybiegał po nas i pokazywał w czym mu pomoć, płacz po powrocie do domu też odszedł na jakis czas... myśłałam że te histerie są za nami ale ostatnio... już pomijam ze jest mniej posłuszny ale np wróci ze spaceru to już nie ma chwilowego płączu tylko długi ryk, a ja też nie mogę być przy nim bo jest jeszcze gorzej i najlepiej jest jeśli wyjdę tylko że on jeszcze chwilę płacze uspokoi sie ale jak do mnie przyjdzie to znowu w ryk i uspokoi sie najszybciej jeśli ja wyjdę ale z kolei nie wiem czy dobrze robię, może on czuje ze go porzucam?... i nie wiem co robić bo z jednej strony chciałabym go przytulić po tym płaczu jak dawnej ale on jakby nie chce...poźniej z nim o tym rozmawiam ale przy następnej okazji jest tak samo.. czasem też tak cudaczy przy spaniu, no w sumie dwa razy mu sie zdarzyło ani kąpać ani do lożka tylko gdzieś w kąt wszedł i płakał.... co robić w takich sytuacjach? rzeczywiscie zostawiać go samemu sobie? dodam tylko że czytałąm artykuły o wychowaniu dwulatków, pozwalam mu dużo rzeczy robić samemu, rzeczwiscie ma etap zę wszystko "ja" więc jak tylko chce to mu pozwalam, tak samo wyhasać sie na placu i takie tam ale mimo wszystko wciąż mu za mało...
  19. proszę powiedzieć czy jeśli miałam wykonaną krzywą cukrową w 21 tc mimo że powinno się między 24 a 28tc. ale że w moczu wyszedł mi cukier to lekarz zalecił szybciej. na czczo wyszło 79, po obciążeniu 75g glukozy po 2 godzinach 82. czy w takiej sytuacji powinnam wykonywać krzywą ponownie w 28 tc?? a drugie pytanie, mam synka jak miał rok i 8 miesięcy miał zrobioną kontrolnie morfologię z rozmazem wszystko w normie oprócz mcv 78 neutrocyty 0,43 %neutrocytów 6,8 %limfocytów 78,1 %monocytów 12,5 granulocyty 8 eozynocyty 1 monocyty 5 limfocyty 86 a w moczu leukocyty 5-10 w p.w. nabłonki płaskie nieliczne, bakterie liczne w p.w. a badanie ogólne ok. nastepne wyniki po dwóch miesiacach czyli teraz mcv 80 neutrocyty w normie %neutrocytów 24,5 %limfocytów 62,3 %monocytów 9,2 granulocyty 27 eozynocyty 2 monocyty 3 limfocyty 68 na mocz a właściwie jego posiew mam skierowanie ale jeszcze nie udało mi się tego moczu złapać czy te wyniki są bardzo niepokojące- o czym mogą świadczyć?
  20. dzień dobry:) możecie mi pomóc? kupiłam w zachodniej galerii używany stół i krzesła krzesła tapicerowane stół umyłam wodą z płynem do naczyń, tapicerkę krzeseł taką pianką do tapicerek ale co mogę jeszcze zrobić? nie chodzi mi o to że są brudne tylko żeby były bezpiecznie czyste bo w sumie nie wiadomo kto prędzej je używał a mam małe dziecko i jestem w ciaży pozdrawiam:)
  21. zofia2013

