miło mi:)) cieszę się, że Thorgal przemawia nie tylko do mnie:)))
muszę się przyznać, że w tej ciąży jestem po prostu panikarą, pesymistką i ciężko jest mi nie znajdować "strasznych objawów". pierwsza ciąża- pomimo, że była tą pierwszą nie przerażała mnie tak bardzo. a teraz- na początku już zaliczyłam antybiotyk- keflex, w dwudziestym tygodniu miałam skurcze, podejrzenie uciekania wód i wogóle jakoś panika zaczęła mni ogarniać w pewnym momencie.
może im starsza tym głupsza- nie wiem. na razie jest wsio ok ale boję się, że jeżeli tylko zaczną się w pełni cieszyć nto zaraz coś pyknie i będą łzy.
czy wy też macie takie obawy??