Skocz do zawartości
Forum

Tasior

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tasior

  1. hej Kwietniówki drogie- podczytuję Was i śledzę co się u Was dzieje, oczywiście z nutą zazdrości że to już zaraz u Was, a ja jeszcze 3 miechy mam. pamiętam jak siedem lat temu w ciąży z Tosiulą ostatnie dni mnie męczyły. 12 sierpnia miałam jechać na ktg bo już było po terminie i lekarz chciał sobie zmonitorować mój stan- no i jak pojechałam tak urodziłam. (żadnego czopa nie było, ślimaczenia odejścia wód itp, itd)a było to o tyle przyjemne że okazało się że mam obniżony próg odczuwania bólu i czułam najdrobniejszy skurcz, a żeby polepszyć mi to odxczuwanie podali mi oxytocynę. ale nawet bez znieczulenia w niepełnym rozwarciu urodziłam moje cudo. ciekawe jak to będzie teraz:) niemniej drogie koleżanki- zazdroszczę Wam niemiłosiernie, że jesteście u progu nowej drogi- i nie nastawiajcie się na nic, nie ma sensu- jedyne czego musicie oczekiwać to spotkanie z Waszymi Lokatorami:)) pozdrawiam. Dacie radę:))))
  2. a i mam pytanie- dostałam skierowanie na toxoplazmozę już drugą bo pierwszą miałam na początku robioną- wynik negatywny. wy też tak macieZ? ja nawet kontaktu z kotami ani ani nie mam więc to mnie zdziwiło.
  3. Ubranka dla dzieci – Endo hej Lipcówki. fajne niektóre maja ciuszki i nie mordują ceną
  4. Witam i ja śnieżnie, błotnie ehhh... generalnie do d...y ja z glukozą miała tak, że nie robili mi 50 g tylko od razu 75. pani która pobierała materiał powiedziała żebym nie siedziała w miejscu tylko przeszła się na spacer- nawet kilka kółeczek dokoluśka ośrodka zrobiła, bo inaczej może wyjść zafałszowany wynik i będą mnie ganiać po poradniach diabetologicznych. tak też zrobiłam i wyjszło git. może to prawda co mówiła???
  5. a ja w tym roku kończę 32 lata po siedmiu latach urodzę drugie dziecko. przez to ludzkie gadanie nawet spytałam dra podczas wizyty czy nie jestem za stara na dziecko a on mi na to "skoro zaszłaś w ciążę to najwyraźniej nie jesteś za stara". dziś byłam na wizycie- no i mojego lekarza nie było trafiłam na takiego co to go nie chciałam:(( brzuch mnie teraz boli, podbrzusze kłuje i wedżajna kłuje tak że hej. jak do jutra nie przejdzie to muszę do mojego prywatnie pojechać. a moje dziecię umiliło popołudnie rzyganiem:)
  6. agusia1985 fajnie że bez przygód poszedł test:) wyniki też będą ok- na pewno. ja właśnie skończyłam brać oscillococcinum i muszę się przebujać z tym katarem obrzydliwym dopóki nie przejdzie. Pan doktor pwiedział że Tosiula idzie w dobrym kierunku ma brać wszystkie dotychczasowe leki, zero szkoły a będzie dobrze- już dzisiaj jest o niebo lepiej- uśmiecha jest- na komputerku sobie gra i jest git- tylko te oczęta takie biedne. ja muszę odespać te noce nieprzespane. nie wiem czy to efekt ciąży czy czego ale ryczałam po nocach spać nie mogłam- najpierw że z Tosią źle, potem że ja zaczynam chorować potem że brzuch mnie bolii skurcze mam i że na pewno będzi coś źle. dziś mi się nawet śniło że prowadziłam pusty wózek w takim fioletowym/ pogrzebowym kolorze. moja położna ma rację- oszaleję do rozwiązania:( się rozpisałam To Bartuś solidnie pracuje żeby mamusia się nie denerwowała i żeby mieć siły dużo do kopania:)) A Maja- ajk pszczółka- lata- i dobrze:)) co do depresji to ja właśnie chyba mam teraz, doki nie będę mieć dzieciątka w ramionach i dopóki mi nie powiedzą że jest wszystko ok- to oszaleję
  7. cześć dziewczyny- ja świąt nie miałam- Wielkanoc spędziłam z Tosiaczkiem na pogotowiu- temperatury zbić niczym nie mogliśmy, dziecko było przelewające się przez ręce. wczoraj trochę odżyła ale nadal nie jest kolorowo. zaraz do lekarza znowu jedziemy. ja jutro mam wizytę u gina- może coś mi podpowie\na przeziębienie bo oczywiście ja też się rozłożyłam- tyle że tfu tfu u mnie nie ma gorączki kaszlu etc. dobra szykuję nas do lekarza. pozdrówka. Buziaki
  8. witam u nas zamieć za oknem. Tosia na święta przchorowała i antybiotykujemy się. mnie też coś zaczyna brać. pracowałam sobie do 16- tej i wysiadłam bo nóg już nie czułam, kręgosłup i brzuch za to czuję świetnie nad wyraz. zaraz kąpiel i do łóźka się kładę bo padam na twarz. j ateż miewam bóle w dolnym podbrzuszu, dosyć często- wcześniej tylko przy chodzeniu ale dziś np. to już nawet na leżąco- na początku myślałam że to wyrostek może ale wszystkie wyniki krwi i moczu mam w porządku więc to nie to. położna mówi że to pewnie dziecko uciska jakieś nerwy. pozdrawiam Was buziaki i Wesołych Świąt