    Nauka zasypiania

    Potrzebę bliskości to myślę że ma zapewnioną, bo oboje z mężem nie szczędzimy małej czułości. Za dnia staramy się dużo z nią bawić, wygłupiać, poranne wygłupy i przed kąpielowe to już rytuał, no chyba że mała nie ma ochoty bo ostatnio z rana to woli zaraz się bawić zabawkami wyciąga nas z łóżka a ranny z niej ptaszek... Tylko że ja ten artykuł przeczytałam niedawno a moją małą już jakiś czas tak usypiam... czyli już jakiś czas robię jej krzywdę?? Bo to jest tak: usypiana jest w łóżeczku dlatego bo inaczej jakoś jej nie mogę że tak powiem "spacyfikować", bo z łózka mi uciekała jak ja wracałam to płacz, a pomijając pierwsze razy to obecnie jeśli płacze to w momencie wkładania do łóżeczka ale ja mówię że wszystko dobrze, że tylko spać idzie, że mamusia jest przy niej i żeby się położyła,wiec ona się uspokaja, kładzie i czasem sobie jeszcze hasa, a czasem postękuje ale jeśli zaczyna płakać to ją uspokajam, tak jak pisałam, mówię, przytulam a jak tylko stęka to ja dalej leże na łóżku i mówię do niej albo bajki opowiadam i w końcu zasypia, czasem to trwa kilka minut a czasem z pół godziny a nawet więcej i stąd moje pytanie o to zdezorientowanie dziecka?? Bo jak się obudzi w nocy i wstanę pogłaskam i powiem połóż się a ona dalej płacze to biorę ją odrazu, nie kombinuję, także nie ma takiej sytuacji ze raz wezmę a raz nie. Biorę zawsze ale nie zawsze ona się budzi. Czyli poprostu zasypia w łóżeczku bywa ze z marudzeniem, stękaniem albo czasem (to też trwa długo) ale sobie chodzi jeszcze i gada, wierci się ale bez jakiegoś płaczu i ja jestem gdzieś tam obok, a poprostu w nocy jeśli obudzi się z płaczem to ją biorę. A jak się nie obudzi, to rano ją chwalę że pięknie przespała całą noc. I szczerze mówiąc póki nie przeczytałam tego artykułu to wydawało mi się to dobre, bo fakt że może ją przemęczyłam żeby zasnęła sama [(bez poczucia że brak jej bliskości bo ma jej naprawdę dużo, no oczywiście są sytuację ze ja coś robię a ona akurat chce mnie i tez stęka no ale to chyba nic złego, bo inaczej nic bym nie zrobiła, zawsze jej tłumaczę że muszę coś zrobić, czasem jak się da to angażuję albo szukam jej zajęcia i czasem się zajmie a czasem woli stękać więc chyba to nic złego??)] a w nocy skoro potrzebowała bliskości to jej zapewniałam to i nie sadziłam że w ten sposób krzywdzę dziecko tylko wręcz przeciwnie...
  22. zofia2013

