Skocz do zawartości
Forum

malineczka555

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez malineczka555

  1. www.mnz.pl tam masz taką zakładkę ciąża i jak wejdziesz do niej to dalej masz te same tematy forum ja tutaj :)
  2. Hej kochana bardzo mi przykro. Jesli chcesz pogadać zapraszam na forum mnz.pl bo my się tam przeniosłyśmy. Czekam tam na Ciebie.
  3. A może którąś chce połowę opakowania ladee vit chętnie oddam :)
  4. destefani Witam nową Mamusię:) Malineczko ja na jem prawie tylko biały ser i piję dużo mleka ale tak mam od początku ciąży. Bardzo lubię kapustę i brokuły więc też ich nie ograniczam. Przy Hashimoto jadłam selen przed ciążą bo podobno super działa a jak tylko dowiedziałam się o ciąży miałam przestać suplementację...Jakoś tak wyszło, że miałam zakupić opakowanie ale nie byłam w aptece i kilka dni później zrobiłam test:) Wyniki mam na razie Ok ale sprawdzam je w ciąży co 3tyg i jak na razie zmieniłam dawkę z Euthyrox 88 na 100 jakiś tydzień temu. Myślę, że jedzenie nie ma aż takiego wpływu (może oprócz jodowanych specjalnie rzeczy) ale może gdyby się do tych wszystkich wskazówek dopasować to może byłoby lepiej... nie wiem.. ja w ciąży czuję się cudnie ale podobno złe samopoczucie i problemy z tarczycą zaczną się po porodzie... zobaczymy... Na razie nie mam ani kołatania serducha, ani zadyszek, ani zmęczenia;) Leki i tak do końca życia będę brać więc jedyne co to regularne zażywanie leku + badania + DOBRY LEKARZ:) Tylko się cieszyć:) Ja postanowiłam spróbować tej diety na pewno mi nie zaszkodzi a przynajmniej przekonam się na własnej skórze czy pomaga. Ja ogólnie też się dobrze czuję a w ciąży nawet lepiej się czułam poza mdlościami. Niestety hashimoto się ucisza podczas ciąży a poźniej może uderzyć ze zdwojoną siłą, ale lepiej nie martwić się zawczasu :) Ważne żeby dzidziuś miał się dobrze. Natomiast jeśli chodzi o jod to przy hashimoto unikać jak ognia (przesadziłam ale lepiej unikać) wyjątkiem jest ciąza gdzie dobro dzidziusia jest najważniejsze :)
  5. Dziewczynki z Hashimoto podaje wam link do stronki na której jest bardzo interesująco napisane o chorobie i zalecanej diecie oraz suplementacji. http://commed.pl/dieta-i-suplementy-przy-niedoczynnosci-tarczycy-i-hashimoto-vt50353.html
  6. Z łopatki mój mąż robi rewelacyjny gulasz moge Ci dać przepis haha. Co do pierogów to ugotowane mięsko zmielić dodać sól pieprz i zeszkloną cebulke ( drobno posiekana) a i mozna jeszcze dodać majeranku. :)
  7. Ja je miałam w zestawie witamin bo one też sa bardzo ważne. Dziewczynki jeśli moge wam coś zaproponować to polecam wam kupić olej lniany i na zimno podawać go do potraw. Ja go brałam przed ciąża bo poźniej zapomniałam :/ ale znowu muszę go kupić. Na prawdę ma wiele bardzo dobrych właściwości dla was i maluszków. Poczytajcie jesli macie ochotę Tutaj przesyłam wam link o tym oleju http://skarbnicawiedzy.blox.pl/2009/04/OLEJ-LNIANY-I-JEGO-WLASCIWOSCI.html
  8. A to przy okazji mam pytanko do dziewczynek z hashimoto ( Destefani dobrze pamietam że ty też masz to świństwo ?) Bierzecie witaminy z jodem czy bez bo ponoć w wypadku hashimoto jest nie wskazany. Ja brałam z jodem (200 ug) i nie wiem czy to było dobre :/
  9. Prenatal Complex, faktycznie Classic nie zawiera imbiru Osobiście kiedyś brałam Prenatal Complex ale lekarz mi kazał brać zanim bylam z ciąży wiec nie bardzo moge sie wypowiedziec na wlasnym przykładzie Teraz brałam Ladee Vit zawiera wieksze ilości witamin niz prenatal Complex ale nie których znowu nie ma np wapń
  10. Larissa artam, faktycznie po witaminach też często łapały mnie mdłości i czasami wymiotowałam. Do końca 12 tyg brałam femibion 1 i po nich nie miałam żadnych mdłości a od 13 tyg biorę prenatal bo po 1 ma więcej różnych witamin a po drugie jest dużo tańszy i po nim właśnie już brało mnie nieraz na wymioty bo ma taki specyficzny smak. Dodam jeszcze do porzedniego postu że to własnie był prenatal
  11. Artam a jakie witaminy bierzesz? Moja kolezanka miała tak samo, po witaminach strasznie ją mdliło i wymiotywała, okazało sie że te witaminy miały w skladzie imbir i po nim strasznie jej było źle i musiala odstawić je :)
  12. Ja właśnie idę porobić porządek w ogrodzie bo duze zaleglosci przez ta zime i snieg :)
  13. Nam również było miło Was poznać. Przed chwila sie usmialiśmy z mężem z tej sytuacji, ze Kleopatra myślała ze nas opuszczasz haha. My oczywiście też was zapraszamy do siebie chociaż nie dysponujemy takimi ciekawymi zwierzatkami haha. Mam nadzieję że uda nam się za nie dlugo spotkać:)
