Witam wszystkich serdecznie i gratuluje tym przyszłym mamuśkom, którym jeszcze nie gratulowałam.
Obiecuje, że będę się częściej odzywała ale jakoś ostatnio cierpię na brak czasu. Praca, dom i do tego zaczęłam jeszcze studia podyplomowe.
Ja jestem już po pierwszej wizycie, tylko byłam tak wcześnie, że niestety jeszcze nie udało mi się zobaczyć bijącego serduszka. Następna wizytę mam wyznaczoną na 8 listopada i mam nadzieję że wszystko będzie ok. Pierwszą ciąże przechodziłam okropnie trzy razy szpital, dwa razy na podtrzymaniu bo krwawiłam później byłam na nawodnieniu bo wymiotowałam do tego stopnia że w ciągu 2 dni się odwodniłam. Teraz na szczęście nie krwawię ale mam straszne mdłości ( ale daję radę ).
Pozdrawiam