    Nauka zasypiania

    dzień dobry:) moje dziecko ma rok i dwa miesiace, do tej pory zasypiało głównie przy piersi. Podjęłam próbe uspienia w łóżeczku, czyli nakarmiłam i odłożyłam do łóżeczka. Mała natychmiast wstała i w płacz, wziełam na ręce przytuliłam powiedziałam że nic złego się nie dzieje tylko idzie spać, że mama kocha i jest przy niej ale pora snu, odłożyłam, zaś ryk, ledwie ją od siebie odkleiłam, znowu mówiłam to samo ale już na ręce nie brałam tylko tak jak ona stała tak ja ją uspokajałam i mówiłam do niej ale przytulałam i głaskałam przez szczebelki bo to odkładanie to największa trauma jak się tak kurczowo mnie trzymała... Mała się kładła i wstawała, ja nadal robiłam swoje czyli mówiłam, przytulałam, głaskałam w końcu zasnęła. następne wieczory wyglądały różnie czasem w ogóle nie protestowała a czasem nawet bardziej a ja za każdym razem to samo, tylko że czasem nie jest to wielki protest ale marudzenie przy którym muszę być bo jak wyjdę to płacze, wiec kładę się na łózku i czekam az zasnie a jęsli zaczyna płakać to uspokajam,zagaduję ale nie wyjmuję tylko tulę przez te szczebelki (myśli Pani że dobrze robię?). Jednakże jak sie w nocy budzi to biorę ja do piersi i pozwalam jej już spać z nami. bywa ze tej piersi wcale nie chce tylko sie przytuli i usypia odrazu a bywa że w ogóle prześpi cała noc w łóżeczku albo ze sie obudzi ale wystarczy ja pogłaskac i śpi dalej. i chciałabym się doradzić, bo czytałam gdzieś ze jak juz dziecko uczę zasypiania samodzielnego to nie powinnam jej już w nocy brać do siebie bo dziecko jest zdezorientowane- czy rzeczywiście tak musi być?? Malutka do tej pory sypiała z nami jeśli chciała, zdecydowałam się na to samodzielne zasypianie w łóżeczku bo raz że już mnie męczyło że przy piersi zasypia a czasem wcale nie tak szybko a ma już ząbki i wtedy ciumka bardzo długo a mnie boli a czasem to w ogole się wygłupiac chce że pije wstaje znowu pije i zamiast spać to fika a po drugie już jest dośc rozumna i myśle że to dobry czas ale... z kolei nie wiem co z tym braniem do łóżka czy jej nie krzywdzę w ten sposób? ale fajnie szybko sie uspokaja, nam to nie przeszkadza bo to nie kazdej nocy a czasem dopiero nad ranem a po za tym ja mam poczucie że dziecko potrzebuje tej bliskości, moze powinnam odkładac jak zasnie ale najczęsciej to wyglada tak,że jak zapłacze a głaskanie nie pomoże to biore malutka się przytula i generalnie wszyscy zasypiamy odrazu.... jak mi sie zdarzy obudzić to ja odkładam...ale to rzadko się zdarza... co Pani myśli o takim schemacie? bo może przez to usypianie trwa trochę długo bo mała moze nie rozumie czemu ma zasypiać w łóżeczku? może nie powinnam jej już brać do nas? ale to wygodne... kurcze... jak Pani radziłaby?
  23. zofia2013

    Usypianie

    no tej metody sie trzymamy,tylko że mały już ma swoj tapczanik w swoim pokoju i było wszystko dobrze do czasu az zachorował i się nam rozregulował to znaczy ze mimo jego godziny a czasem mu ja zmieniam obserwujac zmęczenie to jakby chce trochę płakać ale to jest takie wymuszające bo mu tłumaczę że jest ciemno i ze wszystkie dzieci już spią itp jak wystarczy to tylko przy nim siedzę a jak trzeba to się kładę przy nim albo biorę na kolana i się wycisza po chwili i zasypia a co do poprzedniego postu, ja nie zostawiałam dziecka samemu sobie, owszem próbowałam ale zaraz wołał wiec szybko wracałam i siedziałam przy nim, przy łóżeczku, jęsli płakał bardzo to go wyjmowałam ale pierwotnie starałam sie odwrócić jego uwagę, że jest misio na podusi żeby go przytulił i często się uspokajał i za chwilę znowu chciał płakać albo stękać to znowu jakos go zagadywałąm, przytulałąm, głaskałam ale nie chciałam go brać bo jak wyjęłąm to najczęściej było ze odrazu przestał płakać ale o spaniu nie było już mowy a nie chciałąm żeby dziecko mi buszowało do północy takie usypianie zaczęłam stosować jak miał ok 14 miesiecy, ale jak w nocy sie przebudził to nie kąmbinowałam, brałam go zawsze do siebie i przytulałam albo dawałam pierś takie zasypianie w łóżeczku zastoswałam tylko do usypiania na noc bo już mi tak przy piersi nie chciał zasypiać tylko hasać do późnego wieczora i stosowane było przez 2 miesiace bo poźniej wyszło to zasypianie z męzem i tu chyba juz był albo dorośnęty albo nauczony i nie uciekał także moje pytanie było takie czy przez te 2 miesiące jesli dziecko sobie postekało przy zasypianiu ale ja przy nim byłam (próby mojego wychodzenia były krótkie i bardzo sporadyczne bo ja dziecku nie daje płakać zaraz staram się odwrócić uwagę, nawet na stękanie reaguję, także płaczącego go nie zostawiałsm co najwyzej starałam się nie wyjmować tylko odwracać uwagę ale jesli nie pomagało to brała go) to mu nie zaszkodziło czy lepiej byłoby mu pozwolić na to hasanie a żeby zasnął kiedy bedzie chciał? są to dylematy dlatego chciałam sie doradzić tak samo jak w pierwszym akapicie pisałam o zasypianiu obecnie, położy sie ale jak zgaśnie światło to zaczyna płakać trwa to chwilkę ale jednak, gdybym to swiatło zapaliła byłaby cisza ale po chwili zaś stękanie, płacz bo zmęczony i w końcu sam nie wie co robić a tak to nie zapalam i po minucie już płaczu nie ma co najwyzej postękuje ale jestem z nim i tłumaczę i po kilku minutach spi... a co do tego co Pani pisała że położyć dziecko utulić i wyjść to raz tak zrobiłam też dwa miesiace po roczku, jak stękał to wracałąm utuliłam i znowu wyszłam i tak kilka razy aż w końu się rozpłakał zę ciezko było mi odwrócić jego uwagę dlatego poźniej jesli nawet podjęłąm próbę wyjscia to po pierwszym maksymalnie drugim wołaniu już zostawałam aż do zaśnięcia ale taki pojedyńczy epizod chyba mu nie zaszkodził?
  24. zofia2013