  14. Zooni Alicja22 Zooni Kot wredna istota, szczęście w nieszczęściu że mój mąż ma mega alergie na ich sierść i nie możemy mieć;p Ja ogólnie kocham zwierzęta aszczególnie koty, kiedyś jak miałam koty wychodzące(u mojej mamy) to obudziłam się a na mnie siedział kot a przed nim leżała martwa mysz, chciał mi zrobić prezent ale coś mu nie wyszło W domu rodzinnym mam ukochanego pieska suczkę beagla i ona nie robiła mi takich brzydkich niespodzianek;pZdecydowanie wolę pieski:)hehe Ja mam dwa pieski i kota ale zdecydowanie wole swojego pieska Diabla :)
  15. Caroline0887 Właśnie wróciłam z poradni genetycznej :( i jestem załamana... próbkę krwi pobiorą dopiero gdy upłyną 3 miesiące od poronienia czyli najwcześniej początkiem lipca... wyniki najszybciej za 5 tyg od pobrania... do tego Pani genetyk poleciła przebadać nasze geny pod względem zakrzepów krwi... I jeżeli chodzi o mojego męża ma wskazania na takie badania (darmowe bo jego babcia i tata mieli stwierdzoną zakrzepice) to ja takich wskazań nie mam... a takie badanie ok 500zł... Jak sobie pomyślę ile już kasy w te wszystkie badania wpakowała to aż głowa boli ale co zrobić... tyle że to wszystko opóźni nasze starania tak z dobre 5 miesięcy i to bardzo mnie smuci :( Caroline nie jesteś sama mnie niestety czeka to samo. Najpierw 3 miesiace odczekać po poronieniu zeby mozna było pobrac krew i 5 tyg czekania na wyniki. Mi pani genetyk powiedziała że to nie jest raczej przyczyna genetyczna w naszym przypadku a raczej obstawia ze hashimoto tak namieszało. wyniki biopsji mam odebrać w poniedziałek a do tego czasu będę umierała ze strachu czy to nie jest coś złosliwego. Na biospji było w miarę ok jakis student trzymał mnie za rękę haha. Mój mąż się śmiał że ten student specjalnie to zaproponował że by mnie potrzymać za rękę :) Najgorsze w tym wszystkim było to jak mi dr powiedziała że musie zastosować dłuższą igłę bo ten guz jest z tyłu tarczycy. Bardzo nieprzyjemne uczucie kiedy ta igłą kręciła we wszystkie strony, ale przeżyłam. A wysłałam dzisiaj też tą kostke parafinową do badania genetycznego kosmówki. Zobaczymy czy nasz Krzyś nie stanie się dziewczynką :) i może dowiemy się jaka była przyczyna poronienia. Mąż mnie po wszystkim wziął na zakupy i z ciekawości sprawdziłam ten wózek który kiedys Wam tutaj pokazywałam. któraś z dziewczyn mówiła że on skrzypi, obalałam tą tezę byłam sprawdzilam i nic nie skrzypiało :) I co najwazniejsze że się nie poryczałam ze smutku w tym sklepie, moze juz zaczynam dochodzić do siebie bo wczoraj przeplakałam cały dzień masakra.
  16. Już po biopsji da się przeżyć ale przyjemne to nie jest.
  17. Lutka to pytanie do mnie ? Mam jutro biopsję guza na tarczycy bo ostatnio lekarz go tam znalazł a dodatkowo jadę do poradni genetycznej i po kostki parafinowe do badań genetycznych po poronieniu.
  18. Ja jutro mam ta biopsje i juz umieram z nerwów :/
  19. Ja też coś wiem o rozłące. Mój mąż zanim dostał aktualną pracę to jeździł na tirach za granicę. Dla mnie to była masakra pod koniec cały czas płakałam mu do słuchawki ale teraz mam go codziennie :) lutka mój mąż studiuje górnictwo i geologie haha.
  20. tak to wygladało ostatnie to końcówka 10 tyg
  21. Fajne brzusie. Mi mąż robił co tydzień jedno zdjęcie i fajnie to wyglądało jak co tydzień było widać że jest większy :)
  22. Dobra to zacznę od wtorkowej wizyty. Lekarz bardzo fajny, myślę że jest nadzieja na bobasa. Najpierw zrobił mi usg tarczycy i mam jakiegoś guza na lewym płacie. Powiedzial mi że to prawdopodobnie z racji hashimoto które u mnie zdiagnozował. Napisał mi skierowanie na biopsję tego guza tfuu. Trochę się boję tego. Dowiedziałam się również że mam duże tyłozgięcie macicy, ale powiedzial mi że taka moja uroda i to w niczym mi nie zaszkodzi. Kazał mi brać euthyrox pół tabletki na dzień a w razie ciąży od razu zwiększyć do 1tabletki dziennie i kwas foliowy 5mg. Ponadto dostałam skierowanie na alat i aspat z racji swędzącej skóry. No i oczywiście jeszcze na badanie antyfospolipidowe iGg iGm i aktykardiolipidowe i antygen LE. Co najważniejsze powiedział, że spokojnie za trzy miesiące możemy się starać o dzidziusia no chyba że się nam szybciej zdarzy hehe, ale ja wolę odczekać te 3 miesiące dla świętego spokoju. To chyba tyle jeśli chodzi o wizytę.
  23. to nowe forum to jakaś porażka. Jak będzie nowe to wam napiszę co się dowiedziałam u nowego lekarza :)
  24. Jadę do nowego lekarza trzymajcie za mnie kciuki. Chyba mi zaraz serce wyskoczy z nerwów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...