  9. heloł:) u mnie dzisiaj wyniki badań- mocz- wsio ok, glukoza na czczo- 81, po 2 godzinach 75g glukozy- 121:))))
  10. dobra spylam z Tosiulką do potem, pa:))))
  11. Tosia chodzi na 11 lub 11:30. do przedszkola też tak chodziła. dziecko moje kochane nigdy nie było skore do snu. zawsze zasypiała po 23-ej. kiedy skończyła rok- zaprzestała spania w dzień. a w związku z późnym zasypianiem- późno budziła się- więc siłą rzeczy chodzi na taką godzinę jaka jest dla niej wygodniejsza, rano bym jej nie dobudziła (chociaż to byłoby dla mnie wygdniejsze). od czwartej klasy w naszej szkole można posyłać dzieci na popołudnie, bo potem to już wszystkie na rano, więc dopóki może niech sobie folguje. choć ostatnio coś jej się przestawiło i zasypia ok 22 i staje po 8-ej. dorasta czy co?:))
  12. hej kobitki u mnie słońce i mrozu ni ma!!!!! ciekawe na jak długo:)) gratulacje Marzenko! MisiowaMamo- Twoja mama też zembiszczami się zajmuje??- ja do swojej też muszę usiąść bo co prawda miałam podleczone wszystkie zęby ale 2 plomby mi się ostatnio ukruszyły, więc...:(( a boję się grzebania w zębach jak diabeł święconej wody. Joasiu sprawdź wszystko- lepiej nie tkwić w domysłach, tylko upewnićsię że wszystko jest ok- bo na pewno jest. najwyżej będziesz sobie leżeć i pachnieć:). no nic zmykam smyka do szkoły wyprawiać. buziaki miłego dnia:)
  13. Witam u mnie słońce- ale mróz- kiedy ta wiosna będzie???!!! ja też jakoś spać nie mogę- nawet w dzień kiedy się położę nie mogę zasnąć. kochane Lipcówki- miłego dnia, dziś muszę trochę pokręcić się, Tosię do szkoły wyprawić, więc w międzyczasie będę zaglądąć:)))
  14. a ja jak oglądam filmy na których kolorowe drinki sączą to aż mi ślina cieknie i chciałabym- a potem jakby co do czego przyszło to wiem że i tak nie wypije bo alkoholu nie lubiem:)
  15. coś jest z tym owłosionym brzuchem:)) u mnie też w lodówce niewiele, więc dziś na kolacje wymyśliłam hamburgery własne roboty, zjedlim aż miło. to jest straszne jak można w popłoch prawie panikę wpaść przez tego "Robaczka"
  16. jestem. dopiero do domu do kolacji usiadłam. rano byłam na badaniu glukozy- aż dziwne, że coś może być aż tak słodkie że aż gorzkie. fuj- ale już za mną wyniki wyniki w czwartek. potem pojechałam na usg- wszystko ok. po prostu dziecko nie dośc że tak niefortunnie się ułożyło to jeszcze tak spokojnie leżało- ale pomierzył poooglądał, pojeździł sondą po brzuchu aż mała- tak córka!!:)) zaczęła się z nim boksować:)). obecnie- 750g. słuchajcie- dziękuję że tak szybko reagujecie- centrum wsparcia - jest niesamowite:))) buziaki i jeszcze raz dziękuję
  17. umnie trzeci dzień bez ruchów:(( jutro lekarz...
  18. dla tych które sa podziębione- oprócz syropu Prenalen są jeszcze tabletki do ssania na gardło tej firmy.
  19. byłam na godzinnym spacerku. po powrocie parę "NITEK " krwawych zastało mnie. brzuch miękki nic nie boli, tylko zmęczona i senna jestem okrutnie. zjadłam zupę i czekam na jakiś ruch bo cisza zupełna a to jedna z pór wiercenia się.
  20. lipcówka z tej strony. ja rodziłam córkę już prawie 7 lat temu. jak już wyszła główka- to było z górki i ulga jak nie wiem... aż mi przypomnieli że mam urodzić łożysko :)) ale że nie miała już siły to mi je panie wycisnęły. potem dla wszystkiego- gin mnie wyłyżeczkował ale nie pamiętam żby to bolało- zresztą chyba już w trakcie wychodzenia Tosi podali mi jakieś ogłupiające coś. potem mnie zszyli wymyli . aha jak tOsiula się urodziła to taką golutką bach mi na brzuch - jakie to fajne było:))) zawieźli mnie potem do sali- byłam sama. w nocy była połóżna z córą ale mała nie chciała jeść więc ją zabrała żebym mogła odpocząć. siusiu- 2 godzinę po, a u kupkę pytali w przeddzień wyjścia. jeszcze mi się przypomniało że już 2 dnia cały czas mała była ze mną chyba że do badań szczepień ją zabierali o i w nocy słuch jej położna badała. generalnie to chyba tak było z tego co pamiętam. pozdrawiam
  21. przepraszam, że się Wam wcinam- mi przy Tosi przebijali pęcherz- nie było postępu po podaniu oksytocyny- i wsumie dobrze zrobili bo okazało się że wody były już zielone. samo przebijanie nie bolało a potem takie ciepełko się rozlało- to wsio.
  22. Ahh- te dwie kreski- GRATULACJE!!!
  23. aaaaaaaa- i miła wiadomośc mnie dosięgła z rana- moja kochana przełożona namówiła mojego bossa żeby zatrudnić na zastępstwo za mnie jej znajomą- będzie od 1.04.- a najlepsze jest to, że ja mam zwolnienie tylko do 3.04- czad. i co będzie w sytuacji kiedy wrócę do pracy na koniec- czy tzn że nie ma dla mnie miejsca już?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...