    Usypianie

    dzień dobry moje dziecko usypiało głównie przy piersi jak już umiał samodzielnie wstawać to czasem wyglądało ta tak że ciągnął pierś wstawał żeby pohasać to wkładałam do łóżeczka jak zaczynał stękać to znowu do piersi i tak aż zasnął czasem trwało to krótko, czasem zasypiał odrazu a czasem z 30-40 minut pewnego razu kilka miesięcy później miał już rok i miesiać i było już z ponad godzinę do kąpieli ale on dalej chciał tak hasać a ja już byłam zmeczona i w po kolejnej próbie przystawienia do piersi go nie wyjęłam oczywiście się rozpłakał ale byłam przy nim mówiłam że musi spać że późno i ze mam jest z nim, zasnął po 15 minutach na drugi wieczór wymiękał bo rozpłakał sie odrazu i go wzięłam łądnie zasnał przy piersi ale kolejne już była twarda ale mały też tak bardzo nie płakał tylko troche a tak to bardziej stekał ale byłam głaskałam mówiłam i w końcu się kładł poźniej próbowałam wychodzić żeby sam zasypiał ale wołał, wracałam początkowo odrazu a poźniej przy drugim wołaniu bo mi szkoda było i takie usypianie trwało z dwa miesiące czasem synek zasnął szybko, czasem się nastękał.... czy taka metoda jest dobra? bo mi trochę szkoda było jak stękał ale co miałąm zrobić, nie chciałam żeby chodził do póki on chce bo poxniej to już płakał ze zmęczenie i nie wiedział co ze sobą zrobic ale jak poszłam do szpitala to mąż usypiał go w łóżku leząć z nim, też to trwało czasem z ponad poł godziny bo zostawić nie mozna bo ucieknie ale bez stękania więc ta metoda super:) i tak zostało a już szybciej zasypia i pozniej przekladamy do łóżeczka także teraz mi szkoda że przez te dwa miesiące czasem zasypiał ze stekaniem... czy to mogło negatywanie na niego wpłynąc, jakiś uraz? no fakt że byłam przy nim no ale stekał ale jak czasem chciałąm ulec i go wzięłam to uciekał mi a teraz jakby już rozumie że trzeba spać i nawet jak ma ochotę uciec to jak go wracam to rozumie i nie protestuje
  25. mam pytanie do witamin femibion natal, bo w 1 jest folianów 800 jednostek rozbite na 400 kwasu foliowego i ok 400 metafoliny a w 2 folianów 400 w czym kwasu foliowego tylko 200 i ok 200 metafoliny. a w ciąży zalecane jest 400 kwasy foliowego czy metafolina to tez jest kwas foliowy? pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...